Jestem zwolennikiem istnienia innych cywilizacji w kosmosie, ale sceptycznie odsiewam plewy od ziarna.
Z politowaniem pochylam się nad rewelacjami, jakoby pierwszy ruski sputnik miał odkryć obiekt Black Knight. Troszkę logiki.
Ruska kulka mogła tylko wysyłać pip pip pip, a nie badać w sposób aktywny przestrzeń wokół siebie. Sputnik nie posiadał radaru (ani aktywnego, ani pasywnego), nie posiadał urządzeń manewrowych, więc i odbiornika, a tylko nadajnik wysyłający właśnie owe pip pip pip. Miał jeszcze jedno urządzenie zamontowane w środku, był to czujnik ciśnienia, ponieważ kula aluminium była wypełniona azotem i monitorowano jego ciśnienie. Jego utrata wskazywała by na zderzenie z mikrometeorem. Prawdopodobnie pip pip pip by się zmieniło w takim wypadku. Owczesna technika pozwalała tylko na wysyłanie informacji o temperaturze wewnątrz, na zewnątrz i ciśnieniu wewnątrz. Dlatego te trzy pip'y.
Nic poza tym.
Według mnie ten wątek, to baja na resorach.
Poniżej trochę inne spojrzenie na zagadnienie: