Alembik - wg mnie masz patologiczne spojrzenie na rzeczywistość. Znałam kolesia o bardzo podobnych poglądach i to że był chory psychicznie nie podlegało dyskusji. Też uważał, że praca jest dla motłochu, był na utrzymaniu rodziców, nie studiował bo przecież zdanie studiów opiera się na pamięci a pamięć nawet szympans ma, wiec on nie studiuje, oczywiscie jak ktos ma inne poglądy niż on to wyzywa od kreatur, motłochu, że ten ktoś nie zna prawdy, już nie wspominajac ze jak mu dałam przyslowiowego kosza to zaczal rozpowiadac na moj temat totalne bzdury m.in. ze jestem prostytutką. Nie mowie ze Ty tez bys tak zrobil ale strasznie mi tego osobnika przypominasz, po tym co piszesz i uwierz ze nie masz racji, ze takie pasozytowanie, nierobienie niczego sensownego, zwalanie winy na swiat i na innych, wywyzszanie sie ze Ty widzisz swiat lepiej od reszty, to wszystko, a jest to patologiczne, sprawia tylko ze Twoj żałosny stan osobowosci jaki aktualnie przeżywasz, jeszcze bardziej sie pogłębia. A tak w ogóle to całą tę Twoją i Tytusa rozmowę niepotrzebnie tu zaczęliście, powinniscie o tym rozmawiać na priv.
Niepotrzebnie w ogóle pisałem w tym temacie, bo tylko denerwuję załamanych swoją postawą wobec świata. Mój ojciec być moze umrze za kilka lat a ja mam iść na studia? albo do pracy w jakimś syfie? Co jest naprawdę wazne? zapytaj siebie samej. Ja się nie wywyzszam nad innych, ja się wręcz kulę w sobie kiedy muszę koniecznie zreobić coś w społeczeństwie. Jako ze tam nic mnie dobrego nie czeka, próbuję odnalezć sam siebie, słucham wewnętrznego głosu a on mówi, ze świat postępuje niewłaściwie, ze ludzie idą w złym kierunku. Póki idę w przeciwnym kieryunku niz większoś ludzi i wiem, ze niektórzy równiez idą w tym kierunku co ja, wiem ze postępuję właściwie.
Chwilowo nie jestem zainteresowany kontaktem z kobietami, nie dlatego, ze uwazam kobiety za dziwki, ale raczej dlatego, ze boję się iz któraś z tych 'delikatnych istot' mnie zrani, lub spróbuje nagiąć mnie na 'właściwą ściezkę'. Szamani zyli bez kobiet, więc i ja dam radę
Świat kazdy widzi tak samo, kazdy ma te same narzędzia otrzymane od przyrody i ewentualnego stwórcy. Widzę więcej od innych, poniewaz patrzę w inny sposób. Patrzę w inny sposób, poniewaz zycie mnie do tego zmusiło. Czy Twoim zdaniem było by lepiej, gdybym cierpiał na depresję, potrzebował i chciał leczenia lub samobójstwa?
Jeśli chodzi o ludzi, to ja wiem, ze kazdy człowiek ma jakieś zycie, kazdy jest inny i ciekawy. Ale odczuwam lęk przed ludzmi, nie jestem kontaktowy. Wolę sobie wyobrazać, ze ludzie to jedynie elementy tła snu, który właśnie śnię. Wtedy odcinam się od nich, ich świadomego lub nieświadomego wpływu na mnie. Mimo to zawsze kiedy wracam z miasta czuję się zmęczony i wyssany. z miasta, z pracy, ze szkoły. Ile mozna czasu znosić te ciągłe, przytłaczające uczucie przebywania wśród ludzi. Mi nie jest to pisane. Jeśli jest się alergikiem nie biega się po łąkach pełnych kwiatów, jeśli ma się fobię społeczną nie egzystuje się pośród ludzi. Tak trudno to zrozumieć?
Medytacja - nie przynosiła rezultatów,
OOBE - po eksperymentach z LD wolałam nie próbować,
Monthy Python - chyba sobie żartujesz,
psychodeliki - nie będę się truła narkotykami.
Mówiłem powaznie o OOBE, oraz o psychodelikach. Pozostałe dwie rzeczy wtrąciłem od niechcenia. Nie mam jeszcze zbyt wielkich doświadczeń z psychodelikami, ale są w planach. Większe doświadcznia mam w dziedzinie OOBE. W moim przypadku podziałało jak młot na depresję. Nie mówiąc juz o tym, ze w tym stanie mozna leczyć się z wielu przypadłości psychicznych wystarczy poprosić.
Psychodeliki odpowiednio wykorzystane tez mogą czynić prawdziwe cuda i przede wszystkim psychodeliki to nie do końca to samo co narkotyki i z powodzeniem mozna ich uzywa w leczeniu depresji. według mnie to lepsze niz rzucenie się pod tory. Nie mówiąc juz o tym ze OOBE czy substancje psychodeliczne zapewniają. Hm... Pewne bardzo przyjemne, nieznane i relaksujące doświadczenia
To nie działa tylko przez chwilę, jak narkotyk, to są doświadczenia które zmieniają zycie na lepsze. Chociaz dla postronnych osób moze wydawać się zupełnie inaczej.
Jeśli np ktoś uśmiecha się, śmieje się do siebie bez wyraznego powodu. Natychmiast wzbudza niechęć ludzi, którzy nie odczuwają tego samego. W naszym kraju narosło wiele mitów wokół psychodelików i wielu stara się równiez OOBE umieścić w jednym worku z przywoływaniem duchów. A jednocześnie ludzie robią sobie o wiele większą krzywdę często nie będąc świadomymi pewnych olbrzymiich manipulacji. Rodzą się i umierają zniewoleni i umierają nieszczęśliwi...
Użytkownik Alembik_Vina edytował ten post 10.01.2013 - 16:30