Wydźwięk moich wypowiedzi jest taki, że należy zadawać komisji Millera pytania. Jeśli ktoś uważa, że nie, to jest to cokolwiek dziwne.
Oczywiście, że trzeba zadawać pytania. Toteż takowe pytania są zadawane. Sęk w tym, że Miller ze swoją komisją nie chce mieć już nic wspólnego ( nie wypowiada się, odsyła), a parafachowiec Lasek odpowiada na pytanie jedynie na dziennikarskich ustawkach. Ostatnio dziennikarz od dawna grzebiący w katastrofie Smoleńskiej zaproponował Laskowi wywiad, w pełni autoryzowany. Parafachowiec Lasek ( tak samo zresztą jak parafachowcem jest Macierewicz) oczywiście odmówił.
Mimo to się na takiego kreujesz. I to nie tyczy się tylko lotnictwa. Ale rozumiem, że tego możesz nie zauważać.
Cóż, nie mam wpływu na to gdzie Twoje oczy dopatrują się kreacji.
A czego się spodziewałeś? Ze majac oficjalne raporty i wyniki sledztwa NG je oleje i nakreci odcinek opierajac sie na fantazjach wyznawcow teorii zamachu?
To może ja odpowiem czego się spodziewałem. Spodziewałem się , że strona Polska znając wcześniej scenariusz stanowczo zaprotestuje przeciwko przekłamaniom wynikającym nie z winy NG. Skąd wzięłą się świetna współpraca podczas śledztwa, skąd tak uporządkowane śledztwo i zbieranie szmateczką wymazów z wraku? Wystarczy, żeby ktoś z polskiej strony zainteresował się tą sprawą i ucziwie po ludzku przyznał: to nie tak było.
Za to na pewno ty oraz jakies nedzne dziennikarzyny roznych szmatlawcow macie kwalifikacje wystarczajace do podwazania opinii czlowieka wyznaczonego do roli eksperta. To facet, a nie baba wiec nie dostal posady idac do lozka z szefem.
Rozumiem, że szmatławcem są tytuły a szumowinami dziennikarze, którzy nie idą w linii światopoglądowej jaśnie Pana?
Ok, najpierw zadajesz takie pytanie a potem w dalszym poście piszesz, że trzeba znać temat żeby się wypowiadać.
zadaję, zadaję. Więc jak to jest z tym lotem drogi Wszytko?
Dobrze gadasz. Ale zacznij od siebie. Bo taką retoryką przypominasz mi ludzi, którzy nazywają innych leminagami.
Skoro lot z punktu widzenia polskiego prawa był lotem wojskowym dlaczego parafachowcy a'la Lasek brakiem choćby cienia sprzeciwu umacniali rosyjski punkt widzenia o prywatnej wycieczce Prezydenta, locie cywilnym?
Pustosłowia bobrova nie warto komentować. Jego posty to zbiór stwierdzeń niemerytorycznych takich jak ,,śmieszne" ,,kłamią" ,,mataczą".
Szary też nie lepszy.
A co takiego Ty tu uprawiasz?
Poza cytowaniem Wyborczej i Raportu Millera? Ty o lotnictwie pojęcia nie masz nawet mikroskopijnego. Dałeś się urobić techniką manipulacji pod tytułem "autorytet" zmiksowaną ze "społecznym dowodem słuszności". Skutkiem tego jakiekolwiek obiekcje jesteś w stanie rozwiązać odesłaniem do Raportu Millera
A co do filmy Gargasowej. Jeden z bohaterów tego filmu mówi że samolot przeleciał nad nim, tak że podmuch wytrącił go z równowagi. Gdyby samolot leciał na wysokości kilkunastu metrów w tym miejscu to żadnego podmuchu powalającego na ziemię by nie było. Chyba ten sam koleś mówił, że wziął kilka fragmentów samolotu i położył je pod brzozą. To akurat wydaje się pozbawione logiki. Po co miałby zbierać te części i kłaść je akurat pod tą brzozą?
a skoro Tobie wydaje się to pozbawione logiki, to napewno jest pozbawione logiki
A teraz zejdźmy na ziemię i pana Bondina zostawmy spokoju.
Skupmy się za to na dużo ważniejszym bohaterze tego filmu, który nazywa się Zbignie Rzepa i to on nadzorował z ramienia polskiej strony to co dzieje się z czarnymi skrzynkami. A więc pan Rzepa nie widział skrzynek tylko kartony jako plombę nakleił na skrzynię kartkę ze swoją pieczątką klejem do papieru Kilka godzin później po otwarciu i zgraniu danych na dyski nastąpił odsłuch. Odsłuch podczas którego Rzepa nie miał nawet słuchawek na uszach, ale jak przyznaje niektóre rzeczy słyszał ( Rosjanie oczywiście odsłuchiwali w słuchawkach). Czy Rzepa zabezpieczył nagrania? Wnioskował o to? Nie.... to było w gestii Rosjan
Pytanie zasadnicze i fundamentalne brzmi: Czy biorąc pod uwagę specyfikę śledztw Rosyjski ( vide Kursk) i "profesjonalizm" organów państwa, które zdało egzamin nie powinniśmy być ostrożni wobec przyjmowania ślepo i na wiarę danych z black boxów?
Ogólnie cała hipoteza zamachu lansowana przez ludzi Macierewicza opiera się na dwóch założeniach: że samolot nie uderzył w słynną brzozą, oraz że rozpadł się na wiele kawałków, co ma być dowodem że rozerwała go bomba.
widzisz, nawet nie potrafisz czytać ze zrozumieniem:) Ona wcale nie jest dowodem, że rozerwała go bomba. Baa... te analizy są jedynie poszlaką... i nie na bombę, ale na możliwość, podkreślam MOŻLIWOŚĆ wybuchu.
Heh, czy to tak trudno zrozumieć? Dowodem wykluczającym teorię zamachu jest oficjalna wersja wydarzeń wynikająca z analizy czarnych skrzynek.
Raport Millera jest pełen dziur i nie jest dowodem na nic. To, że ty jako laik w kwestii lotnictwa ( nie jest to zarzut) tego nie rozumiesz nie może legitymizować prawdziwości tez zawartych w owym raporcie. Był czas, że go broniłem, ale posypuję głowę popiołem, w świetle nowych faktów i nie podejmowania nawet próby polemiki Laskowe grono wypada nazwać po prostu parafachowcami. Oczywiście są tam normalni ludzie, profesjonaliści, ale oni nie pójdą pod prąd mającego swoje 5 minut w TVNie Laskowego paraeksperta.
Z nich wynika że samolot leciał bardzo nisko i zderzył się z brzozą, w wyniku czego stracił część skrzydła. Bez tej części nie dało się już normalnie lecieć, samolot przekręcił się w lewą stronę i upadł na dach.
Oczywiście możesz nie wierzyć że tak było. Ale cóż ja na to poradzę?
z tych czarnych skrzynek, których nie widział Zbigniew Rzepa i zaplombował je kartką papieru? Oczywiście możesz wierzyć, że to nieistotne, ale co ja na to poradzę
Z tego co widzę, wielu ludzi nie kojarzy tego, że zaprzeczeniem spiskowej wersji jest wersja oficjalna. Dlatego pojawiają się dziwne pytania o jakieś dodatkowe dowody na to że nie było zamachu. Tylko nie wiem co by miało być tym ,,dowodem na niebycie zamachu". Jak według ciebie powinien wyglądać taki dowód?
Póki co akcent kładziony jest na rzetelne śledztwo. Domaganie się rozwiania wątpliwości w katastrofie dotyczącej przedstawicieli władz tegoż narodu jest rzeczą naturalną nie związaną ze spiskiem. Określenie tego mianem teoria spiskowa jest jedynie wyrazem oderwania od rzeczywistości autora tych słów.
Czy laboratoryjne badania próbek będą wystarczającym dowodem, jeśli nie wykażą żadnych materiałów wybuchowych?
Czy wykażą czy nie wykażą nie jest to dowodem na nic a jedynie poszlaką nad którą warto się pochylić a w żadnym razie niczego nie przesądzać. Ty naprawdę tego nie rozumiesz?
Jeszcze jedna rzecz. Gdyby doszło do wybuchu na wysokości dużo większej niż, czyli tych kilkunastu metrów to szczątki samolotu ułożyły by się inaczej. Pisze o tym Artymowicz:
Jestem ciekawy jak zareagujesz, gdy np: Artymowicz ( człowiek zacny i poczciwy) po jakimś spotkaniu pójdzie w ślady Szuladzińskiego i dołączy do zespołu parlamentarnego
Ty nie potrafisz zrozumieć podstawowej rzeczy, Ci ludzie coś wnoszą. Ty patrząc na nich widzisz jedno słowo ZAMACH
Nie słuchasz tego co mówią, bo tego nie rozumiesz. O mechanizmie zwanym "fortecą głupców" już na tym forum psałem. Jeżeli wyrażasz chęć zaznajomi,ę Cie z tym na PW.