Aż się dziwię że udało Ci się napisać to wszystko w jednym zdaniu
Też się dziwie, że wyszło z tego jedno zdanie
Tutaj macie jedną z przepowiedni o ostatnim papieżu "fałszywym proroku"
"Gdy w dziesiątym Syn minie ogień Ojca swego
wtedy plemię Adama trwoga zdejmie.
Biada wszystkim. W nicości znikną: występny i sprawiedliwy.
Fałszywy prorok mami swój naród.
Dwa razy sztuczka ta się uda.
Ciemna, niczym mahoń, jego dusza złem przepełniona
gdy z kulawym karłem u boku wojnę zacznie.
Głupcy myślą, że wojną pokój czynią.
Występni na tym krocie zbiją.
Do czasu!
Głodna szarańcza wszystko zniszczy.
Za miarę ziarna złota nie starczy
Ten kto nie kłamie nie wart szacunku.
Ład nowy wprowadzają.
Myślą, że Boga oszukają.
Prawa ich diabelską posoką czynione.
Szybko wymrą narody.
Wielka mądrość gdy wstaje świt.
U jej bram Ateński wynalazek stoi.
Wynędzniały, głodny niby prosi; gladiusem gardła tnie.
Chcieli niebo domem swoim czynić
a piwnic swojej nie poznali.
Zniszczą wszystko, gdy pod górą Harm spotka się prorok ze swoim alter ego.
Romulus ranny gdy Remus pobity.
Romulus upadnie gdy wilczyca umrze.
Ciało jego niczym żer sępy – Brutus - rozdzierać będzie.
Biedny bez prawowitego dziedzica.
Siedemdziesiąt lat już trwa niewola nowa.
Stara jeden, dwa, trzy czas swój miała.
Głupcy chwalą oprawcę.
Ten siłą Sin trzecią część świata zniewala.
Bóg drogi prostuje, Bóg drogi wiruje.
Czy błogosławiony musiał drzwi za sobą zamknąć?
Kto laskę weźmie? Kto raz ostatni strzyc stado będzie?
Skąd przyjdzie rzeź?
Boga z ołtarzy wygnali.
Nie ma! Nie było i bajka to tylko!
Cielce tłuste na piedestał pchają.
Kłócą się, swarzą, plują na się.
Gdy o Boga chodzi każdy przeciw wzajem.
Kary Boga wciąż się nie imają.
Zaginione plemię w końcu sięgnie po swoje wiano.
Ruszy przez Paris, Rome, Pannonię.
Siłą zdobędzie to co głupcy prawem powszechnym chcieli.
Zbuntowany bękart Sasa i Bryta dzieli i rządzi.
Panuje na morzach i oceanach.
Końca wojen, ni pokoju nie widać.
Wciąż jeden ma tyle co innych milion nigdy.
Gdy Zły Roma zajmie
chrońcie się w domach i drzwi zamknijcie
Bóg sprawiedliwość czynić będzie.
Czy nastanie Królestwo?
Tak, ale nie dla nas i nie za nas...
Przyjdzie gdy ruch ustanie.
Odwróci wszystko i to co było Niebem Ziemię uczyni.
Kiedy to będzie?
Syn musi Ojca pokonać.
Musi jego gorejące światło siłą swej mocy przechytrzyć.
Wtedy runie z potęgą i to co było ważne niczym uczyni.
Zniszczy to co nie jest Ojca jego.
Czy jest ratunek?
Jeden zawsze był.
Głupcy nie chcą wiedzieć. Mądrym nie powtarzam."