Napisano 28.05.2013 - 08:25
Napisano 28.05.2013 - 14:45
Szwagier mojego dziadka opowiadał kiedyś o pannach z warkoczami.
Wracał z "zabawy" z sąsiedniej wsi, noc z pełnią księżyca, widoczność doskonała, wujo pod "humorem", ale jak się zarzekał "kontaktowy". W połowie drogi zza drzew po obu stronach drogi (kiedyś brukowana, dziś asfalt, po obu stronach rów i drzewa, po lewej łąki, po prawej pola) wyskoczyły dwie dziewczyny, podobnie ubrane, schludnie, w chustach (taka wtedy była moda) i złapały go "pod ręce". Wujo, mocno zdziwiony, ale dziewczyny ładne, uśmiechnięte ("ale jakoś tak dziwnie, bez >>suszenia zębów<<"), oczy błyszczące, i "czarne, lśniące grube warkocze" do pasa. Szli tak we troje kilka chwil, po czym, jak opowiadał wujo, zaczęły ściągać go w stronę pola. Szarpnął się raz i drugi, i dopiero wtedy zorientował się że coś jest nie tak, bo wujo chłop na schwał, a nie mógł dać rady dwóm młodym dziewczynom. Włosy mu się wyprostowały, zaczął się wyrywać, a tu już rów coraz bliżej. W końcu jakoś się wyrwał, i jak mówił, nigdy w życiu tak szybko nie biegł. Wpadł przerażony do domu i zaczął opowiadać co go spotkało.
I teraz najlepsze - jego matka mówi, "aaa, to panny z warkoczami, sprowadzają czasem chłopów w pole i śladu po nich (chłopach) nie ma..."
"A czemu mnie mama nie ostrzegła?" - zapytał - a kto by w te stare opowieści uwierzył...
Region: Ziemia Sieradzka
W opowieści Mefiego widać ślad po północnicach.
Napisano 28.05.2013 - 19:19
Napisano 28.05.2013 - 20:39
Napisano 29.05.2013 - 11:48
Napisano 31.05.2013 - 00:06
Również mnie straszono Bobem, w dwóch sytuacjach (jedzenie) 'jedz, bo jak nie to Cię Bobo zje' oraz (ciemność), gdzie naganiano mnie za wczasu do spania, bo tak samo Bobo miał mnie zjeść, gdybym kładł się późno spać. Nie bez przyczyny ofiarą dla Bobo były ofiary z żywności. Ja osobiście i dziś straszę najmłodszą siostrę Bobem
Napisano 03.06.2013 - 09:50
Napisano 03.06.2013 - 11:39
Napisano 03.06.2013 - 13:57
0 użytkowników, 3 gości oraz 0 użytkowników anonimowych