No, już widzę, gdzie mogę wstawić ten ostatnio usunięty wraz z całym tematem post...
Odniosę się do serii fotografii zamieszczonych w poście
14. Przeanalizuję jedną z nich (bodajże piątą). To powinno wystarczyć do rozwiązania wątpliwości dotyczących "tajemniczych struktur księżycowych".
Oto ta fotografia. Podobno przedstawia retusz budowli, będących gigantycznymi wieżami.
Zacznijmy od rozszyfrowania lokalizacji wież.
Współrzędne selenograficzne (długość: 265 st.; szerokość: 64 st.) wskazują bezpośrednio, że mamy do czynienia z obszarem Księżyca, który może być bezpośrednio obserwowany z Ziemi dzięki zjawisku
libracji. Interesujący nas obszar w pewnych okresach może być widoczny w pobliżu północno-wschodniej krawędzi tarczy Księżyca. Postaram się to wykazać poniżej... bardzo obrazowo.
Znalezienie owego obszaru w Virtual Moon Atlas (VMA) jest banalnie proste. Oto wynik (na czerwono zaznaczyłem przybliżony obszar Księżyca, który przedstawiono na rozważanym i "kontrowersyjnym" zdjęciu):
Przeprowadźmy więc identyfikację istotniejszych obiektów na naszym "podejrzanym" zdjęciu:
Łatwo zauważyć, że na fotografii z VMA nie ma najmniejszego śladu wież. Nawet na powiększeniu:
Oczywiście, podejrzewam, że zaraz pojawi się ktoś, kto stwierdzi, że zdjęcia poddano bardziej zaawansowanemu i nowoczesnemu retuszowi niż pierwotnie.
Zapobiegawczo podążę więc dalej.
Poniżej zdjęcie Księżyca wykonane z Ziemi w okresie najkorzystniejszej dla nas orientacji librującego Księżyca:
Dobrze na nim widać sąsiadujące z "wieżami" Morze Humboldta (Mare Humboldtianum).
Widac także Morza: Brzegowe i Smytha (Mare Marginis i Mare Smythii), które pomogą nam w wyznaczeniu krawędzi widoczności tarczy Księżyca dla obserwatora na Ziemi. Na poniższym obrazie z VMA krawędź widoczności zaznaczyłem na niebiesko, na czerwono tradycyjnie "zasięg" "podejrzanego" zdjęcia, a na zielono położenia rzekomych wież):
Jak widać, praktycznie każdy, kto posiada lepszą lornetkę ma możliwość sprawdzenia, czy owe gigantyczne wieże (wysokość rzędu 100 km) naprawdę istnieją. Dla potwierdzenia wykonalności tej formy weryfikacji jeszcze jedna fotografia wykonana z Ziemi przez astronoma-amatora równie amatorskim sprzętem:
Dziękuję za dotrwanie do końca.