W połomie marca tego roku dowiedziałem się od znajomych o pewnej historii. Miała ona mieć miejsce jakiś czas temu (sądząc po właściwościach zdjęciu - o którym za chwilę - w kwietniu 2009 roku), w pewnej małej miejscowości na Śląsku (okolice Pszczyny, ale nazwy tej mieściny nie pamiętam).
Otóż synek kobiety, którą znali znajomi, bawił się telefonem matki. Miał może 3-4 latka, więc była to dla niego zapewne niezła frajda. Robił sobie zdjęcia aparatem tego telefonu. Co w tej historii jest strasznego? Mianowicie jego matka zaczęła przeglądać zdjęcia kasując je, zostawiając sobie jedynie te udane. W pewnym momencie prawie nie dostała zawału, zaczęła wrzeszczeć i lamentować. W lewym górnym rogu na jednym ze zdjęć jej synek uchwycł oblicze jej matki (a jego babki), która miała wtedy... nie żyć od 2 lat (a więc wygląda na to że umarła w 2007 roku). Podobno o tej sprawie było w okolicy dość głośno, mimo, że rodzina nie szukała rozgłosu. Znajomi mi powiedzieli, że dostali od źródła zbliżonego do rodziny (a może wręcz kogoś od nich) to zdjęcie, a po moim zainteresowaniu sam stałem się jego "posiadaczem". Dodali również, że nie wydaje im się, żeby ta rodzina zrobiła sobie taki głupi kawał, poza tym to skromna familia i - jak już wcześniej pisałem - nie lubią szumu wokół siebie, a cenią sobie ciszę i spokój.
Oto zdjęcie:

Piszę tutaj o tej historii i zdjęciu, ponieważ mam kilka wątpliwości... A opcje są takie:
A) Zdjęcie jest prawdziwe, tzn. nikt nie ingerował w mnie Photoshopem (mąż-grafik innej znajomej potwierdził brak ingerencji osób trzecich za pomocą programu graficznego. Jeśli tak, to:
a) to faktyczne zdjęcie ducha, a więc historia jest prawdziwa
b) zdjęcie przedstawia kogoś żywego, ale ponieważ osoba ta wyszła jak wyszła, to dorobiono historię
B) Być może jednak grafik od znajomej się myli, a więc jest to fałszywka.
Co więcej, pokazałem to zdjęcie najlepszemu kumplowi, a ten z kolei przekazał go komuś innemu, kto się interesuję tą tematyką. I co się okazało? Podobno ten ktoś już kiedyś to zdjęcie (lub podobne, nie jest tego pewny, ale podobno kluczowe fragmenty historii się miały pokrywać) gdzieś widział, ba - miał je nawet na starym komputerze! A ta historia to wg niego ma być wymyślona, ofotkowana creepypasta lub swoista legenda miejska.
Więc jeżeli to bujda, a fotka rzeczywiście krąży po sieci, to naturalne, że tutaj chciałbym dowiedzieć się prawdy
