Skocz do zawartości


Zdjęcie

Autyzm a szczepienia.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
135 odpowiedzi w tym temacie

#76

sechmet.
  • Postów: 973
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Przeszło po 1 dobie na tyle że mała zaczęła jeść a po 2 dobach w zasadzie skutecznie minęło - ale dla Twojej wiedzy dodam, że płacz nieutulony nie wiąże się z nadmiernym napięciem mięśniowym.

 

Nic się nie dzieje złego i mała jest 150% zdrowa, nigdy na nic nam nie choruje.

 

Krzyk mózgowy może mieć charakter przejściowy, nie musi prowadzić do uszkodzenia - zwykle nie prowadzi.

Ale stanowił dla mnie wskazówkę, aby do rzeczy podejść z pełnym profesjonalizmem i wiedzą, szkoda mi było czasu ale wyjścia nie było, stąd się teraz chętnie z Wami dzielę tym, co przeczytałem tu i tam.

Chyba fajnie dostać wiedzę w pigułce i już nie myszkować samemu, co? ;)

 

W sumie wystarczy poczytać to co postuluje Dąbrowska - jest widać kobietą mądrą i bezkompromisową.

 

Względem "wzorcowego kalendarza" mamy około 2-miesięczne opóźnienie, a miejscami może nawet i większe - bo HiB jest mocno kontrowersyjna i powoduje skutki uboczne w zbyt wielu przypadkach, a Polio może poczekać bo nie podróżujemy po Dzikich Stepach

 

No i ostatnie - niestety, ale wszystkie szczepionki których używamy są płatne - Engerix, DTPa


  • 0

#77

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

W odróżnieniu od niekontrolowanego płaczu - krzyk (płacz) mózgowy jako objaw poważnych zaburzeń ośrodkowego układu nerwowego nie występuje samoistnie, lecz towarzyszą mu inne objawy neurologiczne i objawy choroby podstawowej, wskazujące na zagrożenie życia i zdrowia, będące przesłanką do hospitalizacji w oddziale intensywnej terapii medycznej.

http://pl.wikipedia..../Krzyk_mĂłzgowy

 

Krzyk mózgowy nigdy nie występuje jako pojedynczy objaw. To tak jak ze wstrząśnieniem mózgu - oprócz takich objawów jak zaburzenia widzenia, mowy i pamięci, ból głowy i śpiączka, jednym z objawów są wymioty. Możemy je sobie nazwać "wymiotami mózgowymi". Ale samo wystąpienie wymiotów bez całej reszty objawów neurologicznych nie oznacza że doszło do wstrząśnienia.

Jeśli dziecko płakało długo ale mu przeszło i nie było innych objawów, to nie był to "krzyk mózgowy" tylko placz nieutulony. Proste rozróżnienie.

 

Co mogę jeszcze dodać?  Rozróżnienie krzyku mózgowego i nieutulonego płaczu jest oczywiste - krzyk mózgowy jako objaw zaawansowanego procesu chorobowego nie występuje sam_jeden, lecz do jego rozpoznania konieczna jest obecność innych objawów chorobowych ze strony układu nerwowego. Czytelnicy wybaczą, że dla wyjaśnienia powołam się na znaną chyba każdemu, najczęstszą patologię układu nerwowego jaką jest upojenie alkoholowe: pojedynczy objaw, na przykład zaburzenia równowagi nie występuje samoistnie. Towarzyszą mu inne objawy (zwolniony czas reakcji, bełkotliwa mowa, zapach alkoholu z ust itd.). Drugi ważny aspekt to sama istota kształcenia medycznego - to nie tylko czytanie, ale też weryfikowanie wiedzy przed egzaminatorem i przy łóżku chorego. Zatem rozpoznanie u swojego dziecka, czy u kogokolwiek krzyku mózgowego bez wcześniejszego przeszkolenia jest sprawą wątpliwą.

http://blog.endokryn...zczepi-internet


  • 0



#78

sechmet.
  • Postów: 973
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

No tutaj podajesz przykłady ciężkich form krzyku mózgowego, wymagającego natychmiastowej reakcji.

 

Nie powiesz mi natomiast, że podniesione napięcie mięśniowe to objaw towarzyszący płaczowi nieutulonemu - gdyż to jaskrawy objaw neurologiczny, i wraz z płaczem i krzykiem dziecka && wiotkością && bezsennością && brakiem łaknienia && niejedzeniem w zasadzie NIC przez pierwsze 36 godzin to tylko płacz nieutulony...

 

Pamiętaj że w życiu należy zawsze używać właściwej formy logiki, tutaj ewidentnie potrzebna jest logika rozmyta.

 

Można być "lekko chorym" i można mieć "lekki krzyk mózgowy", podobnie jak można mieć formy skrajne. To przecież oczywiste ;)


  • 0

#79

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6708
  • Tematów: 774
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@ Staniq - naprawdę, żaden z Ciebie fachowiec,...

 

 

Nigdy nie twierdziłem, że nim jestem. Dzielę się tylko swoimi doświadczeniami i własnymi wnioskami. Mam dziecko autystyczne i w tym temacie mogę siebie nazwać prawie fachowcem, gdyż po 11 latach grzebania się w temacie, opieki nad synem, uczestnictwa w wykładach i prelekcjach, dyskusjach z lekarzami, psychologami, neurologami i całą masą ludzi z Autism Team mogę się dzielić moją wiedzą bo mam czym. Mam również sporo doświadczenia w innej materii, gdyż moje dziecko jest dodatkowo głuche, a ja musiałem nauczyć się języka migowego, aby móc się porozumieć.

Znasz się na rzeczy, ale ja mówiłem tylko i wyłącznie o swoich doświadczeniach.





#80

sechmet.
  • Postów: 973
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Zabierz dzieciaka do Majewskiej, podobno jest niezłym fachowcem od wyciągania dzieciaków z takimi problemami.

 

No i polecam terapię nietypową - może coś od Roberta Monroe - dźwięk może być absorbowany przez całe ciało..

 

Pozdrawiam 

P.


  • 0

#81

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jasne zaproponuj jeszcze homeopatię, wizytę u rosyjskiej szeptunki i bańki.Trochę powagi


  • 0



#82

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6708
  • Tematów: 774
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dziękuję, radzę sobie doskonale i gdybym miał przez resztę życia tylko takie problemy, byłoby nieźle. Mieszkam w UK, a z polskimi "fachowcami" mam nieprzyjemne doświadczenia. Dopiero tutaj znaleziono furtkę do jego jaźni. Zresztą jest to osobny temat, choć powiązany z naszą dyskusją. Co do tematu i jego głównego wątku: prowadziłem wielogodzinne dyskusje z fachowcami, którzy oprócz tytułów profesorskich, mają czasami kilkudziesięcioletnie doświadczenie z autyzmem i stale dociekają jego przyczyn. Jedno co wiem, to to, iż powikłania poszczepienne nie prowadzą do autyzmu, lecz znane są przypadki porażenia mózgowego wywołanego niepożądanymi reakcjami organizmu, najczęściej jako wynik niedotlenienia i/lub wylewu krwi do mózgu.





#83

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jak stwierdziłaś u siebie Aspergera? To chyba najczęstszy zespól z spektrum autystycznego.

Nie mam co prawda oficjalnej diagnozy (biorąc pod uwagę mój wiek, płeć i poziom dostosowania społecznego teraz już o diagnozę byłoby mi trudno, zresztą diagnoza nie jest mi do szczęścia potrzebna) ale od zawsze byłam dziwnym dzieckiem i wszyscy zastanawiali się co jest ze mną właściwie nie tak skoro pod względem intelektualnym i fizycznym rozwijałam się prawidłowo. Gdy miałam 17 lat babcia przeczytała coś o zespole Aspergera i zabrała mnie do psychologa ale jak usłyszałam, że mają mnie uznać za "wariatkę" i jeszcze rodzina ma płacić przez bliżej niezidentyfikowaną ilość czasu po 100zł za godzinę "terapii" tak odwróciłam kota ogonem, że wyszłam z gabinetu uznana za zwyczajną, skupioną na nauce nastolatkę. Cóż, na tym etapie już potrafiłam przekonująco grać pewne społeczne role. Jakiś rok temu jednak, już jako osoba dorosła sama natknęłam się na artykuł o Aspergerze. I ze zdziwieniem dostrzegłam, że jak byk mam i zawsze miałam niemal wszystkie jego objawy.

 

Ana. Jak u Ciebie objawia się AZ?

 

Trudności w rozumieniu mowy ciała i utrzymaniu kontaktu wzrokowego.

Przerywanie czyjejś wypowiedzi, mówienie w niewłaściwych momentach. Powracanie do tematu który już zakończono omawiać.

Trudności w rozumieniu przenośni i żartów.

"Dziwny akcent" (podobno mówię jak obcokrajowiec).

Niemożliwość nazwania własnych emocji.

Czepianie się szczegółów.

Trudności z koncentracją (nie mogę np. pisać gdy obok ktoś rozmawia).

Obsesyjne zainteresowania (choć zmienne cyklicznie).

Trudność w akceptowaniu zmian.

Przymus zakończenia rozpoczętego zadania.

Większe przywiązanie do rzeczy niż ludzi. Postrzeganie ludzi przedmiotowo.

Stereotypia ruchowe (rodzina nazywa mnie "psujom" - jeżeli siedzę to z dużym prawdopodobieństwem zaraz wezmę coś w ręce i zacznę to szarpać, targać, naciągać, składać i generalnie psuć i będzie to o tyle silny przymus, że powiem "Niech ktoś to ode mnie weźmie bo zaraz tego nie będzie." ale sama nie zdobędę się na to by przedmiot odłożyć :D)

Nadwrażliwość zmysłów, szczególnie jeśli chodzi o dźwięki (nie jestem w stanie używać odkurzacza bo jego dźwięk przyprawia mnie o atak paniki) i dotyk (żadne moje ubranie nie może mieć metki na karku).

Nietypowa reakcja na temperaturę (jeżeli w pomieszczeniu jest gorący kaloryfer zawsze przy nim stanę i zacznę się grzać, nawet jeżeli teoretycznie jest mi ciepło, podobnie wygląda sprawa z kocem - siedząc przed komputerem zawsze okryję się kocem nawet jeżeli w pomieszczeniu jest 25*C).

Podatnośc na przeciążenie sensoryczne skutkujące najpierw irytacją a następnie kompletnym "wyłączeniem się". Zresztą, "zawiesić" to ja się potrafię w dowolnym momencie i nawet przeciążenie sensoryczne nie jest mi do tego potrzebne. :D

Prozopagnozja (nierozpoznawanie twarzy, zdarzyło mi się nawet nie poznać własnego taty w sklepie do którego przyszliśmy razem...).

 

Za bardzo się rozpisałam? To też objaw. xD


  • 0



#84

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6708
  • Tematów: 774
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Typowe objawy autyzmu, bo Asperger w tej grupie się mieści. Opanowałaś umiejętność radzenia sobie z problemem i jego maskowania, a to świadczy o niewysokim jego poziomie ( Aspergerze ).

Każdy z nas jest w pewnym stopniu autystyczny  :mrgreen:





#85

aquamen.
  • Postów: 337
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Jedno co wiem, to to, iż powikłania poszczepienne nie prowadzą do autyzmu, lecz znane są przypadki porażenia mózgowego wywołanego niepożądanymi reakcjami organizmu, najczęściej jako wynik niedotlenienia i/lub wylewu krwi do mózgu.

Próbowałeś kiedykolwiek przeprowadzać chelatację rtęci u swojego dziecka ? W necie znajdziesz relacje rodziców którzy to stosowali. Większość z nich odnotowała poprawę stanu zdrowia swoich pociech. Ja po usunięciu amalgamatu, i zastąpieniu go innym rodzajem wypełnienia stomatologicznego zauważyłem dosyć duża poprawę w funkcjonowaniu społecznym. Dlatego także uważam, że jednak rtęć znajdująca się w szczepionkach (z pewnością nie we wszystkich) nie jest czymś co jest dla zdrowia korzystne, i może mieć jakieś powiązanie z poruszanym tu autyzmem.


  • 0

#86

sechmet.
  • Postów: 973
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Co do tematu i jego głównego wątku: prowadziłem wielogodzinne dyskusje z fachowcami, którzy oprócz tytułów profesorskich, mają czasami kilkudziesięcioletnie doświadczenie z autyzmem i stale dociekają jego przyczyn. Jedno co wiem, to to, iż powikłania poszczepienne nie prowadzą do autyzmu, lecz znane są przypadki porażenia mózgowego wywołanego niepożądanymi reakcjami organizmu, najczęściej jako wynik niedotlenienia i/lub wylewu krwi do mózgu.

Jest sporo materiałów na temat autoimmunologicznych zaburzeń poszczepiennych rzutujących na działanie systemu nerwowego.

Stąd niekoniecznie właściwe jest przeciążanie systemu immunologicznego, gdyż może on zwyczajnie "zwariować" - i zacząć walczyć z własnym organizmem.

 

System nerwowy jest najbardziej wrażliwym i ulegającym szybko uszkodzeniom elementem, stąd łatwo powiązać czas i przyczynę, jeśli tylko nie brakuje rozsądku, wnikliwej obserwacji dziecka i elementarnej wrażliwości.

 

Rtęć też jest czynnikiem toksycznym - ale należy pamiętać, że nie tylko ona, ale również niespecyficzna odpowiedź układu immunologicznego może spowodować problemy i szkody w organiźmie - zwłaszcza młodym, który dopiero rozwija swoje umiejętności adaptacyjne.


Użytkownik sechmet edytował ten post 10.02.2014 - 12:42

  • 0

#87

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dzieci nieszczepione mają autyzm tak samo często, więc ta teoria się nie sprawdza.


  • 0



#88

ptaq.
  • Postów: 303
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

 

łagodna bakteria Hemmunoinfluenza B

 

Nie wiem czy Haemophilus Influenzae jest taki łagodny, bo z tego co wiem to u małych dzieci potrafi spowodować obrzęk nagłośni i uduszenie dziecka w dość krótkim czasie. Plus powoduje jeszcze jakieśtam zapalenia opon mózgowych. Poza tym nie pamiętam żeby ta bakteria znajdowała się we florze fizjologicznej człowieka ;)


  • 0

#89

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

No nie wiem czy bezpieczniejsze...  Co piąte dziecko ze świnką dostaje zapalenia ucha środkowego i pogorszenia słuchu. A przechorowanie nie daje pewnej odporności - po kilkunastu latach można zachorować drugi raz, wtedy zwykle przebieg jest cięższy.

Skąd wiesz że cięższy?

Szczepionka daje pewność że człowiek już nie zachoruje? 

 

 

Czy organizują gdzieś może "krztusiec party"? Nie? To zastanów się dlaczego.

Głownie chodzi o czas. Kilka dni w domciu vs. kilka miesięcy. 

 

 

Zaleca się aby szczepionki na grypę były wznawiane co roku-ciekawe po co jakby to było tak skuteczne? Nawet zastosowanie tej szczepionki nie gwarantuje braku podatności.

Bo wirus grypy mutuje i zmieniają się jego antygeny. Np. wirus grypy z roku 2013 miał antygeny np. XYZ, a w roku 2014 będzie miał antygeny ABC (w dużym uproszczeniu). Twój organizm ma limfocyty T pamięci na wirusa z roku 2013 (XYZ) ale nie ma na nowego (z roku 2014 - ABC)

 

rozumiesz?  :)

Oczywiście że rozumiem-to było pytanie retoryczne. Szczepionka nie modyfikuje odporności na inne patogeny i dlatego koniecznie trzeba ją wznawiać. Przechorowując chorobę organizm rozwija swój układ odpornościowy i może samodzielnie walczyć z następnymi mutacjami.

 

Jeden nie wiedział, że zaszczepiono jego dziecko szczepionką która nie została wycofana, inny chodzi na ospa party ze swoimi dziećmi.

Dokąd ten świat zmierza....

...do świadomego wzmacniania własnej odporności poprzez minimalizacje skutków ubocznych. 

 

 

Jasne zaproponuj jeszcze homeopatię, wizytę u rosyjskiej szeptunki i bańki.Trochę powagi

Ty zapewne zaproponowałbyś ustawienie się w kolejce po szczepionkę na świńską grypę...bo biedne koncerny nie na darmo się wysiliły zmieniając definicje pandemii. 

 


  • 0

#90

ptaq.
  • Postów: 303
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

 

Przechorowując chorobę organizm rozwija swój układ odpornościowy i może samodzielnie walczyć z następnymi mutacjami.

Co do tej walki z innymi mutacjami to raczej się nie zgodzę (w sensie że komórki pamięci nie wytworzą się), ale przechorowanie również i moim zdaniem lepiej wpłynie na odporność, bo w przypadku szczepionki na grypę, z tego co pamiętam to dostajemy zabitego wirusa, a żywy jest dużo bardziej immunogenny i może on aktywować szlaki immunologicznie, które przy podaniu szczepionki zwyczajnie aktywowanie nie są. Mam na myśli tu na przykład fakt, że przy podaniu szczepionki z martwym wirusem rozwija się głównie odpowiedź humoralna, natomiast komórkowa (dużo ważniejsza w przypadku zakażeń wirusowych) niestety stymulowana jest bardzo słabo. Biorąc pod uwagę ten aspekt, rzeczywiście przechorowanie mogłoby być lepsze w walce z wirusem o innym zestawie antygenów


Użytkownik ptaq edytował ten post 10.02.2014 - 18:24

  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 4

0 użytkowników, 4 gości oraz 0 użytkowników anonimowych