"Przez litość tylko, nie wspomnę również o pewnym "rekolekcjoniście", który był uprzejmy zbudować piętrową konstrukcję swojego kazania, na (wyimaginowanym - mam przynajmniej taką cichą nadzieję) przykładzie dziewczynki, która była uprzejma wybić sobie kamieniem wszystkie ząbki byleby tylko móc przystąpić do komunii..."
Jak bylem maly to w mojej parafii w Czestochowie wikary albo rekolekcjonista (nie pamietam) tez opowiadal o dziewczynce ktora wybila sobie zeby. Tak wiec albo dziwnym trafem byl to ten sam duchowny albo historia sie rozpowszechnila wsrod wielu ksiezy (w co watpie, internet raczkowal) albo co najbardziej prawdopodobne byla to zmyslona historyjka, anegdota. Mnie tez to bardzo utkwilo w pamieci.