Inaczej-nie są kompletne.Nie zmienia to faktu, że obliczenia orbity są poprawne, dopóki nie zajdzie takie zderzenie. Inaczej mówiąc, w dniu ogłoszenia prognozy, przy danej orbicie planetoidy Apophis, prawdopodobieństwo jej uderzenia w Ziemię w ciągu następnych kilkudziesięciu lat było zerowe
Samym prawdopodobieństwem się nie obronimy jak coś się rypnie...Kategoryczne twierdzenie, że naukowcy pomylili się w obliczeniach, może być prawdziwe tylko po odgórnym przyjęciu wysoce nieprawdopodobnej hipotezy kosmicznej kolizji, która zmieni orbitę Apophisa.
Aby zmienić minimalnie orbitę Apophisa nie potrzeba strasznie dużego obiektu. Nasi naukowcy opracowują przecież plany jak małymi uderzeniami, małymi środkami zmienić minimalnie trajektorie obiektu aby nas bezpiecznie minął-w drugą stronę to też działa.
Jakie jest prawdopodobieństwo powstania życia, uderzenia dużego meteoru itp?Jakie są szanse na to, że tak właśnie się stanie? Raczej nie wystarczy miejsca w wierszu na te wszystkie zera po przecinku.
Prawdopodobieństwo jest za duże.
No popatrz...Przecież naukowcy jasno twierdzą, że możliwość kolizji z Apophisem w najbliższych kilkudziesięciu latach wynosi 1:1000000, a nie 0
Wysłałem kupon na totka i mam kilkadziesiąt razy mniejsze szanse na wygraną (mimo to mam szansę) niż Apophis na trafienie w nas...
Dziwne jest to podejście skoro taką szanse uważają za "zerową" i "odwołują" końce świata.