Wy tu gadu gadu, a tymczasem Macierewicz robi kolejne postępy w drodze do ,,prawdy".
Skończ już z tym Macierewiczem, bo on nie jest w tej sprawie żadnym ekspertem i w tym momencie tylko starasz się skompromitować jego komisję.
Jego misja, jak to nazwałeś, jeżeli tego jeszcze nie zauważyłeś, już dawno jest skompromitowana, tak samo jak i on sam.
To jest twoje zdanie, a zdanie takich osób jak ty, niema dla mnie żadnego znaczenia.Myślę, że moja ortografia jest w porządku, błędy robię rzadko jeżeli cię to pocieszy
Otóż niestety nie masz racji. Robiąc błędy w stylu "w o gule" mam wrażenie, że dopiero co skończyłeś podstawówkę, niestety...
Ja już napisałem wcześniej na ten temat to, co miałem do napisania i więcej nie mam zamiaru do niego wracać.
Jakoś naprawdę ciężko mi to uwierzyć.Oczywiście, że tak. Czytam każdy post znajdujący się w tym temacie.
Z twoich wypowiedzi wynika, że olewasz wypowiedzi innych użytkowników, do tego cytujesz ich wypowiedzi wyrywając z kontekstu, a czasami starasz się ich wręcz nie zrozumieć. Nie muszę chyba mówić, że taki styl dyskusji jest nie tylko bardzo irytujący, ale i zniechęca do polemiki z tobą.
Ja nie piszę, o tym jedynym poście tylko o całokształcie twojej twórczości, to co mi się w niej niepodobna napisałem wyżej w tym poście i mam nadzieję, że przemyślisz swoje zachowanie. Nie, oceniając posty nie opieram się na reputacji.Na podstawie twoich, jak ta, wypowiedzi w tym temacie, widzę cały czas, że nie bardzo chce ci się je czytać i olewasz je wszystkie lotem parabolicznym
Co nie podoba Ci się w tym poście? Jeśli opierasz się na tych minusach, które dostałem za niego, to powiem Ci, że ja już w ogóle przestałem zwracać na to uwagę, bo to już jest naprawdę żałosne, skoro taki Wszystko za każdą wypowiedź dostaje co najmniej kilka plusów, obojętnie czego by nie napisał. Nawet jeśli wmawia, że Putin leciał iłem, co jest absolutną bzdurą, jednak ludzie nawet nie zwracają na to uwagi i plusują wszystkie jego posty jak leci. A co tam, nieważna treść posta, ważne, że to Wszystko.
Nie zrozumiałeś, kolegą, ale w sensie, że wspieracie się nawzajem, piszecie tak samo „błyskotliwe” posty w tym temacie.tak jak twój kolega Kumaty
Nie znam go, nie jest moim kolegą.
To wyrwane z kontekstu zdanie mojego autorstwa, nie dotyczy ortografii tylko tego, że masz gdzieś innych użytkowników i ich posty.więc nie wypowiadaj się na temat tego, co tutaj da się czytać a co nie, bo to jest niedorzeczne.
Jeśli ktoś popełnia takie błędy ortograficzne, to trzeba zwrócić mu uwagę.
A dlaczego miałbym się jego czepiać, pisze mądre posty i rozmawia jak na razie tylko z tobą, więc nie trudno zgadnąć kogo cytuje.A poza tym, fajnie by było gdybyś nauczył się poprawnego cytowania wypowiedzi ludzi z którymi rozmawiasz, bo w twoich wypowiedziach są same "anonimowe" cytaty i trzeba między innymi szukać, kto co napisał.
Twój "kolega" Wszystko też cytuje "niepoprawnie", ale jego już się nie czepiasz, co nie?
Natomiast ty rozmawiasz czasami z paroma osobami na raz i nie raz niewiadomo kto co napisał, bo ci się nie chce poprawnie zacytować wypowiedzi.
Fascynujące.Za to ten Twój post rzeczywiście był bardzo merytoryczny. Najpierw spójrz na siebie, a dopiero później wytykaj komuś błędy.
Niestety mylisz się, w dodatku nie dość, że się mylisz, to do tego jeszcze nie dajesz się wyprowadzić z błędu.Zachęcam cię kolejny raz do zaznajomienia się z tym tematem, bo po raz kolejny się mylisz.
A ja myślę, że jednak nie, bo po raz kolejny Ci powtórzę, że w czarnych skrzynkach nie są nagrane żadne naciski ze strony Kaczyńskiego.
Poza tym naucz się czytać, ze zrozumieniem, nigdzie nie napisałem, że nagrane zostały jakiekolwiek naciski na załogę tutki.
Nie tym razem.To, że tobie coś się wydaje, nie znaczy, że jest prawdą
I vice versa.
A ja ci odpowiedziałem, nie da się przygotować na wszystkie sytuacje.Pilot to zawód, w którym człowiek jest narażony na takie sytuacje i musi być do nich przygotowany.
Gdyby było inaczej, mielibyśmy znacznie mniej wypadków w wyniku błędu człowieka.
Wystarczy obejrzeć sobie parę odcinków serii, Katastrofa w Przestworzach, by przekonać się o tym, że to co piszę jest prawdą.
W tym programie jest przedstawione całe multum katastrof w wyniku błędu człowieka, piloci mimo przeszkolenia i nie rzadko, z sporym doświadczeniem, nadal popełniają błędy w wyniku jakiś nieprzewidzianych sytuacji itp.
Więc nie pisz bzdur z których wynika, że da się przygotować na wszystkie, bo się nie da.
A starasz się w ogóle zrozumieć to co napisałem? Gdzie ja coś piszę o jakiś skrzynkach, czy ty czytasz to co ja piszę? Ja myślę że nie i do tego olewasz moje wypowiedzi tak samo jak między innymi wypowiedzi innych osób. Przy okazji, twoje zarzucenie Mariushowi niewiedzy jest po prostu śmieszne.Wiesz co, mów za siebie, a nie za innych, ty może wiesz, ale nie wszyscy, ja twojego zdania nie podzielam i nie jestem jedyny. Znając Polską mentalność, takie naciski mogły wystąpić, jest to nawet bardzo prawdopodobne.
Czyli że co? Uważasz, że czarne skrzynki zostały sfałszowane? Bo ja już nie rozumiem.
To zdanie jest wyrwane z kontekstu, ale mniejsza z tym.Prezydent mógł nawet nie wspomnieć nic o lądowaniu, ale sama jego obecność na pokładzie mogła być jakąś formą nacisku.
Czyli każdy lot z prezydentem na pokładzie jest formą nacisku? Według tego większość tych lotów powinna zakończyć się katastrofą. Kto kieruje samolotem - pilot czy prezydent?
Nie zrozumiałeś, chodzi o presje jaką na pilotów feralnego lotu mogła wywierać obecność prezydenta na pokładzie. Presję by wylądować mimo niesprzyjających warunków, albo przynajmniej spróbować, by później mieć argument w razie czyjegoś niezadowolenia, np. prezydenta.
Nie wątpliwie piloci tutki byli profesjonalistami i asami przestworzy. Ale jesteś chyba naiwny jeżeli wierzysz w to, że w ich głowach było tylko to, by dowieść bezpiecznie prezydenta na miejsce. Wiedzieli kogo wiozą i co spotkało kolegę, czy kolegów, za to, że samolot nie wylądował w Gruzji tam, gdzie prezydent chciał.Piloci wiedzieli co stało się, po locie do Gruzji. Więc możliwe, że chcieli przynajmniej spróbować wylądować, by później nie mieć kłopotów.
Piloci to profesjonaliści, którzy nie powinni zwracać na to nawet najmniejszej uwagi i skupić się na bezpiecznym dotarciu na lotnisko.
Bardzo możliwe, że byli pod presją (Albo naciskiem jak wolisz, by przynajmniej spróbować wylądować.), o której jest mowa w filmie, Śmierć Prezydenta, i o której piszę. Bardzo możliwe, że piloci byli pod presją, ty uważasz inaczej, twoja sprawa, dyskusję z tobą uważam za zakończoną.
Użytkownik Miłosz edytował ten post 27.02.2013 - 09:01