W mediach głównego nurtu pojawiła się informacja, że 17 lutego do Rosji znów pojadą polscy biegli i prokuratorzy, którzy będą m.in. badać brzozę w którą „według raportu MAK uderzył polski tupolew”. Nie pojawiła się natomiast żadna wzmianka, o „pancernej brzozie” o której rozpisywano się tyle w raporcie MAK.
Ale brzoza smoleńska i pancerna brzoza( jak ją nazwały niezależne media) to jest to samo drzewo. Więc jak może być mowa o jednym a brak o drugim?
Co za tęga głowa stworzyła ten gniot?
Antoni Macierewicz, przewodniczący zespołu parlamentarnego ds. badania przyczyn katastrofy smoleńskiej wyjaśnia, że najprawdopodobniej powodem całego zamieszania w mediach, które możemy obserwować od kilku dni jest to, że rozpadł się całkowicie lansowany dotychczas scenariusz dotyczący wydarzeń z 10 kwietnia 2010 r.
Nic się nie rozpadło. To na jakiej wysokości jest złamana brzoza nie ma większego znaczenia. Czy gdyby była złamana na 13 metrach to znaczyłoby że samolot w nią nie uderzył?
Ale dobrze że Macierewicz wytłumaczył to tym ,,samodzielnie myślącym".
Odniosę się do tego co Bobrov napisał, chociaż robię to tylko z grzeczności, żeby potem nie płakał że unikam jego mocnych argumentów.
No to dlaczego Rosjanie nie chcą nam oddać tych czarnych skrzynek? Boją się czegoś? Gdyby nam je oddali, byłyby rzeczywiście autentyczne, to wszystko byłoby ok.
Gdyby nasze kopie były nieautentyczne to przecież i tak nie ma znaczenia kiedy te skrzynki zostaną oddane. Nawet gdyby oddano je kilka dni po skopiowaniu to przecież mogłoby się okazać że są nieautentyczne. Więc nie ma różnicy kiedy oddają orginały.
Ależ ma. Dlaczego nie słyszał tych nagrań? Skoro to nie ma większego znaczenia, to po co on tam w ogóle był?
Nie ma. On tam był bo jest rzecznikiem. Musiał wiedzieć co gadać dziennikarzom, bo od tego jest.
mefistofeles tłumaczył Ci już, że porównywanie tego testu z lotem prezydenckiego samolotu jest niedorzeczne.
Mefistofeles może tłumaczyć tobie, ale nie mnie. Ja sobie sam tłumacze.
Ty go traktujesz jak swojego nauczyciela.
Kto coś takiego powiedział? Pierwsze słyszę. Powtarzasz to już drugi raz.
Szuladziński. Było to wałkowane przez 20 stron.
No więc czemu śledztwo dalej trwa, skoro to takie oczywiste, że był to nieszczęśliwy wypadek? Odpowiesz mi? Twój problem polega na tym, że narzucasz innym swoją teorię i kompletnie nie przyjmujesz do wiadomości tezy o zamachu. Czy zamach mógł być spowodowany tylko poprzez wybuch? Nie, mógł być też spowodowany choćby przez tą sztuczną mgłę i nie możesz temu zaprzeczyć. Na filmie wyraźnie widać, że Rosjanie są w stanie stworzyć taką sztuczną mgłę. Dlaczego uważasz, że osoby niezgadzające się z oficjalną wersją to jakieś oszołomy, a oficjalna wersja katastrofy jest prawdziwa? Bo Ty tak twierdzisz?
Bo tyle trwają takie śledztwa, przeważnie po kilka lat albo nawet 10 jak w przypadku wypadku samolotu concorde. Po 12 latach sprawa dalej się ciągnie
http://www.tvn24.pl/...e-a,291630.htmlReszta to nic wartościowego. Pisałeś już to. Tu nie chodzi o to co sobie ktoś przyjmuje, tylko jaka jest prawda.
Mam takie wrażenie że wklepujesz tutaj zapamiętane regułki typu ,,Wszystko nie podaje argumentów" ,,wierzy w to co jest w raporcie, dlatego nie uznaje zamachu". To nie przystaje do tego co dzieje się w temacie i jest oderwane od rzeczywistości.
Aha. Taka prośba do ciebie. Skoro już nie piszesz nic konkretnego, to przynajmniej nie cytuj po jednym zdaniu. To zaburza kontekst wypowiedzi. Nie cierpię czegoś takiego.
I w ogóle jaki sens ma dyskusja z tobą o niczym? Ja tutaj przedstawiam konkretny, zdjęcia, opisy.
Nie ma sensu. Tylko strata czasu.
To teraz konkrety.
Jakiś 2 lata temu Macierewicz przekazał szokującą wiadomość od dwóch wstrząsach. Potem zamieniono wstrząsy na dwa wybuchy.
prof. Kazimierz Nowaczyk, kierujący - jak powiedział Macierewicz - zespołem analizującym ostatnie minuty lotu Tu-154M do Smoleńska, przedstawił część wniosków z tej analizy. Według Macierewicza, jasno z niej wynika, że przyczyną katastrofy były "dwa wielkie wstrząsy".
http://wiadomosci.onet.pl/temat/katastrofa-smolenska/macierewicz-zdradza-przyczyne-katastrofy-dwa-wielk,1,4806860,wiadomosc.html
Nie było też zamrożenia zasilania na wysokości 15 metrów. Te dwa wstrząsy to w rzeczywistości: pierwszy jest uderzeniem w brzozę, a drugi jest uderzeniem w linię energetyczną. Wynika to z porównania wykresów znajdujących się w raportach z zapisywanym czasem oraz z danymi z GPS.
Na wykresie z raportu te miejsca odpowiadające niby wybuchom znajdują się siebie o 0.75s, w odległości 146m za miejscem gdzie rośnie brzoza. Są też dane z jaką prędkością poruszał się samolot po uderzeniu w brzozę tj.
74.7 m/s. Mnożąc tą wartość przez
0,75 s otrzymujemy
109m.. Należy od odległości od progu pasa odjąć ten wynik:
855m - 0.75s * 74.7m/s = 799m
Co nam daje 799 m.
W tabeli w raporcie znajduje się tabela przeszkód terenowych.
Tam znajdujemy:
Zaznaczone na czerwono: linia energetyczna- odległość od progu pasa 777 metrów.
W momencie kolizji skrzydła z brzozą, dziób samolotu znajduje się 28m bliżej lotniska niż brzoza.. Więc od tych 799 metrów trzeba odjąć te 28 około. Wychodzi 778 metrów.
Prawdopodobnie w tą linię zahaczył kołami.
I jeszcze parę słów o tej nieszczęsnej mgle (chociaż o tym już było). Już sama idea sztucznej mgły nie ma sensu. Bo po co sztuczna mgła skoro w kadłubie i na skrzydle były umieszczone ładunki, już sama ich detonacja była wystarczająca żeby doprowadzić do katastrofy. Przypominam też że wcześniej lądowała załaga jaka-40 we mgle, rozumiem że ich też chcieli załatwić sztuczną mgłą?
Z teorią sztucznej mgły już dawno rozprawił się prof. Krzysztof Haman fizyk atmosfery
http://www.przeglad-...glenie-umyslowe Dobra to sztuczną mgłę mamy już załatwioną
Teraz coś fajnego o Berczyńskim. Szukając jego publikacji na google schoolar znajdujemy dosłownie
2 publikacjeTo zadziwiająco mało jak na takiego znawcę i wielkiego konstruktora jak go media spod znaku Gazety Polskiej chcą go przedstawić.
Użytkownik Wszystko edytował ten post 16.02.2013 - 17:39