Tylko nie mów, że John Titor 
Rówiez.ale mam na mysli jeszcze te przykłady:
List z przeszłości w komputerze
Wnioski wynikające z faktu, iż prędkość światła nie jest ostateczna, są intrygujące. Wiadomo bowiem, że gdy coś porusza się szybciej niż światło, tak naprawdę biegnie "pod prąd" czasu. I jeśli zbudowanie maszyn do podróży w czasie jest możliwe, to może już teraz gościmy podróżników z naszej własnej przyszłości? Wielu ufologów jest zdania, że ufonauci to nasi potomkowie.
W archiwach badaczy zjawisk niezwykłych można odnaleźć wiele przedziwnych wydarzeń, które potwierdzają hipotezę, że nasi potomkowie opanowali podróże w czasie. O jednym z nich wspomniał Ernst Meckelburg w swej książce "Tunel w czasie". Autor jest znanym badaczem przedstawiającym w swych publikacjach najniezwyklejsze i trudne do wytłumaczenia, aczkolwiek prawdziwe zdarzenia.
Otóż w roku 1984 w Anglii, w prowincji Chester, Ken Webster, z zawodu nauczyciel, przeżył niezwykłą przygodę. Mieszkał on w domu zbudowanym na fundamentach budowli wzniesionej jeszcze w połowie XVI wieku. Poprzez jego osobisty komputer, nie podłączony do żadnej linii telefonicznej (Internetu wówczas jeszcze nie było), zgłosił się do niego poprzedni właściciel tej posesji, Tom Harden. W niepojęty sposób na dysku komputera zapisała się wiadomość z... 1546 roku, ułożona w języku staroangielskim i składająca się z trzydziestu ośmiu słów. Jej nadawca miał pretensję, że... Webster mieszka w jego domu bez pozwolenia!
Pomiędzy Hardenem a Websterem poprzez komputer nawiązała się korespondencja. W ciągu dwóch lat panowie wymienili ponad 300 "listów". Webster naturalnie szukał potwierdzenia, że jego rozmówca kiedyś żył i że nie są to jakieś dziwne żarty. Ze starych akt przechowywanych na uniwersytecie w Oxfordzie wynikało, że Tomasz Harden rzeczywiście ukończył studia na wydziale humanistycznym tej uczelni w roku 1534.
Eksperymenty fizyków z przyszłości
W trakcie długich "rozmów" za pomocą komputera okazało się, że Harden "kilka dni temu" (oczywiście w jego czasie, czyli w roku 1546) otrzymał dziwną świetlną skrzynkę od osobnika, który zjawił się w jego domu "z nicości", otoczony seledynową poświatą. Niezwykły przybysz poinstruował Hardena, w jaki sposób ma jej używać do nawiązywania z nim kontaktu, przy czym dodał, że pochodzi z roku 2109. Z przyszłości.
Nauczyciel Ken Webster, kierując się wskazówkami Hardena, za pomocą komputera nawiązał więc kontakt z tzw. grupą 2109. Uczeni ci prowadzą (będą prowadzić?) badania nad nawiązywaniem kontaktów z przeszłością - zarówno z Hardenem w roku 1546, jak i z Websterem w roku 1985. W czasie "rozmowy" podali mu trochę informacji na temat natury czasu, które w dużym stopniu zgadzają się z najnowszymi teoriami fizyków-teoretyków.
Historia ta jest tak niezwykła, że, choć potwierdzona przez wielu badaczy - m.in. lingwistów, którzy analizowali język, jakim były pisane listy do Webstera (uznali, że to nie może być fałszerstwo, ponieważ jest tylko kilku specjalistów w tym przedmiocie, a nawet oni nie władają tak swobodnie staroangielskim), do tej pory wydawała się jakimś strasznym oszustwem. Jednak najnowsze badania czynią ją bardziej wiarygodną.
Wiecej informacji jest w temacie "Podróze w czasie" wiec nie bede tu za bardzo przekopiowywał.