212 odpowiedzi w tym temacie

[dżek]

@Hild Już w piątek może dojść do globalnej katastrofy! Naukowcy zlekceważyli sprawę?

jak podaje spaceweather.com szacowana wielkość planetoidy to 310m. Earth MOID = .0137837 AU

Użytkownik alf dżekson Ÿ edytował ten post 13.09.2012 - 21:35

[Hild]

Czytałem ten artykuł. To ma nas minąć z odległości ponad siedmiokrotnie większej niż odległość do księżyca. Skoro tak obliczyli jej trajektorię to nie ma się czego bać. Takie jest moje skromne zdanie

Ja ogólnie nie przejmuję się takimi rzeczami. Prawda jest taka, że przeciętny Kowalski nie ma szans na ratunek. Czytałem, że są ludzie, którzy już przygotowują się na taką ewentualność. Magazynują żywność kopią schrony pod piwnicami itp. Ja żyję normalnie, bez strachu. Zawsze może się coś wydarzyć. Teraz nie zdajemy sobie z tego sprawy. Nikt z nas nie wie jak zachowałby się w przypadku tego rodzaju globalnego kataklizmu. Ja też nie, ale po co mam się nad tym zastanawiać? Życie ludzkie jest zbyt krótki żeby przejmować się rzeczami, na które nie mamy wpływu. Od tego są uczeni. Ja jestem tylko szeregowym studentem zarządzania, który lubi wejść na forum paranormalne i poczytać o UFO, duchach czy innych tego rodzaju pierdołach bo uważa te tematy za ciekawe

PS. Bardziej boję autodestrukcji (III wojna światowa) niż destrukcji z kosmosu.

Użytkownik Hild edytował ten post 13.09.2012 - 22:15

[Robakatorianin]

PS. Bardziej boję autodestrukcji (III wojna światowa) niż destrukcji z kosmosu.

Przy uderzeniu większych obiektów efekt będzie ten sam. EMP zniszczy nasz obecny system bez którego większość sobie nie poradzi-i zacznie się Mad Max. Większy obiekt (jak dobrze pamiętam) to taki którego średnica jest większa od 1km a szczególnie masa jest większa od tych ostatnio wymienionych. Mam nadzieje że te większe obiekty to obserwatorzy wychwycą. Z tymi mniejszymi-jak walną to problem będzie lokalny-będzie dotyczył obszaru wielkości Polski.

[dżek]

@Robak wiesz, że szacuje się, że tunguska miał 60m. po rozpadzie w atmosferze na kawałki wiemy jakie były skutki. 1km to nieunikniona katastrofa globalna. poza tym tak wielki kamyk można dostrzec wcześniej i podjąć jakiekolwiek działania.

[Robakatorianin]

@alf dżekson
Czy po katastrofie tego meteorytu ktoś w Europie, Japonii, Indiach, Chinach o nim wiedział? Odczuł to?

Wielkość meteorytu jest mniej istotna-ważniejsza jest waga i skład. Wielki kamyk jak zostanie dostrzeżony to nasza reakcja będzie znikoma-ewakuacja z miejsca zagrożonego (ciężko będzie). Nasza technika nic nie zrobi takiemu niszczycielowi. Wyprawy ratunkowe-typu ta z Armagedonu nic nie da. Oni nas nie uratują:

[dżek]

Doszło tam wówczas do ogromnej eksplozji, która powaliła drzewa w promieniu 40 km, widziana była w promieniu 650 km, słyszana w promieniu 1000 km, zaś niezwykle silny wstrząs zarejestrowały wówczas sejsmografy na całej Ziemi, a wreszcie — dzięki szczególnemu położeniu Słońca w okresie przesilenia letniego, wskutek odbijania światła przez pył, będący efektem eksplozji — w wielu europejskich miastach zaobserwowano zjawisko "białej nocy". Uderzenie było tak silne, że ówczesne rosyjskie magnetometry pokazywały w jego rejonie drugi biegun północny.

wikipedia.pl

masa? a czy masa nie jest zależna od wielkości? skład ma znikome znaczenie, chociaż wolałbym żeby asteroida, która we mnie pieprznie była ze złota.. takie upadki jak tunguska zdarzają się raz na 100 lat więc jeśli nic podobnego nie wydarzyło się do tej pory to z kazdym rokiem możemy spać coraz spokojniej, bo coraz nowsze pomysły i technologie z biegiem czasu będą czuwać nad naszym bezpieczeństwem.. idąc dalej:

Wielkość Apophisa szacowana jest na 200 do 300 metrów. Uderzenie takiego obiektu spowodowałoby nieuchronnie kataklizm na skalę regionalna. W promieniu 200 kilometrów od upadku nie przetrwałoby nic. Całym globem wstrząsałyby trzęsienia ziemi o magnitudach przekraczających miejscami 7 stopni w skali Richtera. Jeśli upadek nastąpi na oceanie to w jego wyniku grozi gigantyczne tsunami.

Eksperci już teraz zadają sobie pytanie, co zrobić, aby ryzyko oddalić. Wśród pomysłów są i takie, które zakładają pomalowanie asteroidy specjalną farbą, co spowoduje inny sposób nagrzewania powierzchni i w konsekwencji zmianę trajektorii lotu.

Są tez pomysły zakładające wysadzenie obiektu, ale wtedy zawsze trzeba się liczyć z gradem odłamków, które i tak spadną na ziemię tworząc wielokrotność kłopotu.

Najbardziej sensowne rozwiązanie, i takie właśnie proponują rosyjscy naukowcy, zakłada wysłanie na orbitę specjalnego ciągnika. Pojazdu, który mógłby podlecieć do Apophisa czy też innego obiektu tego typu, i poprzez swoją masę wpłynąć na trajektorię asteroidy. To rozwiązanie jest o tyle dobre, że możliwość sterowania pojazdem tak jak potrzeba.

Naukowcy zwracają uwagę, ze ciągnik trzeba budować już teraz a nie w 2029 roku. Do tego czasu musimy już mieć gotowe rozwiązanie, które ludzkość wdroży na wypadek przejścia Apophisa przez "dziurkę od klucza" w pobliżu Ziemi.

[Hild]

PS. Bardziej boję autodestrukcji (III wojna światowa) niż destrukcji z kosmosu.

Przy uderzeniu większych obiektów efekt będzie ten sam (...).

Chodzi mi bardziej o prawdopodobieństwo tych zdarzeń. Moim zdaniem większe jest w przypadku III wojny światowej niż uderzenia meteorytu. Przede wszystkim o zagrożeniu z kosmosu będziemy uprzedzeni, a III wojna wybuchnie znienacka.

[dżek]

2012 QG42
Epoch 2012 Sept. 30.0 TT = JDT 2456200.5                MPC
M 308.46417              (2000.0)            P               Q
n   0.94833463     Peri.  116.08726     -0.19291638     -0.98073054
a   1.0260337      Node   344.93949     +0.85252336     -0.15197264
e   0.3746999      Incl.    6.81563     +0.48578514     -0.12276778
P   1.04           H   20.8           G   0.15           U   6
From 1305 observations 2012 Aug. 26-Sept. 14, mean residual 0".47.

Date    TT    R. A. (2000) Decl.     Delta      r     Elong.  Phase     V
2012 09 10    22 24.49   -00 55.1    0.0331   1.039   167.0    12.6    14.2
2012 09 11    21 56.62   +02 05.4    0.0281   1.033   158.7    20.7    14.1
2012 09 12    21 17.60   +06 13.0    0.0238   1.027   147.4    31.9    14.1
2012 09 13    20 23.27   +11 32.0    0.0206   1.020   132.3    46.8    14.2
2012 09 14    19 12.72   +17 13.1    0.0191   1.014   113.7    65.3    14.5
2012 09 15    17 54.97   +21 25.6    0.0197   1.007    94.2    84.7    15.3
2012 09 16    16 45.64   +23 11.7    0.0222   1.001    77.5   101.3    16.2
2012 09 17    15 52.72   +23 15.7    0.0260   0.994    64.7   113.9    17.3
2012 09 18    15 14.72   +22 37.3    0.0307   0.988    55.4   123.1    18.3
2012 09 19    14 47.45   +21 48.6    0.0359   0.981    48.5   129.9    19.2
2012 09 20    14 27.39   +21 01.3    0.0415   0.974    43.2   135.1    20.1
2012 09 21    14 12.21   +20 19.1    0.0472   0.968    39.2   139.1    20.8
2012 09 22    14 00.37   +19 42.2    0.0531   0.961    35.9   142.3    21.5
2012 09 23    13 50.90   +19 10.0    0.0592   0.954    33.2   144.9    22.1
2012 09 24    13 43.15   +18 41.8    0.0653   0.948    30.9   147.0    22.7
2012 09 25    13 36.69   +18 16.8    0.0715   0.941    29.0   148.9    23.2
2012 09 26    13 31.22   +17 54.4    0.0778   0.934    27.4   150.4    23.6
2012 09 27    13 26.52   +17 34.0    0.0842   0.927    26.0   151.7    24.0
2012 09 28    13 22.43   +17 15.2    0.0906   0.921    24.9   152.8    24.4
2012 09 29    13 18.84   +16 57.7    0.0971   0.914    23.9   153.7    24.7
2012 09 30    13 15.65   +16 41.2    0.104    0.907    23.0   154.4    25.0

[Arrius]

Prawdziwym niebezpieczeństwem...a może jedynym w najbliższych latach jest asteroida 99942 Apophis.
W 2029 roku (13 kwietnia w piątek ) przeleci obok Ziemi w odległości ok. 1/7 odległości Ziemi od Księżyca. Kolejne zbliżenie w 2036 roku i to ono będzie chwilą prawdy dla Ziemi. Przelot planetoidy w roku 29 może zmienić jej kurs i w 36 może nas trafić.
Poszukajcie o tym na necie. Będzie gorąco!

[dżek]

@UP Naprawdę? Obecnie rozmiary planetoidy szacuje się na 270 m, a masę na 2,7×1010 kg. Prawdopodobieństwo zderzenia z Ziemią jest oceniane na bliskie zeru (dokładniej: 0,0000043 w dniu 13 kwietnia 2036 r., całkowite w ciągu najbliższych 100 lat: 0,0000074).
Według obecnych danych planetoida znajdzie się najbliżej Ziemi w piątek 13 kwietnia 2029 roku. Minie wtedy Ziemię w odległości ok. 38000 km. Obiekt osiągnie jasność 3,3 magnitudo i będzie widoczny gołym okiem w Europie, Afryce i zachodniej Azji. Będzie to pierwszy tak duży obiekt w znanej historii, który minie Ziemię w tak małej odległości. Naukowcy uważają, że planetoida tej wielkości mija naszą planetę w podobnej odległości średnio raz na 1500 lat.

[Przypomnę, iż po 170 obserwacjach w 2004 roku prawdopodobieństwo wynosiło 2,7%, skala 4/10 Torino i żaden obiekt tyle nie osiągnął.]

[Arrius]

alf dżekson prawdopodobieństwo może wydaje się niewielkie..tylko jednego nie uwzględnia. Tak bliski przelot obok Ziemi obiektu o tej masie z całą pewnością spowoduje zianę jego trajetkorii. W jakim stopniu? Tego obecnie nie da się przewidzieć..a komputery nie mają wystarczających danych by obliczyć tak niewielkie zmiany...niewielkie dla orbity planetoidy..ale mogace spowodowac, że 7 lat później planetoida będzie jeszcze bliżej naszej planety i to jest niepokojące.

Jeszcze jedno. 13 kwietnia 2029 roku będziemy mogli sami ją obejrzeć...będzie widoczna jak średniej wielkości gwiazda.

Użytkownik Arrius edytował ten post 14.09.2012 - 12:05

[Robakatorianin]

@Hild 

Chodzi mi bardziej o prawdopodobieństwo tych zdarzeń. Moim zdaniem większe jest w przypadku III wojny światowej niż uderzenia meteorytu. Przede wszystkim o zagrożeniu z kosmosu będziemy uprzedzeni, a III wojna wybuchnie znienacka.

Czy zostaniemy ostrzeżeni o jakimś większym obiekcie-wątpię. Spowodowałoby to panikę, która mogłaby całkowicie destabilizować sytuację.

@alf dżekson

Doszło tam wówczas do ogromnej eksplozji, która powaliła drzewa w promieniu 40 km, widziana była w promieniu 650 km, słyszana w promieniu 1000 km, zaś niezwykle silny wstrząs zarejestrowały wówczas sejsmografy na całej Ziemi, a wreszcie — dzięki szczególnemu położeniu Słońca w okresie przesilenia letniego, wskutek odbijania światła przez pył, będący efektem eksplozji — w wielu europejskich miastach zaobserwowano zjawisko "białej nocy". Uderzenie było tak silne, że ówczesne rosyjskie magnetometry pokazywały w jego rejonie drugi biegun północny.

Czyli coś tam hukło, coś tam łupło, coś tam błysło-po wszystkim obserwatorzy poszli sobie dalej pić, jeść itd. Nie wpłynęło to na nich.

masa? a czy masa nie jest zależna od wielkości? skład ma znikome znaczenie, chociaż wolałbym żeby asteroida, która we mnie pieprznie była ze złota..

Pamiętaj że obiekty latające w kosmosie nie zawsze mają zwartą i jednolitą konstrukcję. Mogą być wielką zlepiona bryłą składającą się ze skał i lodu, mogą być także jednolitą żelazną bryłą. Przy podobnych rozmiarach wolałbym aby w naszą planet walnęła (ewentualnie) ta pierwsza

takie upadki jak tunguska zdarzają się raz na 100 lat więc jeśli nic podobnego nie wydarzyło się do tej pory to z kazdym rokiem możemy spać coraz spokojniej, bo coraz nowsze pomysły i technologie z biegiem czasu będą czuwać nad naszym bezpieczeństwem.

Lot obiektów nam grożących nie jest cykliczny-poza nielicznymi wyjątkami. To że np. jutro przeleci koło nas jakiś kolos nie jest jednoznaczne że mamy spokój na najbliższe kilkadziesiąt lat. Jako że jesteś bardziej obeznany w tym temacie mam pytanie:
-ile % nieba skutecznie obserwujemy w celu wykrycia obiektu wielkości ok. 100 i większych?

Eksperci już teraz zadają sobie pytanie, co zrobić, aby ryzyko oddalić. Wśród pomysłów są i takie, które zakładają pomalowanie asteroidy specjalną farbą, co spowoduje inny sposób nagrzewania powierzchni i w konsekwencji zmianę trajektorii lotu.

Były jeszcze pomysły z laserami umieszczonymi na orbitach ogrzewającymi takie obiekty i zmieniające lot tych obiektów. Jednak te metody nie sprawdzają się wobec obiektów zmierzających centralnie oraz wobec większych obiektów.

@Arrius

alf dżekson prawdopodobieństwo może wydaje się niewielkie..tylko jednego nie uwzględnia. Tak bliski przelot obok Ziemi obiektu o tej masie z całą pewnością spowoduje zianę jego trajetkorii. W jakim stopniu? Tego obecnie nie da się przewidzieć..a komputery nie mają wystarczających danych by obliczyć tak niewielkie zmiany...niewielkie dla orbity planetoidy..ale mogace spowodowac, że 7 lat później planetoida będzie jeszcze bliżej naszej planety i to jest niepokojące.

To się da przewidzieć-dziurka od klucza jest dobrym przykładem że można. Mamy możliwość to obliczyć i przewidzieć, oszacować z bardzo dużym prawdopodobieństwem co, jak się zachowa. Problemem jest to że mamy wiedzę a nie mamy możliwości obronienia się przed zabójcami z kosmosu.

[Robakatorianin]

A gdyby przez 2 lata (zakładając że tyle byśmy mieli do uderzenia) wysyłać głowice jądrowe i odpalać je w pobliżu planetoidy? Zawsze mnie to zastanawiało czy w taki sposób dałoby się zmienić trajektorię jej lotu. Ładunków mamy mnóstwo na całym globie, kwestia zmobilizowanie się i zbudowania odpowiednich rakiet.

Cały nasz arsenał nuklearny jest bezużyteczny-jest za słaby. W próżni atomówki mają malutką skuteczność a planetoidy mają olbrzymie masy.

[Critias]

Cały nasz arsenał nuklearny jest bezużyteczny-jest za słaby. W próżni atomówki mają malutką skuteczność a planetoidy mają olbrzymie masy.

Ostatnio na Discovery Science mowili co innego.