Skocz do zawartości


Zdjęcie

W niedzielę ‘Śmierć Prezydenta’ na kanale National Geographic – ten dokument zobaczy cały świat!


380 odpowiedzi w tym temacie

#271

NoMeansNo.
  • Postów: 1580
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Co jest oczywistą bzdurą, (...)


Starasz się mnie nie zrozumieć? W momencie otrzymania, co najmniej dwukrotnie, informacji o braku możliwości do lądowania - kontynuowali lot na lotnisko w Smoleńsku. Tylko tyle. A mogli (i raczej powinni) po otrzymaniu takich informacji zmienić punkt docelowy.
  • 1

#272

Bobrov.
  • Postów: 135
  • Tematów: 7
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

Ktoś ci daje minusy. To nie ja.

A Tobie plusy. Zauważyłem. Skoro to nie Ty, to szkoda, że te osoba nie chce ustosunkować się do moich postów.

Czyżby zamachowcy umieszczając ładunki wybuchowe na pokładzie samolotu przewidzieli, że załoga złamie zasady i zdecyduje się, pomimo zniechęcających komunikatów, na kontynuowanie lotu na zamglone lotnisko, a nie np. wróci bezpiecznie do Warszawy. Z ładunkami wybuchowymi. Bo tylko podejście samolotu do lądowania gwarantowało powodzenie zamachu i jego odpowiednie ukrycie.

Aha, czyli gdyby wrócili na lotnisko do Warszawy to by nie wylądowali tylko wyskoczyli z tego samolotu?

Użytkownik Bobrov edytował ten post 12.02.2013 - 20:07

  • 0

#273

NoMeansNo.
  • Postów: 1580
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Aha, czyli gdyby wrócili na lotnisko do Warszawy to by nie wylądowali tylko wyskoczyli z tego samolotu?


Gdyby do "wybuchu" doszło np. w okolicach Okęcia - to jednak zasadniczo zmieniałoby całą sytuację? Wrak na terenie Polski (jak i cały osprzęt techniczny), a "zwalanie" winy na mgłę/ukształtowanie terenu/błędy załogi itp. byłoby wielce kuriozalne.
  • 0

#274

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dokładnie Nomeansno, słuszne spostrzeżenie. Gdyby nie wylądowali tylko odlecieli na inne lotnisko np. w mińsku to by się mogło wydać że na pokładzie są bomby. Albo na tym lotnisku albo po powrocie do kraju.
Bobrov czego ty tutaj nie rozumiesz?

Wystarcza malutkie ładuneczki wybuchowe do rozsadzenia hydrauliki i katastrofa gotowa. Właściwie wystarczyłyby lepsze PETARDY.

No tak, wystarczą. Ale Szuladzińskie i Nowaczyki twierdzą że to było coś mocniejszego, bo samolot rozpadł się na wiele części. Do tego chóru dołączył Berczyński. Jednak żeby rozwalić skrzydło to zwykła petarda nie wystarczy. A po za tym małe ładunki wybuchając powinny dać reakcję we wskazaniach rejestratorów pokładowych a w szczególności licznych wskaźników które mierzą poziom oleju, temperaturę itp..
Poza tym istniałoby ryzyko że ktoś przeżyłby tą katastrofą i mógłby opowiedzieć co się stało. Dlatego taki zamach mógłby łatwo zostać zdemaskowany.

A chciałbym się dowiedzieć czy te części samolotu w brzozie zostały zbadane? A jeśli tak, to czy należą do tupolewa?

Z tego co wiem to nie. Ale nikt też nie badał wszystkich części jakie były w miejscu rozbicia, czy należą do tego samolotu czy do innego. Należałoby każdą z tych tysięcy odłamków badać czy należały do samolotu. Z tego co wiem nie ma takiego zwyczaju na świecie.
Warto też zauważyć jedną rzecz. Warunkiem uznania danych dowodów nie jest wymóg akceptacji tych dowodów przez ogół społeczeństwa. Dowody są wtedy przekonujące i wiążące w danej sprawie, kiedy logicznie nie da się ich podważyć mocniejszymi dowodami i kiedy są akceptowane przez większość badaczy, poparte badaniami, wyliczeniami.
To że jakiś Kowalski z forum X nie jest przekonany to już nie jest kwestia wiarygodności tych dowodów. Gdyby tak było że wszystkich należy przekonać do jakiegoś rozwiązania, to do dziś byśmy musieli twierdzić że kulistość ziemi czy lądowanie na księżycu to sprawy nie do końca udowodnione.
Zawsze w sporze na tematy techniczne nie dochodzi się do pełnego konsensusu, a obserwatorzy tego sporu, tacy jak politycy, dziennikarze, zwykli obywatele muszą w większości zdać się na wiarę. I na tym to polega. Przecież ludzie uczestniczący w konferencjach Bieniendy i innych nie są w większości fizykami czy lotnikami, więc jedyne co im pozostaje to zaufanie.
Możemy sobie wyobrazić że zorganizowana zostanie konferencja z udziałem Bieniendy i innych oraz strony przeciwnej. Wyjdzie najpierw ktoś z pierwszego obozu, powie to co zwykle, przedstawi może jakieś wzory. Potem wyjdzie powiedzmy Artymowicz i zacznie objaśniać jakieś wzory i wyliczenia jakie wykonał. Konkferencja się skończy. Widzowie większości z tego nie zrozumie( i nikt od nich tego nie wymaga). Będą musieli zaufać w wyliczenia jednej albo drugiej strony.
W raporcie Szuladzińskiego jest zdjęcie urwanego kawałka skrzydła. Widać strzałkę wskazującą wcięcie w krawędzi. Facet sugeruje że jest to jest jeden z dowodów na oderwanie przez wybuch. Tym samym mocno naciąga fakty pod swoją teorię. Przecież nie można oczekiwać, że skrzydło oderwane przez drzewo będzie obcięte równo jak piłą tarczową. Te wgłębienia i nierówności są normalne spodziewane.
A tak w ogóle to chyba nie jest zdjęcie skrzydła tylko fragment statecznika.

Użytkownik Wszystko edytował ten post 12.02.2013 - 20:19

  • 3



#275

Bobrov.
  • Postów: 135
  • Tematów: 7
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

Wszystko było przewidziane. Od początku. Od tego że wystąpi mgła, po reakcję załogi. Wszystko.

Żenada, panie pdjakow. Zamiast pisać tu jakieś ironiczne całkowicie bezsensowne i nic nie wnioszące teksty mógłbyś napisać coś na temat.

Gdyby do "wybuchu" doszło np. w okolicach Okęcia - to jednak zasadniczo zmieniałoby całą sytuację? Wrak na terenie Polski (jak i cały osprzęt techniczny), a "zwalanie" winy na mgłę/ukształtowanie terenu/błędy załogi itp. byłoby wielce kuriozalne.

A ja pozwolę sobie jeszcze raz zacytować treść SMS-a ujawnionego przez gen. Petelickiego przed jego śmiercią: „Katastrofę spowodowali piloci, którzy zeszli we mgle poniżej 100 metrów. Do ustalenia pozostaje, kto ich do tego skłonił.”.

Z tego co wiem to nie.

A dlaczego? Przecież to może okazać się bardzo ważne w kontekście dalszego śledztwa.

Użytkownik Bobrov edytował ten post 12.02.2013 - 20:57

  • 0

#276

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Bobrov, dalej nie rozumiesz?
Samolot nie ląduje na lotnisku w Smoleńsku z powodu mgły i leci na lotnisko inne w innym mieście. Tam ląduje normalnie, ludzie wychodzą i samochodami albo autokarami jadą do Smoleńska. A samolot zostaje na tym lotnisku. Po jakim czasie jak mgła opadnie nad lotniskiem smoleńskim, może tam polecieć i normalnie wylądować. Po zakończonych uroczystościach wraca do kraju tego samego dnia albo na następny. Jeśli przyjąć że na pokładzie były bomby wsadzone tam przez nie wiadomo kogo, to w takim scenariuszu te bomby nie wybuchają i cały czas są w samolocie. Po wylądowaniu samolot zostałby sprawdzony, więc to by się w końcu wydało że lecieli z bombami.
No chyba że samolot zostałby wysadzony przy podchodzeniu na któreś z tych innych lotnisk. Ale wtedy trudniej byłoby zwalić winę na pilotów.

Aha i jeszcze jedna ciekawostka. O pracach Biniendy pozytywnie wypowiedział się prof. Edward Malec który jest kierownikiem Zakładu Teorii Względności i Astrofizyki Instytutu Fizyki Uniwersytetu Jagiellońskiego

Brzmi poważnie, prawdziwy profesor, jak coś powie to pewnie ma rację

W wywiadzie którego udzielił można przeczytać

To koszt kilkudziesięciu milionów dolarów. Wobec tego wykonuje się symulacje numeryczne. W Stanach zjednoczonych ta technika jest bardzo rozwinięta. Jak rozumiem, pan prof. Binienda tych narzędzi używa na co dzień, a w szczególności zastosował je w kwestii zderzenia samolotu z brzozą. To był główny punkt jego prelekcji.

Jest Pan sceptyczny wobec zastosowania takiej metody badawczej?

– Absolutnie nie. Moim zdaniem, jest to jak najbardziej właściwa droga. Chciałem tylko powiedzieć, że nie jestem specjalistą w tej dziedzinie, co pan prof. Binienda.


Czyli sam mówi że nie bardzo się na tym zna

– Jestem fizykiem teoretykiem, specjalistą od tzw. czarnych dziur. Zastosowałbym te metody, które zastosował prof. Binienda. To jest na pewno problem hydrodynamiczny, tu są gotowe programy numeryczne. Poza tym na pewno badania chemiczne i badania medyczne ciał ofiar."


nie jest specjalistą w tej dziedzinie co sam stwierdza ale wie jakich by użył metod i jaki to jest problem. Trochę jedno drugiemu przeczy.

I w taki sposób uwiarygadniane są teorie Biniendy i jego ekipy
http://lubczasopismo...komisji-millera

Użytkownik Wszystko edytował ten post 12.02.2013 - 21:33

  • 3



#277

mefistofeles.
  • Postów: 751
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie wybuch. Gdyby to był wybuch to by było to widać po ułożeniu szczątków, ich kształcie, osmoleniu. Większość szczątków znajdowałaby się w innych miejscach. Na wybuch nie ma jak na razie żadnych dowodów.


toteż hipoteza wybuchu jest jedynie hipotezą. Na podstawie czego ją odrzucasz konkretnie? Kto badał szczątki? Gdzie są podpisy pod notatkami z tych badań? Czy prawdopodobna obecność trotylu na wraku nie jest wystarczającą przesłanką, aby nie skreślać hipotezy wybuchu? W połaczeniu ze skandalicznym nadzorem nad skrzynkami? Oczywiście, że jest.

Mechanizm zwany projekcją, którego stosowanie zarzucałeś innemu użytkownikowi sam w tym przypadku mój drogi zastosowałeś. Postępujesz dokładnie tak samo, tyle, że broniąc przeciwnej tezy. Zamykasz się na argumenty strony przeciwnej.

Jedynie są gdybania Szuladzińskiego, który oglądał same zdjęcia i stwierdził, że samolot nie mógł się tak rozpaść. A skoro nie mógł to znaczy że rozerwała go bomba. To nie jest naukowe podejście do tematu. Czytałem sobie niedawno jego raport w tej sprawie. Jakością przypomina mi ten sporządzony przez nigeryjskie służby po katastrofie samolotu dc-9.


I na tej podstawie wysnuł swoją hipotezę, ja tak to rozumiem. Laskowcy mogli spokojnie skorzystać z okazji i ją obalić. Ty nie widzisz pewnej oczywistej rzeczy. Tak samo jak gdyba Szuladzińśki, tak samo gdybają laski, z tą różnicą, że on jest gotów skonfrontować wyniki swoich przemyśleń, natomiast laski opatrują mających inne zdanie etykietą oszołom i "polityk" i unikają dyskusji. Panu Laskowi trzeba przypomnieć kim była osoba stojąca na czele komisji, której był wiceprzewodniczącym.

I jeszcze raz podkreśle. Twoja wiedza o lotnictwie jest zerowa, więc to co przypominają Tobie kwestie związane z lotnictwem ma naprawdę mikroskopijne znaczenie.

Spoko, ale w stenogramach z tego instytutu też jest coś oprócz tego odgłosu przesuwania.
Dołączona grafika

Jak widać jest tam sporo nieznanych odgłosów. Myślę że część z nich to mogą być odgłosy uderzeń w drzewa. Jednak ci co tego słuchali nie mili pewności i dlatego w ten sposób to określili.


Właśnie..nieznanych odgłosów.. przeczytaj jeszcze raz... NIEZNANYCH ODGŁOSÓW.. rozumiem, że specjaliści z Sehna powinni zapytać Ciebie to byś im powiedział, że chodzi o uderzenie w brzozę? NIe no człowieku, bądźmy poważni. Czy mi się wydaje, czy mówiłeś coś o projekcji? :)

Mnie tylko jedno ciekawi. Załoga samolotu otrzymuje co najmniej dwie informacje, które wskazują na to, że na lotnisku nie ma możliwości i warunków do lądowania. I mimo tego decyduje się lądować w Smoleńsku. Czyżby zamachowcy umieszczając ładunki wybuchowe na pokładzie samolotu przewidzieli, że załoga złamie zasady i zdecyduje się, pomimo zniechęcających komunikatów, na kontynuowanie lotu na zamglone lotnisko, a nie np. wróci bezpiecznie do Warszawy. Z ładunkami wybuchowymi. Bo tylko podejście samolotu do lądowania gwarantowało powodzenie zamachu i jego odpowiednie ukrycie.


A jakież to zasady złamała załoga? Które konkretnie? Ale bzdury tu opowiadasz.
Dopisz jeszcze j...ć Kaczyńskiego to dostaniesz kilka plusów więcej:)

Wszystko było przewidziane. Od początku. Od tego że wystąpi mgła, po reakcję załogi. Wszystko.



nie ma to jak merytoryczna wstawka do dyskusji. Nie mogłęś się powstrzymać, co?:) Przecież tomusiało być po laskowemu, każda inna wersja to dyrdymały :)

Starasz się mnie nie zrozumieć? W momencie otrzymania, co najmniej dwukrotnie, informacji o braku możliwości do lądowania - kontynuowali lot na lotnisko w Smoleńsku. Tylko tyle. A mogli (i raczej powinni) po otrzymaniu takich informacji zmienić punkt docelowy.

.

Ale farmazonisz.. warunki pogodowe cechują się olbrzymią dynamiką zmian, zwłaszcza takie jak mgła. Powie Ci to każdy pilot. Kontynuowanie lotu nie jest w takim przypadku niczym nadzwyczajnym i jak najbardziej zezwalają na to procedury. Na czym opierasz sówj pogląd? Na tym, że "Ci się wydaje" ?

Dokładnie Nomeansno, słuszne spostrzeżenie. Gdyby nie wylądowali tylko odlecieli na inne lotnisko np. w mińsku to by się mogło wydać że na pokładzie są bomby. Albo na tym lotnisku albo po powrocie do kraju.
Bobrov czego ty tutaj nie rozumiesz?


dpkładnie... gdyby... to by się mogło...

Z tego co wiem to nie. Ale nikt też nie badał wszystkich części jakie były w miejscu rozbicia, czy należą do tego samolotu czy do innego. Należałoby każdą z tych tysięcy odłamków badać czy należały do samolotu. Z tego co wiem nie ma takiego zwyczaju na świecie.


Zacznijmy od tego, że o zwyczajach w badaniu lotniczych katastrof na świecie nie wiesz nic. Nigdy nie bada się wszystkich części, ale najbardziej newralgiczne lub mające bezpośredni udział w przyczynie katastrofy. Chyba nie muszę Cię przekonywać, że odłamki elementu, który potencjalnie uderzył w przeszkodę terenową powinny zostać poddane laboratoryjnej analizie, gdyż są częścią biorącą bezpośredni udział w łańcuchu zdarzeń prowadzących do katastrofy?

Ale rozumiem, że nie dziwi Cię, iż laski woleli zbadać parasolkę.

Warto też zauważyć jedną rzecz. Warunkiem uznania danych dowodów nie jest wymóg akceptacji tych dowodów przez ogół społeczeństwa. Dowody są wtedy przekonujące i wiążące w danej sprawie, kiedy logicznie nie da się ich podważyć mocniejszymi dowodami i kiedy są akceptowane przez większość badaczy, poparte badaniami, wyliczeniami.


dokładnie tak jest jak napisałeś. Z tą różnicą, że niektóre laskowe bajania zostały podważone, a Lasek milczy zasłaniając się marginalizowaniem oponentów.

Proszę bez wulgarnych słów... Wiem, że potrafisz pisać kulturalnie, więc zwyczajnie proszę o to.
Aquila

  • 0



#278

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ale tezy szuladzińskiego obali każdy rozgarnięty bloger, nie musi robić tego komisja. Wystarczy spojrzeć na jego argumenty z raportu:
Dołączona grafika

Zaznaczył sobie kwadracikiem małe wcięcie. Pisałem już o tym.

Patrząc na fotografię skrzydła na Rys. 12, można zauważyć, zwłaszcza przy
powiększeniu (możliwym przy wersji elektronicznej), że na powierzchni są dość
równomiernie rozłożone małe fałdki. Ponieważ wyglądają na pochylone do osi skrzydła,
można je kojarzyć z dużą siłą tnącą, powodującą oderwanie tego segmentu skrzydła.
Czego nie widać dobrze na tym zdjęciu, to postrzępionych brzegów wzdłuż linii zerwania.
Na Rys. 3a, gdzie są zestawione szczątki, można zobaczyć (po powiększeniu) dużą ilość
odłamków między tym segmentem końcowym i resztą skrzydła. Ta reszta też doznała
wielkich uszkodzeń, jak pokazują Rys. 10 i 11. Wszystko wskazuje na ślady wybuchu,
nad którego umiejscowieniem wzdłuż cięciwy trzeba się zastanowić.


Dalej są jeszcze lepsze bzdety:

W ciągu kilku sekund od hipotetycznego wybuchu na skrzydle, została zerwana łączność
z samolotem, a jego [b]urządzenia kontrolne i rejestrujące przestały działać[/b

]

Dźwięk zapisał się do końca, do rozbicia samolotu.

Dalej gościu wymienia jedyne logiczne wnioski:

rozprucie segmentu kadłuba z charakterystycznym rozwarciem i wywinięciem
krawędzi pęknięcia (Rys 3b i 7). Stopień rozwarcia blach kadłuba jest miarą
energii materiału, który eksplodował,


No niby takie rozpruty ale nie porozrywany na strzępy nie zwęglony.

Dalej jest jeszcze lepiej.

niektóre ciała rozerwane na kawałki. Wielka ilość ludzkich szczątków. Ubrania
czasem zerwane, a czasem poszarpane na charakterystyczne strzępy. (Rys.18).
Wszystkie te skutki obserwuje się, gdy koło grupy ludzi następuje wybuch ładunku
typu HE.

Że ciała są rozerwane na kawałki to znaczy że bomba wybuchła. Gdyby naprawdę tak było to głównym skutkiem było by zwęglenie tych ciał w pobliżu wybuchu. To by już dawno zauważono przy identyfikacjach.

Dalsze bzdury i braki szuladzińskiego.

jest też coś ważniejszego przy takim zderzeniu. Typowa kolizja „na krzyż” dwóch
smukłych obiektow kończy się złamaniem lub ścięciem tylko jednego z nich. Jest nikła
szansa, by obydwa obiekty zostały złamane


Są możliwe dwie opcje: jedno się łamie a drugie nie, albo łamią się oba, albo drzewo czy tam słup zostaje przewrócony bez złamania.. Crash test Dc-7 pokazuje że może złamać się zarówno skrzydło jak i przeszkoda w postaci drewnianego słupa lub drzewa.


Naprawdę facet dysponuje ogromną wiedzą, aż dziwne jest że tak wybitny ekspert nie został jeszcze zauważony.

I jeszcze raz podkreśle. Twoja wiedza o lotnictwie jest zerowa, więc to co przypominają Tobie kwestie związane z lotnictwem ma naprawdę mikroskopijne znaczenie.


Chyba wierzysz w zasadę że kłamstwo powtórzone milion razy staje się w końcu prawdą. To tak nie działa.
Ale najśmieszniejsze jest to że cos takiego pisze koleś który nie rozumiał dlaczego w jednej tabeli wysokość radiowa jest inna niż w drugiej tabeli wysokość rzeczywista.

toteż hipoteza wybuchu jest jedynie hipotezą. Na podstawie czego ją odrzucasz konkretnie?


No co ty Szuladzińskie twierdzą że bomba to jest jedyne sensowne wytłumaczenie. A wcześniej wielokkrotnie pisałeś że nikt z badających katastrofę nie mówi nic o bombach.

Odgłosów tych wybuchów na zapisach dźwiękowych również nie stwierdzono w Instytucie sehna. A przecież taki wybuch powinien być głośniejszy niż zderzenie z brzozą.

A jakież to zasady złamała załoga? Które konkretnie? Ale bzdury tu opowiadasz.


Conajmniej kilka zasad złamali, one wszystkie znane są już od dawna. Choćby to że schodzi z większą prędkością niż to wynikało z karty podejścia.

3. Stwierdzone naruszenia przepisów przez załogę
1) Załoga przyjęła do lotu samolot w konfiguracji niezgodnej z IUL i dokumentacją samolotu
(„Instrukcja służby inżynieryjno-lotniczej lotnictwa Sił Zbrojnych RP”, część 1, pkt 3.8.8).
2) Brak podpisu dowódcy samolotu w książce obsługi statku powietrznego, potwierdzającego
przyjęcie samolotu do lotu („Instrukcja służby inżynieryjno-lotniczej lotnictwa Sił
Zbrojnych RP”, część 1, punkt 3.8.8).
3) Zaplanowanie w planie lotu ATC nieczynnego w dniu lotu lotniska WITEBSK jako
lotniska zapasowego (AIP FR i WNP).
4) Załoga określiła w planie lotu długotrwałość lotu, opierając się na ilości paliwa
zawierającej również paliwo balastowe, co było działaniem niewłaściwym (IUL 9.1.3).

Łącznie 23 punkty. Cała lista błędów znajduje się w załączniku 1 ,,WYSZKOLENIE ZAŁOGI I PRZEBIEG ZDARZENIA LOTNICZEGO"do raportu .


Czyli czym w takim razie jest katastrofa smoleńska. Jest klasycznym przykładem tzw. kontrolowanego lotu w ziemię
Podobnych katastrof spowodowanym zejściem poniżej dopuszczalnej wysokości było mnóstwo. Nie jest to więc pierwsza i nie ostania taka katastrofa.

Użytkownik Wszystko edytował ten post 13.02.2013 - 11:56

  • 3



#279

Milosz.
  • Postów: 547
  • Tematów: 47
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Kurczę, aż strach wypowiadać się w tym temacie, z tego co widzę, bardzo łatwo zostać w tym temacie ofiarą ataków jednych albo drugich, tylko dlatego, że ma się odmienne zdanie.
Dopiero po namyśle zdecydowałem się, że wypowiem się w tym temacie.

Moim zdaniem wszystko co powiedziane jest w filmie, Śmierć Prezydenta, jest bardzo bliskie prawdy, szokującej prawdy w którą wielu nie jest w stanie uwierzyć, i wcale tym osobom się nie dziwię, tak samo jak nie dziwię się tym, którzy dawno temu twierdzili, że Titanica, posłała na dno ogromna dziura. Bo przecież ogromy statek tylko wielka dziura mogła posłać na dno, a okazało się inaczej, wystarczyły maleńkie dziurki rzędu paru centymetrów, szokujące i nieprawdopodobne, a jednak. Zupełnie inne katastrofy i w innych czasach, a jednak mają ze sobą coś wspólnego, ludzi, którzy nie mogą uwierzyć w taki a nie inny ciąg zdarzeń i przyczyn, bo te są tak szokujące, i czasami jednocześnie tak proste, że naprawdę ciężko dać im wiarę.

Też mnie to zastanawiało i pewnie nie mnie jednego, jak nasi doświadczeni piloci z setkami wylatanych godzin na karku, mogli się rozbić? Jak to możliwe, przecież to jest nieprawdopodobne, w dodatku, nie siedziało ich tam dwóch w kokpicie, a więcej. Wszyscy byli asami, i żaden się nie pokapował, że coś jest nie tak?
Szokujące, nie, tak się złożyło, że przez lata wszyscy wyrobili sobie niebezpieczny nawyk, sztucznego zawyżania wysokości, gdy lądowanie wykonuje się na lotnisku które nie jest w systemie.
Wszystko po to, by nie pracować przy wydzierającym się alarmie, terrain ahead, pull up!
Gdybym sam był na miejscu pilota, możliwe, że postąpił bym podobnie, by pozbyć się uciążliwego hałasu.

Kurczę, ale złe warunki, intuicja podpowiada, olej to lotnisko, leć na zapasowe, w dodatku dostałem z wieży komunikat, niema warunków do przyjęcia, ale gdzieś tam zapala się czerwona lampka. Kolega wyleciał z roboty bo nie posadził samolotu tam gdzie chciała głowa państwa, jeżeli nie chcę wylecieć, powinienem przynajmniej spróbować.

Niestety lotnisko w Smoleńsku, odstaje od jakichkolwiek standardów, kontroler nie wie nawet na jakiej wysokości jest tutka, musi mu o tym powiedzieć pilot, sprzęt w wieży jest wadliwy, nadaje się najwyżej do sprowadzania gołębi nie samolotów. Świadczy o tym to, że samolot podczas próby lądowania ( Moim zdaniem pilot chciał spróbować ) był nawet na złej ścieżce, a w opinii kontrolera wszystko było ok, zdaje się, że samolot był sprowadzany na oko, na wadliwym sprzęcie, ale nikt ruskich się do tego nie przyzna.

Przepis na katastrofę, który jest tak prosty, że ciężko w niego uwierzyć. Moim zdaniem spartolili wszyscy i my i Rosjanie. Dodam tylko, że Pani Anodina, może się tym swoim raportem podetrzeć.

Użytkownik Miłosz edytował ten post 13.02.2013 - 17:21

  • 1



#280

Kumaty.
  • Postów: 26
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

Moim zdaniem wszystko co powiedziane jest w filmie, Śmierć Prezydenta, jest bardzo bliskie prawdy


Gdyby powiedział to jeden z moich kumpli zapytałbym go : "czy Ty się z ch... na łby pozamieniałeś?"

Nawet najbardziej perfidni kłamcy przyznali, że ten film to wyjątkowy paszkwil i tandeta.

Widzę że ten Wszystko uniknął nawiązania do tego co napisałem, a więc zapytam:

- Dlaczego wrak, najważniejszy dowód w sprawie, nie został złożony tak jak się to robi przy każdej innej "zwykłej" katastrofie?
- Dlaczego ten wrak pocięto, umyto i rozkradziono na złom?
- Dlaczego od samego początku kłamano praktycznie w KAŻDEJ kwestii odnośnie tej katastrofy?
- Dlaczego nie zwrócono się o istniejące zdjęcia satelitarne, które zamknęłyby wszelkie dywagacje?
- Dlaczego zamiast merytorycznej dyskusji z naukowcami, którzy obalili oficjalną wersję, podważa się ich naukowy dorobek i nazywa się ich politykami?

itd.

Kumplom możesz sobie tak odpowiadać, ale tutaj nie jest to mile widziane. Więc na przyszłość proszę się hamować.
Aquila

  • -5

#281

Bobrov.
  • Postów: 135
  • Tematów: 7
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

Chyba wierzysz w zasadę że kłamstwo powtórzone milion razy staje się w końcu prawdą. To tak nie działa.

A więc na podstawie czego twierdzisz, że znasz się na lotnictwie? Od razu mówię - moje pojęcie o lotnictwie również jest zerowe.

Ale najśmieszniejsze jest to że cos takiego pisze koleś który nie rozumiał dlaczego w jednej tabeli wysokość radiowa jest inna niż w drugiej tabeli wysokość rzeczywista.

Ile razy to jeszcze powtórzysz?

Czyli czym w takim razie jest katastrofa smoleńska. Jest klasycznym przykładem tzw. kontrolowanego lotu w ziemię. Podobnych katastrof spowodowanym zejściem poniżej dopuszczalnej wysokości było mnóstwo. Nie jest to więc pierwsza i nie ostania taka katastrofa.

Oczywiście Ty już wiesz czym była katastrofa smoleńska, mimo że, jeszcze raz powtórzę, śledztwo nie zostało jeszcze zakończone i nie ma jednoznacznych dowodów na to, że to był zwykły wypadek. Nie możesz wprost powiedzieć, że była to zwykła katastrofa, tak samo jak ja nie mogę powiedzieć, że był to zamach. W tej sytuacji można jedynie gdybać i nie można niczego być pewnym.

Kurczę, aż strach wypowiadać się w tym temacie, z tego co widzę, bardzo łatwo zostać w tym temacie ofiarą ataków jednych albo drugich, tylko dlatego, że ma się odmienne zdanie.

Jakich ataków? Jest to zwykła dyskusja i wymienianie poglądów na temat tej katastrofy.

Kolega wyleciał z roboty bo nie posadził samolotu tam gdzie chciała głowa państwa, jeżeli nie chcę wylecieć, powinienem przynajmniej spróbować.

Rozumiem, że możesz być przeciwnikiem PIS-u i Kaczyńskiego, ale w tej chwili nie ma żadnych dowodów na to, że Kaczyński naciskał na pilotów, żeby wylądowali. Więc naprawdę daruj sobie takie komentarze.
  • -2

#282

NoMeansNo.
  • Postów: 1580
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Dopisz jeszcze j...ć Kaczyńskiego to dostaniesz kilka plusów więcej:)


Coś mnie ominęło? Co to ma wspólnego? x|
  • 0

#283

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

- Dlaczego wrak, najważniejszy dowód w sprawie, nie został złożony tak jak się to robi przy każdej innej "zwykłej" katastrofie?


Tak, akurat zawsze zbierają wszystkie szczątki i sklejają je klejem super glue.
Nasz też został złożony, leżał na placu w Smoleńsku.

- Dlaczego zamiast merytorycznej dyskusji z naukowcami, którzy obalili oficjalną wersję, podważa się ich naukowy dorobek i nazywa się ich politykami?


Obalili? O boże, czyli to jednak był zamach? Nigdy się z tym nie pogodzę. :<

A więc na podstawie czego twierdzisz, że znasz się na lotnictwie? Od razu mówię - moje pojęcie o lotnictwie również jest zerowe.


Znam się bo mam wylatanych 30 000 godzin na tupolewach, boeingach i Airbusach.
Jeżeli masz zerowe pojęcie o lotnictwie to gratuluję, może w takim razie warto się zainteresować tematem, poczytać, coś ciekawego żeby nie mieć zerowego pojęcia. Pojęcia to ja nie mam np o mangach albo hodowaniu ptaszników albo węży. Nie czytam też na ten temat bo mnie to nie interesuje. Natomiast katastrofa smoleńska mnie interesuje dlatego na ten temat chcę się dowiedzieć jak najwięcej. Więc mogę stwierdzić, że na lotnictwie trochę się znam.
Pamiętam jak kilka lat temu też ktoś mi chciał wmówić że nie mam pojęcia o lotnictwie a sam twierdził że w pentagon uderzyła awionetka.

Oczywiście Ty już wiesz czym była katastrofa smoleńska, mimo że, jeszcze raz powtórzę, śledztwo nie zostało jeszcze zakończone i nie ma jednoznacznych dowodów na to, że to był zwykły wypadek. Nie możesz wprost powiedzieć, że była to zwykła katastrofa, tak samo jak ja nie mogę powiedzieć, że był to zamach. W tej sytuacji można jedynie gdybać i nie można niczego być pewnym.


Ja nie mogę, ale taki Szuladziński może twierdzić z pełnym przekonaniem że jedynym wytłumaczeniem jest wybuch. Czemu on może a ja nie? A po za tym nawet gdy śledztwo zostanie zakończone to przecież znajdą się tacy którzy będą dalej twierdzili że wybuchły bomby, że to nie był zwykły wypadek. Nawet teraz wielu twierdzi że wieże WTC nie mogły się tak szybko zawalić bo według nich przeczy prawom fizyki, nawet byli tacy co mówili że samoloty to tylko hologramy. Więc nie mam złudzeń że nawet po zakończeniu śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej wielu będzie miało swoją wersję. Przecież Macierewicz ma u swojego boku wybitnych ekspertów od bomb i wypadków.
To są tacy wybitni eksperci że jeden z nich czyli dr Berczyński twierdzi że żadnej beczki nie było natomiast Szuladziński mówi że beczka była i spowodowało ją wybuch na skrzydle.

Użytkownik Wszystko edytował ten post 13.02.2013 - 16:54

  • 4



#284

Kumaty.
  • Postów: 26
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

Nasz też został złożony, leżał na placu w Smoleńsku.


Dołączona grafika

To nazywasz złożeniem wraku? Jeb..cię go na płytę lotniska tak by zmieścił się w obrysie?
Kpisz, czy o drogę pytasz?

Tym razem za wulgarne słownictwo dostaniesz ostrzeżenie. Wiesz, kropkowanie literek nie działa.
Aquila


Aha no i poproszę, jeśli można, o odpowiedź na pozostałe proste pytania, przypomnę:
- Dlaczego ten wrak pocięto, umyto i rozkradziono na złom?
- Dlaczego od samego początku kłamano praktycznie w KAŻDEJ kwestii odnośnie tej katastrofy?
- Dlaczego nie zwrócono się o istniejące zdjęcia satelitarne, które zamknęłyby wszelkie dywagacje?

Użytkownik Kumaty edytował ten post 13.02.2013 - 17:57

  • -1

#285

Milosz.
  • Postów: 547
  • Tematów: 47
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Gdyby powiedział to jeden z moich kumpli zapytałbym go : "czy Ty się z ch... na łby pozamieniałeś?"


A potem byś się dziwił, dlaczego ten kumpel cię unika. Moderator ma chyba naprawdę dobry dzień, że za ten wpis nie władował ci ostrzeżenia.

Rozumiem, że możesz być przeciwnikiem PIS-u i Kaczyńskiego, ale w tej chwili nie ma żadnych dowodów na to, że Kaczyński naciskał na pilotów, żeby wylądowali. Więc naprawdę daruj sobie takie komentarze.

Fascynujące, tylko gdzie ja coś pisałem o śp. prezydencie i moich sympatiach politycznych? Swoją drogą, celowo nie pisałem o nim i skupiłem się na samej katastrofie by uniknąć takich komentarzy jak twój. Nieważne, odniosę się do twego wpisu. Niema dowodów, ale dla tych którzy ich nie widzą, albo nie chcą ich dostrzec. Proponuję przypomnieć sobie historię z lotem prezydenta do Gruzji. W czasie lotu do Smoleńska, prezydent mógł nawet słowem nie nakłaniać do lądowania, ale i tak piloci z pewnością wiedzieli kto jest na pokładzie i co to oznacza. To się nazywa presja nie bezpośrednia, jakoś tak. Z tego co pamiętam, na stówę była mowa o tej presji w filmie którego tyczy się ten temat. Także, nie masz racji i ze swoich rad to najwyżej ty sam możesz sobie skorzystać, bo ja nie mam zamiaru.

Użytkownik Miłosz edytował ten post 13.02.2013 - 18:48

  • 2




 


Dodaj odpowiedź



  

Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości oraz 0 użytkowników anonimowych