Dochód podstawowy dla wszystkichW Szwajcarii w kwietniu 2012 roku formalnie zawiązano nową inicjatywę pod nazwą „Na rzecz bezwarunkowego dochodu podstawowego” [fr, także i pozostałe odnośniki prowadzą do stron w języku francuskim], która ma na celu wprowadzenie nowego prawa federalnego. Pomysł, który w zasadzie opiera się na przekazywaniu przez państwo wszystkim obywatelom miesięcznego dochodu podstawowego niezależnego od wysokości dochodów ani wykonywanej pracy, wywołał masę komentarzy we szwajcarskiej blogosferze.
Szwajcarski proces referendalny, to część systemu demokracji bezpośredniej pozwalający obywatelom wyzywać do zmian prawnych na poziomie federalnym i konstytucyjnym.
Jeżeli do 11 października 2013, pod inicjatywą podpisze się ponad 100 000 osób, wówczas Zgromadzenie Federalne będzie musiało zająć się tą inicjatywą i rozpisać referendum, gdy uzna, że inicjatywa jest uzasadniona i wiarygodna.
Pascal Holenweg wyjaśnia na swoim blogu całą sprawę:
„Inicjatywa obywatelska „Na rzecz bezwarunkowego dochodu podstawowego” proponuje, by „ustanowienie bezwarunkowego zasiłku powszechnego” zostało wpisane do konstytucji federalnej, co „pozwoli całemu społeczeństwu prowadzić godne życie i brać udział w życiu publicznym”. Prawo to dotyczy finansów i ustanawia wysokość zasiłku (wnioskodawcy sugerują kwotę około 2000–2500 franków szwajcarskich miesięcznie (czyli ok. 6 800–8500 złotych miesięcznie), czyli kwotę równą maksymalnemu zasiłkowi z opieki społecznej obecnie wypłacanemu. Jednak nie zostało to wpisane do tekstu inicjatywy). Dochód podstawowy nie będzie powiązana z żadnymi warunkami: nie jest zależny od wysokości dochodów. Jest powszechny (każdy go otrzyma) oraz egalitarny (każdy otrzyma taką samą kwotę). Jest również osobisty (wypłacany osobom, a nie na gospodarstwo). Nie jest to jednak dochód mający zastąpić utraconą pensję. Zastępuje raczej dodatki wypłacane osobom mającym niższy dochód (zasiłki dla bezrobotnych, renty, zasiłki rodzinne, stypendia dla studentów, świadczenia dla osób niepełnosprawnych). W jaki sposób będzie finansowany? Poprzez bezpośrednie opodatkowanie dochodów i majątków, pośrednie opodatkowanie konsumpcyjne (VAT), opodatkowanie nałożone na transakcje finansowe, a przede wszystkim dzięki relokacji środków obecnie przydzielonych do wypłacania emerytur/rent wypłacanych przez państwo oraz zasiłków dla bezrobotnych, ubezpieczenia społecznego oraz innych zasiłków z opieki społecznej, które są niższe niż kwota dochodu podstawowego.”
Fred Fred Hubleur zwraca uwagę na swoim blogu:
„Istotną rzeczą jest to, że dochód ten jest ustalony dla wszystkich bez obowiązku pracy. Racja, to dochód bez zatrudnienia. To może wydawać się szokujące. Ale w jego sercu leży dająca się uzasadnić idea. Z jednej strony, walczymy z biedą i brakiem zabezpieczenia. Nie będzie już więcej potrzeby, aby opieka społeczna zwiększał czyjeś dochody oraz wypłacała dziesiątki różnych i niewydolnych zasiłków. Dochód bezwarunkowy jest równie dobrą wiadomością dla innowacji i kreatywności. (…) Dokonaliśmy także zmian paradygmatu, którą zatwardziali kapitaliści mogą uznać za alarmującą: wyzwolenia człowieka pracującego, przywrócenia mu jego statusu homo sapiens na rzecz homo travaillus (nota edytorska: „homo travillus” to gra słów. Określenie to opisuje „człowieka pracującego”), który w naszym społeczeństwie dzierży władzę.”
Martouf podaje kilka argumentów za dochodem podstawowym, co zilustrowane jest poniżej:
Ta nowa wizja świata została w szczególności zgłębiona w helwecko-niemieckim filmie Dochód podstawowy: inicjatywa kulturalna, autorstwa Ennona Schmidta i Daniela Hanii, dwóch z ośmiu obywateli Szwajcarii pomysłodawców inicjatywy:
„Na co przeznaczysz dochód podstawowy?”
Internauci stawiali na stornie BIEN_Switzerland, szwajcarskiego oddziału światowej sieci wzywającej do ustanowienia dochodu podstawowego, następujące pytania:
„Proszę bardzo. Otrzymujesz 2500 franków szwajcarskich miesięcznie bez żadnych zobowiązań. Powiedz nam, jak zmieniłoby się twoje życie? Powiedz, jak spędzałbyś wolny czas? Na co poświęcił byś życie?”
Odpowiedzi były zróżnicowane. Antoine otworzyłaby restaurację. Gaetane stworzyłby farmę. Renaud poświęciłby się muzyce:
„Pierwszym moim projektem byłoby dokończenie instrumentu muzycznego, który właśnie tworzę i spróbowałbym wprowadzić go do masowej produkcji. Jednocześnie dawałbym lekcje gry na moim ulubionym instrumencie, który nie jest w tym regionie popularny.”
Użytkownik herfou70 potraktowałby priorytetowo swoją rodzinę:
„Jestem ojcem (3 dzieci: 6, 11 i 14 lat) i w rodzinie tylko ja zarabiam. Otrzymywanie podstawowego dochodu pozwoliłoby mi poświęcić więcej czasu rodzinie. Moja żona także miałaby możliwość robienia czegoś poza zajmowaniem się domem, co pozwoliłoby jej się rozwijać.”
Zdjęcia z plakatów inicjatywy “Dochód bezwarunkowy dla wszystkich”.
Osoby wspierające tę inicjatywę zorganizowały na Facebooku konkurs pod nazwą „gwiazda dla życia”. Osoby odwiedzające stronę zachęcane są do zrobienia sobie zdjęcia, jakby były skazane na dożywocie.
Dochód podstawowy „wyrządzi więcej złego niż dobrego”
Ta idea nie przekonuje jednak każdego. Zdaniem Jeana Christopha Schwaaba, członka niższej izby parlamentu szwajcarskiego, socjaliści nie mogą wspierać propozycji, która „wyrządzi więcej złego niż dobrego i może okazać się katastrofą dla pracodawców”. Na swoim blogu podaje wyjaśnienie:
„Osoby popierające dochód podstawowy twierdzą, że to musi „uwolnić ludzi od obowiązku zarabiania na życie” i doprowadzi do zniknięcia niestabilnych i niskopłatnych miejsc pracy, ponieważ nikt, w związku z zagwarantowaną przez dochód podstawową płacę minimalną, nikt nie zechce już tych stanowisk. Bardziej prawdopodobny jest odmienny skutek. Ponieważ niski poziom zasiłków nie będzie wystarczający by zaspokoić pierwotne cele inicjatywy, to jest przyzwoitego poziomu życia, beneficjenci i tak będą zmuszeni do pracy, pomimo dochodu podstawowego. Presja zaakceptowania każdej dostępnej pracy nie zniknie. W końcu, bezwarunkowy dochód podstawowy, co najgorsze, na stałe wykluczy z rynku pracy sporą ilość pracowników (za sprawą odmawiania im prawa do pracy): ci, którzy uznawani byli za osoby mające niewystarczający potencjał do zarabiania (np. ze względu na niepełnosprawność, chorobę lub brak kwalifikacji) będą musieli po prostu zadowolić się dochodem podstawowym.”
Jego analiza jest kontrowersyjna, co widać po komentarzach pod wpisem. Jeff Renault wyjaśnia z francuskiej perspektywy dlaczego lewica „śmiertelnie się uwzięli przeciwko” bezwarunkowemu dochodowi podstawowemu:
„Lewica końca wieku XIX i XX została stworzona na wartościach takich jak praca i ochrona pracowników. Walka ta, skupia się wokół nigdy nie kończącej się obrony płatnych robotników i świętego Graala płatnych umów na stałe, pomimo, iż ten „status” dotyczy tylko mniejszości.”
Wraz z rozpoczęciem inicjatywy, Hubleur ma nadzieję, że w Szwajcarii rozpocznie się wielka debata społeczna:
„Przynajmniej, otworzy to drzwi do wielkiej debaty społecznej i da szanse na zastanowienie się nad tym czego chcemy i do jakiego rodzaju życia dążymy. Od pewnego czasu śledziłem ideę powszechnego systemu zasiłkowego (występującego po wieloma nazwami). Pamiętam jak na uniwersytecie wiele lat temu dyskutowaliśmy o tym na zajęciach dotyczących niestabilności i więzi społecznych. Pomysł ten, szczerze mówiąc, jest bardzo kuszący i zasługuje na przypatrzenie się mu z bliska. Przypatrując się światu stworzonemu przez obecny model kapitalistyczny, produktywistyczny, w końcu zaczniesz tęsknić za czymś innym, za światem, który każdemu daje lepszą szansę.”
ŹródłoAmerykanie nie chcą pochować podejrzanego o zamach w BostonieWładze cmentarzy w Bostonie ani myślą pochować zamachowca, który podłożył bombę podczas maratonu. Na pogrzeb nie chce też zgodzić się miasto, gdzie mieszkał Tamerlan Carnajew.
Nadal nie wiadomo gdzie zostanie pochowany Tamerlan Carnajew - starszy z braci podejrzanych o dokonanie zamachu w Bostonie. Jego ciała nie chcą przyjąć ani lokalne cmentarze ani miasto, w którym mieszkał.
Tamerlan Carnajew zginął w starciu z policją 19 kwietnia. W ubiegłym tygodniu jego ciało wydano rodzinie. Pochówku zgodził się dokonać właściciel domu pogrzebowego z Worcester w Massachusetts Peter Stefan. Nie jestem od tego by wybierać sobie zmarłych - tłumaczył gdy pod jego zakładem niewielka grupa protestujących z amerykańskimi flagami skandowała USA! USA! domagając się by sprawcy zamachu nie chować na amerykańskiej ziemi.
Wszystkie cmentarze w rejonie Bostonu, do których zwrócił się Peter Stefan, odmówiły przyjęcia zmarłego. Władze Cambridge, gdzie mieszkał Carnajew, również oświadczyły, że nie życzą go sobie na miejskim cmentarzu. Powrót do normalności dla naszych obywateli jest i tak trudny i stresujący. Nie chcemy by dodatkowo został zakłócony przez zgiełk, protesty oraz media - oświadczył dyrektor zarządzający Cambridge, Robert Healy. Mieszkający w USA wuj Tamerlana Carnajewa, Rusłan Carni ma nadzieję, że mimo problemów uda mu się pochować bratanka na terytorium Stanów Zjednoczonych.
Źródło EDIT : Korekta tytuł wiadomości.
Problem plemnikaZaburzenia płodności dotykają mężczyzn równie często jak kobiety. Medycyna znalazła już na to sposób.
Liczba par mających trudności z poczęciem dziecka rośnie lawinowo. Jeszcze do niedawna przyczyna problemów z zajściem w ciążę częściej leżała po stronie kobiety. Obecnie w prawie połowie przypadków niepłodność diagnozuje się u mężczyzn. Co gorsza, panowie zbyt rzadko i zbyt późno trafiają do specjalistów.
Seks co dwa dniPrzyczyna trudności z poczęciem dziecka w przypadku mężczyzny to najczęściej obniżone parametry nasienia, a zwłaszcza zbyt mała liczba plemników. – Skąd to się bierze? Niedożywienie lub złe odżywianie prowadzące do otyłości, stres, mało ruchu, używki, choroby zapalne dróg wyprowadzających nasienie, wady wrodzone, a także choroby onkologiczne i genetyczne. Naukowcy wyliczyli ostatnio, że zaledwie 12 proc. alkoholików oraz 6 proc. nałogowych palaczy ma prawidłowe parametry nasienia – mówi dr Robert Jarema z kliniki leczenia niepłodności InviMed.
Nawet jeżeli plemników jest dużo, mogą one być w nie najlepszej kondycji, co można rozpoznać po tym, jak się przemieszczają. – Plemniki mogą się poruszać na różne sposoby – tłumaczy prof. Krzysztof Łukaszuk z kliniki leczenia niepłodności Invicta. – Mamy cztery typy ruchu. Pierwszy, zwany ruchem A, jest najbardziej pożądany, bo wtedy młody i silny plemnik prze do przodu szybko i zwinnie. W ruchu B nie podąża wyłącznie przed siebie, ale i na boki. Jeszcze mniej efektywny jest plemnik poruszający się ruchem C, tylko w jednym miejscu. A niektóre plemniki mogą jedynie drgać, co specjaliści określają jako ruch D.
W ostatnich dwóch przypadkach szansa na zapłodnienie jest nikła. W takiej sytuacji trzeba razem z lekarzem ustalić leczenie. – Warto też, aby mężczyzna uprawiał seks nie rzadziej niż co dwa–trzy dni, inaczej jakość jego plemników będzie obniżona, co może utrudniać zapłodnienie – mówi prof. Łukaszuk.
Akcja defragmentacjaLekarze dysponują metodami pozwalającymi większości mężczyzn doczekać się dziecka. – Potrafimy zlikwidować problem aż w 70 proc. przypadków zdiagnozowanej niepłodności męskiej – mówi dr Jarema. Pomoc zapewniają zaawansowane techniki oceny nasienia oraz wyodrębnienie zdrowych plemników i zapłodnienie nimi komórki jajowej.
Sytuacja nie jest beznadziejna, nawet gdy większość plemników w nasieniu ma uszkodzone geny. – Nasienie mężczyzny ma dobre parametry, jego partnerka też jest zdrowa, ale nie udaje im się doprowadzić do ciąży albo ciąża jest roniona na wczesnym etapie – mówi prof. Łukaszuk. Taka sytuacja pozwala lekarzom przypuszczać, że być może chodzi o uszkodzenie genów, tzw. fragmentację materiału genetycznego. – Dzieje się tak w przypadku starzejących się lub narażonych na niekorzystne czynniki plemników. Nie widać jeszcze procesu ich obumierania pod mikroskopem, ale specjalistyczne badania wykrywają, że w takim plemniku dochodzi już do poszatkowania DNA – tłumaczy prof. Łukaszuk.
Lekarze stosują wtedy zaawansowaną technologicznie metodę separacji plemników. Oddziela się plemniki ze zdrowymi genami i używa się ich do zapłodnienia komórki jajowej in vitro. Może to dalekie od naturalnego sposobu poczęcia wymarzonego potomka, ale za to skuteczne.
ŹródłoAmerykanin skazany na 15 lat ciężkich robót w Korei PółnocnejSąd Najwyższy Korei Północnej skazał obywatela USA Kennetha Bae na 15 lat ciężkich robót za "zbrodnie przeciwko Koreańskiej Republice Ludowo-Demokratycznej" - poinformowała rządowa północnokoreańska agencja KCNA.
44-letni Bae, który z pochodzenia jest Koreańczykiem i którego nazwisko w języku koreańskim brzmi: Pae Jun Ho, został aresztowany w listopadzie ubiegłego roku w mieście Nadzin w specjalnej strefie ekonomicznej niedaleko granicy z Chinami i Rosją, w grupie pięciu turystów, którzy przyjechali do Korei Płn. na kilkudniową podróż.
- W toku śledztwa przyznał się on do popełnienia przestępstw, których celem było obalenie Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej (...) Istnieją dowody potwierdzające jego przestępstwa - oznajmiła przed kilkoma dniami agencja KCNA.
Media podawały, że Amerykanin jest organizatorem wycieczek. Jeden z jego znajomych powiedział agencji AP, że Bae jest chrześcijaninem i misjonarzem; mieszkał w jednym z przygranicznych miast w Chinach. Często podróżował do Korei Północnej z pomocą żywnościową dla sierot. Nie jest jasne, czy próbował tam prowadzić działalność misyjną.
Wyrok może zaostrzyć i tak już bardzo napięte stosunki amerykańsko-północnokoreańskie. Jeszcze przed jego ogłoszeniem zachodnie agencje zwracały uwagę, że proces Amerykanina zbiegł się ze wzrostem napięcia na linii Waszyngton-Pjongjang w ostatnich tygodniach. Korea Północna zaczęła grozić atakami na Stany Zjednoczone, Koreę Południową i Japonię po rozszerzeniu wobec niej przez ONZ sankcji nałożonych w reakcji na lutową trzecią próbę nuklearną. Pjongjang żądał też zakończenia wspólnych manewrów wojskowych USA i Korei Południowej.
O uwolnienie Bae zabiegał były amerykański dyplomata Bill Richardson podczas prywatnej wizyty w Korei Płn. w styczniu br. W przeszłości negocjował on uwolnienie Amerykanów przetrzymywanych przez Pjongjang. Niektórzy z nich byli chrześcijanami oskarżonymi o szerzenie wiary. Bae jest szóstym z rzędu od 2009 roku obywatelem USA przetrzymywanym przez Koreę Północną. W tych wcześniejszych przypadkach Amerykanie zostali deportowani lub uwolnieni po tym, jak w ich sprawach interweniowali byli prezydenci USA.
Źródło