Spośród całej palety znalezisk wybrałem właśnie te. Pomimo tego, iż jest to bardzo subiektywny wybór, właśnie te moim zdaniem zmuszają do zastanowienia się. Chociaż przez chwilę...
Według niektórych fundamentalistycznych interpretacji, Biblia mówi, że Bóg stworzył Adama i Ewę kilka tysięcy lat temu. Nauka informuje nas, że jest to jedynie fikcja i że człowiek zamieszkuje tę planetę od kilku milionów lat, a cywilizacja, to zaledwie kilkadziesiąt tysięcy lat. Czy jednak możliwe jest, że konwencjonalna nauka jest w błędzie, jak i biblijne opowieści?
Istnieje dużo dowodów archeologicznych na to, że historia życia na ziemi może być zupełnie inna niż to, co geologiczne i antropologiczne teksty nam mówią.
Czyż te artefakty nie chcą nam tego właśnie powiedzieć?
Wtyczka w kamieniu.
fot/google
John Williams opowiadał, że znalazł ten artefakt podczas wędrówki na wiejskim odludziu. Przedzierał się właśnie przez chaszcze w szortach i kiedy spojrzał w dół, aby zobaczyć jak bardzo jego nogi zostały porysowane przez krzaki, znalazł ten niezwykły kamień.
Kamień, jak kamień. Skała sama w sobie nie jest niczym niezwykłym, z wyjątkiem faktu, że ma on jakąś rzecz osadzoną w nim. Cokolwiek to jest, ma trzy metalowe zęby, wystające z niego jak jakiś rodzaj złącza.
Miejsce, w którym znalazł go Williams, jest co najmniej 7-10 metrów od najbliższego uczęszczanego (rzadko) szlaku, a nie w pobliżu jakichkolwiek obszarów miejskich, kompleksów przemysłowych zajmujących się elektroniką, bądź oprzyrządowaniem elektrycznym, zakładów nuklearnych, lotnisk, czy miejsc operacji wojskowych.
Skała, to naturalny granit, a więc kwarc i skaleń, które nie wytworzą skały przez dziesięciolecia, a tym samym nie są w stanie obudować litą skałą obiektu stworzonego ręką współczesnego człowieka. Szacuje się, że obiekt ma co najmniej 100.000 lat.
Pręt w kamieniu.
fot/google
To znalezisko, zostało odkryte przez zbieracza minerałów Zhilin Wang'a w górach Mazong w Chinach. W bardzo twardej czarnej skale, został osadzony metalowy pręt nieznanego pochodzenia i przeznaczenia, wyglądający na wytworzony ludzką ręką. Znajdował się w ziemi wystarczająco długo, aby wokół niego wytworzyła się twarda skała, a to oznacza, że to musiały być setki tysięcy, miliony lat.
Sugerowano nawet, że skala jest meteorytem, który spadł na ziemię z kosmosu, co oznacza, że artefakt może być pozaziemskiego pochodzenia.
Co ciekawe, nie jest to odosobniony przypadek metalowych przedmiotów znajdowanych w litej skale. Wiele z nich zostało znalezionych i opisanych.
Na początku 2000 roku, dziwne skały zostały znalezione na przedmieściach Moskwy w Rosji, w których wnętrzu były osadzone dwa obiekty wyglądające jak śruby.
Również w Rosji znaleziono skałę, w której, po poddaniu jej prześwietleniu RTG, stwierdzono aż osiem podobnych śrub.
Aluminiowy artefakt.
fot/google
Ten przedmiot waży 5 funtów i mierzy 8 cali długości. Jest wykonany z prawie czystego aluminium. Znaleziono go w Rumunii w 1974 roku. Pracownicy, którzy kopali rów wzdłuż rzeki Mures, odkryli kości Mastodonta i ten tajemniczy obiekt, nad którym do dziś głowią się naukowcy.
Jest to rzecz wyprodukowana, a nie naturalna formacja, gdyż samorodki aluminium w przyrodzie nie występują. Artefakt został wysłany do analizy i stwierdzono, że składa się w 89% z aluminium ze śladami miedzi, cynku, ołowiu, kadmu, niklu i kilku innych pierwiastków. Jak wspomniałem, aluminium w tej formie nie występuje w przyrodzie w stanie wolnym, ale musi być wytwarzane z rudy i nie było produkowane aż do 1800 roku.
Ostatni z Mastodontów wyzionął ducha jakieś 11.000 lat temu. Jeśli artefakt jest w tym samym wieku, to zagadką jest geneza jego powstania. Analiza utlenionej ( czyli produktu stykania się metalu z powietrzem atmosferycznym ) powłoczki artefaktu, wskazuje na czas jej powstania około 300 - 400 lat temu, czyli jeszcze długo przed tym, zanim wynaleziono proces jego wytapiania z rud.
Przypisuje mu się również pozaziemskie pochodzenie, ale żadne fakty na to nie wskazują.
Co dziwne, obiekt ów został gdzieś ukryty i nie jest możliwe oglądanie go, bądź dalsze analizy.
Młotek zatopiony w skale.
fot/google
Obuch młotka i część uchwytu znalezione zostały w Teksasie przez Państwa Hahn w 1936 roku w pobliżu Red Creek. Zauważyli oni skamieniały kawałek drewna wystający ze skały, lecz nie mogli go z niej wydobyć. Dopiero w 1947 roku, ich syn zdołał odłupać skałę, odsłaniając obuch młotka wewnątrz.
Narzędzie to stanowi problem dla archeologów, ponieważ wapień, w którym jest zamknięte, szacowano na 110-115 mln lat. W rzeczywistości uchwyt jest skamieniały, jak starożytny kawałek drewna, obuch składa się z litego żelaza, lecz jego wzór jest stosunkowo współczesny.
Jedno z możliwych wyjaśnień, jest autorstwa Johna Cole, badacza w National Center for Science Education:
"Kamień jest prawdziwy, i to robi wrażenie na kimś. kto jest nieobeznany z procesami geologicznymi", napisał w 1985 roku. "Jak nowoczesny artefakt utkwił w skale ordowiku? Odpowiedź jest prosta, gdyż ta skała nie jest zrostem z ordowiku. Minerały w roztworze mogą stwardnieć wokół rzeczonego obiektu, który wpadł w szczelinę, lub pozostał porzucony na ziemi czy skale macierzystej ( w tym przypadku, na osadach ordowiku ). Nacieki takie mogą stwardnieć, gdyż te minerały są chemicznie rozpuszczalne."
Innymi słowy, rozpuszczone części skały, są normalnym tworem geologicznym, otaczającym zatopiony w niej młotek, wzorem przypominający takie, jakich używali górnicy około 1800 roku.
Wszystko by pasowało, ale ta skamielina drewna z uchwytu...
Opracowanie własne.