Skocz do zawartości


Zdjęcie

Autyzm a szczepienia.


  • Please log in to reply
135 replies to this topic

#61

malina035.
  • Postów: 90
  • Tematów: 0
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

 

 

Moim zdaniem, jesteś ofiarą swoistej mody na "nieszczepienie" i nawet nie uzasadniłeś dlaczego chcesz tak postępować. Niewiedzę zastępujesz sarkazmem i cynizmem.

 

Owszem, nie jestem ani lekarzem, naukowcem ani nikim podobnym by twierdzić iż mam wiedzę wystarczającą by określić się człowiekiem z wiedzą. Posiadam ewentualnie swój bagaż doświadczeń jak i własny rozsądek. Wobec powyższego wyciągam wnioski nastepujące:

Każda jedna substancja podana organizmowi działa na niego w jakiś określony sposób. Można szukać badań, statystyk i wszelkiej maści innych dowodów potwierdzających czy wykluczających daną tezę, czy mówiącą o bezpieczeństwie stosowania danych środków. Mój prosty tok myślenia sprowadza się po prostu do obawy przed skutkami ubocznymi wynikającymi, lub mogącymi wynikać z zastosowania przymusu - w tym przypadku szczepień. Można to porównać do np. danego leku który przepisze Tobie lekarz a po którym będziesz miał inne skutki uboczne niż inna osoba która zażywa ten sam lek. Wrzucanie w dany organizm określonej dawki substancji, względem możliwości adaptacyjnej danego człowieka na tą substancje może być odmienne w każdym przypadku. Z uwagi na aktualny stan rzeczy nie widzę potrzeby stosowania przymusu szczepień, przy czym opowiadam się za ich dobrowolnym stosowaniem. Poza tym, nie wiem w czym miałby być problem, bo osoba nieszczepiona z zasady nie powinna zarazić osoby szczepionej. Skoro zatem Ty zaszczepiłeś swoje dziecko, a ktoś inny nie, nie powinieneś się martwić o bezpieczeństwo bo szczepiłeś tak ? Praktyka jednak pokazuje - o czym wspomnieliśmy wcześniej, że szczepionki nie dają 100% pewności, co jeszcze bardziej odpycha mnie od przymusu szczepień.

 

Kiedyś szczepionki były o wiele mniej doskonałe i barziej szkodliwe, tylko wtedy widziano naocznie różnicę między powikłaniami po szczepieniu, a spustoszeniami jakie potrafi wywołać dana choroba. 


  • 0

#62

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6709
  • Tematów: 774
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie ma 100% pewności i chyba nigdy nie było, ale wolę nawet kilka procent szansy, jak pozbawienie jej zupełnie. "Przechorowanie" choroby wirusowej nie daje też gwarancji, że markery po infekcji, które rozróżnia system immunologiczny pomogą w zwalczeniu następnego ataku tego samego wirusa. Przykładem jest ciągła mutacja wirusa grypy, albo znamienny przykład wirusa ospy wietrznej. Po zachorowaniu na ospę wietrzną, która pod względem agresywności i spustoszenia w ludzkim ciele nie dorównuje swej siostrze ospie czarnej, jesteśmy uodpornieni na jej ponowny atak. Niestety bywa tak, że nasza odporność po kilku latach maleje na tyle, że nowy atak jest możliwy. Różnica polega na tym, że nie zachorujemy już na ospę wietrzną, lecz na półpasiec, którego wywołuje ten sam wirus. W przypadku ospy wietrznej niebezpieczeństwo zagrożenia życia jest naprawdę niewielkie. Zabawa się rozkręca dopiero przy śwince, odrze, różyczce. polio. Zachorowanie na każdą z nich niesie niebezpieczeństwo nieporównywalnie większe. To nie jest walka z katarem. Życzę powodzenia aquamen i abyś w przyszłości nie nazwał siebie skończonym głupcem, patrząc na swoje dziecko, którego ciało zniszczyło np.polio.





#63

Gmork.
  • Postów: 306
  • Tematów: 5
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

21 wiek. Niech ci naukowcy wymyślą wreszcie sposób na nauczenie odporności po przez bezpieczniejsze metody niż wstrzykiwanie wątpliwych substancji.

Niech zacznie cały świat korzystać z dobrodziejstw całej kultury świata. (chiny ?)


  • 0

#64

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Niestety, albo organizm zapozna patogen przez przechorowanie albo przez kontakt z częściami zabitych patogenów w szczepionce. Inaczej się nie uodporni, a samo "wzmacnianie odporności" nie wiele daje.


  • 0



#65

McNugget.
  • Postów: 562
  • Tematów: 10
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Nie widzę potrzeby doszukiwania się na siłę. Sama mam zespół Aspergera a objawy zaczęły mi bardzo wyraźnie się kiedy dostałam pewną książkę o ptakach Europy, szczepiona byłam i jestem [i czeka mnie odczulanie], nie obchodzą mnie żadne diety leki terapie sensoryczne przyczyny i funkcjonuję. Rozumiem że Pan martwi się o zdrowie swojego dziecka, ale autyzm i ZA nie muszą być widoczne od urodzenia i ja to uważam za zbieg okoliczności.


  • 0

#66

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Człowiek po 18 roku życia może odpowiadać za siebie. Ale szczepi się dzieci, które są młodsze.

Podczas EURO cichaczem wprowadzono nakaz szczepień dla dorosłych-ale spokojnie, to tylko w "szczególnych" przypadkach...

 

up@

Z takim poglądem zgadzasz się również, aby rodzice ponosili odpowiedzialność karną, w przypadku gdy ich dziecko zachoruje na chorobę, przeciwko której odmówili szczepienia, a która spowodowała zagrożenie życia. Czy tak to rozumiesz? 

Złe działania lub zaniechania powinny być karalne, proste.

 

 

Przykład? Często powtarzający się mit: dziecko do szczepienia musi być całkowicie zdrowe. Prawda jest taka, że katar pozwala na szczepienia i nie ma przeciwwskazań.

Przykład w drugą stronę...

Zwolennicy szczepionek atakują rodziców uczestniczących w spotkaniach typu "ospa party" podając za dowód szkodliwości tej metody fakt iż mamusia przyszła na spotkanie z przeziębionym dzieckiem i nastąpiły powikłania. Atakuje się metodę wyciągając błędne wnioski. 

 

 

Udowodnić świadome zarażenie byłoby niezwykle trudno, aczkolwiek nie jest to niemożliwe. Również narażenie życia swojego dziecka uważasz za moralne i nienaganne? Z czystym sumieniem patrzyłbyś na jego mękę? Czy świadomość, że Twoje dziecko może umrzeć nie robi na Tobie wrażenia?

Dlatego stosuje alternatywną metodę-naturalne wzmacnianie odporności. Ryzyko powikłań jest znacznie mniejsze niż przy szczepionce a odporność większa.

 

 

Przykładem jestem ja sam, kiedy lata temu pokazały się pierwsze szczepionki na grypę, zdecydowałem się na szczepienie, ponieważ wcześniej chorowałem na grypę przy byle okazji. Co ciekawe, ta jedna szczepionka uodporniła mnie na zawsze i nie szczepię się co roku na nowe szczepy grypy. Teraz mogę przebywać wśród "roznosicieli" i mam to gdzieś

Zaleca się aby szczepionki na grypę były wznawiane co roku-ciekawe po co jakby to było tak skuteczne? Nawet zastosowanie tej szczepionki nie gwarantuje braku podatności.

 

 

Mój system odpornościowy dostał kopa i zaczął działać jak należy. Powiesz: przypadek. I tak i nie.

Skąd wiesz że Twój organizm sam nie zaczął walczyć skuteczniej a szczepionka była zastosowana w tym samym czasookresie? Podobnie jest z nastolatkami na siłowni-stosują sterydy i myślą że to ich zasługa a nie ich organizmu.

 

 

Miało zadziałać i zadziałało, a że jestem odporny na mutacje... chwała szczepionce.

To wskazuje że to zasługa organizmu niż szczepionki. 

 

 

Jest jeszcze coś, co przemawiałoby za Twoim punktem widzenia, otóż pomimo zaszczepienia przeciw odrze (tego pierwszego, bo są dwa: pierwsze około 14 miesiąca życia - drugie w 10 roku życia), zachorowałem na tą chorobę i co podkreślę - 3 razy w wieku 7 i 8 lat. Do dziś każdy lekarz mówi "niemożliwe", ale wtedy też tak było - "to niemożliwe, ale to odra..." Jestem dzieckiem PRL'u, więc nie było dyskusji, obowiązywał kalendarz szczepień, a odstępstwa karano kolegium.

Z tego co pamiętam to nie byłem szczepiony na odrę, różyczkę, świnkę (gdzieś miałem książeczkę, sprawdzę) i przebyłem te choroby w dzieciństwie. Brak komplikacji.

 

 

Rób co chcesz, wszak jesteś człowiekiem wolnym i masz wolną wolę, ale pamiętaj też, że jeśli masz dzieci, musisz je chronić. W każdy możliwy sposób...

 

Dlatego uczestniczę w spotkaniach typu "ospa party" zamiast szczepić.

 

 

wpakowałeś mi minusa w poście *53, a poruszyłeś zagadnienia z *51. Pomyłka, czy walisz na oślep, bo moje poglądy nie odpowiadają Twoim?

Już się zaczynają płacze o plusiki i minusiki...bez jaj...

 

 

"Przechorowanie" choroby wirusowej nie daje też gwarancji, że markery po infekcji, które rozróżnia system immunologiczny pomogą w zwalczeniu następnego ataku tego samego wirusa. Przykładem jest ciągła mutacja wirusa grypy, albo znamienny przykład wirusa ospy wietrznej.

 

Przytłaczająca większość ludzi nie szczepi się na grypę i niewielka część z nich pojawia się u lekarza po tabletki. Tu chodzi o biznes a nie o skuteczność.

 

 

Niestety bywa tak, że nasza odporność po kilku latach maleje na tyle, że nowy atak jest możliwy. 

Organizm "zapomina" o patogenie który go atakował ale jest wstanie szybko sobie tą wiedzę "odświeżyć". W przypadku tężca po 10 latach powinno się wznowić szczepienie-nie ma takiej konieczności gdy czasami grzebiesz w ziemi i się zatniesz. 

 

 

Zabawa się rozkręca dopiero przy śwince, odrze, różyczce.

A jak sobie te choroby odchorowałem w dzieciństwie-to co?

 

 

Życzę powodzenia aquamen i abyś w przyszłości nie nazwał siebie skończonym głupcem, patrząc na swoje dziecko, którego ciało zniszczyło np.polio.

Ostatnio wyłapałem fragment dokumentu na Planete+ o szczepionce na polio. Jak dobrze pamiętam to patent na tą szczepionkę upublicznił (darmo) i zabronił dodawać żadnego konserwanta typu triomersal.

Może tu jest pies pogrzebany...

 

Niestety, albo organizm zapozna patogen przez przechorowanie albo przez kontakt z częściami zabitych patogenów w szczepionce. Inaczej się nie uodporni, a samo "wzmacnianie odporności" nie wiele daje.

Ja wybieram przechorowanie-jest tańsze i bezpieczniejsze.


  • 0

#67

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

No nie wiem czy bezpieczniejsze...  Co piąte dziecko ze świnką dostaje zapalenia ucha środkowego i pogorszenia słuchu. A przechorowanie nie daje pewnej odporności - po kilkunastu latach można zachorować drugi raz, wtedy zwykle przebieg jest cięższy.

 

Czy organizują gdzieś może "krztusiec party"? Nie? To zastanów się dlaczego.


  • 0



#68

ptaq.
  • Postów: 303
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano


Zaleca się aby szczepionki na grypę były wznawiane co roku-ciekawe po co jakby to było tak skuteczne? Nawet zastosowanie tej szczepionki nie gwarantuje braku podatności.

 

 



Bo wirus grypy mutuje i zmieniają się jego antygeny. Np. wirus grypy z roku 2013 miał antygeny np. XYZ, a w roku 2014 będzie miał antygeny ABC (w dużym uproszczeniu). Twój organizm ma limfocyty T pamięci na wirusa z roku 2013 (XYZ) ale nie ma na nowego (z roku 2014 - ABC)

 

rozumiesz? :)

 

 

 


Użytkownik ptaq edytował ten post 09.02.2014 - 07:19

  • 1

#69

aquamen.
  • Postów: 337
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Ja w całym swoim życiu byłem bodajże trzy, może cztery razy chory. Dwukrotnie w okresie dzieciństwa i raz w dorosłym już życiu, a przynajmiej tyle sobie przypominam. Swoją odporność uważam za dobrą, dodam że kiedy byłem chory nie leczyłem dwóch pierwszych przypadków antybiotykiami, pomimo iż lekarz je przepisał. Ostatnim razem natomiast kiedy zdecydowałem się brać antybiotyki spowodowało to biegunki więc odstawiłem antybiotyk.

Jedną z tych chorób w dzieciństwie była świńka.


  • 0

#70

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jeden nie wiedział, że zaszczepiono jego dziecko szczepionką która nie została wycofana, inny chodzi na ospa party ze swoimi dziećmi.

Dokąd ten świat zmierza....


  • 1



#71

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dla dziecka z autyzmem czy ZA już sam fakt szczepienia jest traumatycznym przeżyciem i jako takie może uzewnętrznić objawy. Autystyczne dziecko wymaga bezpiecznego otoczenia i z reguły początkowo ufa ludziom (choć tego nie potrafi ani nie ma potrzeby okazywać). Co jednak się dzieje gdy zaufana mama czy tatuś zabiera berbecia do nieprzyjemnie pachnącego, pełnego ubranych w dziwne białe szaty ludzi ośrodka i wprowadza do pomieszczenia zza drzwi którego dziecko słyszało rozpaczliwy płacz? I nagle podchodzi do niego taki człowiek w fartuchu, chwyta rączkę (autystyczne dzieci nie lubią dotyku) a następnie ku zaskoczeniu malucha w rączce pojawia się potworny ból (autystyczne dzieci są często nadwrażliwe na bodźce bólowe), i ból nie znika przez kilka godzin (ponownie - nadwrażliwość). Po takim wydarzeniu może już nie być takie samo - przestanie ufać rodzicom i będzie okazywało ciągły strach wywołany zaburzeniem jego dotychczasowego bezpieczeństwa.

 

Sama mam ZA i przez większość dzieciństwa łamałam na szczepieniu wszystkie igły wyrywając się - musiały mnie trzymać dwie osoby żeby szczepienie doszło do skutku. Wątpię jednak by ZA został u mnie wywołany szczepieniem. To raczej genetyczne - tata też ma wiele cech ZA a w czasie gdy był dzieckiem były przecież inne szczepionki.


  • 0



#72

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Przeglądając fora natykałem się na takie historie, że u jakiegoś dziecka choroba zaczęła się "od przestrachu" na przykład pod wpływem szczekania psa czy czegoś podobnego, a to tylko pierwszy atak paniki był.

 

Jak stwierdziłaś u siebie Aspergera? To chyba najczęstszy zespól z spektrum autystycznego.


  • 0



#73

            .

    Equilibrium

  • Postów: 299
  • Tematów: 43
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Ana. Jak u Ciebie objawia się AZ?


  • 0



#74

sechmet.
  • Postów: 973
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@ Staniq - naprawdę, żaden z Ciebie fachowiec, znasz się na immunologii prawdopodobnie tak samo dobrze jak na silnikach fotonowych

 

Otóż ponieważ mam za sobą dość gruntowne studia na tematem, gdyż stał się on koniecznością życiową - służę wiedzą nabytą ;)

 

1. Szczepić - ale może nie tak rygorystycznie z kalendarzem, bo jest zły.

 

2. Szczepić maksimum 3 patogenami jednego dnia. Czyli jeśli np błonica-tężec-krztusiec - to już nic więcej.

 

2a - jeśli szczepicie WzW B - polecam Engerix (po Euvaxie mieliśmy krótki epizod z krzykiem mózgowym w szpitalu) i już nic więcej, ta szczepionka lubi być sama.. w ogóle najmilej jakby były pojedyncze, system immunologiczny może zareagować niewłaściwie jak ma za dużo na głowie

 

3. Krztusiec ma w ChPLu (charakterystyka produktu leczniczego, polecam poczytać w domu bo w ośrodku zdrowia czasu na to nie będzie) wypisane wszystkie demony świata - jeśli już DTP, to w wersji DTPa (krztusiec nieżywy wraz z błonicą i tężcem)

 

4. Wcześniaka szczepić od dnia jego "normalnego terminu" - czyli np jak ma 8 m-cy to do kalendarza dodać minimum 5 tygodni - dla świętego spokoju.

 

5. Kalendarz nie uwzględnia wyników badań na świecie - w Japonii mieli tyle śmierci łóżeczkowych, że muszą szczepić od 2 roku życia.

W całej praktycznie Europie szczepią od 3 miesiąca życia.

 

6. Jeśli dopiero rodzicie - musicie wyrazić BRAK ZGODY na szczepienie w szpitalu, co polecam, przecież nic się nie stanie jeśli dziecko zaszczepicie nie w 1 dobie życia a po np 6 tygodniach

 

7. HiB to szczepionka kontrowersyjna - łagodna bakteria Hemmunoinfluenza B wskutek tego jest usuwana z organizmu, a niszę ekologiczną zwykle zajmują wówczas pneumokoki - zatem szczepisz na HiB - zaszczep na pneumokoki

 

8. Rotawirusy to w ogóle marketingowy chwyt - skuteczność niska i wątpliwa

 

9. Odra - świnka - różyczka - -> również budzi wiele pytań. Skuteczność szczepień daje odporność na maksimum 5 lat, matki szczepione rodzą dzieci bez odpowiedniego miana przeciwciał, zatem chorują dzieci bardzo małe i osoby starsze. Usuwanie patogenu ze środowiska i szczepienia mogą jak w tym przypadku rodzić więcej komplikacji w długofalowej odporności populacji niż korzyści.

Zaszczepimy, ale nie pali nam się ten termin - poczeka na końću kolejki.

 

10. Polio - cóż, polio w EU już nie ma - a porażenia są. Plus do tego akcje z epidemiami polio po szczepieniach (w US) i prawdopodobna odporność populacyjna - stąd w naszym przypadku ta szczepionka również poczeka na koniec kolejki.

 

11. Lekarze ZAWSZE wywierają nacisk, tak już jest w ośrodkach zdrowia / przychodniach.

Ale pojedźcie do 'kliniki wakcynologii' - np w Warszawie - a dowiecie się, że zaproponowany schemat szczepienia nie jest niczym nadzwyczajnym i nie jest czymś strasznym.

 

Pamiętajcie - jeśli po szczepieniu się okaże że jakiś problem jednak jest, to TYLKO wy za to będziecie odpowiadali.

 

W całej Europie są tysiące raportów NOP (niepożądane odczyny poszczepienne) - w Polsce na ma ANI JEDNEGO.

 

Szczepionka Infarnix Hexa (6 w jednym) wycofana w Belgii i kilku innych krajach Europy z uwagi na udokumentowane 35 śmierci dzieci - w PL dalej jest w dystrybucji.

Mamy tu w skrócie ujmując ciemnogród, ot co.

 

Poniżej postulaty prof. Marii Dąbrowskiej, polecam się zapoznać:

 

PROPOZYCJA ZMIANY PROGRAMU SZCZEPIEŃ W POLSCE

 

Propozycja zmiany programu szczepień w Polsce, oparta na analizie programów w innych krajach UE (Euvac.net) oraz konsultacjach z pediatrami – jest następująca:
 

• wyeliminowanie wszystkich szczepionek z thimerosalem;

• zrezygnowanie ze szczepienia noworodków szczepionkami Wzw B (szczepienie tylko noworodków z grupy wysokiego ryzyka, czyli od matek zakażonych żółtaczką). Zaoszczędzone na tych szczepionkach pieniądze przeznaczyć na higienę szpitali, by nikt się w nich nie zarażał.
• zrezygnowanie ze szczepienia noworodków BCG (stosować tylko u dzieci z regionów, gdzie odsetek chorych na gruźlicę wynosi powyżej 40 na 100 000);
• w pozostałej grupie dzieci rozpoczęcie szczepień od 4 miesiąca życia;
• zrezygnowanie ze szczepionki krztuścowej pełnokomórkowej;
• zrezygnowanie z podawania więcej niż trzech rodzajów szczepionek w jednym dniu;
• zrezygnowanie z podawania szczepionek zawierających żywe wirusy lub podawanie ich pojedyńczo w bezpiecznych odstępach czasu;
• udostępnienie szczepionek monowalentnych;
• zobowiązanie szczepiącego lekarza do przeprowadzenia wstępnego wywiadu z rodzicami odnośnie alergii, astmy i innych chorób typu autoimmunologicznego oraz powikłań poszczepiennych u członków rodziny, co pozwoli przewidzieć, czy u danego dziecka mogą wystąpić groźne reakcje poszczepienne. Takie dziecko powinno mieć opracowany indywidualny, bardzo ostrożny program szczepień;
• zobowiązanie szczepiącego lekarza do monitorowania stanu zdrowia dzieci po szczepieniach, by w porę uchwycić stany zagrażające życiu lub zdrowiu dziecka;
• stworzenie narodowego programu obowiązkowej rejestracji powikłań i zgonów poszczepiennych. Dane te powinny być raportowane do WHO (a nie są) i informacje o powikłaniach powinny być zamieszczane w książeczkach zdrowia dziecka.

 

Poniżej link

 

https://marucha.word...ie-szczepionek/

 

Poczytajcie i sami pomyślcie.

 

Ponieważ nie zamierzam dyskutować na temat swojej wypowiedzi, a jej charakter i zawartość uważam za wyczerpującą, upraszam uprzejmie o niepolemizowanie z tym co napisałem.

 

Jeśli ktoś się ze mną nie zgadza w kwestiach zasadniczych - cóż, niech najpierw przeryje 400-500 stron dokumentacji dostępnej w sieci ze stron producentów, instytutów badawczych - i wówczas okaże się, że taki osobnik sam nabrał wątpliwości do tego co sobie myślał na początku.

 

Zachęcam do samodzielnego myślenia.

 

Groźby personelu medycznego są naturalne, presja jest ogromna.

Stąd polecam zapoznanie się z materiałem pod linkiem - tam jest w sumie wszystko co potrzebne aby podejmować świadome decyzje.

 

 

Aha i jeszcze jedno:

 

Gdy czytacie że ktoś szczepi pomimo kataru - pewnie dlatego że kalendarz, plany oraz głupota lekarza - to uznajcie że jest to zachowanie karygodne i niedopuszczalne.

 

Gość mógł zabić własne dziecko "bo mu tak lekarz powiedział" - i do tego jeszcze jest ekspertem bo z tym lekarzem rozmawiał..

 

Nie wolno szczepić gdy nawet tylko podejrzewacie że coś jest nie tak - nawet podczas ząbkowania czasem warto zrobić krótką pauzę..


Użytkownik sechmet edytował ten post 09.02.2014 - 15:33

  • 1

#75

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

po Euvaxie mieliśmy krótki epizod z krzykiem mózgowym w szpitalu)

Współczuję. Doszło do uszkodzenia mózgu? Bo wiesz - krzyk mózgowy to nie "bardzo głośmy płacz" tylko jeden z występujących łącznie objawów uszkodzenia układu nerwowego. Inaczej mówiąc, jeśli dziecko tylko głośno płacze ale nie ma wymiotów, zaburzeń neurologicznych, obrzęku mózgu itp.  a co więcej po dobie mu przechodzi, to nie jest to żaden "krzyk mózgowy" tylko "płacz nieutulony" w reakcji na stresującą dla dziecka sytuację.


Użytkownik Zaciekawiony edytował ten post 09.02.2014 - 15:53

  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych