Napisano 22.10.2013 - 19:54
Napisano 04.08.2018 - 19:04
Ostatnio jestem na etapie przeprowadzki, 65 kilometrów w jedna strone. Oczywiscie wiążę się to z wożeniem rzeczy. Meble wysłałem busem, ale drobiazgi już lepiej samemu. Zawieźć, wypakować, wrócić zapakować i tak dalej. Mam starożytnego pikapa, bez klimy, ale daje radę. No i tak sobie jechałem, na pace takie tam garażowe graty, jakieś narzędzia, pudełka, metalowy regał, stół, trochę sprzętu, kompresor, no po prostu typowe garażowe śmieci. Nic cennego, ale przydatne. Upał jak w piekle, no ale jadę, bo samo się nie zrobi, piąty kurs w ciągu dnia. Wyjechałem z jakiejś wsi, za chwilę czuję, że będzie problem. Zjechałem szybko z drogi na jakąś łąke, zadzwoniłem po karetkę i film mi się urwał. Obudziłem się w szpitalu, udar cieplny, niewydolność krążenia i takie tam bzdury, latka lecą, mówi się trudno. Ale ja nie o tym.
Za pięć dni mnie wypuścili, więc cisnę po auto. Myślę sobie wrócę zaraz do domu, bo pewnie puste, więc to co było, przepadło, pech. Przyjechałem, patrzę, grat stoi tam gdzie zjechałem z szosy, jeszcze paka przykryta grubą folią i przywalona kamieniami. Z auta nie zginęła ani jedna śrubka, wszystko zostało nieruszone, nawet telefon na fotelu, a samochód zostawiłem otwarty. A stał w szczerym polu przy głównej drodze, parę kilometrów do najbliższej wsi. Wróciłem do tej wsi poszukać tego, kto mi auto przykrył, ale nie znalazłem. Wrócę jeszcze raz później.
Ale zmierzam do tego, że jak ktoś mi powie jeszcze raz, że w Polsce jak w lesie to go wyśmieję i uznam za idiotę. Im dłużej żyję, tym bardziej szanuję mój kraj.
Użytkownik Dr Röck edytował ten post 04.08.2018 - 19:05
Napisano 05.08.2018 - 18:55
To trafiłeś na cywilizację.
Dzisiaj wracałem z nad morza naszego bałtyckiego. Stacja paliw znanego koncernu. Zatankowałem auto i poszedłem zapłacić. W aucie nie został nikt (reszta chciała coś do picia, kawę, siku). Auto zamknąłem. Stojąc w kolejce po kawę widziałem przez okno, jak zza dystrybutora wychynął jakiś ludek i ze zręcznością kota obleciał wszystkie klamki mojego auta, łącznie z bagażnikową. Stanął potem znowu za dystrybutorem jak gdyby nigdy nic.
Kiedy wróciłem z kawą i resztą bandy do samochodu, od niechcenia rzuciłem przez ramię - Trzeba było poprosić, to pokazałbym jak wygląda w środku.
Pan nie zrozumiał dowcipu i poleciały w moim kierunku inwektywy zwane niecenzuralnymi. Skończył z gorącą kawą na obitej twarzy. Obsługa dała mi drugą gratis, bo nie mogli sobie z delikwentem poradzić od dłuższego czasu.
Oczywiście zapytałem go, czy mam wezwać Policję, aby mógł zgłosić zdarzenie i czy nie potrzebuje lekarza. Przy świadkach odmówił.
Napisano 06.08.2018 - 08:23
Napisano 13.08.2018 - 20:53
Polska nie jest złym krajem. Jest naprawdę piękna i bogata historycznie. Problemem tutaj są ludzie, od tych przesiadujących na wysokich stołkach, w polityce po szarego obywatela. Zauważyliście, że coraz częściej poruszamy się wśród siebie z ponurą twarzą? Coraz więcej obserwuje to zjawisko i coraz bardziej się utwierdzam w tym, że Polacy są z reguły nieszczęśliwi. Już nie wspominając o erze smarfonów, gdzie praktycznie każdy mój rówieśnik a nawet dzieciaki z podstawówki poruszają się jak zombie wpatrzeni w ekrany telefonu. Nasz kraj jest wspaniały, jednak to my jesteśmy odpowiedzialni za to jak inni postrzegają nasz kraj. Wolę zarabiać mniej niż w Niemczech, jednak żyć w spokoju bez uchodźców, poruszać się po ulicy bez strachu. Musimy zacząć cieszyć się małymi rzeczami, ponieważ lada moment wszyscy kopniemy w kalendarz.
Napisano 14.08.2018 - 06:34
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych