hmm..efekty zmysłowe o których pisał Noxili, no cóż, towarzyszą też wielu ludziom w zwyczajnym lesie, czy to w ciągu dnia czy w nocy.
Drzewa to organizmy żywe, sprawiają, że czujemy się małymi istotami pośród nich, a do tego szum konarów drzew daję dodatkowe odczucia. Z racji mieszkania przy lesie, przejście na drugą stronę ulicy może nie robi już na mnie tak wielkiego wrażenia.
Kochanie czytaj ze zrozumieniem ! Mieszkałem w lesie , wokół domu nie było innych domów ,w lesie sie poprostu wychowałem .Dla mnie najciemniejszy las jest mniej wiecej tak straszny jak dla 99% ludzi powiedzmy wnetrze hipermarketu czy trzepak obok smietnika- cos doskonale znanego "od zawsze". Na filmie "Blair Witch Project' nudziłem sie setnie i ziewałem na przemian ze złościa na fajtłapowatośc i gupotę bohaterów.Pierwsze samotne wyprawy po lesie w tajemnicy wypuszczłem sie jako 6-7 latek. I to nie po parkowych lasach nizin tylko gestwinach Snieznickiego Parku Krajobrazowego.Teren moich wypraw wyglada tak:





Bagniska, skały,góry,opuszczone domostwa ,samotne groby , wszystko to miałem w zasiegu 25 minut marszu z domu

A tamten las był jakiś inny - niepokojacy.Bardzo niepokojacy.