83 odpowiedzi w tym temacie

[Mariush]

Przecież już zasugerowałem, że mój tytułowy dowód może być sofizmatem. W końcu sam nie uznaję udawadnialności niczego, co boskie. A co do przykładu głupca z psalmu, nie jest wcale potrzebny. Tu chodzi tylko o zdefiniowanie osoby nie wierzącej w Boga, a jak ją nazwiemy, to już sprawa mało istotna.

[Emanuel]

jeżeli jest stwórcą wszechrzeczy to powinien dźwignąć każdy kamień bez najmniejszego wysiłku

jestem w stanie zrobić szafę z drzewa której nie podniosę

[no_user]

Był kiedyś taki dowcip: Cyganka woła do dziewczyny:
- chodź, panienko, Cyganka prawdę ci powie
- wolałabym ładną bujdę
Wiecie, o co chodzi... odnośnie wiary i religii.

Dla mnie na przykład nie jest możliwe pogodzenie takich spraw jak: Bóg wszechmogący i Bóg kochający.
Albo Bóg może wszystko i nie przychodzi z pomocą gnębionym dzieciom, albo Bóg chciałby pomóc, ale nie może (jest dobry, ale nie wszechmogący).
Samo pojęcie doskonałości też nie jest dla mnie do końca jasne: doskonała sprawiedliwość nakazuje karać za zło, doskonała miłość, w pojęciu chrześcijańskim, każe wybaczać, zrezygnować z zemsty i nadstawiać drugi policzek. Jak dla mnie, sprzeczność. :-|

Przychodzą czasem pod moje drzwi świadkowie Jehowy. Mówię im: wasz Bóg nie pozwala na transfuzję krwi umierającemu dziecku, rodzice którzy zakazują transfuzji, a nie ma dostępu do preparatów krwiozastępczych, są dla mnie mordercami, sługami Boga, który nakazuje mordować, złego Boga. Wszechmogący, ale zły, wymagający bezwolnego poddaństwa tyran. :-| :-| :-|

Mój Bóg został przeze mnie wymyślony i jest przede wszystkim dobry, chociaż to może być sprzeczne z definicją Boga. Czy ten prawdziwy istnieje i jest jak ten wymyślony, kto to może wiedzieć.

Te argumenty, dowody, one mogą być słuszne, każdy w swoim własnym świecie, w którym natworzymy masę założeń i będziemy na nich operować. Ale moim zdaniem one się mają nijak do rzeczywistości.

Dochodzę do ostatecznego logicznego wniosku: świat jest nielogiczny. :drink:

[robson]

Wg mnie nie można zdefiniować Boga naszymi. ludzkimi słowami. Albo przyjmujemy coś na wiarę albo to odrzucamy. Bóg to Absolut, coś czego nie możemy sobie wyobrazić ani ogarnąc żadną miarą, przynajmiej nie w tym życiu, a czy ogarniemy Go w przyszłym, to się okaże, lecz nie będziemy mieć możliwości podzielenia się tym, np. na tym forum. Bóg dał ludziom rozum i wolną wolę, dlatego nie ingeruje w nasze poczynania bezpośrednio, nie ujawnia się tak jak byśmy chcieli. Cała reszta została stworzona przez człowieka, czyli religie a przez to zapominamy o Bogu, albo przypominamy sobie o Nim jak nam coś złego sie dzieje. A to chyba nie o to chodzi. Wracając do "podnoszenia kamienia' - Bóg nie musi niczego udawadniać, to my mamy udawadniać swoim życiem i postawą, że zasługujemu na to, by z Nim Obcować w wieczności. Bóg "lubi" dawać ludziom wyzwania, patrzeć jak zmagamy się z codziennością, jak podnosimy się i znów upadamy, jak walczymy o własną tożsamość, jak traktujemy innych, jakich dokonujemy wyborów... . I na koniec: jeśli nie dostrzeżemy Boga w drugim człowieku, to samego Boga też nie zobaczymy, cokolwiek to oznacza. pozdrawiam

[foxsys]

>>robson

co do "paradoksu boskiego kamienia" nikt nie chce zeby bog (zakladajac na chwile ze on isnieje) cokolwiek komukolwiek udawadnial, to jest tylko eksperyment logiczny, ktory ukazuje w prosty sposob ze nie ma czegos takiego jak "wszechmoc" a co za tym idzie wyklucza isnienie boga takiego w jakiego niektorzy wierza, ot co

ja w boga nie wierze i jest to jak dla mnie prawie perfekcyjnie dopracowana bujda dla tych co musza w cos wierzyc bo maja z duzo wolnego czasu i problemy z samym soba wiec jak czegos nie rozumieja to pod "x" podstawiaja "bog" i kazde rownanie ma rozwiazanie

[robson]

Ja nie wnikam w co, kto wierzy, to jest jego sprawa, dlatego Bóg dał ludziom wolną wolę i nie ingeruje, ewentualnie czasami mówi: sprawdzam.

foxys- czyli wg ciebie kilka miliardów ludzi na świecie ma problemy z samym sobą, mają zadużo wolnego czasu?

Dla mnie Bóg jest kwestią wiary a nie dowodów choć czasami by sie przydały. A udowadniać to my musimy...

[foxsys]

>>robson

TAK! tak wlasnie uwazam ! do tego wzorcowy marketing kosciola i ... mamy to co mamy, czyli ludzi wierzacych w cos czego nie ma i nie ma na to ABSOLUTNIE zadnych dowodow

to tak jak z ADHD ktore wymyslily firmy farmaceutyczne zeby sprzedawac swoje leki na to wyimaginowane schorzenie.

tylko nie pisz ze kosciol niczego nie sprzedaje, bo sprzedaje wiare i robi na tym calkiem spore pieniadze...

kosciol to sekta pioraca mozgi !!! pewnie teraz napiszesz ze bog to nie kosciol, ale to nie prawda bo gdyby nie "czarni" to bys nie wiedzial co to bog, sam sobie go nie wymysliles

[NHolokaust]

to tak jak z ADHD ktore wymyslily firmy farmaceutyczne zeby sprzedawac swoje leki na to wyimaginowane schorzenie.

Abstrahując od tematu - ADHD nie zostało wymyślone przez firmy farmaceutyczne, lecz mamy tu doczynienia z pewną nadmierną generalizacją tego pojęcia we współczesnym świecie, gdyż w istocie ADHD jest schorzeniem dość rzadkim - z pewnością bardziej, aniżeli jest mowa 'oficjalnie'.

kosciol to sekta pioraca mozgi !!!

Szczerze nie chce mi się wierzyć w etykietkę wieku pod Twoim avatarem, bo ta wypowiedź jest godna 6-letniego szkraba, a nie 31-letniego, zdawać by się mogło, dojrzałego mężczyzny.

pewnie teraz napiszesz ze bog to nie kosciol, ale to nie prawda bo gdyby nie "czarni" to bys nie wiedzial co to bog, sam sobie go nie wymysliles

Bo Bóg to nie kościół. Bóg to nie tylko chrześcijaństwo (np. muzułmanie wierzą w chrześcijańskiego Boga). Bóg to też nie "czarni". Prawdą jest, że kościół w swojej w pełni zinstytucjonalizowanej formie powstał daleko po tym, jak ludziom oznajmiono istnienie Boga.

[foxsys]

>>nholokaust

mam ci zeskanowac dowod osobisty ??

naprawde macie wyprane mozgi, bog jest bo ty i inni tobie podobni myslicie ze jest ?? przestan, nie osmieszaj sie, jak ja sobie pomysle ze misie haribo zadza swiatem to tak bedzie? i jezeli zbiore wielu wyznawcow i przez 2000 lat bedziemy o tym pisac i glosic "slowo zelka" to za dwa tysiac lecia bedziemy mieli taka wiare i sposob na zbijanie kasy od "wiernych"
ha ha ha bog to najwieksza sciema cywilizownego swiata !!!!

[robson]

foxys - czy ja w swoich postach choć raz wymieniłem słowo kościół?

[foxsys]

>>robson

nie, nie napisales, to ja uzylem tego slowa swiadomie i wytlumaczylem dlaczego

a to ze na poczatku nie bylo instytucji "kosciola" to tylko formalnosc

[foxsys]

>>muhad

"chyba" o to slowo klucz !

zastanawiam sie i zastanawiam sie... ale boga nie widze i za cholere nie pasuje mi on do niczego

a co do kosciola to juz wyjasnilem o co mi chodzilo, wiec nie pisz zeby pisac bo naprawde dojde do wniosku tak juz ci gdzies napisalem ze masz ograniczenie umyslowe dotyczace czytania.

[robson]

Tak to już jest, że to co się dzieje w naszym codzienym życiu, jedni przypisują Bogu a drudzy przypadkowi, a ten napewno nie istnieje.

[foxsys]

tup tup tup jasne