Skocz do zawartości


Zdjęcie

Potencjalnie niebezpieczne asteroidy


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
212 odpowiedzi w tym temacie

#16

dżek.

    Muzyka Śnieżnych Pól

  • Postów: 1196
  • Tematów: 280
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 39
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

to jest najgorsze właśnie.. jedyny przypadek plantetoidy 2008 TC3, która w mniej niż dzień po odkryciu uderzyła w Ziemię.
 
2008 TC3 (również 8TA9D69) – niewielka planetoida (lub meteoroid), odkryta 6 października 2008 w ramach programu Catalina Sky Survey, która spaliła się w atmosferze Ziemi 7 października 2008.
Był to pierwszy tego typu obiekt, który został odkryty jeszcze przed zderzeniem z Ziemią. W ciągu 19 godzin między jego odkryciem a uderzeniem w atmosferę Ziemi dokonano ponad 550 obserwacji i pomiarów planetoidy, a samo odkrycie było szeroko komentowane w fachowych i popularnych mediach.

Należąca do grupy Apolla planetoida została odkryta przez Richarda Kowalskiego w ramach programu Catalina Sky Survey z obserwatorium na Mount Lemmon w poniedziałek 6 października 2008 roku o godzinie 6.28 UT. W momencie odkrycia otrzymała ona oznaczenie 8TA9D69. Odkrycie zostało potwierdzone przez trzy inne obserwatoria – Sabino Canyon i Siding Spring w Arizonie i Moorook w Australii. O godzinie 14.59 UT w komunikacie Minor Planet Electronic Circular MPEC 2008-T50 : 2008 TC3 oficjalnie ogłoszono, że planetoida znajduje się na kursie kolizyjnym z Ziemią. Obliczenia zostały potwierdzone w komunikacie University of Arizona przez Billa Graya, który w wiadomości do innych poszukiwaczy meteoroidów napisał „wygląda na to, że [obserwatorium na] Mt. Lemmon odkryło pierwszy obiekt . . . który prawie na pewno uderzy w Ziemię” („It looks as if Mt. Lemmon has found the first object . . . with a near certainty of hitting the earth”).
W ciągu następnych 19 godzin dokonano 570 obserwacji i pomiarów planetoidy z 26 różnych obserwatoriów na całym świecie i ogłoszono 24 komunikaty Minor Planet Electronic Circulars. Dzięki tak wielu pomiarom, uczonym pracującym w należącym do NASA Jet Propulsion Laboratory udało się z bardzo dużą dokładnością przewidzieć czas i miejsce kolizji tego obiektu z atmosferą ziemską.
Komunikat NASA przewidział, że planetoida wejdzie w atmosferę Ziemi o godzinie 2.45,28 ± 15 s UT, będzie poruszała się w kierunku wschodnim pod kątem 19° do poziomu, z prędkością 12,8 km/s. Jeżeli jakiekolwiek jej kawałki nie spłoną, to spadną na ziemię o godzinie 2.46,20 ± 40 s UT.
Średnica planetoidy była szacowana na 2 metry, jej rozmiar porównano obrazowo do „wielkości samochodu”. Dane obserwacyjne pozwoliły także określić czeskiemu astronomowi Petrowi Pravecowi, że meteoroid bardzo szybko wirował. Według jego obliczeń ruch obrotowy obiektu miał dwa różne okresy – 49 i 98 sekund, jeden z nich związany był zapewne z rotacją dookoła własnej osi, a drugi z precesją.
Astronomowie analizowali także widmo spektroskopowe obiektu, ale obserwacje nie pozwoliły określić typu planetoidy. Najprawdopodobniej była to planetoida skalna, klasy C lub klasy M.

Pomimo że udało się przewidzieć to wydarzenie, było za mało czasu, aby zorganizować ekspedycję naukową w celu jego zarejestrowania. Tego typu wyprawy organizowane są czasami w oczekiwaniu na znane deszcze meteorytów.
Na pół godziny przed przewidywaną kolizją planetoidy z atmosferą Ziemi holenderski meteorolog Jacob Kuiper poinformował urzędnika linii lotniczych Air France-KLM o przewidywanym wydarzeniu i poprosił, aby załogi przebywających w pobliżu samolotów wypatrywały jasnego błysku – załoga samolotu KLM znajdującego się około 800 mil na południowy wschód od miejsca, w którym oczekiwano, że uderzy planetoida, zauważyła jasny i krótki błysk.
Uderzenie planetoidy w atmosferę zostało zarejestrowane przez satelitę Meteosat-8 oraz infradźwiękową stację nasłuchową International Monitoring System w Kenii działającą w ramach programu Comprehensive Nuclear-Test-Ban Treaty Organization (CTBTO). W czasie eksplozji bolidu wyzwolona została energia rzędu 1,1 do 2,1 kiloton TNT.
W kilka dni po tym wydarzeniu rząd amerykański wydał oświadczenie, że impakt asteroidy był uchwycony przez bliżej nienazwane satelity amerykańskie, według oświadczenia zarejestrowały one wejście meteoroidu w atmosferę Ziemi na wysokości 65,4 km (20,9° N, 31,4° E) i eksplozję bolidu na wysokości 37 km (20,8° N, 32,2° E).

Odnalezienie fragmentów bolidu

W lutym 2009 ogłoszono, że fragmenty bolidu, które spadły na Ziemię, zostały odnalezione przez studentów University of Khartoum, którzy prowadzili swoje poszukiwania, opierając się na danych opracowanych przez NASA. W poniedziałek 16 lutego 2009 Lindley Johnson z NASA oficjalnie ogłosił znalezisko w czasie spotkania grupy Office for Outer Space Affairs należącej do ONZ.
W czasie pierwszej ekspedycji znaleziono 15 fragmentów bolidu o łącznej masie 563 g. W czasie drugiej ekspedycji w dniach 25-30 grudnia znaleziono następnych 37 fragmentów, łączna masa znalezionych odłamków wynosi 3,95 kg. Fragmenty meteorytu znaleziono na obszarze ok. 28 x 5 km. Znalezione fragmenty są ciemne, pokryte cienką skorupą i okrągławe w kształcie, o rozmiarach od 1 do 10 cm. Odnalezione fragmenty zostały nazwane meteorytem Almahatta Sitta (arab. „Stacja szósta”), od pobliskiej stacji kolejowej.
Analiza odnalezionych fragmentów wskazuje, że 2008 TC3 należał do rzadkiego typu meteorytów jakim są ureility.
Naukowcy mają nadzieję, że analiza fragmentów pozwoli na lepsze zrozumienie, w jaki sposób uformował się nasz Układ Słoneczny i jakie panowały w nim warunki ponad 4 miliardy lat temu.

pl.wikipedia
  • 0



#17

dżek.

    Muzyka Śnieżnych Pól

  • Postów: 1196
  • Tematów: 280
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 39
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Badania najniebezpieczniejszych asteroid, potencjalne zderzenie w 2040 roku


Obserwacje przeprowadzone przez teleskop WISE umożliwiły najdokładniejszą jak do tej pory ocenę wielkości populacji potencjalnie niebezpiecznych asteroid w Układzie Słonecznym. Do jednej z nich należy 2011 AG5, która w 2040 roku może uderzyć w Ziemię.

Grupa potencjalnie niebezpiecznych asteroid (PHA) stanowi wycinek grupy asteroid bliskich Ziemi (NEA). Orbity obiektów należących do grupy PHA przechodzą w odległości nawet 8 mln kilometrów od orbity naszej planety. Asteroidy te jednocześnie są na tyle duże, iż możliwe jest ich przejście przez ziemską atmosferę, a następnie wywołanie katastrofy na skalę regionalną lub nawet globalną.

Dołączona grafika


Ostatnio opublikowane zostały dane pochodzące z programu tropiącego asteroidy o nazwie NEOWISE, realizowanego przy wykorzystaniu obserwatorium kosmicznego WISE (Wide-field Infrared Survey Explorer). W ramach projektu poddano dokładniejszym badaniom 107 asteroid z grupy PHA. Celem była ocena wielkości populacji obiektów z tej grupy.

Finalne przewidywania wielkości populacji zakładają istnienie 4700. plus minus 1500 obiektów PHA, z których każdy miałby przynajmniej powyżej 100 metrów średnicy. Jak do tej pory astronomom udało się odnaleźć około 20-30% z tych obiektów. Wcześniejsze prognozy również zakładały taką liczbę asteroid PHA, jednak przewidywania sumarycznej liczby oraz wymiarów na podstawie programu NEOWISE są bardziej wiarygodne.

Wyniki analizy zebranych danych zdają się także sugerować, iż około dwa razy więcej obiektów z grupy PHA, niż pierwotnie sądzono, porusza się po orbitach o niskich inklinacjach, czyli zorientowanych mniej więcej zgodnie z płaszczyzną orbity Ziemi. Dodatkowo te asteroidy na orbitach o niskiej inklinacji wydają się być jaśniejsze oraz mniejsze od pozostałych asteroid NEA, przebywających daleko od Ziemi. Prawdopodobnym wytłumaczeniem tej sytuacji może być teoria mówiąca, iż duża część obiektów z grupy PHA mogła powstać na skutek zderzenia w przeszłości dwóch większych asteroid, które poruszały się w głównym pasie asteroid pomiędzy orbitą Marsa i Jowisza. Większa z tych asteroid (o niskiej inklinacji orbity) mogła się następnie rozpaść, a fragmenty z czasem przesunięte zostały w pobliże Ziemi, tworząc grupę asteroid PHA

Rezultaty z programu NEOWISE wskazują także, że asteroidy na orbitach o mniejszych inklinacjach mogą częściej wpadać w atmosferę Ziemi oraz są łatwiej osiągalne. Tym samym więcej asteroid może być dostępnych dla potencjalnych, przyszłych misji bezzałogowych i załogowych (np. w ramach amerykańskiego programu Flexible Path).

Odkrycie faktu, iż duża część asteroid z grupy PHA wydaje się być jaśniejsza, przekazuje nam pewne informacje o materiale z jakiego mogą być zbudowane. Prawdopodobnie są to asteroidy kamienne (granitowe) lub złożone z metali. Informacje te są kluczowe dla stwierdzenia jaki rodzaj zagrożenia te obiekty stwarzają wobec Ziemi. Od składu asteroid zależy chociażby efektywność ich spalania podczas wejścia w atmosferę.

Przykładem obiektu powiększonego ryzyka (PHA) jest asteroida 2011 AG5, która została odkryta w styczniu 2011 roku. Badacze twierdzą, iż istnieje niewielka szansa na zderzenie z tym obiektem w 2040 roku. Przewiduje się także, że w przeciągu najbliższych 4 lat dane uzyskane z kosmicznych i naziemnych obserwatoriów pozwolą stwierdzić minięcie omawianej asteroidy z Ziemią z prawdopodobieństwem ponad 99%.

2011 AG5 jest obiektem mierzącym około 140 metrów. Asteroida wykryta została w ramach wspieranego przez agencję NASA przeglądu nieba Catalina Sky Survey, realizowanego przez Uniwersytet w Arizonie. Kilka obserwatoriów prowadziło następnie badania asteroidy przez okres 9 miesięcy, nim dystans do niej uległ dużemu powiększeniu, przez co stała się ona za słabym obiektem do obserwacji.

Cała sytuacja rodzi skojarzenia z podobnym przypadkiem potencjalnego uderzenia asteroidy w Ziemię w 2036 roku. Obserwacje tego obiektu, nazwanego Apophis, prowadzone w latach 2005-2008 zredukowały jednak bardzo istotnie prawdopodobieństwo zderzenia tej asteroidy z naszą planetą.

Astronomowie zapowiadają, iż sytuacja z 2011 AG5 wyklaruje się lepiej w następnych latach, kiedy możliwe staną się jej ponowne obserwacje. W lutym 2023 roku ten obiekt zbliży się na odległość około 1,8 mln km. Jeżeli przejdzie on w określonym miejscu w przestrzeni kosmicznej (obszar o średnicy 365 km), nazywanym „dziurką od klucza”, to grawitacja Ziemi może zmienić orbitę asteroidy tak, iż 5 lutego w 2040 roku dojdzie do jej wejścia w atmosferę. Oczywiście taki scenariusz stanie się realny, jeśli 2011 AG5 rzeczywiście przejdzie przez rzeczoną „dziurką od klucza”.

Prawdopodobieństwo zajścia przelotu przez opisywany obszar jest niewielkie. Badacze informują, iż więcej na ten temat będzie można powiedzieć po przeprowadzeniu dodatkowych obserwacji w latach 2013-2016. Jeśli ryzyko uderzenia stanie się bardziej prawdopodobne, to wciąż pozostanie sporo czasu na realizację któregoś ze scenariuszy zmiany orbity takiej asteroidy (na skutek ingerencji człowieka). Potencjalne uderzenie asteroidy 2011 AG5 w Ziemię wywołałoby zniszczenia na obszarze o promieniu kilkuset kilometrów.

Obserwatorium WISE przeskanowało niebo w podczerwieni dwukrotnie przed wejście w tryb hibernacji na początku 2011 roku. Skatalogowanych zostało setki milionów obiektów, wliczając w nie galaktyki czy bliższe Ziemi asteroidy. Program NEOWISE, który nie był pierwotnie planowany do przeprowadzenia za pomocą obserwatorium WISE, okazał się być dużym bonusem do podstawowej misji. W ramach tego programu wykonano zdjęcia około 600 bliskich Ziemi asteroid, z których 135 obiektów stanowiło nowe odkrycia. Z uwagi na zakres czułości (podczerwień) możliwe było zbadanie bardziej reprezentatywnej grupy populacji, a uzyskane dane posłużyły do przeprowadzenia wartościowych pomiarów średnic asteroid, co w połączeniu z danymi z zakresu światła widzialnego pozwoliło stwierdzić, jak dużo promieni słonecznych te obiekty odbijają.

(NASA) źr/.
 
Dwudziestego pierwszego czerwca 2012 roku nastąpił przelot małej planetoidy o nazwie 2012 MF7 obok Ziemi. Najmniejszy dystans pomiędzy naszą planetą a tą planetoidą wyniósł około 0,82 odległości do Księżyca, czyli około 315 tysięcy kilometrów.

Przeloty bardzo małych planetoid pomiędzy Ziemią a Księżycem to dość częste zjawisko. Jednakże, do lat 90. XX wieku większość takich bardzo małych planetoid umykała detekcji. Dopiero od czasu wprowadzenia robotycznych systemów obserwacyjnych i zaawansowanych programów przeglądowych udaje się wykrywać takie obiekty w pobliżu Ziemi, często jeszcze przed przelotem. Tak też stało się w przypadku 2012 MF7, choć tym razem obiekt wykryto już gdy obiekt oddalał się od Ziemi.

Wielkość tej planetoidy została oszacowana na około 15 metrów - jest to dość typowy rozmiar "kosmicznych okruchów", które zwykle zbliżają się do Ziemi. Moment największego zbliżenia nastąpił 21 czerwca około godziny 04:40 CEST. Najmniejsza odległość od Ziemi w momencie przelotu wyniosła około 315 tysięcy kilometrów.

Było to pierwsze wykrycie małej planetoidy przechodzącej blisko Ziemi od prawie miesiąca. Poprzedni wykryty blisko przelot nastąpił 29 maja 2012 roku, kiedy to planetoida 2012 KT42 przemknęła w odległości zaledwie 20 tysięcy kilometrów od naszej planety. Okres letni z krótkimi nocami na półkuli północnej znacząco ogranicza możliwości detekcji małych i słabych planetoid. Z tego powodu jest możliwe, że w międzyczasie nastąpiło kilka przelotów małych planetoid, których nie wykryto.

W tym roku oraz prawdopodobnie i w przyszłości bliskie przeloty obiektów kosmicznych będą w centrum uwagi za sprawą nowoczesnych systemów detekcji. Wiele także się mówi o planach firmy Planetary Resources, która docelowo zamierza pozyskiwać surowce z planetoid zbliżających się do Ziemi. Planetary Resources planuje przy pomocy pojazdów serii "Arkyd 100" dokonywać detekcji takich planetoid w celu szybkiego zebrania dużej ilości informacji na temat ich populacji oraz składu. Te satelity będą znajdować się na orbicie, co teoretycznie oznacza większe możliwości detekcji planetoid zbliżających się do Ziemi.

Użytkownik majster dżekson ˆ edytował ten post 26.06.2012 - 09:59

  • 0



#18

Logos.

    Rozum Świata

  • Postów: 390
  • Tematów: 34
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 8
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Najgorsze jest w tym wszystkim to, że tak późno ją odkryto. Co jak co ale na takie badania powinniśmy więcej wydawać.

To by się nadawało do nagrody Darwina. Mamy technologię, wysyłamy ludzi w kosmos, i pewnie taką skałkę 500 metrową też dalibyśmy radę "przesunąć" ale jej nie odkryliśmy bo za mało wydawaliśmy na poszukiwania.

Niestety zauważenie czegoś tak małego w kosmosie nie jest łatwe. Kosmos to niewyobrażalna ilość kilometrów przestrzeni w której znajdują się miliardy miliardów śmieci. Dziesiątki profesjonalnych teleskopów co noc obserwują niebo, tysiące amatorów co noc patrzy na gwiazdy mniej profesjonalnymi urządzeniami. Tak niewielka skała jest bardzo słabo widoczna na tle nocnego nieba i jego pozornego ruchu spowodowanego obrotem planety. Niekiedy taka skała może poruszać się po prostu zbyt szybko by to zarejestrować i staje się widoczna dopiero w momencie w którym Ziemię mija.
  • 0



#19

Jarecki.
  • Postów: 4113
  • Tematów: 426
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ogromna asteroida już 14 września przeleci blisko Ziemi

Rankiem 14 września w dosyć bliskiej odległości od naszej planety znajdzie się mierząca prawie pół kilometra asteroida 2012 QG42. Odkryto ją 26 sierpnia tego roku, więc łatwo policzyć, że od obserwacji do przelotu w pobliżu Ziemi minie jedynie 18 dni.

Nawet jeśli odległość, na jaką zbliży się kosmiczna skała to aż 2,8 miliony kilometrów jest to dystans duży tylko według ziemskich proporcji. Jest to, bowiem siedmiokrotność odległości od Ziemi do Księżyca. Warto pamiętać, że w kosmosie każdy, nawet dyskretny wpływ grawitacyjny wywarty przez okoliczne obiekty to w konsekwencji zmiana orbity i potencjalnie możliwość skrócenia tego dystansu.

Dołączona grafika

Asteroida wielkością odpowiada trzem boiskom piłkarskim i została wypatrzona przez astronomów włoskich i amerykańskich. Wyłonił się z okolic orbity Marsa. Oczywiście gdyby asteroid leciał w kierunku Ziemi przez 18 dni moglibyśmy starać się dokonać wielkich ewakuacji ludności, może nawet podjęto by próbę zniszczenia obiektu, ale w tak krótkim przedziale czasu podejmowanie jakichkolwiek środków zaradczych będzie przysłowiową musztardą po obiedzie.
Podczas przelotu asteroida będzie dość jasnym obiektem, który będzie można obserwować nawet średniej klasy teleskopem. Obiekt będzie się poruszać szybciej niż otaczające gwiazdy (13 km/s) , co może ułatwić odnalezienie 2012 QG42 na nocnym niebie.

http://spaceweather....th=09&year=2012
http://remanzacco.bl...-2012-qg42.html
http://ssd.jpl.nasa......12 QG42&orb=1
http://zmianynaziemi...ci-blisko-ziemi
  • 1



#20 Gość_Konradyn

Gość_Konradyn.
  • Tematów: 0

Napisano

Planetoidy często przelatują blisko Ziemi. Na szczęście w bezpiecznej odległości. Wkrótce obok naszej planety, przeleci planetoida z "czarnej listy".

Ziemia od miliardów lat bombardowana jest elementami pyłu kosmicznego. Szczególnie groźne dla życia naszej planety, a nawet jej istnienia są duże obiekty, takie jak planetoidy. W ostatnich dniach na czarną listę obiektów zagrażających Ziemi trafiła jedna z nich. Choć naukowcy odkryli ją zaledwie kilkanaście dni temu i nazwali kosmiczną skałą, zdołali wyliczyć jej trajektorię. Okazuje się, że przeleci niebezpiecznie blisko nas.

Ta nowo odkryta planetoida ma średnicę 350 metrów i według obliczeń 14 września przeleci "bliziutko" Ziemi - informuje serwis SpaceWeather.com, na który powołuje się dziennik.pl. Zaledwie 12 dni temu (28 sierpnia) odkryto nową planetoidę, której astronomowie nadali oznaczenie: 2012 QG42. Jak mówią - jej jasność wskazywała, że nie jest kolejną małą bryłką "kosmicznej materii". To "obiekt o średnicy około 350 m".

Kolejne dokładne obserwacje kosmicznej bryły 2012 QG42 prowadzone w następnych dniach, pozwoliły naukowcom wyznaczyć dokładną orbitę tej planetoidy. Okazało się, że dokładnie 14 września 2012 roku przeleci ona w odległości zaledwie 2,8 miliona kilometrów od Ziemi. To - zdaniem astronomów - "wartość, która jest 7,4 większa od średniej odległości Ziemia - Księżyc". Z tego względu planetoida została wpisana na listę obiektów "potencjalnie zagrażających naszej planecie".

Planetoidy stosunkowo często przelatują blisko Ziemi. Ostatnio takie przeloty miały miejsce w lutym i listopadzie zeszłego roku oraz w styczniu i czerwcu 2012 r. Na szczęście ich orbity są oddalone przynajmniej o kilka km od Ziemi. Naukowcy odkryli także ogromną asteroidę, nazwaną Apophis, która pędzi w kierunku Ziemi z oszałamiającą prędkością, przeszło 30 tys. km na godz. Może ona zderzyć się z naszą planetą 13 kwietnia 2036 r.

Planetoidy (z gr. gwiaździste) - planetki to ciała niebieskie o małych rozmiarach (od kilku metrów do ponad 1000 km), obiegające po różnych orbitach Słońce - mają stałą powierzchnię skalną bądź lodową i nieregularne (zwykle małe planetoidy) kształty, nierzadko o znamionach kolizji z innymi obiektami.

Astronomowie znają ponad 580 tys. planetoid, w tym 320 tys. ponumerowanych, z których większość pędzi bez przerwy po orbitach nieco nachylonych do ekliptyki, pomiędzy orbitami planet Marsa i Jowisza, w tzw. "głównym pasie planetoid" oraz w pasie Kuipera (obszar Układu Słonecznego rozciągnięty za orbitą Neptuna, od 30 do ok. 55 j.a. od Słońca). W przypadku grupy ostatniej, nachylenie do ekliptyki może być znaczne. Pas Kuipera - podobnie jak pas planetoid - ma bardzo dużo małych obiektów, które są resztkami po procesie formowania się Układu Słonecznego.

Naukowcy nie znają dokładnej liczby planetoid krążących w Układzie Słonecznym; trudno ją oszacować, ale jest ich zapewne wiele milionów. Tylko w głównym pasie planetoid może być ich - według aktualnych szacunków - od 1,1 do 1,9 mln planetoid. Takich o średnicy co najmniej 1 km, ale także dziesiątki milionów mniejszych.

Zerżnięte żywcem: http://www.wiadomosc...061-1--1-d.html
Autorem tekstu jest: Stanisław Cybruch
  • 0

#21

trele12.
  • Postów: 408
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Na szczęście ich orbity są oddalone przynajmniej o kilka km od Ziemi.

w jakim sensie? Chodzi ci licząc od końca atmosfery?
  • 0

#22

Morningstar.

    לוציפר

  • Postów: 412
  • Tematów: 25
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Czy grozi nam niebezpieczeństwo zderzenia? ODP. Tak 24/7 przez 365dni w roku
  • 0



#23

Hild.
  • Postów: 45
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie ma sensu dmuchać tego balona. Ja w ogóle się nie boję i nie myślę o tym. Co ma być to będzie w tym 2036, a jeśli chodzi o tą nowoodkrytą planetoidę to krew mnie zalewa jak widzę nagłówki aktykułów w sieci typu "Zagłada", "Katastrowa", "Koniec Świata", "Naukowcy ją zlekceważyli" itp. itd. Moim zdaniem to NASA i inne agencje muszą rozpisywać się o takich rzeczach żeby przypomnieć o sobie, pokazać, że są potrzebne i nie stracić funduszy bo przeciesz od kosmitów kasy nie ciągną...
  • 1

#24

Connor.

    Kings Never Die

  • Postów: 1674
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ja się o swoją głowę nie boję jeśli miałoby coś spaść. Są odpowiednie organizacje czuwające nad naszym bezpieczeństwem i które monitorują kosmos 24/7. Gdyby już było wiadome, że na 100% coś w nas uderzy to myślę, że udałoby im się zestrzelić ten obiekt lub chociaż zmienić jego tor lotu. Nie żyjemy już w latach 50tych.
  • 0



#25

manitoris.
  • Postów: 790
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

@UP@ :roll:
na 12 dni przed przelotem dopiero ta asteroide odkryli.. to naprawde wystarczyloby na zaplanowanie akcji, obliczenia potrzebnej sily i sposobu interakcji z nia oraz na start rakiety i jej dolecenie do asteroidy aby jeszcze w bezpiecznej odleglosci od nas sie wrazie rozpadu lub cos rozsypala..?
na szczescie TA przeleci obok..

Użytkownik manitoris edytował ten post 13.09.2012 - 15:44

  • 0

#26

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Moim zdaniem to NASA i inne agencje muszą rozpisywać się o takich rzeczach żeby przypomnieć o sobie, pokazać, że są potrzebne i nie stracić funduszy bo przeciesz od kosmitów kasy nie ciągną...

Te agencje są potrzebne bo tego typu zdarzenie nawet pyłu po nas nie pozostawi:
16 lipca 1994 r. pierwszy fragment komety uderzył w olbrzyma wchodząc w jego atmosferę z prdkością 216 000 km/h. W przeciągu 3 dni wszystkie 21 części komety uderzyło w Jowisza. Ponumerowano je dużymi literami A, B, C, D, E, F, ...itp. Największy fragment spowodował powstanie w stratosferze planety, ciemnego śladu, którego średnica była większa od Ziemi !!!

Ja się o swoją głowę nie boję jeśli miałoby coś spaść. Są odpowiednie organizacje czuwające nad naszym bezpieczeństwem i które monitorują kosmos 24/7. Gdyby już było wiadome, że na 100% coś w nas uderzy to myślę, że udałoby im się zestrzelić ten obiekt lub chociaż zmienić jego tor lotu. Nie żyjemy już w latach 50tych.

Wobec dużych ciał-o średnicy kilku km jesteśmy bezsilni. Cały nasz arsenał i technika nas nie uratuje. Możemy jedynie stać i patrzeć... Wciąż jesteśmy malutkim pyłem w ogromnym wszechświecie...

Największym problemem jest obserwowanie obiektów zmierzających w naszą stronę "pod słońce"
  • 0

#27

Hild.
  • Postów: 45
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Robakatorianin, nie powiedziałem, że te agencje nie są potrzebne. Chodziło mi raczej o straszenie ludzi. Sam regularnie odwiedzam stronę NASA szukając nowych informacji i zdjęć z misji Curiosity :)
  • 0

#28

Dager.
  • Postów: 3079
  • Tematów: 64
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

krew mnie zalewa jak widzę nagłówki aktykułów w sieci typu "Zagłada", "Katastrowa", "Koniec Świata", "Naukowcy ją zlekceważyli" itp. itd. Moim zdaniem to NASA i inne agencje muszą rozpisywać się o takich rzeczach żeby przypomnieć o sobie, pokazać, że są potrzebne i nie stracić funduszy bo przeciesz od kosmitów kasy nie ciągną...


To w końcu - na stronach NASA znajdujesz te ogłupiające tytuły, czy raczej pełno ich w popularnych mediach?
Z tego co wiem, NASA ma obowiązek inforomować o nowo odkrytych obiektach, przelatujących blisko Ziemi. Co z taką informacją robia media, to już zupełnie inna bajka.
  • 0



#29

Hild.
  • Postów: 45
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie na stronach NASA tylko na portalach typu wp, onet czy interia. Jak teraz czytam to może rzeczywiście wyraziłem się niefortunnie. :x
  • 0

#30

Connor.

    Kings Never Die

  • Postów: 1674
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Połączyłem temat Konradyna z istniejącym już wcześniej tematem Alfa dżeksona.
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych