Nie zrozumiałeś.
a więc wytłumacz mój drogi. Chętnie posłucham.
Znów nie zrozumiałeś. W którym miejscu pisałem, że prezydent stał nad pilotem? Sama obecność prezydenta jest stresująca, analogiczna do sytuacji w której ktoś patrzy ci na ręce.
więc znów wytłumacz. A w którym miejscu ja pisałem o prezydencie? Ja pisałem, że nikt nie stał nad głową pilotów, nie ma na to ani cienia dowodu. Każda sytuacja z głową państwa na pokładzie jest dla pilota w pewnym sensie stresująca, ale co to ma do rzeczy? Czego chcesz tym dowieść? Chcesz, żeby prezydent na okres lotu zrezkł się swojej funkcji?
Sama obecność naciskiem:) dobre. To poddaje zasadność organizowania jakichkolwiek lotów o statusie HEAD.
Bo?
bo nadwyręża kruchą psychikę pilota i czyni go podatnym na naciski, któryh defacto nie ma ( według Twojej przyznam szczerze pokrętnej logiki oczywiście)
Błąd polega na tym, że nie zdajesz sobie sprawy, że pilot wojskowy również jest człowiekiem.
i to czyni go podatnym na naciski? a gdy ich nie ma to podatnym na kontekst sytuacyjny, że przewozi głowę państwa? ... i zapewne drżą mu wtedy ręce?
Nie wiem, kto żyje w świecie fantasmagorii. W mojej fantasmagorii poseł Karski składa do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez kapitana samolotu. Nazwał go tchórzem. Klich odznacza pilota, na co Kancelaria Prezydenta uważa, że to "złośliwość". Rzeczywiście, wyzywanie od tchórzy, sprawa sądowa warta "złośliwego" odznaczenia. A kto siedział wtedy obok? A kto powiedział, że "oficer powinien być mniej lękliwy"?
zabawny jesteś. A teraz usiądź ochłoń i zobacz co dzisiaj się mówi o Pietruczuku? Co się mówiło przed katastrofą Tupolewa? Stanelo za nim całe srodowisko pilotów, został odznaczony za dopełnienie procedur. To jest mój świat. W Twoim jednak decydujące było to co mówił Karski i jak go nazywali PiSowcy:)
W mojej fantasmagorii rok po 10.04.2010 miały się odbyć wybory parlamentarne i nie było pewne, kto je wygra. Rozumiem, że w twojej fantasmagorii PO miało rządzić po wsze czasy i Protasiuk o tym wiedział. A w mojej fantasmagorii Protasiuk ma gdzieś odznaczenie. Protasiuk raczej zastanawia się nad konsekwencją swoich czynów i w przeciwieństwie do Mefistofelesa jego plany zawodowe sięgają dalej, niż rok.
i Protasiuk napewno to kalkulował w trakcie lotu jak i przed nim Mam małe dziecko, żonę, ale na pokładzie jest kaczor, więc doznam represji jak odznaczony i bohatersko ( uważam że slusznie) przedstawiany w mediach Pietruczuk, to spróbojuję wylądować za wszelką cenę To się kupy nie trzyma, że aż głowa boli