Dziś zaproponuję wam wyprawę nawiedzonym szlakiem po 10 najstraszniejszych miejscach w Polsce. Może jakiś podróżnik z Paranormalne.pl skusi
się na wyprawę z dreszczykiem? Przedstawię nawiedzone zamki, górskie szczyty oraz opuszczonych szpitali. Pokaże także gdzie można spotkać przyjaznego ducha z który można wypić kielich wina!
Miłośnicy podróży z dreszczykiem będą zachwyceni tym zestawieniem 10 najstraszniejszych miejsc w Polsce! Pojawi się tu nie tylko biała ale także błękitna dama, czarny widmowy pies,oraz duch dziecka i wiele więcej!
Zapraszam więc was do fascynujących i przerażających podróżach po najstraszniejszych miejscach w Polsce!
10- Zamek Czocha
Zamek Czocha za dnia jest wspaniałym miejscem do zwiedzania wraz z całą rodziną. W nocy jednak jest przerażające. Jest to dawna siedziba Joachima von Nostitza i jest nawiedzany przez jego niewierną żonę Ulrike a inaczej białą damę. Obecni właściciele zamku postanowili zorganizować noce zwiedzanie tego zamku dla ludzi o mocnych nerwach.
Zamek Czocha zbudowano z rozkazu króla Wacława w 18 wieku jako obronną twierdzę. Biała Dama nawiedza to miejsce już od 300 lat. Duch kobiety nie może zaznać spokoju, ponieważ za życia spotkała ją wielka tragedia. Kobieta dawniej nazywała się Ulrika i była żoną posła Joachima von Nostitza. Przez swój zawód Joachim często był poza domem. Pewnego razu wyjechał na półtoraroczną podróż służbową mając nadzieję że jego żona Ulrika będzie trzymała pieczę nad zamczyskiem.
Niestety po jego powrocie okazało się że jego żona Ulrika zdradziła go oraz urodziła syna kochankowi. Joachim wpadł w furię. Kazał wrzucić żonę do studni aby umarła w męczarniach. Jej syna zamordowano i zamurowano nad jednym z kominków. Do dziś można usłyszeć jego rozdzierający płacz.
Ulrika która nie przebolała straty syna krąży teraz po zamku Czocha znana jako biała dama.
Nocne zwiedzanie zamku Czocha:
9-Babia góra
Podróżnikom, którzy lubią miejsca wywołujące ciarki na plecach mogę śmiało polecić Babią Górę na której według legend, miejsce spotkań miały czarownice. Dlatego najwyższy szczyt został nazwany Diablak. Jeśli po drodze nie napotkamy żadnych nadprzyrodzonych zjawisk to na pewno wynagrodzą nam to przepiękne widoki.
Babia góra jest częstym celem turystów lubiących mocne wrażenia. Wyjątkowe emocje budzi ukryty we mgle szczyt Diablak. Z tym miejscem kojarzy się wiele legend.
Podobno odbywały się tam sabaty czarownic.
Na Diablaku stał kiedyś Czarci Zamek, z którego dziś pozostało jedynie ogromne rumowisko kamieni.
8- Stara Cerkiew w Chrościnie
Stara Cerkiew w Chrościnie jest podobno nawiedzana przez ducha małego chłopca- syna dawnych właścicieli. Zjawa pojawia się za Cerkwią na cmentarzu i według wierzeń wypytuje się o swoich rodziców.
Stara Cerkiew w Chrościnie pod wezwaniem św.Jerzego Zwycięzcy to miejsce, które wywołuje ciarki na plecach. Budynek ten znajduje się na granicy województw, Łódzkiego i Opolskiego. Już sam wygląd tego niszczejącego budynku budzi grozę. Tuż obok Cerkwi znajduje się znajduje się cmentarz i to właśnie tam według opowieści , pojawia się duch chłopca.
Jest to zjawa małego chłopca ubranego w strój z epoki. Jego historia jest baaardzo smutna. Był on synem właścicieli pobliskiego zamku którego przekształcono w dom opieki. Wokół tej placówki krążyły mroczne pogłoski- Podejrzewano że wysoki wskaźnik śmiertelności nie jest jedynie dziełem przypadku.
Syn właścicieli często bawił się w pobliżu Cerkwi i pewnego dnia utopił się na bagnach. On i jego rodzice spoczęli na cmentarzu znajdującym się za Cerkwią. Miejsce to nie było nawiedzane dopóki w latach 90-tych nie przeprowadzono ekshumacji zwłok rodziców małego chłopca. Wtedy zaczął pojawiać się w nocy, niektórzy twierdzą nawet, że wypytuje o swoich rodziców.
7- Zamek Grodziec
Zamek Grodziec to miejsce które warto odwiedzić w wiosenny weekend. Miejsce jest przepiękne i wiąże się z nim wiele ciekawych legend, upamiętnionych różnymi rzeźbami.
Ci którzy chcą spotkać ducha powinni poczekać do wieczora. Na zamku bowiem straszy czerwony upiór który w zbroi i czerwonym płaszczu przemierza korytarze wewnętrznego dziedzińca.
Zamek Grodziec na Dolnym Śląsku jest nawiedzany przez przerażającego Czerwonego Upiora. Pojawia się on na wewnętrznym dziedzińcu zamku. Zjawa ma postać kościotrupa, ubranego w zbroję i pomarańczowy płaszcz.
Co ciekawe Czerwony Upiór straszył już naszych przodków.Ponoć już legniccy Piastowie byli przez niego nawiedzani.
Z pojawieniem się Czerwonego Upiora związane jest średniowieczne podanie o kasztelanie imieniem Jan. Panu temu- bezlitośnie gnębiącego poddanych- ukazał się w czasie uczty Czerwony Upiór. Kasztelan tak bardzo się przestraszył że postanowił zmienić swoje życie- Aż do śmierci był bardzo pobożny, umartwiał się, pościł oraz był bardzo łagodny w stosunku do swoich poddanych.
Po dwóch latach na Grodźcu zasiadł jego wnuk oraz imiennik, równie okrutny jak jego dziad w młodości. Pewnego dnia sprawował sąd nad poddanymi którzy nie zapłacili mu daniny. Kiedy jakiegoś biedaka skazał na śmierć głodowa, z ust kamiennej głowy posypały się dukaty. Wydarzenie to wstrząsnęło nim tak bardzo jak przed laty jego dziada. Uwolnił skazanych a jego córce Agnieszce poślubić książęcego drużynnika, a swe dobra przekazał młodej parze.
6- Zamek w Suchej Beskidzkiej
Zamek w Suchej Beskidzkiej to miejsce nawiedzane nie przez tradycyjnie białą lecz czarną damę. Była właścicielka zamku, słynąca z okrucieństwa nadal nawiedza swoje włości , napędzając stracha zwiedzającym zamek osobom.
Anna Konstancja panowała na zamku w Suchej Beskidzkiej na przełomie 17 i 18 wieku. Posiadłość otrzymała w spadku po swoim pierwszym mężu , Janie Kazimierzu Wielkopolskim. Drugi mąż Anny Konstancji , Stanisław Małachowski, również nie zaznał długiego życia. Dlatego wdowa zarządzała majątkiem sama.
Przez swoich poddanych nazywana była Srogą Panią, jako że cechowała się wyjątkowym okrucieństwem. Nieposłusznych karała chłostą i strącała do lochów które za jej panowania zawsze były przepełnione.
Lubiła uczestniczyć w egzekucjach dokonywanych na członkach zbójeckich band, grasujących w pobliskich lasach. Po śmierci dusza Anny Konstancji nie zaznała spokoju. Wdowa nawiedza zamek w czarnej sukni. Jej twarz zakryta jest wdowym welonem. Jeśli zwiedzacie ten zamek i słyszycie dźwięk wysuwających i wsuwających się szuflad bądźcie pewni że nadchodzi czarna dama
5- Opuszczony szpital w Oleśnie
Szpital w Oleśnie jest otoczony złą sławą. Funkcjonował tak niegdyś dziecięcy oddział gruźliczy, w którym występował zaskakująco wysoki wskaźnik śmiertelności. Mówiono nawet że wysyła się tam dzieci na pewną śmierć. Od 1959 roku nawiedzany jest przez tajemnicze i nikomu nie znane zjawy.
Nie wiadomo dokładnie dlaczego szpital w Oleśnie został opuszczony lecz w okolicy możemy słyszeć wiele plotek dotyczących tego. Jest pewne że opuszczono to miejsce w pośpiechu o czym świadczą porozrzucane kartoteki i sprzęt medyczny który niszczeje tam do dziś. Podobno stary szpital dla chorych na gruźlice był śmiertelny dla większości pacjentów. Pobliscy mieszkańcy podejrzewają że to oni mszczą się teraz za wyrządzone krzywdy.
Około roku 1959 zaczęły dziać się dziwne rzeczy , jak można przeczytać w raportach pielęgniarek które znajdują się tam do dziś. Były to odgłosy kroków , przesuwanie się drobnych przedmiotów i dziwne zachowania pacjentów.
4- Zamek w Golubiu
Zamek w Golubiu to miejsce w którym można spotkać ducha przyjaźnie nastawionego do ludzi. Podczas corocznego balu duch Anny Wazówny wznosi toast wraz z uczestnikami imprezy i znika.
Ruiny zamku w Golubiu są bardzo popularne ze względu na nawiedzającego go ducha. Ponoć można tam zobaczyć zjawę siostry Zygmunta ||| Wazy - Anny.
Co ciekawe jest to duch przyjaźnie nastawiony do ludzi więc nie należy się go bać.
Duch Anny Wazówny pojawia się tylko raz w roku na balu kostiumowym. Ubrana jest w białą suknie, diadem. Trzyma się na uboczu i nikogo nie straszy. Wypija jedynie kielich wina podawanej jej przez organizatora.
3- Zamek w Ogrodzieńcu.
Zamek w Ogrodzieńcu przyciąga mnóstwo turystów. Za dnia to ciekawe ruiny zwiedzane chętnie zarówno przez dorosłych jak i dzieci. Jednak po zmroku nawiedzany jest przez czarnego widmowego psa. Ducha dawnego właściciela obiektu.
Zamek w Ogrodzieńcu jest ponoć nawiedzany przez czarnego psa. Ten duch najczęściej pojawia się po godzinie 22:00 . Według legendy jest to duch dawnego właściciela zamku- Kasztelana Krakowskiego Stanisława Wierszyckiego.
Wierszycki był ponoć wyjątkowo okrutny dla swoich poddanych. Do dzisiaj można zwiedzić grotę nazywaną "męczarnią Wierszyckiego" gdzie Kasztelan lubił przychodzić by nadzorować tortury swoich poddanych. Za karę jego została porwana do piekła przez diabły i nawiedza zamek w postaci czarnego widmowego psa.
Widmowy pies którego liczni świadkowie widzieli podobno na zamku jest ogromny, ma czerwone oczy i ciągnie za sobą długi łańcuch.
2- Zamek w łańcucie
Zamek w Łańcucie jest miejscem wyjątkowym dla miłośników zjawisk nadprzyrodzonych. Pojawiają się tam bowiem aż dwie zjawy: Błękitna Dama, czyli duch Izabeli z Czartoryskich Lubomirskiej oraz Czarny Diabeł, który za życia był słynącym z rozpusty siedemnastowiecznym szlachcicem.
W Łańcucie można spotkać aż dwie nadprzyrodzone istoty. Zamek w Łańcucie jest nawiedzany przez Błękitną Damę. Jest to zjawa nieszkodliwa dla ludzi, nie straszy po nocach zatrzaskując drzwi. Przechadza się jedynie po zamkowych komnatach i korytarzach a gdy ktoś za nią idzie - natychmiast znika.
Według legend jest to duch Izabeli z Czartoryskich Lubomirskiej, żony marszałka wielkiego koronnego Stanisława Lubomirskiego. To właśnie jej zamek zawdzięcza swoja świetność. Izabela była jednak bardzo nieszczęśliwa. Była bowiem bez wzajemności zakochana w królu Auguście Poniatowskim.
Drugą zjawą, na jaką możemy się natknąć będąc w Łańcucie jest tzw. Diabeł z Łańcuta. Za życia Diabeł z Łańcuta nazywał się Stanisław Stadnicki i żył w XVII wieku. Był szlachcicem, zachowywał się jednak niestosownie do swojego stanu. Wraz z grupą rzezimieszków i warchołów najeżdżał okoliczne posiadłości, palił, mordował i ograbiał swoich sąsiadów.
Przeciwko Stadnickiemu wysyłano liczne ekspedycje, ale zawsze udawało mu się schronić na niezdobytym zamku. W końcu został zamordowany przez jednego ze swoich kompanów, który najprawdopodobniej został przekupiony.
1- Zamek w Niedzicy
Na zamku w Niedzicy pojawia się Biała Dama - duch inkaskiej księżniczki, niegdyś zamieszkującej posiadłość. Legenda głosi, że przed śmiercią księżniczka ukryła na zamku testament Inków a także mapę prowadzącą do cennych skarbów, ukrytych w jeziorze Titicaca. Sam testament podobno jest jednak przeklęty.
Legenda dotycząca zamku w niedzicy głosi, iż jeden z właścicieli twierdzy wziął sobie za żonę peruwiańską księżniczkę. Z ich małżeństwa zrodziła się Umina - córka potomka królewskiego rodu Inków: Tupaca Amaru. Rodzina mieszkała początkowo w Ameryce Południowej, jednak wskutek buntu Inków przeciw najeźdźcom została zmuszona do powrotu na zamek w Niedzicy.
Niestety, po powrocie na zamek Umina została zasztyletowana i osierociła syna. Ojciec Uminy powierzył opiekę nad wnukiem swojemu bratankowi - Wacławowi Benesz - Berzeviczowi. W testamencie, w którym przyznawał mu opieke nad dzieckiem zawarty był równiez podobno testament Inków i wskazówki pozwalające odnaleźć skarb zatopiony w jeziorze Titicaca.
Duch Uminy pojawia się na zamku w Niedzicy. Towarzyszą mu silne powiewy wiatru i zimna. Biała Dama pojawia się zawsze w miejscu swojej śmierci – na dziedzińcu przed kaplicą.
Chcesz zostać redaktorem? Forum paranormalne.pl rozpoczyna otwarty nabór!
http://www.paranorma...raz-redaktorow/
W tej sprawię proszę kontaktować się z Serail