599 odpowiedzi w tym temacie

[szczyglis]

@Mariush,

Czy to jest ta ściśle tajna rozmowa?

 

 

Rzeczywiście, wstrząsające. Już nawet pomijam fakt, że nagranie wisi na YT od ponad 6 lat i nie jest żadną tajemnicą.

 

Czyli tak - podsumowując:

- pojawił się kolejny "dowód" na spisek w postaci publicznie dostępnego od 6 lat zapisu, z niejasnych tylko powodów nieznanego jedynie ministrowi M. ;

- Donald Tusk nie poinformował prokuratury o rozmowie, która jest uwieczniona na w/w nagraniu i dostępna publicznie od 6 lat;

- to, że na nagraniu nie ma mowy również o tym, co na kolację jadł Putin ma świadczyć, iż Putin nie jadł tego dnia kolacji;

- obok lotniska stoją jakieś budynki (niebywałe);

- do puli "dowodów", które są, a nikt ich nigdy nie widział i które za każdym razem mają być pokazane już "lada dzień" dołączył kolejny.

 

Ma to sens 

[marko895]

Waszczykowski mówi że ma jakieś dokumenty ale ich pewnie nie pokaże. Bo wcześniej również mówił że ma kwity na poprzednią partię i miał je ujawnić do końca września i z tego co wiem nic nie pokazał.
 

Bo kwity nie są od tego żeby je pokazywać, tylko od tego, żeby nimi straszyć.Władzy w Polsce nie ma premier, tylko ten, który wie w którym budynku, na których piętrze i w której szufladzie leży teczka premiera.

 

Tak swoją drogą, to zastanawia mnie dlaczego jest jeszcze możliwość wypowiadania się w tym temacie, skoro już od dawna ta cała gadka o wyjaśnianiu przyczyn katastrofy smoleńskiej jest przykrywką dla obrzydliwej gry politycznej, w której fanatycy są wykorzystywani przez ludzi bez skrupułów. 

 

Bajdurzenia Macierewicza przytaczane w tym wątku nie są niczym innym jak agitacją polityczną, bo na pewno nie mają nic wspólnego z objaśnianiem technicznych aspektów katastrofy. A to przecież jest w regulaminie zabronione:

 

7.14 Zabronione jest poruszanie jakiejkolwiek tematyki związanej z polityka, a w szczególności prowadzenie agitacji politycznej na  forum, czyli zamieszczanie wypowiedzi mającej na celu wyłącznie zaprezentowanie własnych i/lub ośmieszenie innych poglądów politycznych. Zakaz obejmuje cały obszar Forum, czyli również Shoutbox, Prywatne Wiadomości, Blogi oraz Sygnaturę.

Użytkownik marko895 edytował ten post 19.10.2016 - 22:45

[szczyglis]

Bo kwity nie są od tego żeby je pokazywać, tylko od tego, żeby nimi straszyć.Władzy w Polsce nie ma premier, tylko ten, który wie w którym budynku, na których piętrze i w której szufladzie leży teczka premiera.

I tak i nie. Owszem - kwity po to są, aby trzymać kogoś w szachu, ale nie w tym przypadku. W tym akurat przypadku chodzi jedynie o gonienie króliczka i utrzymanie swojej sekty smoleńskiej oraz narodu w podziale. Ta sekta to kapitał i elektorat. Dlatego będą grać Smoleńskiem do końca świata i o jeden dzień dłużej. Tu nie chodzi o żadne wyjaśnianie, ani o żadną mityczną "prawdę", bo ta jest powszechnie znana i znajduje się w raporcie. Wie o tym doskonale minister M. i wiedzą o tym doskonale wszyscy w jego rządzie, a zapatrzony w nich lud bajkę o niewiedzy kupuje.

 

Tak swoją drogą, to zastanawia mnie dlaczego jest jeszcze możliwość wypowiadania się w tym temacie, skoro już od dawna ta cała gadka o wyjaśnianiu przyczyn katastrofy smoleńskiej jest przykrywką dla obrzydliwej gry politycznej, w której fanatycy są wykorzystywani przez ludzi bez skrupułów.

To przecież od samego początku była gra polityczna. Aspekty techniczne od dawna są wyjaśnione. To tylko co niektórym wydaje się, że jednak w tym akurat przypadku fizyka poszła sobie na urlop, a cały świat zaczął przeciwko nim spiskować, w związku z czym trzeba badać, badać i badać...na nowo, od początku, bo wszystko to fałsz i spisek. I będą badać, będą badać w nieskończoność, a zwolennicy będą za tym szli jak owieczki i jeszcze nie jedne rewelacje się tutaj pojawią. Rząd ich rozgrywa jak tylko chce, a oni za tym ślepo podążają, nie mając nawet pojęcia/nie dopuszczając do wiadomości, że są tylko pionkami w rozgrywce.
 

Bajdurzenia Macierewicza przytaczane w tym wątku nie są niczym innym jak agitacją polityczną, bo na pewno nie mają nic wspólnego z objaśnianiem technicznych aspektów katastrofy. A to przecież jest w regulaminie zabronione:

Ja bym tego tutaj nie nazwał agitacją polityczną - to jest bardziej rozmowa na temat absurdów do jakich ta polityka prowadzi. Poza tym, minister M. widnieje w tytule tego tematu, więc dziwnym by było, gdyby jego osoba nie pojawiała się tutaj w postach. Nikt tutaj nie prowadzi żadnej agitacji - to sam minister M., we własnej osobie takową prowadzi i z niej korzysta.

 

PS. Całość tego ściśle tajnego nagrania:

Użytkownik szczyglis edytował ten post 20.10.2016 - 02:43

[Urgon]

AVE...

Całej sprawie smaczku dodaje jeszcze jeden, drobny fakt: Macierewicz krzyczy, że to wina Tuska i Putina, jednocześnie zamierzając kupić helikoptery dla wojska od firmy, która jest rosyjska, choć siedzibę ma na Ukrainie. Ogólnie niektóre działania Macierewicza są tak prorosyjskie, że nawet bracia Karnowscy zastanawiali się, czy on czasem nie jest na służbie Kremla...

A teczką Waszczykowskiego bym się nie przejmował wcale - gdyby miał coś naprawdę, toby tego użył. Jak na razie tylko blefuje, aż w końcu ktoś powie "sprawdzam" i tyle będzie z Waszczykowskiego. To jak z tymi wszystkimi ufolologami, co twierdzą, że mają dowody na wizytę kosmitów, ale nie pokażą, bo się boją, lub z jakiegoś głupiego powodu nie mogą. Ot, gadanie bez pokrycia by zwrócić na siebie uwagę...

Użytkownik Urgon edytował ten post 20.10.2016 - 07:37

[marko895]

@szczyglis

 

W moim odczuciu zamieszczanie postów w których polityk jednej opcji próbuje zdyskredytować polityka drugiej opcji jest pewną formą agitacji. Bo nawet jeśli ktoś zamieszcza to w celu pokazania absurdu, to i tak jakiś czytający może się na to nabrać. 

 

Poza tym punkt regulaminu, który przytoczyłem mówi, ze zabronione jest poruszanie jakiejkolwiek tematyki związanej z polityką. A gdybanie nad rozmowami Pawlaka Tuska i Putina niewątpliwie jest z tym sprzeczne.

[Zaciekawiony]

http://wiadomosci.wp...,wiadomosc.html

Chm... przypuszczenia o przebiegu katastrofy z pierwszych godzin po, mają podważać raport? Przecież w tym czasie nie zgrano jeszcze czarnych skrzynek. W tym czasie jeszcze mówiło się o czterech próbach lądowania. Żadne tam rewolucyjne odkrycie tylko medialna hucpa. Równie dobrze można się powoływać na sprzeczne doniesienia telewizyjne tuż po.

 

I może jeszcze za to nagranie asystent ministra dostał medal?

[Wszystko]

Logika myślenia Antka jest ciężka do pojęcia. On już sam się gubi w tym co mówi. Teraz powołuje sie na to co Putin powiedział że samolot walnął w glebę bez odwrócenia. Czyli teraz zaczął mu wierzyć? Bo skoro putin nie mówi o wybuchach więc ich nie było. Skoro raport anodiny opisał inny przebieg to znaczy że putin zmnienił wersję?
To jest takie zakręcone że szkoda gadać.

Użytkownik Wszystko edytował ten post 20.10.2016 - 16:58

[Zaciekawiony]

Logika jest zrozumiała - nie ważne jakie się ma zarzuty, ważne aby cały czas mieć co zarzucać przeciwnikowi i tworzyć otoczkę, że my ciągle odkrywamy że oni są źli. To się sprawdza też w kampaniach wyborczych. Wielu odbiorców tych wieści nie interesują szczegóły, uwagę zwraca jedynie teza i podbicie tematu.

[szczyglis]

W tej nowej wersji, nie wiem, czy zauważyliście, ale jest jeszcze jeden wybitny absurd.

Mianowicie - jeszcze do niedawna głośno krzyczeli, że samolot absolutnie nie miał prawa obrócić się w powietrzu, bo...było zbyt mało miejsca pomiędzy glebą, a samym samolotem. Z ostatnich natomiast rewelacji wynika im, że samolot obrócił się będąc już kołami na ziemi (gdzie odległość ziemia-samolot = 0). No to to jest już naprawdę genialne. Nie wiadomo, czy śmiać się, czy płakać, bo to już zahacza o całkowite nieposzanowanie ludzkiej inteligencji. Pomyśleć, że są ludzie, którzy w to wszystko wierzą... 

[pishor]

Są tylko trzy opcje, które mogą wyjaśnić zachowanie Macierewicza - poza jego kompletną ignorancją, skutkującą kolejnymi przykładami ośmieszania siebie jak i całego tematu katastrofy smoleńskiej.

 

Opcja 1.

Ten człowiek jest kompletnym idiotą, na tyle głupim, że łyka, przetwarza i sprzedaje dalej każdą brednię, którą mu ktoś podsunie pod nos, nadając jej status dowodu w sprawie lub poszlaki, która do tego dowodu może doprowadzić.

 

Opcja 2.

Ten człowiek jest wyrafinowanym cynikiem, który dla osiągnięcia osobistych korzyści*, pomimo tego, że wie iż brednie, które sprzedaje niewarte są tego żeby na nie oddać mocz, a z pewnością nie tego by o nich poważnie rozmawiać, nie waha się by to robić, niezależnie od tego jak dużo przyniosłoby to szkody - zarówno dla osób bliskich ofiar katastrofy, jak i, w szerszym aspekcie - dla całego naszego kraju.

 

Opcja 3.

Ten człowiek jest zarówno idiotą jak i cynikiem. Chce osiągnąć osobiste korzyści*, wyczuł, że może je osiągnąć dzięki tematowi katastrofy smoleńskiej ale jest na tyle głupi, że wykorzystując ten temat jednocześnie ośmiesza i siebie i samą katastrofę (wraz z jej ofiarami) sprzedając te brednie, które sprzedaje.

 

Innych opcji nie widzę ale jeżeli ktoś ma jakiś pomysł, to chętnie go wysłucham.

 

Nie wiem, który wariant jest gorszy ale wiem, że ten człowiek pełni w naszym kraju wysokie stanowisko w bardzo newralgicznym resorcie - i to mnie przeraża trochę.

 

 

* Pisząc "osobiste korzyści" mam na myśli korzyści związane z polityką, o której na forum nie można rozmawiać, więc nie rozwijam tego tematu.

 

 

edit:

Zapomniałem wyjaśnić po co to napisałem - starość.

Ano po to, żeby stwierdzić, że doszukiwanie się jakiegokolwiek sensu w tym, co ten człowiek mówi i robi, z góry skazane jest na niepowodzenie.

Użytkownik pishor edytował ten post 21.10.2016 - 18:28

[Wszystko]

Na dzisiejszym posiedzeniu tej jego podkomisji mówił że rejestrator cvr czyli głosowy rosjanie zabrali z miejsca, odczytali i potem podrzucili z powrotem na miejsce. Wiadomo że to bzdura bo tą skrzynkę otwarto 11 kwietnia i byli przy tym polscy ludzie, więc wtedy zdjęto zabezpieczenia. Bardzo wątpliwe żeby polscy specjaliści nie widzieli że było wcześniej otwierane. Ludzie antka by sie dali nabrać ale nie każdy jest taki ciemy jak oni.

Pishor jest tak jak piszesz to czysta polityka. Jeśli przeprowadzą te eksumacje i nic nie znajdą to powie że rosjanie zatarli ślady więc to nie oznacza że wybuchów nie było. A poza tym co po tych 6 latach zostanie z takiego truchła, jak i tak większoś ciał była zniszczona.

Użytkownik Wszystko edytował ten post 21.10.2016 - 19:05

[pishor]

Niestety, nie miałem okazji oglądać całego posiedzenia, bo miałem dziś bardzo roboczy dzień ale wpadłem na chwilę do domu na obiad i zerknąłem przez chwilę.

To co mi utkwiło w pamięci, to ten gostek, który siedział obok Antoniego - nawet nie wiem jak się nazywa, bo oni wszyscy jacyś tacy... nienazwani.

 

mniejsza...

 

W każdym razie, człowiek ten (jak rozumiem, pełniący w tym momencie funkcje przewodniczącego) był uprzejmy wyrazić swoje uwielbienie dla bohatera tego tematu, artykułując śmiałą myśl, że jest on jedynym w naszym kraju człowiekiem, dzięki któremu prawda o tej katastrofie... wróć - zamachu oczywiście

(co ja gadam, co ja gadam ), nie została zamieciona pod dywan.

 

Co więcej, to Antoni właśnie jest tym jedynym i najbardziej sprawiedliwym, który tak niezłomnie i z taką determinacją próbuje dojść prawdy w tej kwestii.

Za co chwała mu i cześć, oraz wieczne uwielbienie. I tak dalej i tak dalej.

Tak mniej więcej wyglądała ta wypowiedź jeśli chodzi o jej sens.

 

Pomyślałem sobie wtedy, że dużo prawdy jest w tych zarzutach odnośnie "sekty smoleńskiej", czy tam "kościoła smoleńskiego", którego Antoni jest "kapłanem".

 

Ja rozumiem nawet, że są ludzie, którzy mają wątpliwości w tej kwestii. Ja rozumiem, że fakt iż katastrofa miała miejsce na terenie kraju, który nie jest nam przychylny, może prowokować u nich podejrzenia.

Ale NA MIŁOŚĆ BOSKĄ, jeżeli oni na swojego "boga" wybierają człowieka, który zbłaźnił się już tyle razy w tym temacie, któremu w kącikach oczu nie błyskają legendarne już "kurwiki" (ze wspomnę jedną z byłych już wybranek narodu) tylko czyste szaleństwo i który na dodatek, jak ostatni TCHÓRZ, w dniu katastrofy, UCIEKŁ (bo inaczej tego nazwać nie można, z jej miejsca (nie zapominając wcześniej o napełnieniu sobie brzucha "ruskim" żarciem), a później miał i ma nadal czelność odzywać się chociażby w kwestiach z nią związanych, to muszę powiedzieć, że o ile jego postępowanie mógłbym jeszcze próbować wyjaśnić poczuciem winy wymieszanym ze słabością umysłu i chęcią ugrania na tym własnych korzyści, to z ich strony jest to czyste... (i tu powinno paść słowo, potocznie uznawane za wulgaryzm, z warczącą spółgłoską "R" w środku).

 

A brednie o "polskiej" skrzynce oczywiście słyszałem - i nie skomentuję.

Podobnie jak kwestii związanych ze "sterylnością kokpitu", która dla panów, za przeproszeniem członków komisji, nie stanowi żadnego problemu - nawet podczas lądowania we mgle na zamkniętym, tak na prawdę pastwisku. Wróć - 'lotnisku".

[Staniq]

Antoni wygłosił kazanie... To pierwszy kapłan religii smoleńskiej. Następne dziesięciolecia, to będzie zajmowanie się odkręcaniem bzdur wymyślonych przez Antka i jego współpracowników.

[Wszystko]

A Berczyński dalej plecie to samo

Prędkość opadania wynosiła niewiele ponad 3 m/s. Uważam, że nie jest możliwe, by przy takiej prędkośći, przy upadku z takiej wysokości, samolot rozbił się na 60 tys. kawałków

Samolot nie zahaczył o słynną brzozę, ale przeleciał nad nią. (…) Samolot z taką prędkością, o takiej masie, nie rozpada się po zahaczeniu o takie drzewka .

 

A prom Challenger się rozpadł przez bo kawałek osłony odpadł i nawet z niczym się nie zderzył.

 

Pomija oczywiście prędkość poziomą czyli jakieś 260 km na godzine. To nawet woda przy takiej prędkości robi się twarda. A samolot nie przeleciał nad brzozą, tylko uderzył w nią na wysokości kilku metrów. To wiemy też z odczytów czarnych skrzynek, gdzie był samolot w danym czasie. Zresztą to samo już gadał pare lat wcześniej na jakieś konferencji i już wtedy mu zwrócono uwagę że klepie bzdury. Ale jemu widać to nie przeszkadza.

 

http://wpolityce.pl/...rzewka?strona=1

[szczyglis]

Doigrają się, to jest kwestia czasu. W nieskończoność to ciągnięte nie będzie. Zauważyłem, że już powoli nawet co niektórzy, z tych co obstawiali wersję zamachową zaczynają zwyczajnie śmiać się z pomysłów, które czaruje "speckomisja pana M.". Rodziny ofiar też w dużej części zaczynają mieć już dość. Widziałem ostatnio kilka wywiadów, gdzie członkowie rodzin, tych, co zginęli w Smoleńsku dość nieprzychylnie (łagodnie mówiąc) wypowiadali się o decyzjach co do kolejnych ekshumacji. Ta bańka pęknie prędzej, czy później i trzeba się będzie jakoś z tych bzdur wytłumaczyć.