to dopiero początek:
Papież Franciszek: Kościół ma obsesję na punkcie aborcji, małżeństw gejów i antykoncepcji
"Nie możemy skupiać się tylko na kwestiach aborcji, małżeństw jednopłciowych i antykoncepcji" - powiedział Franciszek w obszernym wywiadzie dla jezuickiego pisma "La Civilta Cattolica". I dodał, że Kościół to "szpital polowy", gdzie leczy się rany. "Ciężko rannych nie pyta się o cholesterol czy poziom cukru" - przekonuje papież.
- Kościół katolicki ma przesadną obsesję na temat aborcji, małżeństw homoseksualnych i antykoncepcji - uważa papież, dlatego też sam zdecydował się nie mówić za dużo na te tematy, choć spotkało się to z krytyką części duchownych. Franciszek chce dać sygnał, że Kościół powinien być "domem dla wszystkich", a nie "małą kaplicą" skupioną na doktrynach i ortodoksyjnych zasadach polegających na stałym umoralnianiu.
- Nie jest niezbędne, by mówić o tym cały czas - powiedział papież w rozmowie z Antonio Spadaro, jezuitą i redaktorem naczelnym wydawanego w Watykanie pisma "La Civilta Cattolica". Zdaniem papieża duchowni nie mogą mieć obsesji na punkcie natarczywego narzucania wiernym doktryn. - Musimy znaleźć nową równowagę - powiedział Franciszek. - W przeciwnym razie nawet moralnie Kościół może rozpaść się jak domek z kart, tracąc świeżość Ewangelii.
Wywiad powstał podczas trzech spotkań jezuity z papieżem w sierpniu tego roku.
Papież odrzuca "duchowe wtrącanie się" w odniesieniu do gejów
Franciszek wrócił też do tematu homoseksualistów oraz swej głośnej lipcowej wypowiedzi: "Kimże ja jestem, by osądzać kogoś, kto jest gejem?". Podkreśla, podobnie jak wtedy, że także w tym punkcie trzyma się katechizmu. Ale też, podobnie jak wtedy, mocno przesuwa akcent z potępienia na miłosierdzie.
"Prowokująco ktoś mnie zapytał, czy akceptuję homoseksualizm. Odpowiedziałem pytaniem, czy Bóg, patrząc na geja, akceptuje go z czułością czy go potępiająco odpycha?" - mówi papież.
Z jednej strony Franciszek podkreśla, że "religia ma prawo wypowiadać swą opinię", ale z drugiej strony odrzuca "duchowe wtrącanie się" czy przeszkadzanie w odniesieniu do gejów. "Bóg towarzyszy ludziom przez całe życie. I my musimy im towarzyszyć, zważając na kondycję [homoseksualną]. Trzeba towarzyszyć z miłosierdziem" - poucza.
- Papież przekonuje w tym wywiadzie, że tylko wyraża w inny sposób nauki z Katechizmu Kościoła katolickiego, który odrzuca homoseksualne czyny, ale nakazuje traktowanie osób homoseksualnych z szacunkiem, współczuciem i delikatnością - komentował znany amerykański watykanista John Allen.
Przesłaniem całego wywiadu jest pragnienie, by Kościół był mniej osądzający i przywiązany do rygorów, ale jednocześnie bez lekceważenia doktryny czy też zbyt wielkiej swobody.
"Wielu myśli, że zmian i reform można dokonać w bardzo krótkim czasie. A ja jestem przekonany, że zbudowanie podstaw do skutecznej zmiany musi potrwać" - mówi Franciszek, któremu niektórzy publicyści zarzucają, że mimo pięknych deklaracji niewiele zmienia w Kościele.
W rozmowie z "La Civilta Cattolica" znalazło się również miejsce na lżejsze tematy. Z wywiadu dowiadujemy się na przykład, że papież kocha Mozarta i Dostojewskiego, a jego ulubionym filmem jest "La Strada" Felliniego.
Cały tekst:
http://wyborcza.pl/1...l#ixzz2fcpV9NlJ