Skocz do zawartości


Zdjęcie

W niedzielę ‘Śmierć Prezydenta’ na kanale National Geographic – ten dokument zobaczy cały świat!


380 odpowiedzi w tym temacie

#301

mefistofeles.
  • Postów: 751
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie zrozumiałeś.


a więc wytłumacz mój drogi. Chętnie posłucham.



Znów nie zrozumiałeś. W którym miejscu pisałem, że prezydent stał nad pilotem? Sama obecność prezydenta jest stresująca, analogiczna do sytuacji w której ktoś patrzy ci na ręce.


więc znów wytłumacz. A w którym miejscu ja pisałem o prezydencie? Ja pisałem, że nikt nie stał nad głową pilotów, nie ma na to ani cienia dowodu. Każda sytuacja z głową państwa na pokładzie jest dla pilota w pewnym sensie stresująca, ale co to ma do rzeczy? Czego chcesz tym dowieść? Chcesz, żeby prezydent na okres lotu zrezkł się swojej funkcji?


Sama obecność naciskiem:) dobre. To poddaje zasadność organizowania jakichkolwiek lotów o statusie HEAD.


Bo?


bo nadwyręża kruchą psychikę pilota i czyni go podatnym na naciski, któryh defacto nie ma ( według Twojej przyznam szczerze pokrętnej logiki oczywiście)


Błąd polega na tym, że nie zdajesz sobie sprawy, że pilot wojskowy również jest człowiekiem.


i to czyni go podatnym na naciski? a gdy ich nie ma to podatnym na kontekst sytuacyjny, że przewozi głowę państwa? ... i zapewne drżą mu wtedy ręce? :)



Nie wiem, kto żyje w świecie fantasmagorii. W mojej fantasmagorii poseł Karski składa do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez kapitana samolotu. Nazwał go tchórzem. Klich odznacza pilota, na co Kancelaria Prezydenta uważa, że to "złośliwość". Rzeczywiście, wyzywanie od tchórzy, sprawa sądowa warta "złośliwego" odznaczenia. A kto siedział wtedy obok? A kto powiedział, że "oficer powinien być mniej lękliwy"?


zabawny jesteś. A teraz usiądź ochłoń i zobacz co dzisiaj się mówi o Pietruczuku? Co się mówiło przed katastrofą Tupolewa? Stanelo za nim całe srodowisko pilotów, został odznaczony za dopełnienie procedur. To jest mój świat. W Twoim jednak decydujące było to co mówił Karski i jak go nazywali PiSowcy:)

W mojej fantasmagorii rok po 10.04.2010 miały się odbyć wybory parlamentarne i nie było pewne, kto je wygra. Rozumiem, że w twojej fantasmagorii PO miało rządzić po wsze czasy i Protasiuk o tym wiedział. A w mojej fantasmagorii Protasiuk ma gdzieś odznaczenie. Protasiuk raczej zastanawia się nad konsekwencją swoich czynów i w przeciwieństwie do Mefistofelesa jego plany zawodowe sięgają dalej, niż rok.



i Protasiuk napewno to kalkulował w trakcie lotu jak i przed nim :) Mam małe dziecko, żonę, ale na pokładzie jest kaczor, więc doznam represji jak odznaczony i bohatersko ( uważam że slusznie) przedstawiany w mediach Pietruczuk, to spróbojuję wylądować za wszelką cenę :) To się kupy nie trzyma, że aż głowa boli
  • 1



#302

Kumaty.
  • Postów: 26
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

To ja raz jeszcze,
- Dlaczego ten wrak pocięto, umyto i rozkradziono na złom?
- Dlaczego od samego początku kłamano praktycznie w KAŻDEJ kwestii odnośnie tej katastrofy?
- Dlaczego nie zwrócono się o istniejące zdjęcia satelitarne, które zamknęłyby wszelkie dywagacje?

Napiszcie proszę jakąkolwiek odpowiedź, nawet najbardziej niedorzeczną. Jakąkolwiek.

Chciałbym zobaczyć, czy jesteście wynajętymi chłopakami, może lemingami, czy też po prostu dzieciakami, którzy uczestniczą w tej dyskusji dla jaj.
  • 1

#303

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Spróbuję zrozumieć twoją logikę dedukcji. Szuladzińśki pisze bzdury bo Tobie owe dywagacje wydają się nonsensowne. Człowiek z tytułem naukowym, występujący pod swoim imieniem i nazwiskiem pisze bzdury bo tak się wydaje anonimowi z paranormalne. Aby zarzucić komuś cokolwiek trzeba mieć na to dowody, Ty przedstawiasz jedynie swoje przypuszczenia i gdybania.


Nie ma co, argumenty na poziomie bobrova. Gratuluję.
Co tego że jest doktorem skoro to co pisze nie zgadza się z podstawowymi faktami. Czyli facet po prostu się myli. I co z tego że wystepuje pod własnym nazwiskiem. Jeśli prof. medycyny albo inny lekarz powie że homeopatia leczy to mam się z nim zgodzić bo on występuje pod własnym nazwiskiem a ja jestem anonimowy. Może mam się zgodzić że ziemia ma 6 tysięcy lat bo jakiś doktor tak twierdzi? kompletny nonsens.
I nie pisz że trzeba mieć dowody, bo takie dowody przedstawiłem. Szuladziński myli się pisząc np. że w zderzeniu brzozy ze skrzydłem powinno przetrwać jedno albo drugie. Test samolotu dc 7 pokazuje że łamie się i słup i skrzydło.

Jest też coś ważniejszego przy takim zderzeniu. Typowa kolizja „na krzyż” dwóch
smukłych obiektow kończy się złamaniem lub ścięciem tylko jednego z nich. Jest nikła
szansa, by obydwa obiekty zostały złamane. Znaczy to, że jeśli drzewo zostało ścięte,
to skrzydło ocalało (z powierzchniowymi uszkodzeniami) i na odwrót.


No i myli się, bo taka szansa jest.

Szkoda, że nie jestem Szuladzińskim, wtedy zamiast siedzieć i pisać doiłbym z Ciebie kasę w sądzie za pomówienie.

Czyli pozwałbyś mnie za to co sam napisałeś, gdybyś był nim.

Wybuch we wnętrzu samolotu, który jeszcze jest w powietrzu, jest jedynym logicznym
wytłumaczeniem skutków częściowo uwidocznionych na powyższych zdjęciach,
mianowicie:


Ostatni punkt zasługuje na szczególną uwagę, ponieważ nie ma innego zjawiska
fizycznego prócz wybuchu, które mogłoby takie skutki spowodować.


Pisze jasno: nie ma innego zjawiska.
Ty albo nie znasz tez głoszonych przez głównych grajków Macierewicza albo idziesz w zaparte, tylko dlatego żeby nie przyznać się do pomyłki.


niektóre ciała rozerwane na kawałki. Wielka ilość ludzkich szczątków. Ubrania
czasem zerwane, a czasem poszarpane na charakterystyczne strzępy. (Rys.18).
Wszystkie te skutki obserwuje się, gdy koło grupy ludzi następuje wybuch ładunku
typu HE.

W tym raporcie są jeszcze inne ,,kwiatki":

Znany jest zestaw zdjęć zrobionych już po katastrofie z punktu przy ul. Gubienki, gdzie
widać końcówkę skrzydła opartą o drzewo. Okoliczne drzewa noszą ślady, które można
interpretować jako wynik bombardowania odłamkami.


Tak, akurat to bombardowanie było tak precyzyjne że celem były jedynie wierzchołki drzew.

Cytaty są kopiowane z raportu szuladziśkiego.Cały raport jest tutaj: http://212.7.212.21/...zuladzinski.pdf


Przeczytaj jeszcze raz fragment, do którego się odnoszę. Zadna z tych zasad nie dotyczy podejścia do lądowania w warunkach ograniczonej widoczności. A padła tu teza jakoby piloci złamali zasady podchodząc w takich warunkach


Przecież masz napisane że są w sumie 23 punkty. Myślałem że sam to znajdziesz.

5) Załoga nie wykonała procedury antyhałasowej po starcie z lotniska EPWA (AIP EPWA
AD2.21.2, Jeppesen EPWA 10-1P5)
6) Załoga schowała klapy do wartości 0º przy zbyt małej prędkości (IUL 4.2.2.2)
7) Po starcie z WARSZAWY załoga przekroczyła prędkość 250 węzłów poniżej FL100 (AIP
Polska).
8) Załoga po punkcie ASKIL bez zgody kontrolera zmieniła trasę lotu w stosunku do
planowanej (odstępstwo od złożonego planu lotu).
9) Dowódca samolotu nie omówił z członkami załogi sposobu wykonania podejścia do
lądowania, nie określił czasu na podjęcie decyzji o odlocie na lotnisko zapasowe oraz nie
zweryfikował WA na wybranych lotniskach zapasowych. Nie ustalił z członkami załogi
minimalnej wysokości zniżania (IOL 2005 § 12, pkt 3.1.b)
10) Załoga nie przeprowadziła analizy dopuszczalnej masy samolotu do lądowania dla DS 26
przy panujących WA (IUL 7.7.3 wykres 7.7.5).
11) Załoga nieprawidłowo przygotowała do pracy urządzenie TAWS. Wobec braku
możliwości użycia trybu pracy QFE (baza danych TAWS nie zawierała lotniska
SMOLEŃSK) należało użyć trybu pracy TERRAIN INHIBIT, co było opisane
w załączniku do IUL.
12) Technik pokładowy nie zameldował dowódcy statku powietrznego o przełączeniu trybu
funkcjonowania instalacji paliwowej z ręcznego na automatyczny (IUL pkt 8.3.2(6)1, str.
8.3.5)
13) Szefowa pokładu zgłosiła dowódcy gotowość pokładu do lądowania bez dokładnego
sprawdzenia zapięcia pasów przez pasażerów przed lądowaniem (wiele ofiar wypadku nie
miało zapiętych pasów) („Instrukcja postępowania personelu pokładowego na samolotach
i śmigłowcach 36 splt”)
85/92
14) Prowadzenie przez załogę łączności radiowej w fazie zniżania końcowego niezgodne
z „Zasadami prowadzenia korespondencji radiowej w sieciach powietrznych lotnictwa Sił
Zbrojnych RP – wydanie tymczasowe – Poznań 1999” WLOP 291/99, str. 69. Należy
jednak zaznaczyć, że RL-2006 nie wskazywał ww. dokumentu jako obowiązującego
w Siłach Powietrznych.
15) Przestawienie przez załogę wysokościomierzy na ciśnienie o wartości 745 mmHg/993 hPa
przed osiągnięciem poziomu przejściowego było niezgodne z poleceniem kontrolera
i obowiązującymi zasadami w tym zakresie (RL-2006 § 24, pkt 2 i 3)
16) Załoga wykorzystała system FMS jako źródło sygnałów do sterowania ABSU w procesie
podejścia do lądowania, co było niezgodne z uzupełnieniem do IUL dotyczącym
urządzenia UNS-1D.
17) Członkowie załogi nie korzystali w trakcie podejścia do lądowania ze wskazań
wysokościomierzy barometrycznych, co było niezgodne z RL-2006 (RL-2006 § 24, pkt 2
i 3)
18) Załoga nie zastosowała podczas podejścia klap 45° i użyła klap 36° (IUL pkt 3.1.6).
19) Członkowie załogi nie zgłaszali osiągnięcia i przekroczenia minimalnej wysokości zniżania
(IUL 4.6.3).
20) Załoga nie reagowała na utrzymywanie podczas podejścia z wykorzystaniem automatu
ciągu zbyt niskich obrotów silników na wysokości 200 m (IUL 4.6.2.2-2)
21) Członkowie załogi nie reagowali na nieutrzymywanie przez dowódcę nakazanej prędkości
lotu oraz przekraczanie prędkości zniżania 5 m/s podczas podejścia (IUL 4.6.3).
22) Nawigator odczytywał wysokość wskazywaną przez radiowysokościomierz od wysokości
300 m, a nie od 60 m (IUL 4.6.39)
23) Załoga nie wykonała procedury odejścia zgodnie z IUL, pomimo przekroczenia minimalnej
wysokości zniżania, co było jednocześnie złamaniem zasad opisanych w RL-2006 (IUL
4.6.10, RL-2006 § 19 pkt 24).


z kogo usiłujesz zrobić durnia? w obu tabelach, które komentowałem umieszczone były odczyty z radiowysokościomierza.


Nie. W jednej tabeli masz u góry opis ,,rzeczywista wysokość cięcia przeszkód terenowych" a w drugiej ,,wysokość radiową". Rzeczywista wysokość to tyle ile mierzy w rzeczywistości przycięta przeszkoda w odległości od ziemi do wierzchołka. A wysokość radiowa to zmierzona przez radiowysokościomierz z dokładnością 0,5 metra i zapisywana 2 razy na sekundę. Więc różni się od wysokości rzeczywistej.
  • 0



#304

skittles.
  • Postów: 1323
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To ja raz jeszcze,
- Dlaczego ten wrak pocięto, umyto i rozkradziono na złom?
- Dlaczego od samego początku kłamano praktycznie w KAŻDEJ kwestii odnośnie tej katastrofy?
- Dlaczego nie zwrócono się o istniejące zdjęcia satelitarne, które zamknęłyby wszelkie dywagacje?

Napiszcie proszę jakąkolwiek odpowiedź, nawet najbardziej niedorzeczną. Jakąkolwiek.


Była konferencja zespołu Millera - trzeba było pytać u źródła, skąd my to mamy wiedzieć? Jesteś chyba jedynym, który pisze tu coś dla zabawy - wklejasz te same pytania, na które nie możemy znać odpowiedzi i oczekujesz nie wiadomo czego.
Jest tu ktoś, kto odpowiada za materiał dowodowy w tej sprawie? Nie
Jest tu ktoś, kto wydawał decyzje dot. losu wraku? Nie
Więc zastanów się zanim coś napiszesz, a twój drugi zarzut to już w ogóle kłamstwo i bicie piany.
  • 0



#305

Kumaty.
  • Postów: 26
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

Ale ja się Was pytam, jak w waszych główkach odpowiedzieliście sobie na te pytania. Dalej bronicie raportów MAK/Millera, więc chyba w jakikolwiek sposób odpowiedzieliście sobie na te proste pytania. Ja i zapewne większość ludzi odwiedzających ten temat chcielibyśmy poznać Wasze odpowiedzi na te pytania, zaznaczam, że nawet te najbardziej niedorzeczne.

Jeżeli mamy najbardziej istotny dowód w sprawie i ktoś, kto jest w kręgu podejrzeń o przyczynienie się do tragedii, ten dowód niszczy, myje i pozwala by go rozkradli, to o czym Waszym zdaniem to świadczy?

Jeżeli mamy do czynienia z największą katastrofą, z największą tragedią narodową w najnowszej polskiej historii, a z oficjalnych przekazów płynęły praktycznie same kłamstwa, za które do dzisiaj nikt nie przeprosił, to o czym to Waszym zdaniem świadczy?

Jeżeli nasz największy sojusznik mówi: "Mamy zdjęcia satelitarne, na których widać wszystko, co i kiedy się stało, wystarczy, że się o nie do nas zwrócicie", a nasze władze udają, że tego nie usłyszały, że o tym nie wiedzą, a prokuratora, który próbował te zdjęcia uzyskać oskarża się wręcz o szpiegostwo, to o czym to Waszym zdaniem świadczy?

Potrzebujecie poznać zdanie członków komisji Millera, by odpowiedzieć na te proste pytania, by wyrazić swoje stanowisko? Do podcierania się też potrzebujecie ich pomocy?

Użytkownik Kumaty edytował ten post 14.02.2013 - 12:40

  • 3

#306

Milosz.
  • Postów: 547
  • Tematów: 47
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dlaczego ten wrak pocięto

Dla jaj, Rosjanie chcieli sobie zrobić wielkie puzzle do składania, co za głupie pytanie, pomyśl. Może nie dało się przewieść w całości większych fragmentów z miejsca katastrofy i trzeba było je pociąć?

umyto

Wiesz co, bo brudne puzzle są be, substancje które się na nich znajdowały mogły okazać się w jakimś stopniu niebezpieczne i dlatego je umyto.

i rozkradziono na złom?

Bo w Polsce jak i w Rosji złodziei nie brak, zdziwiony?

Dlaczego od samego początku kłamano praktycznie w KAŻDEJ kwestii odnośnie tej katastrofy?

Z tym pytaniem zwróć się do ekspertów.

Dlaczego nie zwrócono się o istniejące zdjęcia satelitarne, które zamknęłyby wszelkie dywagacje?


Ten wątek był już przerabiany na forum, nie widzę sensu by pisać o tym jeszcze raz i zajmować miejsce na serwerze, poszukaj w teoriach konspiracyjnych, ten wątek powinien tam być o ile nie został skasowany.

Napiszcie proszę jakąkolwiek odpowiedź, nawet najbardziej niedorzeczną. Jakąkolwiek.
Chciałbym zobaczyć, czy jesteście wynajętymi chłopakami, może lemingami, czy też po prostu dzieciakami, którzy uczestniczą w tej dyskusji dla jaj.

Ja pierniczę, czasami naprawdę zgadzam się z jednym z demotywatorów, że dla pewnych ludzi Internet powinien być tylko do odczytu.

Użytkownik Miłosz edytował ten post 14.02.2013 - 13:14

  • 0



#307

Kumaty.
  • Postów: 26
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

Tak myślałem, iż uwypuklenie, że odpowiedzi mogą być również niedorzeczne skusi któregoś z panów do podanie właśnie takich odpowiedzi.

Może nie dało się przewieść w całości większych fragmentów z miejsca katastrofy i trzeba było je pociąć?

Ale gdzie oni chcieli to przewieźć skoro wrak został cięty i niszczony w miejscu, gdzie spoczywa po dziś dzień. Czy Rosji nie stać było na sprzęt pozwalający przewieźć kawałki wraku bez konieczności cięcia ich na jeszcze mniejsze kawałki. Po co wybijali szyby w oknach? Czy brak szyb decydował o możliwości transportu/przechowywania wraku?

Wiesz co, bo brudne puzzle są be, substancje które się na nich znajdowały mogły okazać się w jakimś stopniu niebezpieczne i dlatego je umyto.

Jakie substancje? (Może trotyl?) W jakim stopniu niebezpieczne i dla kogo? Najistotniejszy dowód w sprawie, miejsce zgonu lwiej części polskiej patriotycznej elity, porównać do brudnych puzzli to wyjątkowa wręcz bezczelność.

Bo w Polsce jak i w Rosji złodziei nie brak, zdziwiony?

Wierzysz w to, że w Rosji bez pozwolenia władz, ktoś mógł się zakraść do pilnie strzeżonego wraku i go sobie ot tak wynieść w workach? W najnowszym filmie A. Gargas widac wyraźnie, że do reporterów, którzy próbowali tylko zbliżyć się do wraku od razu doskoczyła pani w mundurze. A my mamy uwierzyć, że jacyś szabrownicy bez aprobaty władz Rosji zakosili nam połowę wraku i opylili na złom.

Z tym pytaniem zwróć się do ekspertów.

Tusk, Kopacz, dziennikarze TVN, GW to eksperci? Dlaczego oni kłamali?

Ten wątek był już przerabiany na forum, nie widzę sensu by pisać o tym jeszcze raz i zajmować miejsce na serwerze, poszukaj w teoriach konspiracyjnych, ten wątek powinien tam być o ile nie został skasowany.

Ale jaka jest Twoja odpowiedź, jakie jest Twoje stanowisko? Widzisz jakikolwiek sens w takim działaniu?

Użytkownik Kumaty edytował ten post 14.02.2013 - 13:35

  • 1

#308

Bobrov.
  • Postów: 135
  • Tematów: 7
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

Zacznę od tego, że ja naprawdę nie wiem za co za tamten post dostałem 6 minusów. Tym bardziej dziwne jest to, że po KAŻDYM moim poście praktycznie po już 2-3 minutach dostaję minusa, a gdy Wszystko coś napisze, to po tym samym okresie czasu dostaje plusa. Nie wiem, ktoś Was zatrudnił jako minusujących w tym temacie i czekacie tylko aż napiszę post i będziecie mogli mnie zminusować? Bo tak to wygląda. Myślicie, że co osiągniecie przez to bezmyślne minusowanie mnie? Że ktoś wejdzie w temat, zobaczy, że jakiś "spiskowiec" się wypowiedział, dostał 6 minusów i już nie warto tego czytać, bo pisze głupoty? I lepiej słuchać Wszystko, bo on za każdy swój post dostaje zawsze jakieś plusy, a więc to znaczy, że mądrze pisze? Jeśli taką radość sprawia Wam minusowanie mnie, to śmiało - róbcie to dalej.

No to dlaczego nie odlecieli na to lotnisko wcześniej?!

A wiesz chociaż, że oni nawet nie próbowali lądować? Więc czemu mieli odlatywać na zapasowe lotnisko, uprzednio nawet nie próbując wylądować w Smoleńsku?

A odmowa lądowania w Gruzji z obawy o bezpieczeństwo głowy państwa była ujmą na honorze, czy nie?

Ile jeszcze razy powołasz się na ten lot do Gruzji?

Według niektórych teorii przedstawianych w tym temacie, nagrania z skrzynek są zmanipulowane. Więc jeśli uznajesz tą teorie nie możesz zaprzeczyć, że nawet prezydent był w kokpicie.

Nie chodzi o to co ja uznaję, tylko jak Ty myślisz. Jeśli uznałbym, że skrzynki są sfałszowane, to wiadome by było, że Rosjanie chcą coś ukryć (na pewno nie naciski Kaczyńskiego na pilotów - bo i po co?).

No to przykłady z życia, gdzie życie nie jest wartością nadrzędną:
-przypadki śmierci robotników na budowach(gdzie z winy jednej osoby, potrafią ginąć również inne osoby)
-sportowcy extremalni. Ryzykują dla kasy,
-przykłady wypadków na platformach wiertniczych(zaniedbania związane z oszczędnością),

Przykłady zawodów w których bezpieczeństwo jest mniej ważne niż pieniądze można wymienić jeszcze wiele. Warto wspomnieć, że w wielu przypadkach śmierci wielu robotników doszło z powodu zaniedbania kierowników, którzy bali się o utrate pracy. Już nie wspominając o zawodach jak sporty extremalne, gdzie płacą im za ryzyko i robią to świadomie. W teorii życie jest wartością nadrzędną, w praktyce jest bardzo różnie.

Tu nie chodzi o to. Chodzi o to czy Protasiuk mając przy sobie kochającą rodzinę, żonę i dzieci ryzykowałby życie dla pieniędzy? Bo moim zdaniem nie.

Zachęcam cię kolejny raz do zaznajomienia się z tym tematem, bo po raz kolejny się mylisz.

A ja myślę, że jednak nie, bo po raz kolejny Ci powtórzę, że w czarnych skrzynkach nie są nagrane żadne naciski ze strony Kaczyńskiego.

To, że tobie coś się wydaje, nie znaczy, że jest prawdą

I vice versa.

każdy człowiek różnie reaguje na określone sytuacje i nie w sposób tych wszystkich sytuacji i reakcji na nie przećwiczyć w jakimś szkoleniu o którym ty piszesz. Największy nacisk kładzie się na te które występują najczęściej, ale nie ma siły by przećwiczyć wszystkie, gdyby to było możliwe, to byłoby znacznie mniej wypadków i tragedii w wyniku błędu człowieka.

Pilot to zawód, w którym człowiek jest narażony na takie sytuacje i musi być do nich przygotowany.

Wiesz co, mów za siebie, a nie za innych, ty może wiesz, ale nie wszyscy, ja twojego zdania nie podzielam i nie jestem jedyny. Znając Polską mentalność, takie naciski mogły wystąpić, jest to nawet bardzo prawdopodobne.

Czyli że co? Uważasz, że czarne skrzynki zostały sfałszowane? Bo ja już nie rozumiem.

Prezydent mógł nawet nie wspomnieć nic o lądowaniu, ale sama jego obecność na pokładzie mogła być jakąś formą nacisku.

Czyli każdy lot z prezydentem na pokładzie jest formą nacisku? Według tego większość tych lotów powinna zakończyć się katastrofą. Kto kieruje samolotem - pilot czy prezydent?

Piloci wiedzieli co stało się, po locie do Gruzji. Więc możliwe, że chcieli przynajmniej spróbować wylądować, by później nie mieć kłopotów.

Piloci to profesjonaliści, którzy nie powinni zwracać na to nawet najmniejszej uwagi i skupić się na bezpiecznym dotarciu na lotnisko.

Nie ma co, argumenty na poziomie bobrova. Gratuluję.

Skończ już. Po raz kolejny uważasz się za nie wiadomo kogo, którego argumenty są najlepsze i nie można ich w żaden sposób podważyć.

Jest nikła szansa, by obydwa obiekty zostały złamane.

No i myli się, bo taka szansa jest.

Na przyszły raz czytaj trochę uważniej.

Dlaczego jakieś "kwiatki" zauważasz tylko w raporcie Szuladzińskiego, a nie zauważasz ich już w raporcie Millera? Aż tak bardzo jesteś w niego zaślepiony?

Użytkownik Bobrov edytował ten post 14.02.2013 - 15:05

  • 1

#309

Mariush.
  • Postów: 4323
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano


Jeśli już decydujesz się na używanie analogii, to staraj się chociaż robić to z sensem. Niech, oprócz chwytliwego wydźwięku, ma to jeszcze jakąś wartość.


zarzucasz posługując się "czerwoną czcionką" nieodpowiedni język dyskusji, a chwilę później sam się nim posługujesz. Moralność Kalego. Więcej "czerwieni" nie zastosuję, gdyż byłoby to spłyceniem tematu dyskusji.

Tu nie o nieodpowiedni język dyskusji chodzi (choć przyznam, że wyróżniony przez Ciebie fragment mojej wypowiedzi szczytem kurtuazji nie jest), ale o coś innego. Między tym, co Ty wyróżniłeś, a tym co wyróżniłem ja istnieje dość subtelna, ale istotna różnica. Mianowicie taka, że moje uwagi dotyczyły bezpośrednio użytych przez Ciebie argumentów, a Ty w swoich krytycznych zwrotach skupiłeś się po prostu na mojej osobie. Posługując się prostym i czytelnym porównaniem: Czym innym będzie określenie mianem głupiego jakiegoś stwierdzenia, a czym innym nazwanie jego autora głupcem.

Dyskusji nad Twoim "samochodowym" porównaniem ciągnąć dalej nie zamierzam, bo raczej do niczego konstruktywnego ona nas nie doprowadzi.

bardzo celna uwaga, toteż była dla mnie pewną obiekcją. Zgadzam się, że bardziej stabilny będzie Boeing, tyle, że Ty zapominasz o bardzo istotnej kwestii. Utrata fragmentu skrzydła mogąca, podkreślam mogąca, spowodować asyetryczne przeciągnięcie , w wyniku jego spowodowaniu wymusiłaby komunikat TAWS " bank angle".

Z tego co się orientuję konfiguracja TAWS w Tupolewie nie obejmowała sygnalizacji nadmiernego przechyłu.
Przy okazji. Skoro Tupolew nie wykonał półbeczki, to jak wytłumaczysz pasujące do niej uszkodzenia drzewostanu?

Wygląda w oparciu o co? Robiłeś jakieś analizy? Jak duży uszczerbek uniemożliwia ograniczoną sterowność za pomocą statecznika i lotek?

a w oparciu o co tak twierdzisz? Bo chyba nie o to, że Tutka spadł? Jeżeli twierdzisz, że Tu tę granicę przekroczył to oczekuję, że ową granicę zdefiniujesz, abyśmy się mieli do czego odnosić.]

Niestety, nie siedzę zbyt mocno w temacie i żadnych dokładnych analiz nie wykonywałem. Ale Berczyński wysuwający twierdzenia o bezpiecznym lataniu z uwalonym w jednej trzeciej skrzydłem chyba też nie.

Postanowiłem jednak nieco bliżej przyjrzeć się obu przypadkom z Tupolewami. Oto kilka moich spostrzeżeń.
Kirgiski Tu-154 stracił ok. 2 m skrzydła. Krawędź zewnętrzna lotki znajduje się ok. 2,4 m od końcowej krawędzi skrzydła (odległość liczona wzdłuż rozpiętości). Lotka uległa uszkodzeniu, choć pozostała na swoim miejscu (co widać na zdjęciach). Funkcjonalność pozostałych elementów skrzydła samolotu pozostała nienaruszona. Natomiast rządowy Tupolew stracił ok. 5,5 m skrzydła (liczone wzdłuż rozpiętości: urwany fragment ok. 5,1 m + średnica brzozy ok. 0,4-0,5 m). To ok. 3-4 razy większa utrata powierzchni nośnej. Ponadto z powyższych liczb wynika, że pewnemu uszkodzeniu mogły ulec także klapy zewnętrzne (ich zewnętrzna krawędź znajduje się ok. 4,8 m od końcowej krawędzi skrzydła). Biorąc pod uwagę fakt, że podczas lądowania (oraz podejścia) odpowiadają one za generowanie znacznej siły nośnej, nawet częściowa utrata ich funkcjonalności miałaby dla stabilności lotu istotne znaczenie.

W tej pracy wykazano eksperymentalnie, że przy utracie ok. 1/3 skrzydła i kącie natarcia odpowiadającym momentowi uderzenia w brzozę (wartość typowa dla podejścia do lądowania), zrównoważenie utraty siły nośnej nawet poprzez maksymalne wychylenie lotki (co wiąże się z całkowitą utratą możliwości sterowania za jej pomocą na rzecz utrzymania stabilności lotu) na drugim skrzydle jest niemożliwe.

hahaha, cóż za nacechowana amatorszczyzną i obliczona na laików zagrywka:) Po co to wkleiłeś? Myślałeś, że użytkownicy nie wiedzą, że Tutka to nie myśliwiec?

Niektórzy chyba jednak nie wiedzą. W końcu jak inaczej zinterpretować przywoływanie przykładu Messerschmitta jako uzasadnienia prawdziwości berczyńskich tez dotyczących możliwości stabilnego lotu Tu-154 z urwanym skrzydłem? A ponieważ nie zauważyłem, żebyś próbował wyprowadzić kolegę z błędu, to przy okazji naszej dyskusji postanowiłem zrobić to ja. I taka oto jest geneza pojawienia się przykładu z F-15.

-------

Swoją drogą, szkoda że dyskusja koncentruje się głównie na skutkach, a nie przyczynach. Za dużo jest dyskusji nt. półbeczki, czy uderzenia w brzozę, a za mało na temat tego, co działo się wcześniej. Dlaczego załoga samolotu w ogóle zdecydowała się na wykonanie podejścia? Co więcej podejścia ekstremalnie ryzykownego, jeśli się weźmie pod uwagę dodatkowe okoliczności w postaci fatalnych warunków atmosferycznych, braku znajomości topografii okolic lotniska, oraz ignorowania wskazań niektórych przyrządów i ostrzeżeń systemu TAWS. Tu jest pies pogrzebany.
  • 3



#310

Milosz.
  • Postów: 547
  • Tematów: 47
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tak myślałem, iż uwypuklenie, że odpowiedzi mogą być również niedorzeczne skusi któregoś z panów do podanie właśnie takich odpowiedzi.

Wiesz co, dla mnie niedorzeczne jest tylko to, że ja w o gule mam jakąkolwiek ochotę z tobą rozmawiać, więc ten post będzie moim ostatnim skierowanym do ciebie, przynajmniej w tym temacie, więc nie trudź się za bardzo opowiadając na niego. Może gdybyś rozmawiał ze mną jak normalny człowiek, a nie irytował mnie co po chwila, to może jeszcze miałbym ochotę rozmawiać, ale ty ewidentnie masz gdzieś rozmówcę. :/
Twój najnowszy post ewidentnie o tym świadczy, na niego odpowiadać nie będę, bo nie jestem wstanie uwierzyć w to, że to co napisałem jest dla ciebie tak trudne do zrozumienia, szkoda mojego czasu.

Ale gdzie oni chcieli to przewieźć skoro wrak został cięty i niszczony w miejscu, gdzie spoczywa po dziś dzień. Czy Rosji nie stać było na sprzęt pozwalający przewieźć kawałki wraku bez konieczności cięcia ich na jeszcze mniejsze kawałki. Po co wybijali szyby w oknach? Czy brak szyb decydował o możliwości transportu/przechowywania wraku?

Jeżeli był cięty na miejscu, to na pewno w jakimś celu i nie sądzę, że tym celem było zatajenie i niszczenie czegokolwiek. Części te, nawet te które cięto, z pewnością zostały ponumerowane itd. Widocznie wynikły jakieś trudności, i trzeba było niektóre części pociąć, nawet po przywiezieniu ich na miejsce w którym do dziś spoczywa ten wrak, niema w tym niczego niezwykłego, takie rzeczy się zdarzają.
Rosjan na pewno stać na taki sprzęt do przewożenia dużych i ciężkich rzeczy, gorzej z jego sprawnością i czasami dostępnością. Z tego co wiem, ciężki sprzęt był obecny na miejscu katastrofy, zapewne niektóre części wraku mogły być większe i cięższe niż ów sprzęt mógł udźwignąć, czy przenieść, i trzeba było ciąć.
Co do szyb, być może sam odpowiedziałeś sobie na to pytanie, ja z kolei uważam, że wybito te które w jakimś stopniu zagrażały życiu i zdrowiu, po prostu czasami nie warto ryzykować.

Jakie substancje? (Może trotyl?) W jakim stopniu niebezpieczne i dla kogo? Najistotniejszy dowód w sprawie,


Pomyśl, oleje, smary, paliwo lotnicze, tego świństwa jest od cholery w samolocie. Na temat trotylu nie będę się wypowiadać, bo ten wątek jest również na forum, niepotrzebnie bym powtórzył to, co już zostało powiedziane na ten temat, poszukaj.

miejsce zgonu lwiej części polskiej patriotycznej elity, porównać do brudnych puzzli to wyjątkowa wręcz bezczelność.


Bezczelne to jest twoje kłamstwo, nigdzie czegoś takiego nie napisałem, puzzle to nawiązanie do mojej wcześniejszej wypowiedzi na temat cięcia wraku, gdzie odpowiadałem na twoje nieprzemyślane pytanie.

Wierzysz w to, że w Rosji bez pozwolenia władz, ktoś mógł się zakraść do pilnie strzeżonego wraku i go sobie ot tak wynieść w workach?

Zdecydowanie bardziej wierze w to, że jeżeli ktoś coś zapierniczył, to z miejsca katastrofy, niż z stamtąd, bo to dużo łatwiejsze, a tam raczej niewykonalne. Poza tym na miejscu katastrofy przez jakiś czas leżało wiele małych części, które bardzo łatwo można było sobie wziąć.

A my mamy uwierzyć, że jacyś szabrownicy bez aprobaty władz Rosji zakosili nam połowę wraku i opylili na złom.


Niema żadnego my, wypowiadaj się za siebie, nie za kogoś, zwróciłem ci wcześniej na to uwagę, czy ty możesz pisać normalnie jak człowiek, czy to jest zbyt trudne dla ciebie? Wracając do sprawy, ja w to wieżę, ale na pewno nie w bzdurę, że zakosili połowę wraku. Na tą kradzież są niezbite dowody, na pewno pamiętasz fakt, że przez jakiś czas można było sobie nawet kupić fragmenty tego samolotu w Internecie. Dopóki nie podniósł się raban, dlaczego dokładniej nie przeczesano miejsca katastrofy itd.

Z tym pytaniem zwróć się do ekspertów.

Tusk, Kopacz, dziennikarze TVN, GW to eksperci? Dlaczego oni kłamali?

Fascynujące, tylko gdzie ja wcześniej napisałem coś o tych osobach i nazwałem je ekspertami?

Ale jaka jest Twoja odpowiedź, jakie jest Twoje stanowisko? Widzisz jakikolwiek sens w takim działaniu?


Ten temat był już poruszony na forum, to jest moja odpowiedź, mówiłem poszukaj w teoriach spiskowych, ja ci na to odpowiadać nie będę, bo tylko bym powtórzył to, co zdążyli już napisać koledzy i koleżanki na tym forum.

Użytkownik Miłosz edytował ten post 14.02.2013 - 16:30

  • 1



#311

kuba9449.
  • Postów: 322
  • Tematów: 3
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Dlaczego kłócicie się o pierdoły typu "ten powiedział, że to zamach", "tamten nie powiedział, że to zamach" zamiast skupić się na poważnych kwestiach?

To ja raz jeszcze,
- Dlaczego ten wrak pocięto, umyto i rozkradziono na złom?
- Dlaczego od samego początku kłamano praktycznie w KAŻDEJ kwestii odnośnie tej katastrofy?
- Dlaczego nie zwrócono się o istniejące zdjęcia satelitarne, które zamknęłyby wszelkie dywagacje?

Napiszcie proszę jakąkolwiek odpowiedź, nawet najbardziej niedorzeczną. Jakąkolwiek.

Chciałbym zobaczyć, czy jesteście wynajętymi chłopakami, może lemingami, czy też po prostu dzieciakami, którzy uczestniczą w tej dyskusji dla jaj.

Co robiło zawiesie zaraz po rozbiciu się samolotu?




-sportowcy extremalni. Ryzykują dla kasy,

Jestem sportowcem extremalnym. Nie ryzykuję dla kasy. :roll:
  • 1

#312

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ależ to ciekawe jest kto mówi o zamachu, bo ponoć nikt tak nie mówi.

Konfederacja Polski Niepodległej – Obóz Patriotyczny po wnikliwej analizie materiałów i analiz związanych z katastrofą prezydenckiego TU 154M w dniu 10 kwietnia 2010 r. wyraża swoje przekonanie o udziale w niej osób trzecich, który przesądził o śmierci prezydentów Lecha Kaczyńskiego i Ryszarda Kaczorowskiego oraz towarzyszących im przedstawicieli polskiej elity”

http://fiatowiec.salon24.pl/406159,oswiadczenie-kpn-op-w-smolensku-dokonano-zamachu
Co prawda stare, ale się liczy.

Na razie sprawa ewentualnych wybuchów jest nieprzekonująca i ma bardzo wątłe podstawy. Bo skoro samolot rozleciałby się w powietrzu to rejestratory przestaną w większości działać. Jednak tak nie było, bo głosy z kabiny nagrywały się do samego upadku. Gdyby był wybuch to ci ludzie pewnie by już nie żyli, a ten rejestrator by nie nagrywał. Ile urządzeń odciętych zostałoby przez urwanie przewodów od ich źródeł zasilania i nadajników informacji.
Przód samolotu straciłby połączenie z umieszczonymi w ogonie czarnymi skrzynkami ciągle, do ostatniego krzyku i ostatniej chwili, zapisującymi parametry, jak i glosy w kokpicie.
Tu-154 posiadał urządzenia zwane żyroskopami które dostarczają informacji urządzeniom pokładowym o wartościach przechyłu i pochyleniu samolotu. Ale według Szuladzińskiego ten obrót nie byłby zarejestrowany przez instrumenty pokładowe ponieważ żyroskopy są umieszczone w części nieobracającej się, a część obracająca zawiera czarne skrzynki. Ale jednak zapisy parametryczne mówią co innego.
  • 0



#313

mjr Tsu.

    Brak już słów

  • Postów: 682
  • Tematów: 30
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jednak tak nie było, bo głosy z kabiny nagrywały się do samego upadku.


Skąd wiadomo, że ostatnie sekundy na zapisie CVR są prawdziwe, skoro Miller jeździł je dogrywać, a nikt z Polskiej prokuratury nie slyszał samego nagrania na własne uszy ? xP
  • 1



#314

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tak samo możesz zapytać skąd wiemy że całe nagrania są autentyczne. To jest najłatwiejszy argument, który można wyciągnąć w każdej chwili kiedy alternatywne teorie zaczynają się sypać.
Polska strona słyszała nagrania na własne uszy i miała dostęp do samych skrzynek. Było już o tym pisane.

Powołani w sprawie biegli, w tym z Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. dr Jana Sehna w Krakowie, mieli dostęp zarówno do oryginalnych rejestratorów jak i ich nośników. Biegli stwierdzili w sposób nie budzący wątpliwości, że kopie z danymi, pozyskane przez Wojskową Prokuraturę Okręgową w Warszawie, są w pełni wiarygodne i rzetelne, zatem stanowią pełnoprawny i miarodajny materiał dowodowy śledztwa, umożliwiający podjęcie w jego toku wszelkich rozstrzygnięć procesowych.

http://www.npw.gov.pl/491-Prezentacjanewsa-43084-p_1.htm

Rejestrator eksploatacyjny KBN-1-1 został odnaleziony na miejscu wypadku przez
stronę rosyjską. Rejestrator miał wyraźne uszkodzenia mechaniczne obudowy, lecz nie
były to uszkodzenia charakterystyczne dla oddziaływania wysokich temperatur, co
sprzyjało zachowaniu nośnika danych (taśmy magnetycznej). Odczyt danych z tego
rejestratora przeprowadzono 14.04.2010 r. w Moskwie w siedzibie MAK w obecności
polskich specjalistów oraz polskiego prokuratora wojskowego.


A dane z TAWS zostały odczytanie przez firmę Universal Avionics Systems Corporation

Głosy w kabinie zapisuje rejestrator MARS-BM. Odczyt danych z rejestratora przeprowadzono 11.04.2010 r. w Moskwie w siedzibie MAK w obecności polskich specjalistów. Dane zostały skopiowane i zabezpieczone
przez przedstawicieli polskiej prokuratury w siedzibie MAK.

szkoda że zamiast dowiedzieć się jak to wyglądało, dalej piszesz to co ci się wydaje.

Jeszcze jedna ciekawa teoria Szuladzińskiego do omówienia. Według niego w momencie wybuchu na skrzydle urwana część skrzydła leci do tyłu czyli w przeciwnym kierunku niż samolot Działanie na końcowy odcinek skrzydła powoduje, że odcinek ten zyskuje prędkość
wsteczną względem ruchu samolotu
(cytat z jego raportu)
Jak wiemy urwane skrzydło zostało znalezione około 110 metrów za brzozą. czyli to jest kolejne twierdzenie które z rzeczywistością ma mało wspólnego.

Użytkownik Wszystko edytował ten post 15.02.2013 - 11:21

  • 0



#315

Kumaty.
  • Postów: 26
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

Jeżeli był cięty na miejscu, to na pewno w jakimś celu

Rusz mózgownicą i pomyśl, jaki to mógłby być cel. Podpowiem, że chodzi o niszczenie najważniejszego dowodu w całej sprawie.

Zdanie o lemingach mam wyrobione, ale nie wierzę, by osoby z aż tak niskim IQ były w stanie w ogóle obsługiwać komputer.

Rosjan na pewno stać na taki sprzęt do przewożenia dużych i ciężkich rzeczy, gorzej z jego sprawnością i czasami dostępnością.

Przecież na tym filmie, na którym słychać strzały, widać, że już w chwilę po katastrofie nad wrakiem TU latał ciężki sprzęt, z którego zwisały liny. Także sprzęt był dostępny i w użyciu już parę minut po tragedii.

Co do szyb, być może sam odpowiedziałeś sobie na to pytanie, ja z kolei uważam, że wybito te które w jakimś stopniu zagrażały życiu i zdrowiu, po prostu czasami nie warto ryzykować.

Chyba sam nie wierzysz, że to napisałeś! Wybijanie szyb, cięcie wraku, mycie go, po to, by ktoś się nie skaleczył i nie ubrudził smarami!!!????

Niema żadnego my

Ha! Wiem, że dla wszelkiej maści zdrajców, pejsów, polszewików myślenie o nas Polakach - jak o zjednoczonej sile, która w końcu wstanie z kolan, wyjmie z tyłka koszerną pałkę i zacznie rozliczać zdrajców - przyprawia ich o mdłości. Otóż jesteśmy MY - polski naród, który mam nadzieje w końcu po tragedii smoleńskiej zobaczy, kto wisi na jego plecach i leje nas pejczem po umęczonym zadzie.

Odczyt danych z rejestratora przeprowadzono 11.04.2010 r. w Moskwie w siedzibie MAK w obecności polskich specjalistów

Przecież ten prokurator Rzepa czy jakoś tak powiedział wyraźnie, że sam słuchawek nie miał na uszach, ale słyszał jakieś tam wyrazy, bo słuchawki mieli głośno nastawione. Pluje nam chłopak w twarz i mówi krople deszczu.

Zdrajcy, lewacy, polszewicy ? Nie tak tu się bawimy! Zacznij wyważać swoje wypowiedzi, w przeciwnym razie takim zachowaniem zapracujesz na urlop.
Dołączona grafika

edycja:
ultimate


Lewacy? Uderzyłem w stół?

7.14 Zabronione jest prowadzenie agitacji politycznej na forum, czyli zamieszczanie wypowiedzi mającej na celu wyłącznie zaprezentowanie własnych i/lub ośmieszenie innych poglądów politycznych. Zakaz obejmuje cały obszar Forum, czyli również Shoutbox, Prywatne Wiadomości oraz Sygnaturę.

Dołączona grafika

edycja:
ultimate

  • -5


 


Dodaj odpowiedź



  

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych