Rozdrapię temat, bo dawno mnie nie było na tym forum a ostatnimi czasem zastanawiałem się nad teorią Starożytnych Kosmitow i chcialbym sie podzielic moimi spostrzezeniami. Fakt, ze seria 'Ancient Aliens' podupadła ale wynika to chyba z tego, ze pewnie tez chca zarobic na tym wiecej kasy wiec musza lac wode i sie powtarzac. Z reszta nie interesuje mnie tak bardzo tresc serialu a sama teoria.
Teoria interesuje mnie dlatego bo jest nieprawdopodobnie logiczna. Po pierwsze to w.g mnie nie ma najmniejszej opcji zebysmy byli sami we wszechswiecie, jest jedynie pewna bardzo mala mozliwosc, ze w danym momencie rozkwitu naszej cywlizacji nie ma w poblizu (czyt. w granicach naszej galaktyki), zadnej innej cywylizacji, ktora posiada mozliwosc komunikowania sie z nami. Czyli generalnie przychylam sie w strone prawdopodobienstwa istnienia innej cywylizacji na innej planecie, ktora ma technologie umozliwiajaca kontakt.
Dlaczego wydaje mi sie ta teoria logiczna? A to dlatego, ze mimo, iz teoria jest popierana od roznych stron np. tym, ze nasi przodkowie nie umieli by budowac tego i tamtego. Nie podwazam ani nie podtrzymuje takiego podejscia czy bylismy lub nie bylismy w stanie budowac takie budowle i czy z mala lub duza dokladnoscia oraz czy bysmy udzwigneli 25 tonowe glazy na wysokosc 4 m przy budowie Stonehedge czy nie. Faktem jest, ze ow budowle powstaly. Takie budowle powstaly glownie ku czci bogow, wiec musiano w nich wierzyc, pytanie dlaczego wierzono? My dzisiaj wierzymy lub nie w naszych bogow ale to dlatego, ze mamy dostep do informacji (opowiesci, przypisow, legend, itd.) ale przeciez gdzies to sie musialo zapoczatkowac, czyli ci pierwsi musieli zrobic to wszystko na jakiejs podstawie, jakiej? Otoz najprawdopodobniej obcowali z istotami o nadludzkich mozliwosciach a potem to w jakis sposob uwietrzniali. Dzisiaj tez w sumie budujemy ku czci wiary w bostwa (ot co koscioly, synagogi itd.), ale w tamtych czasach to mialo inny oddzwiek. Dla nich zbudowanie tych niewyobrazalnie trudnych do zbudowania budowli (bo tu nie ma watpliwosci, ze byly trudne w trzy d***) na moje byloby jak zbudowanie w dzisiejszych czasach budowli o wysokosci Mount Everest zlozonych z blokow cementowych o wadze 10000 ton kazdy. Takie budowle juz nie powstaja ku czci bogow wiec wiara musiala byc mocniejsza wtedy a czemu? Po prostu, bardziej uwierze pradziadkowi, jak powie, ze widzial tego boga i rozmawial z nim anizeli z jakiejs ksiazki lub osob ktore mowia, ze nigdy nie widzieli ale jest i trzeba wierzyc. Wiem, ze teoria mowi glownie, ze bogowie pomagali w budowaniu aczkolwiek nawet jezeli nie, to i tak uwazam, ze wiara w bostwo ludzi z tamtego okresu byla o wiele, wiele silniejsza, co musialo miec jakis powod.
Nastepna rzecza, ktory umacnia mnie w wierzeniu tej teorii jest niezwykle logiczne wyjasnienie wielobostwa. Praktycznie w kazdej mi znanej religii nakazuje sie do wiary w bogow obartej ta wlasnie relgia. Inni bogowie z kolei nie istnieja albo sa falszywymi prorokami. W tamtych czasach ludzie zyli rozmieszczeni w roznych czesciach planety a mimo tego praktycznie kazde wieksze ugrupowanie mialo jakas religie. To wyglada tak jakby Ziemia w tamych czasach byla w jakims centrum zainteresowania. Czlonkowie cywylizacji z innych planet przybywali na ziemie, ktora wowczas byla pogrupowana na pewnego rodzaju koalicje. Wyglada na to, ze bylo ich conajmniej kilka, byli z roznych planet aczkolwiek zwiazani paktem. To by wyjasnialo roznorodnosc malowidl i hieroglifow pokazujacych bogow, tego jak wygladali i co potrafili, do tego w niektorych religiach mowi sie, ze dochodzilo do walk miedzy bogami. Wiadomo, ze nie kazdy z tych obcych musial sie zgadzac z "Paktem", dlatego tez niektore religie sa bardziej agresywne od drugich kiedy mowa o wiare w innych bogow. Zawsze sobie zadawalem pytanie jak bylem maly, skoro nasz Bog to ten jedyny ktory tak naprawde istnial, to czy oznacza, ze inni wierzacy w swoich bogow sa glupcami, a co jezeli moj Bog nie istnial a to wlasnie ich Bog jest ten jedyny? Otoz dzisiaj rozumiem, ze kazdy z nich istnial, kazdy mial swoj osobny wyglad (bogowie w religii hindusow sa np. obrazowani o kolorze skory zazwyczaj koloru niebieskiego, gdzie inne religie maja np. bogow o wielu rekach lub nietypowych cechach wygladu) czy zdolnosci, temperament, rozumowanie, taktyke etc.
Do tego takie powiesci religijne jak zaplodnienie Maryii bez stosunku plciowego(dzisiejsze in vitro), co po prostu wyglada jak pomysl jednego z kosmitow by stworzyc hybryde (Jezusa), ktory potem zostal w niebowstapiony, czyli zabrany na statek 
. W religii Mormonow ludzie przyszli przez portal, w sumie czemu nie? Dzisiaj pracujemy nad teleportem i tego typu wynalazkami. Chodzi mi o to, ze owczesni ludzie opisywali co widzieli uzywajac owczesnej wyobrazni. Jak zlecial jakis kosmita statkiem kosmicznych przypominajacym rydwan, czemu tego nie nazwac latajacym rydwanem, skoro bogowie schodzili z nieba, no to przeciez po prostu przylatywali z kosmosu (nawet tacy aniolowie ze skrzydlami mogli byc jednostkami z Jetpakiem), skoro istnialy wniebowstapienia, czemu po prostu nie powiedziec, ze byli oni swiadkami zabrania tych ludzi na ich statki kosmiczne. Nawet w samej ksiedze Ezekiela mozna przeczytac jak aniol zlatuje z nieba w otaczajacych go wirujacych pierscieniach, magia? Nie, po prostu jedno osobowy pojazd latajacy.
. W religii Mormonow ludzie przyszli przez portal, w sumie czemu nie? Dzisiaj pracujemy nad teleportem i tego typu wynalazkami. Chodzi mi o to, ze owczesni ludzie opisywali co widzieli uzywajac owczesnej wyobrazni. Jak zlecial jakis kosmita statkiem kosmicznych przypominajacym rydwan, czemu tego nie nazwac latajacym rydwanem, skoro bogowie schodzili z nieba, no to przeciez po prostu przylatywali z kosmosu (nawet tacy aniolowie ze skrzydlami mogli byc jednostkami z Jetpakiem), skoro istnialy wniebowstapienia, czemu po prostu nie powiedziec, ze byli oni swiadkami zabrania tych ludzi na ich statki kosmiczne. Nawet w samej ksiedze Ezekiela mozna przeczytac jak aniol zlatuje z nieba w otaczajacych go wirujacych pierscieniach, magia? Nie, po prostu jedno osobowy pojazd latajacy.Dochodza tez przypowiesci o tym ze, ci co czynili wobec woli boga obiecane mieli zycie wieczne, praktycznie kazda wiara obieca jakas forme nagrody za dobre sprawowanie. Moze kosmici potrafili utrzymywac ludzka swiadomosc by potem odtwarzac ja na ich rodzinnych planetach, stad cala ideologia raju, poziomow nieba etc.
Nawet sam fakt, ze bogowie sie juz nie objawiaja jest logiczny w tej teorii, Ziemska cywylizacja byla akurat w takim stadium zaawansowania, ze kosmici mogli stac sie bogami w oczach ludzi, mogli dla przykladu prowadzic eksperymenty a mimo tego wciaz byli czczeni jako bogowie a nie postrzegani jako wrogowie. Dzisiaj wiedzielibysmy, ze to nie bogowie, wiec sprawy wygladalby zupelnie inaczej. Z reszta nawet jezeli wciaz nas odwiedzaja, ludzkosc nie moze sie o tym dowiedziec ze wzgledu na ogromna skale komunikacji miedzy ludzkiej, obecnym zaludnieniem i roznorodnoscia etniczna. Mozliwe, ze coraz ciezej jest kosmitom przleciec na nasza planete nie zauwazonym, dlatego nie jestesmy juz w centrum zainteresowania tak jak to mialo miejsce setki czy tysiace lat temu.
Po ktores tam, samo slowo wiara daje mi do myslenia, albowiem przed powstaniem wiary musialy byc jakies fakty, cos co mialo miejsce i zostalo zapamietane. Wiara zapocztkowala sie dopiero jak juz bogowie znikneli z naszej planety i wtedy ludzie ktorzy ich nie widzieli wierzyli w nich lub nie; np. z opowiesci. Ci co ich widzieli a wciaz zyli, wierzyli ze wroca. Natomiast na chwile kiedy kosmici cielesnie obcowali z ludzmi, pokazywali swoje zdolnosci to nie bylo jeszcze wiara, ludzie wiedzieli to na wlasne oczy, odczuwali to na wlasnej skorze.
Teoria ta po prostu bierze wszytko pod uwage gdzie wiekszosc religii pomija czesto chocby taki fakt jak inne planety, medycyne, dinozaury. Bogowie tworzyli warunki na Ziemi, lub tworzyli Ziemie, sklepienia niebieskie, natomiast nie ma mowy o innych planetach czy dinozaurach, przeciez zaden z tych bogow nie przyczynil sie do wielkiego wybuchu czy stworzeniu tych wielkich jaszczurow Wszystko jest jakies takie przyziemne...po co? Zeby odwrocic nasza uwage od gwiazd? Znowu logiczne?
Wszystko jest jakies takie przyziemne...po co? Zeby odwrocic nasza uwage od gwiazd? Znowu logiczne?
