85 odpowiedzi w tym temacie

[Kocica]

Roczne pkb w Burundii to 257$, w Tajlandii 5.39k$ (to są wartości z siłą nabywczą) oraz Polska 13,540$ Meksyk - $14,609, Ukraina - $7,233$
Jesteśmy meksykiem europy i w sumie trochę nam lepiej niż w krajach trzeciego świata czy ci się to podoba, czy nie. Dlaczego mamy się porównywać do jeszcze biedniejszych krajów? U nas ta sytuacja trwa od wielu lat i chociaż się poprawia to jest to zasługa ludzi a nie państwa, które ściga dzieci przebiegające na czerwonym świetne a bandycie, który zniszczy mienie w parku daje 3mc życia na koszt państwa i 2500 tysiąca zasiłku po wyjściu z pierdla.

Spójrz na ulicę.
Dzieci chodzą biedne i głodne. Sporo rodzin ma po 13-15 dzieci i rodzice ciągną z państwa na flaszkę a jak strarczy to na chleb z drzemem dla dzieci. W telewizji pokazują to tylko w programach z drastycznymi obrazkami a wystarczy rozejrzeć się po mieście.
Zobacz jakie są koszty utrzymania w wiekszym mieście i jak się ta siła nabywcza ma do zarobków. Na ukrainie jest również spora emigracja bo ludzie mają dość kulawego rządu, złych mediów i zakłamania.

[optymista]

@Kocica,

za minimalną pensję krajową w UK czy Niemczech dwoje rodziców jest w stanie wyżywić swoje dzieci, pojechać na wakacje, sprawić sobie drobne przyjemności. Po osiągnięciu wieku emerytalnego będą w stanie pomóc wchodzącym w życie dzieciom i wyjechać na egzotyczne wakacje.

Granice mamy otwarte, skoro tam jest tak dobrze, to można tam wyemigrować.

Nie ma co mażyć o wakacjach, przyjemnościach, dodatkowych kursach dla dzieci.

Nie ma co marzyć, tylko trzeba na to zapracować.

Wina społeczeństwa, że wybiera takich polityków - powiedz mi, na kogo głosować?

Nie wiem, mi się dobrze żyje niezależnie od tego, kto jest u władzy. Na wybory nie chodzę.

Nie doszkalamy się we własnym zakresie, nie interesujemy ile tak na serio jest nam potrzebne do dostatniego zycia i tak na prawdę dumpingujemy sobie wzajemnie cennik świadczenia usług pracowniczych. Pobieramy kazdy mozliwy zasiłej, jaki się nam należy, rozpisujemy projekty unijne, tylko, zeby dostać na nie szmal i przepchać firmę o te parę lat. Wyłudzamy zasiłki i renty. Zostajemy na uczelniach nie z pasji, ale po to, żeby mieć pracę i tak na prawdę mamy w dupie czego tych ludzi uczymy. taki asekurancki styl życia. Nie oszczędzamy, tylko podpisujemy cyrografy na kredyty, żeby mieć bogate święta i wakacje.

Racja.

[Avenarius]

@Kocica,

za minimalną pensję krajową w UK czy Niemczech dwoje rodziców jest w stanie wyżywić swoje dzieci, pojechać na wakacje, sprawić sobie drobne przyjemności. Po osiągnięciu wieku emerytalnego będą w stanie pomóc wchodzącym w życie dzieciom i wyjechać na egzotyczne wakacje.

Granice mamy otwarte, skoro tam jest tak dobrze, to można tam wyemigrować.

Być może spotkają tam ciebie, bezczelny typie, po tym jak już postkomunistyczni cwaniacy wespół z zagranicznymi mocodawcami swoim złodziejstwem doprowadzą kraj do takiego upadku że nie będzie już co kraść, i przez to najemni mydliciele oczu stracą swą użyteczność.

--------------------------------------

Fakty są takie że ten kraj idzie na dno, co prawda do tej pory stopa życiowa powolutku rosła, ale było to przy okazji gigantycznego złodziejstwa finansowanego z zaciąganych bez opamiętania kredytów i prywatyzacji (a raczej szabryzacji). Teraz prywatyzacja jest już na ukończeniu, a wysokość długów państwowych zbliża się do konstytucyjnego progu. Pod względem demograficznym kompletna tragedia - nie dość że dzieci rodzi się zbyt mało aby utrzymać rosnąca liczbę emerytów, to jeszcze znaczna część młodzierzy zamiast zapieprzać w kraju za parę groszy, emigruje i płaci podatki obcym krajom. Co prawda problem nieco odsunięto w czasie przesuwając wiek emerytalny na absurdalny pułap, ale problem wyrzucony oknem wraca drzwiami w postaci bezrobotnych , pozbawionych środków utrzymania "dziadów" których żadna firma prywatna nie zatrudni w obliczu nadmiaru rąk do pracy, a państwo też ma w nosie. Nota bene symptomatyczne że palący problem emerytur rząd rozwiązał bezlitośnie dla "dobra" obywateli, ale problemu rosnącej liczby urzędasów-darmozjadów nie dostrzega zupełnie. Zreszta tak czy siak poprawa sytuacji na tym polu, drogą obraną przez rząd, ma znaczenie jedynie czasowe, no ale przecież o to chodzi naszym miłościwie panującym - zachowywać status quo jak najdłużej, żeby mieć jak najwięcej czasu na ukręcenie dla siebie jak największych lodów. Teoretycznie możnaby sobie z demografią poradzić spraszając emigrantów ze wschodu, ale zważywszy na polskie członkostwo w UE oraz strefie Shoengen, bardzo wątpię w to aby zachodnie mocarstwa pozwoliły by Polska stała się bramą przez którą mogliby do UE niekontrolowanie napływać cudzoziemcy, podejrzewam raczej że w swej nieograniczonej dobroci, sprytnie podrzucą nam nadmiar swoich arabów, murzynów i turków (znanych ze swojej pracowitości i ogólnej sympatyczności).

Użytkownik Avenarius edytował ten post 07.01.2013 - 00:13

[optymista]

@up, czyli jak według Ciebie Polska powinna radzić sobie z problemami demograficznymi?

Użytkownik optymista edytował ten post 07.01.2013 - 08:09

[Kocica]

@up, czyli jak według Ciebie Polska powinna radzić sobie z problemami demograficznymi?

Najlepiej nałożyć na wszystko 23% vat + 18% podatku dochodowego
plus 1000zł za zus/mc

Kilka postów wcześniej napisałeś o tych pomocach dla biednych.
Uwierz, że ci biedni to od razu lecą po te zasiłki. Problem w tym, że to nie są pomoce w "kryzysowej" sytuacji danej rodziny a wieloletnie zobowiązania państwa względem pasożytów społeczeństwa.
W myśl mam chleb, dach nad głową - czego mi więcej? Tacy ludzie nie mają motywacji czegoś zmienić, bo wszystko dostają od nas. Skądś ta kasa musi iść.
Osobiście wolałabym płacić z podatków na 100% refundację antykoncepcji i edukację rodzinną niż potem z tych samych podatków dokładać się biednej wielodzietnej rodzinie na 15 dzieciaka te 500zł miesięcznie per dziecko.

Szkolenia z inkubatorów? Proszę cię... tona papierów, zarządzanie i księgowość. Znajdź mi jeden, pełen kurs, dla osoby bezrobotnej, z małej firmy lub samozatrudnionej, ze średnim wykształceniem na wózki widłowe, prawo jazdy kat C B lub D, albo np kurs 3d (zaawansowany). Te kursy miękkie i biznes to właśnie wyciąganie kasy od społeczeństwa żeby zasilić firmy powstałe i istniejące tylko w celu wyciągania kasy z unii. (bez tych dotacji nikt by nie poszedł na kurs z ofert tych firm).
Osobiście nie znam ŻADNEJ firmy, która dostając dotację z unii zainwestowała te pieniądze tak, że teraz jest w stanie zwrócić ten dług w postaci podatku. Bierzesz kasę, odczekujesz rok, zamykasz firmę, albo po 3 latach upadasz. Albo rozpisują kolejny projekt z kasy unijnej i to jest ich główny dochód - to nie jest gospodarka, a zapychanie dziur. To samo z dotacjami z urzędu pracy. Te 13tyś nie starczy, żeby rozkręcić firmę, ale jeśli masz pracę, to przenosisz się na samozatrudnienie, odczekujesz w kolejce po dotację i kupujesz sobie kompa czy inny shit - nie zwiększa to zatrudnienia a tylko wyciąga szmal od podatników.

Studia za darmo? Szkoda, że w większości wybierana jest fizyka jądrowa, jakieś zarządzania, marketingi i inne socjologie, bo nie trzeba pracować przez te 5 lat.
Dla najlepszych zawsze były i będą stypendia, po co więc średnie jednostki przepychać na nikomu nie potrzebne studia, za które im wszyscy płacimy? Jestem zdania, że lepiej być dobrym szewcem czy fryzjerem niż miliardowym filologiem kałkaskim.

I co do emigracji. Jak powiedziałam. Mam taki zamiar. Chciałabym jednak żeby państwo, które jest moją ojczyzną było przyjaznym miejscem dla osób przedsiębiorczych pracowitych i zaradnych zamiast ładować kasę w lenie i kombinatorów.




Jeśli nie potrafimy dyskutować bez wycieczek osobistych - milczymy.

/mylo

EDIT: wywaliłam wycieczke osobistą. Nie było moim zamiarem nikogo prowokować. Proszę skupić się na meritum wypowiedzi MYLO

Użytkownik Kocica edytował ten post 08.01.2013 - 02:48

[optymista]

@up,

Jest Ci dobrze, zyjesz na garnuszku rodziców. Prosze, nie wypowiadaj sie o tym, jak tu sie zyje.

Zarabiam sam na siebie.

Nie rozliczasz sie ze skarbówka i zusem.

Rozliczam sie.

No i z tego co wiem, to nieletnim nie przysluguje prawo glosu w wyborach

Jestem pelnoletni.

Argumentum ad personam nie wnosza nic merytorycznego do dyskusji.

[marker762]

Wszystko co mam to dwie zdrowe ręce którymi zarabiam na chleb. Nie posiadam wyższego wykształcenia, daru kombinowania, bogatych rodziców, szerokich koneksji, smykałki do interesów, nie umiem kłamać w żywe oczy, nie chce kraść, przemycać, oszukiwać przy płaceniu podatków, nie mam ochoty niczego wyłudzać ani żebrać o cokolwiek, nie jestem nacjonalistą ani ksenofobem ale nie mam też zamiaru wyjeżdżać z mojego Kraju w celach zarobkowych ( kłuci się to niejako z moim światopoglądem), nie interesują mnie podziały społeczno-polityczne, nie daję się omamić pustym obietnicom ludzi którzy moim kosztem chcą dojść do władzy, uważam się za normalnego trzeźwo myślącego człowieka. Jedyne czego chce to mieszkać w normalnym Kraju i uczciwie pracować. Chce mieć poczucie bezpieczeństwa i oparcia w mojej Ojczyźnie, chce tu wychować swoje dzieci najlepiej jak potrafię! Jedyne czego pragnę to to aby nikt mi w tym nie przeszkadzał, aby nikt nie zmuszał mnie do bycia nieuczciwym. Czy to tak wiele? A może ja jestem nienormalny ???

Użytkownik marker762 edytował ten post 07.01.2013 - 18:26

[optymista]

Jedyne czego chce to mieszkać w normalnym Kraju i uczciwie pracować. Chce mieć poczucie bezpieczeństwa i oparcia w mojej Ojczyźnie, chce tu wychować swoje dzieci najlepiej jak potrafię! Jedyne czego pragnę to to aby nikt mi w tym nie przeszkadzał, aby nikt nie zmuszał mnie do bycia nieuczciwym. Czy to tak wiele?

To nie jest wiele i Polska Ci to zapewnia.

[mylo]

Zachowujecie się jakbyście mieszkali w Somalii gdzie prawo nie funkcjonuje, na ulice strach wyjść, a idąc do pracy nie wiecie czy przypadkiem was szef nie zabije. Dramatyzujecie tak znacząco, że wpada to już w śmieszność.
To nie są argumenty, to są opinie i to nie wyważone opinie, ale w stylu: "ja blablaba, chciałbym blabalbal, on ma blablabal, ja też blabalbal. AAAAAA!". Jednostajny miarowy bełkot - z tym się nawet nie da dyskutować.


Ogólnie, życie polega na ciężkiej pracy, a luksus lekkiej pracy za duże pieniądze o której wielu marzy to efekt ciężkiej pracy poprzednich pokoleń na zachodzie. Jak widać w wielu krajach ta lekka praca za dużą kasę doprowadza te kraje do regresji i przejadania zgromadzonego dobytku narodowego. Większość świata chciałoby mieć tak jak te paręnaście najbogatszych krajów - no ale niestety jak widać to nie takie łatwe. Jedno jest pewne, nadawaniem że wszystko jest do pupy się człowiek z obecnego standardu życia nie wyrwie.

[Don Corleone]

Być może jestem leniem, ale dla mnie życie absolutnie nie polega na ciężkiej pracy, a przynajmniej nie powinno na niej polegać. Dziwi mnie, dlaczego społeczeństwo się jeszcze skutecznie nie zbuntowało. Jak można marnować ewenement, jakim jest nasza egzystencja, na siedzenie w biurze od ósmej do piętnastej, od poniedziałku do piątku przez trzydzieści, albo i czterdzieści lat? Daliśmy się dawno temu wmanipulować w ten pasożytniczy system finansowych, urojonych zależności, który w XXI wieku natrafia na drobny problem - postęp technologiczny i automatyzację. Jak uzasadnić zatrudnianie na linii montażowej pana Zdzisława, skoro maszyna wykona jego robotę wielokrotnie efektywniej i taniej?

Mam szczęście (a może nieszczęście) obserwować Polskę z zewnątrz. @Mylo - możemy mieć emerytury i pensje wyższe od Czeskich, Bułgarskich itd., ale spójrzmy na inne sfery, np. służbę zdrowia - w Polsce NFZ dwa lata zastanawia się nad refundacją operacji z wykorzystaniem jedynego w kraju robota, których Czesi mają 20 a Niemcy 50. Byłem w takiej jednej holenderskiej klinice akademickiej i po doświadczeniach z naszą służbą zdrowia doznałem na wejściu szoku i opadu szczęki.

Użytkownik Don Corleone edytował ten post 07.01.2013 - 21:58

[mylo]

Bo wydajemy małą część PKB na ochronę zdrowia w porównaniu z sąsiadami. Nie ma pieniędzy, nie ma robotów.
Dlaczego wydajemy mało na leczenie? Bo wydajemy dużo na emerytury i przywileje dla wybranych grup społecznych. Czemu się tego nie ucina? Bo grupy społeczne mocno lobbują/strajkują/palą stolicę za ich utrzymaniem. Więc winę na to zwaliłbym na brak społecznej chęci zmian. Bo teraz to jest tak: "Jasne że chce żeby było dobrze, budżet nie miał dziury, a podatki się obniżały - ale spróbujcie mi wziąć jakieś przywileje, należą mi się!" Np. Policjanci, wojskowi, górnicy, rolnicy, emeryci, lekarze, pielęgniarki, nauczyciele - oczywistym jest że ich rodziny także nie byłyby zadowolone z takich działań, więc grupa osób zainteresowanych utrzymaniem status quo jest duża.

Co do ciężkiej pracy. Co oznacza "wmanipulowanie w system"? To że trzeba pracować przez większość życia na często nudnych i nieemocjonujących stanowiskach, które nijak mają się do tego jakie życie toczą nasi idole z mediów? Cóż, proza życia człowieczego. Tak czy siak w obecnych czasach jest to praca w luksusowych warunkach.

[BrainCollector]

Gdyby nie brudne ruskie łapska to Polska naprawde mogłaby być "czymś". Popatrzcie ile projektów w przyszłości było utopionych przez idealistów i czcicieli matuszki rosiji. Mieliśmy projekty najbardziej zaawansowanych komputerów, najbardziej zaawansowany system przewidywania pogody, projekt syrenki wyprzedzającej epokę pod względem technicznym i wizualnym i co ? Geniuszy tamtych lat wyśmiewano, gnojono i tak uprzykrzano życie aby nigdy więcej nie ważyli się nawet pomyśleć o kontynuacji. Polska sama w sobie jest piękna ale to jest brudny i zawszony od wewnątrz kraj. Przykre to jest, a mogło być pięknie.
Jak jeszcze zaledwie rok-dwa lata temu ktoś zapytałby się mnie czy zamierzam wyjechać z Polski to odpowiedziałbym, że za żadne skarby... a dzisiaj ?... sam zaczynam zastanawiać się czy nie wyjechać do jakiegoś anglojęzycznego kraju. Nic mnie tutaj nie trzyma oprócz rodziny.

Użytkownik BrainCollector edytował ten post 08.01.2013 - 01:17

[optymista]

@up, od ćwierć wieku nasz kraj jest wolny i tacy ludzie mogą się swobodnie rozwijać. W dodatku teraz Polacy mają dostęp do masy grantów i dotacji z UE, więc jest im jeszcze łatwiej.

Użytkownik optymista edytował ten post 08.01.2013 - 08:18

[Tenhan]

Panie pro-rządowy propagandysto mylo który wyskakuje z Ukrainą a później już nawet odwołuje się do Somalii. Zawsze lepiej równać w górę niż w dół.

Co do wszystkich wypowiedzi optymisty (nie tylko w tym temacie ale i ogólnie) to jedno nasuwa mi się na myśl. "Zamień bunt na poczucie winy".

A Polska to cudowna kraina ale komunistyczne i chazarskie ścierwo ją rozkrada i jeszcze zniechęca ludzi do swojego kraju nie tylko zaniżając poziom życia ale i siejąc fanatyzm tolerancyjny, euroentuzjazm i ogólnie właśnie idąc taktyką optymisty czyli "wszystko jest dobrze, to wy jesteście beznadziejni" (tylko tu bardziej ideowo, że "zaściankowi", "faszyści" itd. i że "polskość to nienormalność").

Użytkownik Tenhan edytował ten post 08.01.2013 - 11:20

[Striker]

za minimalną pensję krajową w UK czy Niemczech dwoje rodziców jest w stanie wyżywić swoje dzieci, pojechać na wakacje, sprawić sobie drobne przyjemności. Po osiągnięciu wieku emerytalnego będą w stanie pomóc wchodzącym w życie dzieciom i wyjechać na egzotyczne wakacje.

Granice mamy otwarte, skoro tam jest tak dobrze, to można tam wyemigrować.

Nie Kuś - Ostatni gasi światło!

Nie ma co mażyć o wakacjach, przyjemnościach, dodatkowych kursach dla dzieci.

Nie ma co marzyć, tylko trzeba na to zapracować.

Ty czytasz co piszesz? Chyba że jesteś jednym z miliona Polaków w kraju 38 milionów, którzy zarabiają powyżej 4500 zł brutto. O nie czekaj. Ja jestem managerem i należę do tego 1 miliona i też mnie nie stać. Hmm ciekawe dlaczeg? Mój kolega hydraulik w Niemiczech (Po dziennikarstwie) zarabia 3x więcej odemnie. Więc nie gadaj głupot bo tylko prowokujesz. Ludzie pracują w Polsce tylko, że za głodowe stawki.

Wina społeczeństwa, że wybiera takich polityków - powiedz mi, na kogo głosować?

Nie wiem, mi się dobrze żyje niezależnie od tego, kto jest u władzy. Na wybory nie chodzę.

Trzeba było od razu, że jesteś córką premiera albo wyjechałeś już dawno!

Nie doszkalamy się we własnym zakresie, nie interesujemy ile tak na serio jest nam potrzebne do dostatniego zycia i tak na prawdę dumpingujemy sobie wzajemnie cennik świadczenia usług pracowniczych. Pobieramy kazdy mozliwy zasiłej, jaki się nam należy, rozpisujemy projekty unijne, tylko, zeby dostać na nie szmal i przepchać firmę o te parę lat. Wyłudzamy zasiłki i renty. Zostajemy na uczelniach nie z pasji, ale po to, żeby mieć pracę i tak na prawdę mamy w dupie czego tych ludzi uczymy. taki asekurancki styl życia. Nie oszczędzamy, tylko podpisujemy cyrografy na kredyty, żeby mieć bogate święta i wakacje.

Racja.

A co mamy robić? Zamiast pracy wolontariat? A czekajcie za wolontariat w Niemczech płacą tyle samo co za wypłatę w Polsce. Tam zasiłek jest wyższy niż pensja managera w Polsce. Wiecie co? Nie marnujcie sobie życia w tej dziurze zwanej ojczyzną. Uciekajcie puki jeszcze granice są otwarte i nas wpuszczają bo tutaj Was nic dobrego nie czeka.,

Optymista czytając resztę Twoich postów muszę stwierdzić, że albo pracujesz w PR i płacą Ci za te komentarze albo jesteś ... sorki nie mogę tego napisać bo dostanę zakaz pisania na forum na następny rok zatem użyje substytutu człowiekiem o nieograniczonym wręcz zaufaniu, z ogrnaicoznym ilorazem intelgencji i praktycznie żadną wiedzą na temat stopy zyciowej w Europie.

Użytkownik Striker edytował ten post 08.01.2013 - 12:30