Striker, lepiej oszczędź sobie wstydu. W raporcie Antkowym, który jest obecnie za darmo w necie, a którego nie potrafisz znaleźć jest jasno napisane:
Nie ulega jednak wątpliwości, że zasilanie elektryczne całkowicie zanikło w samolocie znajdującym
się jeszcze w powietrzu, przed pierwszym uderzeniem w ziemię.Najpierw przerwały swoje zapisy wszystkie rejestratory eksploatacyjne parametrów lotu (rejestrator K3-63 uznano za zagubiony i go nie szukano!). Sekundę później zamrożona została pamięć obu komputerów nawigacyjnych (FMS) pierwszego i drugiego pilota, a system TAWS zapisał ostatni „fault.log.”
Czyli zasilanie miało zaniknąć jeszcze w powietrzu, zaniknąć całkowicie, a sekundę później została zamrożona pamięć obu komputerów. To jest kompletna bzdura, o czym pisałem wcześniej. Gdyby do takiego czegoś doszło to natychmiast system FMS przestałby zapisywać, tak samo jak komputer wyłączyłby się gdyby zanikło zasilanie i to nie całkowicie, ale wystarczy że poniżej wartości progowej. Czyli kolejne dane położenia z 3 odbiorników GPS nie zapisałyby się w pamięci FMS.
Pamięć FMS została ,,zamrożona" w szerokości i długości:
54° 49.483, 32° 03.161
Co na rysunku jest oznaczone pinezką FMS stop
Wcześniej w raporcie jest takie oto stwierdzenie:Wszystkie te dane potwierdzają zanik zasilania
w miejscu określonym nieskorygowanymi współrzędnymi: GPS1- N 54:49.4698, E 32:03.12166; GPS2- N
54:49.46788, E 32:03.1227; GPS-3- N 54:49.46994, E 32:03.1221,
No właśnie i w tym miejscu samolot zderzył się z ziemią, to był też moment utraty zasilania, a nie tak jak to twierdzą zamachiści w miejscu zamrożenia pamięci FMS, co wydarzyło się niecałą sekundę wcześniej.
Zawieszenie pamięci oznacza, że system pokazuje ostatnią opracowaną informację - czyli FMS po utracie zasilania przestał przetwarzać informacje a śledczy z MAK odczytali jego ostatnią wiadomość. Dla wyjaśnienia informacja o tym, że system się zawiesił w tym miejscu podał producent urządzeń, który ja odczytywał. Ale przelećmy się dalej po Twojej mapce 3 magiczne punkty pod GPS 1, GPS 2, GPS 3. Oczywiście nie podałeś co to za informacje - punkty GPS 1, 2 i 3 oznaczają ostatnie dane zebrane przez system GPS i wysłane do FMS ale już przez niego nie przetworzone czyli nie przeliczone. Wiedząc, że samolot przy TAWS-38 posiadał prędkość 71 m/s (lub 74 wg GPS) wiemy, że od punktu zamrożenia pamięci do punktu przesłania danych minęła niecała sekunda. Samolot posiada kilometry kabli w każdym jest natężenie prądu. Po odcięciu mijają ułamki sekundy zanim wszystkie systemy padają (tym bardziej, że różne systemy mają różny pobór prądu i to nic dziwnego, że FMS zapisał ale procesor nie przeliczył. Nawet zwykły domowy komputer po wyłączeniu korków wyłącza się po chwile później bo w zasilaczu jeszcze jest para.
Masz tutaj link do takiej fajnej strony gdzie masz mapkę z wszystkimi szczegółami - może znajdziesz coś na swoja korzyść
No i z czym do ludzi? Kilkadziesiąt metrów, tak?Jaki jest sens rozmowy z kimś kto nie potrafi czytać ze zrozumieniem a o zgrozo nawet przepisać poprawnie czegoś co jest napisane czarnyo no białym, że pierwszy wybuch rozerwał skrzydło a drugi wybuch na wysokości kilkudziesięciu metrów rozerwał samolot
W załączniku 4 do raportu KBWLLP na stronie 489 jest tabelka, gdzie podane są:
System Position N 54:49.483 E 032:03.161
Altitude 47 ft to znaczy wysokość 47 stóp, czyli 14,32 metry
Jak system mógłby zapisać taką wysokość skoro wybuch miał być wcześniej na wysokości kilkudziesięciu metrów?
wg. Jaworskiego był na wysokości 36,5 i miał prędkość pionową +2 m/s, a następnie przy FMS w ciągu 0,3 sekundy na wysokości 14,3 m z prędkością pionową 12,06 m/s. Nie zastanawia Cię fakt dlaczego ten samolot nagle zaczął schodzić z taka prędkością? Mimo, że wcześniej cały czas schodził z prędkością pomiędzy 7 a 9 m/s.
nie wiem czy wiesz ale jeśli kadłub który ma przekrój typu o zderza się z ziemią to jedna z jego części powinna zostać zgnieciona czyli o powinno zamienić coś w półkole, którego podstawa jest prostą.
A ja wiem, że ty nie wiesz. To co piszesz mogłoby tak wyglądać przy pionowym spadu, a nie przy ukośnym locie, pod kątem, w zalesiony teren.
wg, Ciebie to że samolot leciał pod kątem to oznacza, że co? Że niby Kadłub zamiast się zgiąć to magicznie się podniósł przeciął wzdłuż odchylił dolną część i otworzył niczym na zawiasach - i to wszystko na 147 metrach na których rozwalone były szczątki (dodajmy, że sam samolot miał 47,9 metrów czyli 3 długości.
Synku już po wieczorynce co tu jeszcze robisz?"Wszystko" dyskutujesz z jakimś gnojem, pomyśl trochę i zrozum że ta rozmowa z nim nie ma sensu.
Użytkownik Striker edytował ten post 29.04.2013 - 20:50