Napisano 22.01.2013 - 00:15
Napisano 31.01.2013 - 14:39
Napisano 08.02.2013 - 01:38
15 lutego 2013 roku planetoida oznaczona symbolem 2012 DA14 przeleci tuż obok Ziemi. Dokładnie o godzinie 20:25 naszego czasu obiekt znajdzie się 34 tys. km od centrum naszej planety - bliżej niż umieszczone są satelity geostacjonarne. Będzie to najbliższy przelot od momentu, kiedy rozpoczęliśmy dokładne obserwacje nieba w poszukiwaniu asteroid, czyli od lat 90. XX wieku.
Obiekt ten podczas największego zbliżenia będzie świecić z blaskiem 7,4 magnitudo, więc będzie widoczny przez zwykłe lornetki. Najlepsze warunki do obserwacji wystąpią w Indonezji. Dość dobre będą mieli także obserwatorzy w Azji, wschodniej Europie i Australii. Istnieje również szansa, że będzie można dojrzeć 2012 DA14 również z Polski – na zachodzie tuż nad horyzontem w konstelacji Panny. Niestety, w momencie największego zbliżenia asteroida będzie dla nas niewidoczna. Najprawdopodobniej dostrzec będzie ją można na polskim niebie dopiero po godzinie 22.
Choć asteroida przeleci niezwykle blisko nas, to tym razem do zderzenia z Ziemią na pewno nie dojdzie. Do następnego znaczącego zbliżenia dojdzie 16 lutego 2046 roku i wtedy odległość planetoidy od Ziemi będzie wynosić 60 tys. kilometrów.
Orbitę 2012 DA14 może jednak zmienić grawitacja naszej planety albo ewentualne zderzenie z którymś z satelitów okrążających Ziemię. Od tego, jak zmieni się tor lotu asteroidy podczas dwóch najbliższych przejść, zależy jej dalszy los. Naukowcy uspokajają jednak, że nawet przy przewidywanej zmianie orbity nic nam nie zagraża. Najprawdopodobniej bowiem również w czasie kolejnego zbliżenia - 16 lutego 2110 roku - 2012 DA14 nie zderzy się z Ziemią. Co więcej, rozmiary obiektu są na tyle małe (średnica w najszerszym miejscu wynosi 45 m), że po tym, jak w większości spaliłby się w ziemskiej atmosferze (jeśli w ogóle trajektoria jego lotu miałaby się przeciąć z ziemską), mógłby spowodować jedynie niewielkie zniszczenia w skali lokalnej.
Film stworzony przez NASA prezentujący najważniejsze zagadnienia dotyczące przelotu asteroidy 2012 DA14. Jest możliwość włączenia polskich napisów (źródło: Youtube/NASA)
Użytkownik kudi edytował ten post 08.02.2013 - 01:41
Napisano 08.02.2013 - 12:11
Napisano 09.02.2013 - 10:40
Napisano 10.02.2013 - 12:09
Pod warunkiem że żaden inny obiekt nie walnie w niego i odrobinę nie zmieni jego trajektorii. Skupiają się jedynie na ruchu samego obiektu a zapominają że inne obiekty także mają wpływ na dalszą trasę ewentualnych zagrożeń naszego spokoju.Gdy Apophis został odkryty w 2004 roku, wstępne szacunki mówiły o małej szansie (2,7%) uderzenia w Ziemię w 2029 roku. Dalsze obserwacje praktycznie wykluczyły tę możliwość.
Napisano 10.02.2013 - 14:15
Napisano 10.02.2013 - 22:12
Napisano 10.02.2013 - 23:16
Napisano 10.02.2013 - 23:29
Napisano 11.02.2013 - 14:16
Biorąc pod uwagę fakt, że stosunek sumarycznej objętości planetoid do objętości przestrzeni, w której się poruszają jest rzędu 10-18, prawdopodobieństwo zderzenia między dwoma tego typu obiektami w rozważanej skali czasu (kilkadziesiąt lat) jest pomijalnie małe.
Czasem, to zaczynam się zgadzać z jednym z demotywatorów: "Internet powinien być dla niektórych tylko do odczytu".
Wracając do tematu, to czy przy obliczaniu siły grawitacji ściągającej asteroidę do Ziemi, nie powinniśmy uwzględnić jej (asteroidy) momentu pędu? Bo to chyba może mieć duży wpływ na stabilność jej orbity podczas zbliżenia? Pytam w kontekście nie najbliższego kontaktu, tylko ewentualnych następnych.
Użytkownik Decepticon edytował ten post 11.02.2013 - 14:15
Napisano 12.02.2013 - 18:42
Może to standardowe i już oklepane ale:Biorąc pod uwagę fakt, że stosunek sumarycznej objętości planetoid do objętości przestrzeni, w której się poruszają jest rzędu 10-18, prawdopodobieństwo zderzenia między dwoma tego typu obiektami w rozważanej skali czasu (kilkadziesiąt lat) jest pomijalnie małe.
Napisano 14.02.2013 - 17:20
Napisano 15.02.2013 - 00:15
Nie rozumiem, czemu mają służyć te przykłady? Przecież ja nigdzie nie neguję, że planetoidy zderzają się ze sobą. Zderzają się ale zdarza się to względnie rzadko.Może to standardowe i już oklepane ale:
-ludzie grają w loterię, mają niewielkie szanse na wygraną-jeden do kilkudziesięciu/kilkuset milionów a mimo to ktoś wygrywa.
-pioruny głównie uderzają w różne obiekty, rzadko w ludzi a mimo to wielu z nich przeżyło uderzenie pioruna.
-prawdopodobieństwo uderzenia meteorytu w ziemie jest małe, większość spala się w atmosferze lub nas omija. Mimo to zdarzają się przypadki że człowiek zostanie trafiony meteorytem a nawet taki incydent przeżyje
Ale nikt tu nie usypia. Tutaj dość ciekawy artykuł nt. monitorowania obiektów bliskich Ziemi (NEO).To są tylko matematyczne obliczenia które nie powinny nas usypiać.
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych