Skocz do zawartości


Zdjęcie

Likwidacja 8-godzinnego dnia pracy


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
101 odpowiedzi w tym temacie

#31

optymista.
  • Postów: 504
  • Tematów: 16
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Na zdjęciu z protestu jest jakieś 10 osób, nie jestem przekonany, czy jest sens zajmować się takimi manifestacjami.

Użytkownik optymista edytował ten post 27.06.2013 - 21:18




#32

katabas.
  • Postów: 306
  • Tematów: 24
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Optymista jak zwykle zadowolony z władzy, korporacji, Unii itd. Pogratulować optymizmu.

A do rzeczy: celem tej regulacji jest po prostu odebranie ludziom pieniędzy za nadgodziny - które będą wypracowywać, ale w zamian za które dostaną wolne w innym czasie. Będą też możliwe długie okresy wielogodzinnej pracy.

Do wrogów 8-godzinnego dnia pracy. Jak dla Was praca jest sensem życia, to pracujcie sobie i 24 godziny dziennie. Nie bronię Wam. Ale nie zmuszajcie wszystkich, normalnych ludzi, dla których praca to tylko środek do życia. Przy tym rozwoju techniki można zaspokoić wszystkie podstawowe potrzeby pracując po 8 godzin. Regulacja jest potrzebna, albowiem w interesie kapitalisty jest to, by pracownik pracował jak najwięcej i zarabiał jak najmniej, byle nie zdechł. Obecnie, aby żyć na jakimś ludzkim poziomie - i nie jest to dla mnie, bo ktoś mógłby zarzucić, jakiś luksus, tylko wynajęte mieszkanie, jedzenie do syta, minimalne rozrywki i raz w roku krajowy wyjazd urlopowy - to trzeba właśnie dać się wyzyskiwać. I za te zarobione pieniądze kupować produkty celowo skonstruowane tak, by się szybko zużyły i trzeba było je na nowo produkować, jeszcze więcej pracować... Jak gospodarka PRL była księżycowa, to nie mam słów jak to nazwać.

Na koniec. Nie potrafię zrozumieć, że za zniesieniem tej regulacji, i wielu podobnych, są nie tylko pracodawcy (co jest zrozumiałe, naturalne i nawet nie mam specjalnych pretensji), ale też młodzież sprzed kompa, która te naście godzin dziennie będzie musiała tyrać. Czyżby masochizm był w społeczeństwie bardziej rozpowszechniony niż się wydaje? Kierujcie się swoimi interesami. Możliwość wyzysku, umowy śmieciowe, cały ten syf nie jest w interesie większości ludzi. A jednocześnie ta większość popiera status quo. Bo jesteśmy podzieleni, każdy boi się o swoje miejsce pracy i godzi na więcej. W ten sposób mogą robić co chcą. Nie należę ani jakoś strasznie nie popieram ZSP, ale mają świetną grafikę: wieloryb połyka małe, rozproszone rybki. Na drugim obrazku, zorganizowane ryby połykają wieloryba. I tu leży sedno.

Użytkownik katabas edytował ten post 27.06.2013 - 23:19


#33

Slimok.
  • Postów: 233
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

To wyrażaj się jasno Slimok łaskawie. Sądziłem że Ci chodzi o OFE, a Ty że o przeniesienie wieku emerytalnego. O to chodzi w dyskusji żeby wyrażać się jasno i zrozumiale - żeby ktoś się nie musiał domyślać o co Ci chodzi. Polecam, serio.

Co w takim razie nie pasuje w wyższych emeryturach przy dłuższym stażu pracy i krótszej emeryturze? Pewnie masz jakieś swoje tajemnicze wyliczenia które temu przeczą. No przecież nie wysysasz sobie z palca! O nie. ;)



Tak i te wyliczenia wcale nie są tajemnicze, ponieważ oni mi wmawiają że będę mieć o 45 % dokładnie (jakiś czas temu pisało 50% ;/) więcej emeryturki przy dłuższym stażu pracy - to jest OK bo NIBY będę mieć więcej ale tak naprawde będe mieć tak samo albo mniej, bo umowa o prace to coś czego nie widziałem od początku mojej "kariery", wszedzie jest umowa o dzieło albo zlecenie gdzie jestem zobowiązany placic sam składki emerytalne z wynagrodzenia 1200 zeta do tego ubezpieczenie i na zycie zostają mi nędzne drobne(po 3 miechach z reguły są cięcia pracowników, a potem sie dowiaduje, że na 3 zwolnionych jest 3 nowych). Do tego teraz chcą jeszcze wydłużać czas pracy - no to przeciez logiczne jest, że w tym trybie życia ja do emerytury nawet nie dożyje. Proszą bym sie rozmnażał, bo spada liczba urodzen a wzrasta liczba zgonów ( i sie nie dziwie) , więc co mam robić dzieci i skazywać je na biede, ponieważ za ten hajs to ja moge conajwyżej cały rok jechać na suchej bułce + konserwa bo mieszkania za to nie wynajme a co tu mówić juz o jego urządzeniu + media typu tv i internet (o samochodzie juz nie ma co gadać). Nie żebym był jakims LORDEM ale też chciałbym tak jak oni (politycy) przyjsc po pracy, otworzyc lodowke, wejsc do niej jak do hipermarketu i wybierac na co mam smak dzisiaj a co sobie zjem jutro, a nie wiecznie kombinowac czy zjesc to czy tamto i zjesc tyle i tyle zeby miec na jutro. Oni tak naprawde grają z nami w psychologiczne gierki -(nie masz? to weś kredyt i na starcie wskocz do bagna) tu cie udobruchają a za chwile wytentegują (nie chce 2 upomnienia), bo dobrze o tym wiedzą że 70% z nas nie dożyje tej pięknej o połowe większej emeryturki - OK załóżmy dożyję i tą śląską penzyję (emeryturę) dostane i co ? Większość będe wydawać na leki i w ostatecznym rozrachunku i tak po dość krótkim czasie szlag mnie trafi czyli co? znów państwo zarobi, bo będę tą emeryturke pobierać baaardzo krótko - era niewolnictwa...

Do tego wyobraź sobie 67 letniego dziadziusia co naparza na budowie i wozi taczke pełną gruzu....zgon murowany -.-

a OFE to swoją drogą nawet nie chce mi sie pisać o tym bo tym razem już bym za słownik bana dostał i to dożywotnio...

Użytkownik Slimok edytował ten post 28.06.2013 - 01:18


#34

Kocica.
  • Postów: 399
  • Tematów: 8
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

dlaczego zniesienie takiego 8-mio godzinnego systemu walczą najczęściej osoby bez roboty, albo ludzie na garnuszku państwa?
Przecież już dzisiaj to jest bzdura. Nie tylko w pracy na budowie ale w każdej innej. Praca za którą nam płacą nie jest z reguły jakimś bezmyślnym klepaniem czegoś, a polega na wykonaniu ściśle określonego zadania we właściwym czasie.

Powiedzmy - trzeba zrobić coś, co nam zajmie 12 godzin i nie możemy przełożyć tego na te 4h jutro, bo jutro już cała robota pójdzie na marne - bo trzeba wykonać ją od razu. Wyobraźmy sobie lekarza, który ma zrobić operację trwającą 16 godzin, to mówi, że dziś zrobi pół, a jutro pół, a pacjent se zostanie taki rozbebeszony na noc na stole :D albo po dniówce zastąpi go inny lekarz po 8h. Tak się nie da. Wiele jest takich sytuacji i osoby, które mają jakieś solidne zawody tutaj specjalistyczne - czy to umysłowe czy fizyczne będą wiedziały o czym mówię. W takich sytuacjach nie ma sensu mówić o sztywnych 8h. Często jest problem z rozliczeniem tego.
Ja np czasem mam taski, które muszę zrobić dzisiaj, a których wykonanie zajmie mi 10-12h muszą być zrobione dzisiaj, bo jutro z owoców mojej pracy będzie korzystał ktoś inny i potrzebuje ich do swojej pracy. Potem ma dzieć, w którym spokojnie wyrobię się w 4h i wtedy sobie odbiorę to wolne i pójde do domu. Resztę nierozliczonych nadgodzin dostanę w postaci pieniądza i tyle. No jaki jest problem popracować sobie te 3 dni po 14h a potem mieć wolne i zrobić swoje w 3 dni i mieć 4 dni wolnego zamiast robić coś 5 dni i tym samym strasznie opóźniać wykonanie zadania, jako całości?

Dla mnie 8h to bzdura. Powinno się to stosować tylko, jako punkt odniesienia dla standardu wypłacania pieniędzy - czyli ten pełen etat, to 8h/dzień 40/tyg, żeby mieć punkt odniesienia do standardu, a nie jako niejaki przymus. Reszta, to tylko umowa z pracodawcą.

My już nie jesteśmy pomału krajem, który zarabia na taniej sile roboczej. Naszą potęgą jest szeroko pojęta branża IT - która serio, jest sławna na świecie. Tutaj nie ma mowy o 8h w robocie. Bywają dni crunch-u, gdzie siedzi się do późnych godzin nocnych, bo praca jednej osoby, jest uzależniona od pracy innej i nie ma mowy, o odłożeniu jakiegoś zadania do dnia następnego (bo inna osoba nie miałaby wtedy co robić, powodowałoby to straty, a w ekstremach uniemożliwiało wykonanie pracy w ogóle).

Jeżeli taka nowelizacja ma ułatwić funkcjonowanie firmom, takim, jak ta w której pracuję to świetnie. Bo czasem takich nadgodzin nie ma jak rozliczać, bo teoretycznie pracownik nie powinien pracować tygodniowo dłużej niż chyba 45 godzin, co jest BZDRURĄ. Normalny człowiek zdrowy, jest w stanie wypracować więcej i potem sobie te godziny odebrać czy to w pieniądzu, czy w dodatkowym wolnym czasie. A tak, trzeba tego typu akcje robić pod dywanem, bo są niezgodne z kodeksem pracy. A ja, swojej firmy nie nazwałabym ciemiężącym pracownika kołchozem, który ma w nosie kodeks pracy. Po prostu taka jest specyfika zawodu, a takich zawodów jest mnóstwo.

Kto tego nie kuma, to raczej długo pracy nie znajdzie.

#35

Domcia.
  • Postów: 83
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Tu się muszę z Kocicą zgodzić. Bardzo podobnie wygląda to w firmie, w której pracuję (branża IT). Są dni, kiedy trzeba posiedzieć, to się potem innego dnia wychodzi szybciej, wszystko zależy od fazy w jakiej znajduje się projekt (wiadomo - im bliżej końca tym większa sraczka). Fakt, że generalnie nie mam ja ani moi współpracownicy większych problemów z dopasowaniem godzin do tego, żeby wychodziła średnia 40h/tydzień. Ale zdarzały się sytuacje, że była potrzebna duża liczba nadgodzin w ciągu miesiąca, nie można wyrobić (wedle prawa pracy) więcej niż ileś tam nadgodzin w tygodniu, do trzeba było robić kreatywną księgowość i raportować wykorzystanie tych nadgodzin w innym czasie, żeby się nikt nie przyczepił. I chociaż nie dotyka mnie to jakoś specjalnie, to rozumiem, jak to w niektórych sytuacjach może być uciążliwe. Niestety daje to duże pole do nadużyć i warto by było zadbać aby było ono jak najmniejsze.



#36

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wyobraźmy sobie lekarza, który ma zrobić operację trwającą 16 godzin, to mówi, że dziś zrobi pół, a jutro pół, a pacjent se zostanie taki rozbebeszony na noc na stole :D albo po dniówce zastąpi go inny lekarz po 8h. Tak się nie da.


Wątpię żeby w przypadku operacji trwających po kilkanaście godzin operował bez ustanku ten sam chirurg, to mogłoby spowodować zgony zarówno wśród lekarzy jak i pacjentów.

My już nie jesteśmy pomału krajem, który zarabia na taniej sile roboczej. Naszą potęgą jest szeroko pojęta branża IT - która serio, jest sławna na świecie.


Oh rly ? a jakież to słynne w świecie aplikacje wyprodukowali Polacy ?

Tutaj nie ma mowy o 8h w robocie. Bywają dni crunch-u, gdzie siedzi się do późnych godzin nocnych, bo praca jednej osoby, jest uzależniona od pracy innej i nie ma mowy, o odłożeniu jakiegoś zadania do dnia następnego (bo inna osoba nie miałaby wtedy co robić, powodowałoby to straty, a w ekstremach uniemożliwiało wykonanie pracy w ogóle).


To ja mam jeszcze lepszy pomysł, idąc ta logiką należy wydać załodze amfetaminę i niech zapieprzają 24/24, bo przecież nawet jak popracują 12 - 14h to pozostałe 12-10h nieróbstwa powoduje kolosalne straty dla przedsiębiorstwa.
Nieuniknione ubytki w sile żywej można łatwo zastapić przy 18% bezrobociu i imigracji ze wschodu walącej drzwiami i oknami.

#37

Kocica.
  • Postów: 399
  • Tematów: 8
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Ave masz pracę?
Nie, to się nie wypowiadaj :)


To ja mam jeszcze lepszy pomysł, idąc ta logiką należy wydać załodze amfetaminę i niech zapieprzają 24/24, bo przecież nawet jak popracują 12 - 14h to pozostałe 12-10h nieróbstwa powoduje kolosalne straty dla przedsiębiorstwa.
Nieuniknione ubytki w sile żywej można łatwo zastąpić przy 18% bezrobociu i imigracji ze wschodu walącej drzwiami i oknami.


idąc za tą retoryką, można sobie wybudować obóz pracy rodem z Oświęcimia, a nie przedsiębiorstwo, gdzie potrzebujesz wysoce wyspecjalizowanego pracownika. Bo zwyczajnie taka osoba nie zatrudni się u ciebie, tylko u konkurencji :)


EDIT:
Operacje, jak przeszczep serca, czy inne bardzo skomplikowane operacje trwają po wiele godzin przy udziale kilku chirurgów, ale główny - tak mi się zdaje, jest jeden! zazwyczaj koordynuje pracę całego zespołu przez cały czas. To są sytuacje, gdzie liczą się sekundy i nie ma czasu nikogo nowego wdrożyć w połowie operacji.
Zastanów się, o czym mówisz.

W dzisiejszym świecie te 8h sobie jest, ale tak na prawdę nikt go nie przestrzega.

Normalni pracodawcy, którzy cenią dobrego pracownika nie pozwolą sobie na jego wyzysk - bo zwyczajnie ucieknie do konkurencji.

To nie jest kołchoz, nie podoba mi się firma - uwierz, znajdę w dwa tygodnie inną i pracodawca ma tego świadomość. Żeby przyciągnąć kogoś dobrego wiele firm dwoi się i troi. Pracodawca też musi dbać o pracownika, bo go straci zwyczajnie w świecie.

EDIT2
tajemnicą poliszynela jest to, że w branzach o wysokiej specjalizacji te sławetne śmieciówy są bardzo popularne, ale jakoś nikt nie narzeka. Jeśli mam wziać umowę o dzieło na 7k netto a umowę o pracę za 4k netto (takie same koszta) to wybiorę tą za 7k i sobie sama rozdysponuję te pieniądze olewając zus.

Użytkownik Kocica edytował ten post 28.06.2013 - 10:42


#38

Slimok.
  • Postów: 233
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

No to jest fakt ale ty chyba mieszkasz w Warszawie ze taką prace ci proponują. Ja ogolnie jestem w trakcie szkoły policealnej wiec na 7 tysi nie mam co liczyć (chyba ze będe upierdliwym akwizytorem i bede miec dobre gadane do ludzi 1 umowa -100 zł) u mnie nie ma pracy powyzej 1600 zeta (oprocz kopalni na ktorej nie ma przyjec bo jest coraz gorzej). Gdybym mogl wziaść 7 tysi na zlecenie to oczywiste ze biore>odkladam>otwieram biznes po kilku miechach na ktorym sam na siebie bede robic a nie na jakiegos goscia w garniaku co mnie nie szanuje i widzi we mnie małpe co robi za banana (dosłownie). A za zlikwidowaniem 8 godzinnego trybu pracy w tym sesie, że np dzis i jutro po 14 h, trzeciego dnia 12 (w sumie 40 h), a potem wolne az do poniedzialku to spoko tam moge robić. Na początku źle zrozumiałem i myślałem, że oni całkiem chcą zrobić żebym robił codziennie po 12 z 1 dniem wolnego za 5zł /h < już tak robiłem na ochronie co 2h dojezdzalem do roboty 12 h w robocie i 2 h spowrotem do domu, potem w domu okąpać sie, zjeść i na spanie wychodzi max 4 h i znów trzeba iść na autobus(z przesiadkami) jechać 2 h i tak w kółko cały tydzień. A apropo tych co jedzą za nasze podatki to zgadzam sie w 100%, bo jak ja nie mam roboty to sie chwytam byle czego, a oni narzekaja -wiecznie im coś nie pasuje...

#39

Kocica.
  • Postów: 399
  • Tematów: 8
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Slimok i to jest normalne, z tym, że limit dni w tygodniu to też nie do końca okej, bo czasem serio potrzeba więcej. Wiem, że rodzą się nadużycia dla mniej wykwalifikowanych pracowników. Tacy pracodawcy powinni być piętnowani, bo sory, ale na ochronie to powinno się zatrudniać na umowę o pracę normalnie i każda godzina ponad 8h powinna być płacona 150% stawki. czy tam tygodniowo 40h za tyle i tyle, a godziny ponad to = 150% stawki podstawowej, albo wolne.

Dlatego chciałabym, aby w Polsce zmieniono definicję umowy - zlecenie i umowy o dzieło, one powinny się opierać na wyspecjalizowanych usługach, dotyczyć ściśle konkretnych zadań i być zarezerwowane dla wyspecjalizowanego pracownika, a nie jako ucieczka od zus i minimum socjalnego dla osoby, która powinna być zatrudniona na umowę o pracę.

7k brutto, to jest 4,7k na rękę, trochę przesadziłam. ale tego rzędu zarobki to taki mniej więcej standard w branży IT w większych miastach (nie mówię o warszawie)

Użytkownik Kocica edytował ten post 28.06.2013 - 11:18


#40

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ave masz pracę?
Nie, to się nie wypowiadaj :)


A Ty nie generujesz strat dla firmy siedząc na forach zamiast pracować ?

To ja mam jeszcze lepszy pomysł, idąc ta logiką należy wydać załodze amfetaminę i niech zapieprzają 24/24, bo przecież nawet jak popracują 12 - 14h to pozostałe 12-10h nieróbstwa powoduje kolosalne straty dla przedsiębiorstwa.
Nieuniknione ubytki w sile żywej można łatwo zastąpić przy 18% bezrobociu i imigracji ze wschodu walącej drzwiami i oknami.


idąc za tą retoryką, można sobie wybudować obóz pracy rodem z Oświęcimia, a nie przedsiębiorstwo, gdzie potrzebujesz wysoce wyspecjalizowanego pracownika. Bo zwyczajnie taka osoba nie zatrudni się u ciebie, tylko u konkurencji :)

W dzisiejszym świecie te 8h sobie jest, ale tak na prawdę nikt go nie przestrzega.

Normalni pracodawcy, którzy cenią dobrego pracownika nie pozwolą sobie na jego wyzysk - bo zwyczajnie ucieknie do konkurencji.

To nie jest kołchoz, nie podoba mi się firma - uwierz, znajdę w dwa tygodnie inną i pracodawca ma tego świadomość. Żeby przyciągnąć kogoś dobrego wiele firm dwoi się i troi. Pracodawca też musi dbać o pracownika, bo go straci zwyczajnie w świecie.


Takich "wysoce wyspecjalizowanych pracowników" jest relatywnie niewielu w stosunku do szarej masy robotników, likwidowanie praw pracowniczych bez jednoczesnego obniżenia kosztów pracy sprowadzi tych ostatnich do roli niewolników zapieprzających po 12h za grosze. Taki stan rzeczy nie pomoże w niczym ani gospodarce jako takiej ani rynkowi pracy, co najwyżej ułatwi wyciskanie do maksimum pracowników przez pracodawców w ramach ekstensywnej gospodarki nastawionej na wytwarzanie głownie w celach eksportowych prymitywnych towarów przy minimalnym koszcie produkcji. Pozatym na Twoim miejscu nie ekscytowałbym się specjalnie swoim statusem "wysoce wykwalifikowanego pracownika" (czyli potrafiącego pracować tylko w wąskim zakresie wysublimowanych zadań). W sytuacji pogłebiającego się kryzysu o podłozu strukturalnym, a co za tym idzie chronicznym przebiegu, którego skutkiem jest spadek konsumpcji, z czasem będą nasilały się tendencje do ograniczania produkcji artykułów wyszukanych ze względu na spadek popytu na takowe (ludzie szybciej zrezygnują z zakupu smartfonów i tabletów niż puszek z fasolą i koszul). W wyniku tego stanu rzeczy może okazać się że dla wielu "wycoce wyspecjalizowanych pracowników" brak po prostu miejsc pracy.

#41

Kocica.
  • Postów: 399
  • Tematów: 8
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

A Ty nie generujesz strat dla firmy siedząc na forach zamiast pracować ?

Odbieram sobie wolne z wypracowanych nadgodzin :D

Takich "wysoce wyspecjalizowanych pracowników" jest relatywnie niewielu w stosunku do szarej masy robotników

czyli co, Polska to kraj, gdzie przeciętny kowalski umie tylko czytać i pisać? Ludzie mają różne specjalizacje i wiele umiejętności. Po prostu trzeba chronić niskiej specjalizacji prace typu kasa w hipermarkecie przed nadużyciami a nie bojkotować cały system, gdzie dowolność w godzinach pracy odpowiada i pacodawcy i pracownikowi.

#42

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A Ty nie generujesz strat dla firmy siedząc na forach zamiast pracować ?

Odbieram sobie wolne z wypracowanych nadgodzin :D


To wysoce nieproduktywne, ten czas należałoby poświęcić na kontemplację nowych sfer produkcji dla swojej firmy oraz koncepcji podniesienia wydajności w ramach obecnego zakresu, po czym przedstawić te propozycje kierownictwu. Kto się nie rozwija ten stoi w miejscu.

Takich "wysoce wyspecjalizowanych pracowników" jest relatywnie niewielu w stosunku do szarej masy robotników

czyli co, Polska to kraj, gdzie przeciętny kowalski umie tylko czytać i pisać? Ludzie mają różne specjalizacje i wiele umiejętności. Po prostu trzeba chronić niskiej specjalizacji prace typu kasa w hipermarkecie przed nadużyciami a nie bojkotować cały system, gdzie dowolność w godzinach pracy odpowiada i pacodawcy i pracownikowi.


Sytuacja jest taka że system wywija typowy numer w stylu tyranii - w obliczu bankructwa budżetu państwa zwiększa obciążenia plebsu, pozostawiając status quo dla arystokracji (w tym wypadku arystokrację finansową, a nie tytualrną) oraz członków aparatu władzy. W tym duchu podjęto uchwałę o zwiększeniu wieku emerytalnego, i teraz "uelastycznia" się czas pracy. Dziwne że nic nie słychać o redukcji ilości urzędasów przy jednoczesnym zwiększeniu efektywności działania pozostawionych na posadach, zawieszeniu wypłacania premii rządowych i samorządowych do czasu zażegnania kryzysu (jest za to podniesienie vatu), likwidacji przywilejów emerytalnych dla służb, przykręcenia fiskalnej śruby zagranicznym bankom i hipermarketom stosującym kreatywną księgowość w celu redukcji opodatkowania.

Btw nadal czekam na przykłady słynnych w świecie dokonań polskiej branży IT.

#43

Kocica.
  • Postów: 399
  • Tematów: 8
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

powstańmy więc z okowów, ty ludu robotniczy ciemiężony, niewolniczy :D

z moim wolnym czasem robię to, co mi się podoba :) I spokojna twoja rozczochrana, na pewno nie będę się opierniczać przez całe 3 dni wolnego :)

Btw nadal czekam na przykłady słynnych w świecie dokonań polskiej branży IT.

Ja pracuję w branży produkującej gry, serio - raczej nie muszę podawać przykładów.

To, co robi ten rząd to jest inna śpiewka i nie chcę jej wałkować, bo za każdym razem, gdy słyszę wypowiedzi premiera czy innego znanego polityka, to mam ochotę się napić, aby zapomnieć.

Wiem, i ubolewam nad sytuacją gorszych posad, gdzie ludzi się wykorzystuje i z tym trzeba walczyć, ale wiele rozwiązań jest dobrych i ani pracodawcy ani pracownicy na nie nie narzekają (z tych specjalistycznych branż).

Wcale nie uważam się na arystokrację finansową. Ze trzy lata temu zarabiałam 1200zł na rękę i często przez dwa tygodnie do wypłaty wpierniczałam ryż z cukrem nie narzekając, że robię po 10-12h czasem.

Użytkownik Kocica edytował ten post 28.06.2013 - 12:19


#44

Slimok.
  • Postów: 233
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

czyli co, Polska to kraj, gdzie przeciętny kowalski umie tylko czytać i pisać? Ludzie mają różne specjalizacje i wiele umiejętności. Po prostu trzeba chronić niskiej specjalizacji prace typu kasa w hipermarkecie przed nadużyciami a nie bojkotować cały system, gdzie dowolność w godzinach pracy odpowiada i pacodawcy i pracownikowi.



Ohh a ile ja mam kumpli co są po szkole górniczej a roboty nie mają , kuzyn technik elektronik a na pol etatu wali za 600 zeta na miech w tesco inny kumpel technik informatyk a siedzi wlasnie na telefonie i sprzedaje pakiety telewizyjne/internetowe gdzie sie liczy ile sprzeda, kolejny kumpel po liceum profilowanym budownictwo, tez teraz w policealce i robi w tesco na wykladaniu towaru i tez ma 1300. Moim zdaniem i tak wiekszość cwanych pracodawców ominie jakos ten system "wyplacania w dniach wolnych" i nadal ludzie będą charować jak woły zresztą tak jak omineli system umowy zlecienie gdzie po 3 miechach bodajze musza dac umowe o prace to przepisuja umowy zwalniaja i zatrudniaja nowych - byleby skladek nie placic ;/.Niestety w Polsce nie liczy sie czlowiek a to ile jest w stanie zarobić na konto firmy w trakcie wykonywania swojej pracy ;/.

Użytkownik Slimok edytował ten post 28.06.2013 - 12:35


#45

Kocica.
  • Postów: 399
  • Tematów: 8
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

ja mam dwóch znajomych, co nie ma pracy. oboje to goście zbijający bąki po szkole i posiadający takie rozrywki, jak picie taniego wina.

Połowa ludzi, z którą pracuję/pracowałam to ludzie po szkole średniej ;) i uwierz, że za 1200 nie siedzieli.

To jest kwestia umiejętności, a nie wykształcenia nawet.

I nie myl technika informatyki z Informatykiem(to szerokie pojęcie od developerów różnych języków programowania, po administratorów systemów, specjalistów od baz danych, zapezpieczenia, sieciowców, front-endowców, na specjalistach od AI skończywszy, oni na pewno nie klepią za 600zł na pół etatu na kasie) .


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych