@Namida
Najśmieszniejsze jet to, że muzułmanie, których znam uważają, że ich system wartości został zesłany
im przez ich Allaha, jest najlepszy i trzeba go nieść całemu światu, jak im nakazał ich prorok. Co do
Europy, to znakiem upadku obyczajów moralnych jest według nich m. in. paradowanie w bikini - każda
kobieta, która zakłada bikini, jest traktowana jak prostytutka. Oczywiście w rozmowach z nimi padają
określenia ostrzejsze jak "prostytutka" (nie będę cytował - każdy wie, o jakie określenia chodzi).
@Tytus84
Zgadzam się, nie można lekceważyć sytuacji - podoba mi się postawa kolegi. Szkoda tylko, że wielu
ludzi nie rozumie zagrożenia. Muzułmanie mogą kłamać, mataczyć, udawać przyjaznych by w końcu
osiągnąć swój cel - zdobyć całą planetę dla Allaha - wszystko jest zapisane w Koranie i hadisach.
Nie znam religii, która zezwala na kłamstwo i wyparcie się wiary - ponadto możemy dopatrzeć się tam
wiele sprzeczności. Co do tematu - sam prorok dał przykład śpiąc z 9-latką. Co mówi o tym prawo,
to chyba nie muszę wspominać.
Jeszcze na koniec - nie bez powodu Polska jest uznawana w krajach islamskich za najtrudniejszą
w islamizacji. Trzeba tylko zwiększyć świadomość społeczeństwa i uodpornić je na te bajki, szerzone
przez muzułman. I ostatnia rzecz, o której trzeba pamiętać - największym wrogiem islamu jest
nauka. W świetle nauki i racjonalnego myślenia islam sypie się jak domek z kart.
Wielu ludzi nie chce rozumieć zagrożenia. Żyjemy przecież w czasach, w których propagowanie myśli nazistowskich jest zabronione. A przecież w swoich założeniach islam nie jest tak odbiegający od nazizmu: jest dobry Arab i niedobry niewierny, którego ku chwale Allaha należy zdekapitować.
Różnica polega na tym, że nazizm to ideologia a islam to religia. Mimo całego postępu technologii i nauki o którym wspominasz, ludzie nadal czują zabobony lęk i respekt do religii. Lludzkie owce nie chcą przyznać same przed sobą, że gdzieś istnieje religia która jasno stawia sprawę, mówiąc: zabij niewiernego. Najpewniej dlatego, że sami mieliśmy takie epizody w historii (wyprawy krzyżowe) i tak się tego wstydzimy, że próbując wyprzeć to z pamieci, chcemy wyprzeć to ze świadomości; a wyparcie tego ze świadomości skutkuje poglądem, że "skoro my tak nie robimy, to oni też nie". Ludzie po prostu nie chcą przyjąć do świadomosci faktu, że gdzieś tam siedzi grupa wkurzonych arabów którzy nas nienawidzą i że nasze zasady moralne oni mają głęboko gdzieś.
Problem polega na tym że cywilizacja białego człowieka niecałe sto lat temu spowodowała największy konflikt w historii, do dziś odbijający się echem. Po tym co nawyprawiali Niemcy w latach '39-45 biały człowiek z zakłopotaniem odwrócił głowę i stara się teraz udawać że "to był wypadek przy pracy". Stąd te konwencje genewskie, stąd znoszenie kary śmierci, stąd Czerwony Krzyż itd - chcemy stworzyć jak najwięcej pozorów że jesteśmy cywilizowani. Problem w tym, że przez to cipciejemy. Zgadzamy się na coraz więcej swobody, dewiacji, rozszerzamy granice tolerancji poza zdrowy rozsądek.
Jedną z teorii nt. upadku Rzymu jest to że zalała go fala barbarzyńców i moralnego zdziczenia. Historia lubi się powtarzać. Naszym zadaniem jest wyciągać z niej wnioski i nie powielać błędów naszych przodków.