Skocz do zawartości


Zdjęcie

Potwór z jeziora Łabynkyr


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
12 odpowiedzi w tym temacie

#1

Edward IV Groźny.

    Greater than you

  • Postów: 248
  • Tematów: 43
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 12
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Dołączona grafika
Czy jest ktoś jeszcze kto uważa Rosję za miły i spokojny kraj? Nie sądzę. To właśnie stamtąd pochodzą najdziwniejsze filmiki/zdjęcia i historię jakie krążą po internecie. Na każdym kroku jest coś paranormalnego lub odstającego od normalności. W każdym jeziorze, stawie lub rzecze można spotkać potwora lub jakąś wiedźmę lub trolla ale nie takiego internetowego. Przykładem zamieszkiwanego przez potwora jeziora jest jezioro Łabynkyr (Łabyng-kyr) które leży w wschodniej części Jakucji (Republika Sacha). Okoliczni mieszkańcy twierdzą że mieszka w nim potwór zwany przez nich "Czort" (ros.Чёрт) niegdyś zmora hodowców reniferów. Podobno w zimę wybijał on szczeliny w lodzie dzięki którym oddychał. Czasami spotykany był w pobliskim jeziorze Worota gdzie widziany miał być przez Ekspedycję z ramienia Akademii nauk w latach 50'.
Dołączona grafika

Jezioro położone jest na wysokości 1020 m n.p.m., rozciąga się z północy na południe na długości 14.3 km, jego szerokość jest wszędzie jednakowa – ok. 4 km, a głębokość sięga 52 m. (przy przejrzystości wody w części północnej do 10 m.). Temperatura wody, nawet w upalne dni nie przewyższa 9 stopni, a przy dnie wynosi od 1.3 do 2 stopni Celsjusza. Na jeziorze znajdują się 3 wyspy, w tym jedna o średnicy 30 m. (na samym jego środku). Miejscowi twierdzą, że wyspa ta od czasu do czasu pogrąża się pod wodą (co prawdopodobnie jest optyczną iluzją, bowiem poziom wody w jeziorze jest praktycznie niezmienny).

Dołączona grafika

W odróżnieniu od innych jezior (np. w Szkocji)które mają stanowić dom dla potworów , Łabynkyr przez część roku skuta jest lodem, chociaż pojawia się ono znacznie później niż w przypadku innych zbiorników w regionie.
Kiedy po nich jeżdżą już ciężarówki na jeziorze nie ma jeszcze cienkich warstewek lodu. Co dzieje się z zagadkowym stworzeniem gdy jezioro zamarza? Miejscowi twierdzą że w lodzie na jeziorze pojawia się kilkanaście dużych dziur przy których widać ślady jakiegoś dużego zwierza. Chociaż większość tego nie potwierdza przyznają że spacery po jeziorze Łabynkyr jest niebezpieczna ponieważ w niektórych miejscach lód ma zaledwie kilka centymetrów nawet przy - kilkudziesięciu stopniach.
Rejony tego jeziora są stosunkowo rzadko odwiedzane przez ludzi.
Najbliższe miejscowości, Kujdusun i Tomtor (gdzie w 2004 r. padł rekord zimna wynoszący - 72.2 stopnia Celsjusza), leżą 105 km dalej na północ. Mieszkańcy innych części Jakucji oraz sąsiedniego obwodu magadańskiego rzadko kiedy zbliżają się do Łabynkyru, choć położone w jego sąsiedztwie jeziora, takie jak Alysardach, Mjamiczi czy mniejsze zbiorniki stanowią cel częstych wypraw wędkarskich. Nie dzieje się tak z powodu bojaźni przed siłami nieczystymi a raczej z obawy przed popsuciem stosunków z tubylcami, którzy do Łabynkyru mają stosunek bardzo szczególny. „Potwora tam nie ma, to wszystko legendy ale jezioro jest niezwykłe, może nawet święte!” – mówią zarówno Jakuci z Tomtoru jak i Rosjanie z Kujdusunu.

Dzisiaj wśród miejscowych trudno znaleźć człowieka który faktycznie widział potwora.
Jakut Dima zapytany o potwora tylko machnął ręką:

- Niczego tam teraz nie ma!

- A było?

- Może i było, a teraz to wiadomo jaką mamy ekologię!

- Nie wierzy pan swoim przodkom?

Niestety po tym Jakut Dima uciszył się. Niektórzy mieszkańcy Tomtoru wierzą że jezioro zamieszkuje jakieś niezwykle agresywne zwierzę. Według lokalnych opowieści potwór ścigał rybaka lub połknął dzikiego psa. Kierowca Siergiej Trunow opowiedział, że potwór zaciągnął pod wodę czyjeś dziecko...

Najczęstszymi ofiarami Czorta bywają renifery. Do niebywałego wypadku miało dojść gdy pasterz postanowił przywiązać swoje stadko do wystającego spod lodu pnia. Gdy rozpalał ognisko usłyszał trzask i coś ogromnego wciągneło jego renifery pod wodę przez dziurę w lodzie. Zwolennikom Szkockiego Nessie coś takiego nawet się nie śniło!
Dołączona grafika

Relacje o Czorcie są zwykle bardzo podobne. Zwykle mówi się o wielkim potworze koloru ciemnoszarego z wielką głową. Jest ona wielkości tratwy którą miejscowi budują z 10 pni.

Doniesienia o gigantycznych rozmiarach stworzenia miały potwierdzać rewelacje kołchoźnika Piotra Winokurowa, który na północnym brzegu przypadkowo znalazł fragment zwierzęcej szczęki. Była ona ponoć tak ogromna, że „postawiona pionowo, byłaby wysokości jeźdźca na koniu”... Ustalić jej realnych rozmiarów jednak nie sposób, bowiem znalezisko zaginęło, podobnie zresztą jak sam Winokurow. W sąsiadującym z Łabynkyrem jeziorze Worota również niejednokrotnie obserwowano rzekomego potwora. Do najbardziej wiarygodnych świadków można zaliczyć kierownika geologicznego oddziału Wschodniosyberyjskiej Filii Akademii Nauk ZSRR, W. Twierdochliebowa oraz geologa B. Baszkatowa, którzy w swoim dzienniku podróży pod datą 30 lipca 1953 r. zapisali:

„To coś płynęło i to całkiem blisko. Było to coś żywego, jakieś zwierzę. Wpierw płynęło wzdłuż jeziora a potem skręciło wprost w naszą stronę. Wraz z tym jak się zbliżało poczuliśmy dziwne odrętwienie. Na powierzchni wody widać było ciemno-szary korpus... Wyraźnie widoczne były dwie symetryczne plamy, podobne do oczu zwierzęcia, a z jego ciała wystawało coś w rodzaju ‘pałki’... Widzieliśmy tylko niewielką część stworzenia; pod wodą musiała skrywać się ogromna masa cielska. Monstrum porusza się: unosi się nieco nad wodę, następnie ciężko opada i całkiem zanurza. Otwiera paszczę, łapie rybę... Nie było wątpliwości: widzieliśmy ‘Czorta’ – legendarnego w tych stronach potwora”.



Publikacja tych dzienników oraz artykuły o „monstrach z północy” w gazecie „Młodzież Jakucji” były główną przyczyną zorganizowania szeregu ekspedycji nad Łabynkyr. W maju 1960 r. grupa uczniów 10-tych klas (licealistów – przyp.tłum.) spędziła tam miesiąc. Latem 1963 r. 18-osobowa grupa na czele z B. Baszkatowem i innym naukowcami z Akademii Nauk przeprowadziła długotrwałe poszukiwania. W 1969 r. miała miejsce ostatnia próba odnalezienia potwora. Bez skutku.

Na przełomie lipca i sierpnia 1962 r. oficjalnie głos zabrali w tej sprawie ichtiolodzy poddając w wątpliwość istnienie legendarnej istoty. Ich zdaniem Czort był jedynie "załamaniem światła na wodzie". Wśród krytyków „Nessie północy” znalazł się pracownik Instytutu Zoologii, A.N. Tołstow, którego zdaniem świadkowie widzieli ogromnego 5-metrowego suma ważącego ok. 300 kg (ta wersja okazała się być niemożliwa, bowiem w Łabynkyrze w ogóle sumów nie ma). A. Pankow z kolei utrzymywał, że „potworem” mógł być stary, stuletni szczupak (to realna możliwość, aczkolwiek w tych okolicach nigdy takich okazów nie widziano).
Dołączona grafika

Czy w jeziorze faktycznie jest potwór? Czy może to zmutowany szczupak lub jakaś inna ryba? Może to zwykły pień a relacje o zjadającym renifery potworze to zwykła plotka i kłamstwa dla rozreklamowania obszaru? Tego pewnie nigdy się nie dowiemy chyba że całe jezioro zostanie wysuszone.

Chcesz zostać redaktorem www.paranormalne.pl? Wystarczy że napiszesz do Franciszek I


Źródła:
http://www.infra.org...jeziora-abynkyr
http://paranormalne....eziora-abynkyr/
http://podroze.onet....nie-zimna/sgnej
http://podroze.onet....9,0,czytaj.html
http://www.google.pl/

Użytkownik Sala buraków edytował ten post 05.04.2013 - 22:17

  • 14



#2

Akinci.
  • Postów: 318
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

To je ino swinia słodkowodna.
  • 3

#3

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

"Zmutowany szczupak" - to dobre... :D
Ale dlaczego "pogromca reniferów"? Z tekstu nie bardzo to wynika... Chociaż, jak dla mnie - jest OK... Lubię takie informacje (+)
  • 0



#4

Michalluss.
  • Postów: 46
  • Tematów: 3
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Panowie opowiadający o potworze zjadającym ich renifery, zapewne bali się przyznać, że się upili i po prostu nie dopilnowali swojej rogatej świty. Zawsze lepiej powiedzieć: przykro mi kochanie nasz majątek zeżarł potwór z jeziora, niż - upiłem się i renifery uciekły do lasu gdzie rozszarpały je wilki.

Co do badaczy, nie wolno wykluczać, że też byli pod wpływem, alkoholu lub innych dopalaczy.Moim zdaniem to zwykła legenda służąca odstraszaniu dzieci od niebezpiecznego jeziora.
  • 0

#5

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Słusznie...
Nie możemy zapominać, że w Rosji alkohol nie służy tylko do dezynfekcji ran...
A co za tym idzie, śmiało możemy uznać, że:
1. pijani byli pasterze reniferów
2. pijani byli badacze
3. pijane były renifery
4. pijane było"coś" z jeziora
Ogólnie - CAŁY ZESPÓŁ PIŁ :P
Co było do udowodnienia...
  • 2



#6

Serail.
  • Postów: 428
  • Tematów: 52
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 26
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

No ludzie, znam kilkunastu Rosjan i wiem od nich, że u nich w kraju alkoholizm, to duży problem, ale nie uogólniajmy! :D Przecież nie jest tak, że każdy tam pije do utraty tchu.

Tak, wiem, na tym forum od lat nikt tego nie mówi, ale trzeba to przyznać - po prostu na tym świecie wciąż iżyją istoty, których pochodzenia nie potrafimy udowodnić i wyjaśnić.

Użytkownik Franciszek I edytował ten post 05.04.2013 - 23:28

  • 1



#7

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To prawda ale nie zapominajmy jaki to kawał ciężkiego chleba, to pilnowanie reniferów.
Czyli - muszą pić.
A skoro tak, to piją również wszyscy, którzy się koło nich kręcą. Renifer, potwór, badacz... :D
A tak na poważnie

trzeba to przyznać - po prostu na tym świecie wciąż iżyją istoty, których pochodzenia nie potrafimy udowodnić i wyjaśnić.

Pełna zgoda...
Chociaż jakby się tak chcieć czepić paru kwestii z tego artykułu, to większego problemu by nie było... :P
  • 0



#8

Serail.
  • Postów: 428
  • Tematów: 52
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 26
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Pishor, w ten sposób to możemy przyczepić się każdej teorii, każdego zdjęcia, filmiku i historii znajdującej się na tym forum. :D W każdym typowo "paranormalnym" temacie można znaleźć jakąś lukę, niedomówienie lub źle przetłumaczony fragment, ale przecież nie ma sensu czepiać się szczegółu, usuwać całych działów z forum i kupować domeny dom_sceptyka.pl na miejsce paranormalne.pl. :D W każdej, nawet w najbardziej naciąganej teorii, jest ziarno prawdy i tego się trzymajmy, przyjacielu!

Użytkownik Franciszek I edytował ten post 05.04.2013 - 23:45

  • 0



#9

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jak napisałem cyt. " Lubię takie informacje (+) " i dlatego czepiać się nie mam zamiaru... :D
Zostawiam to na opowieści z działu... yyy... Z innego działu :P
Mam to od czasu (będzie z dwadzieścia pięć lat) kiedy pomykałem sobie kajaczkiem, a tuż obok mnie plusnął w głębinie jakiś "potwór' typu sum, czy inny amur... W każdym razie duży... Na malutkim, sztucznym zalewie, za który nie dałbym pięciu groszy... Wtedy dotarło do mnie, że tam w głębi, tak naprawdę, może kryć się wszystko (w rozsądnych granicach oczywiście :P) I poczułem respekt, do tego, czego nie widać z powierzchni...
  • 0



#10

Striker.
  • Postów: 580
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Jakucja - na forum jest wiele artykułów o paranormalnych miejscach w Rosji - niemal wszystkie dzieją się w Jakucji. To miejsce jak z filmy The Blair Witch Project.

Nie zwalałbym winy na alkohol. Ruscy podobnie jak Polacy mają naturalną odporność na alkohol, poza tym gdyby pili na umór w warunkach kilkudziesięciu stopni C poniżej zera to by pozamarzali i życie w Jakucji by się skończyło. Tymczasem oni sobie tam całkiem dobrze radzą.

Natomiast ponieważ działo się to w latach 50-60 to być może testowali jakieś np. mini łodzie podwodne lub robili eksperymenty genetyczne tworząc jakieś agresywne ryby ogromnych rozmiarów. W ZSSR naukowcy mieli dziwne pomysły, a finansowanie na potrzeby badań militarnych wtedy było niemal nie ograniczone.
  • 0

#11

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Opowieści o dziwnych potworach, które żyją w głębinach mórz, oceanów i innych zbiorników mają długą tradycję. W czasach wypraw w 14 i 15 w. takie historie były liczone w setkach.
Na przykład Abraham Ortelius, flamandzki geograf, kartograf, historyk i wydawca map. W 1570 w Antwerpii wydał pierwszy usystematyzowany zbiór map świata Theatrum Orbis Terrarum, gdzie można zobaczyć całą plejadę morskich potworów:
Dołączona grafika
Dołączona grafika

Nie tylko on rysował takie dziwadła. ten rysunek pochodzi z 1872 roku. Autorem jest W.E. Webb
Dołączona grafika

Nie brakowało też wizerunków istot o humanoidalnych kształtach:
Dołączona grafika

Więc domniemania że potwór z jeziora w Rosji jest efektem modyfikacji genetycznych, są według mnie grubo przesadzone.
  • 5



#12

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6712
  • Tematów: 775
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Postanowiono się przyjrzeć tematowi bliżej. 

 

link do filmu: http://get.wp.tv/?f=...140.h.mp4&rnd=1





#13

kpiarz.
  • Postów: 2233
  • Tematów: 388
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wydaje mi się, że autorzy filmu popełnili jeden błąd. Skąd bezpłodny osobnik może wiedzieć, że jest niezdolny do rozrodu ? Zarówno wśród zwierząt jak i wśród ludzi bezpłodni osobnicy mają taki sam instynkt rozrodczy. Zupełnie inaczej sprawa się przedstawia, jeśli chodzi o impotencję, wtedy można się zgodzić, że ewentualni kandydaci na potwora z jeziora Łabynkir zamiast ruszać zapładniać ikrę, woleli rosnąć i siać postrach wśród miejscowych rybaków.


  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych