przepraszam że odgrzewam starego kotleta ale właśnie przeżyłem detonację żarówki LED dokładnie taka Led E27 23W ciepła z szklanymi rurkami w których sa paski z diodami LED,wystrzelił kondensator który wybił przód żarówki przebiło szklany klosz i spadło do wanny to już druga żarówka w ciągu tygodnia ale w ciągu jednego dnia - obie tylko jedna rano druga kilka minut temu,kupiłem je w tesco.wezwany elektryk nie stwierdził wady instalacji elektrycznej,lampa też jest dobra bo sprawdzał styki i włącznik i jest ok,wcześniej wybuchały nam żarówki szklane-żarnikowe ale bez efektu w postaci szkła na podłodze,rozbitych kloszy w lampach najzwyczajniej było słychać trzask i gasło a czasem poszło zabezpieczenie przedlicznikowe.
było u nas 2 różnych fachowców w ciągu miesiąca bo nas troche niepokoi to że stale nam strzelają żarówki. co do żarówek to LEDy mamy tylko w toalecie łazience i w kuchni a w trzech pokojach i przedpokoju zwykłe szklane żarówki. dziś wybuchły nam dwie żarówki dwie LEDowe z opisu j/w ale tylko jedna miała parcie na szkło ta druga wisiała na drutach.w obu przypadkach winowajcą był kondensator a raczej to co z neigo zostało. obie żarówki "umarły" w odstępie kilku godzin.były kupione w tym samym czasie.
pytanie do eksperta,czy to może być tylko i wyłącznie wada żarówki czy faktycznie coś więcej?
Użytkownik Anunnaki edytował ten post 01.12.2017 - 16:23