Ja mimo wszystkich zastrzeżeń popieram udział naszych sił w takich operacjach. To jest bardzo cenne doświadczenie, a kiedy jeśli nie teraz i jeśli nie na barbarzyńcach zdobywać doświadczenie?
Napisano 24.06.2016 - 23:52
Ja mimo wszystkich zastrzeżeń popieram udział naszych sił w takich operacjach. To jest bardzo cenne doświadczenie, a kiedy jeśli nie teraz i jeśli nie na barbarzyńcach zdobywać doświadczenie?
Napisano 24.06.2016 - 23:57
Ja mimo wszystkich zastrzeżeń popieram udział naszych sił w takich operacjach. To jest bardzo cenne doświadczenie, a kiedy jeśli nie teraz i jeśli nie na barbarzyńcach zdobywać doświadczenie?
Ok, ale w imię czego walczymy i poświęcamy ludzi, środki, reputację i czas? W imię demokracji? Nawet jeśli to nie warto by było, ale nie chodzi tu o demokrację, nie chodzi o wolność czy inne ideały. Wszystko się rozbija o interesy geopolityczne naszego sojusznika USA, który z kolei traktuje nas jak partnera trzeciej kategorii i wygaduje głupoty o polskich obozach śmierci oraz nie chce znieść wiz, co nawet w samych Stanach jest odbierane jako żenujące.
Cieszy jedynie fakt, że nasze zaangażowanie jest minimalne, ledwie 150 osób, przestarzałe F-16, zapewne zagwarantujemy też tamtejszym pomoc w logistyce i organizacji oraz doszkalanie policji czy jakiegoś rodzaju pomoc humanitarną. Stosunkowo niewiele. Nie dajmy się wykorzystywać i robić z siebie tarczy strzelniczej.
Użytkownik critter edytował ten post 24.06.2016 - 23:58
Napisano 28.06.2016 - 20:53
Turcja: wybuchy oraz strzały na lotnisku w Stambule
Na międzynarodowym lotnisku Ataturka w Stambule nastąpiły dwie eksplozje, wiele osób odniosło obrażenia. Możliwe, że na miejscu doszło także do strzelaniny - informuje Reuters.
Tureckie władze potwierdziły informacje o dwóch eksplozjach. Mówi się także o "wielu poszkodowanych". Turecka telewizja CNN Turk podaje za świadkiem, że na lotniskowym parkingu słychać było odgłosy strzelaniny.
Informację o strzelaninie i wybuchach potwierdził również minister spraw wewnętrznych Turcji.
Jak na razie nie znamy bliższych szczegółów tego, co wydarzyło się na terenie portu. Lotnisko w Stambule to największy port lotniczy w Turcji.
http://wiadomosci.on...stambule/bl6zn0
Napisano 28.06.2016 - 21:55
Turecki prezydent przeprosił Putina za zestrzelenie Su-24
Turcja wystawiona przez NATO i USA do wiatru, sama przeciwko sprowokowanej Rosji nie mogła zrobić inaczej. Dmitrij Pieskow, Rzecznik prezydenta Rosji, poinformował, że turecki przywódca Recepa Tayyipa Erdogan, prezydent Turcji, w liście z 27 czerwca br. kierowanym do prezydenta Rosji Władimira Putina przeprosił za zestrzelenie bombowca Su-24.
Rosyjski prezydent Putin otrzymał wiadomość od prezydenta Erdogana, gdzie turecki przywódca wyraził zainteresowanie w rozwiązaniu konfliktu związanego z zestrzeleniem rosyjskiego samolotu wojskowego" - powiedział Pieskow. "Głowa państwa tureckiego w swoim przesłaniu wyraziła współczucie i głębokie kondolencje rodzinie zmarłego rosyjskiego pilota
Ja osobiście w żaden sposób nie mogę doszukać się słowa "przepraszam" ale zdaje się, że jest coś w stylu "przykro mi/nam" itd.
Ale generalnie dzieje się to co mówiłem, Turcja sama nie stawi czoła Rosji.
https://www.washingt...decb_story.html
I coś z innej beczki.
Dwa wybuchy na lotnisku w Stambule. WIDEO z chwili zamachu.
Terroryści mieli wejść na halę międzynarodowego lotniska Atatürka w Stambule dziś wieczorem. Mężczyźni najpierw zaczęli strzelać z karabinów AK-47, po czym dwóch z nich wysadziło się w powietrze. Reuters informuje o dziesięciu ofiarach śmiertelnych.
Film dostępny jest na Twitterze: https://twitter.com/...3463552/video/1
Użytkownik critter edytował ten post 28.06.2016 - 22:10
Napisano 29.06.2016 - 14:51
Media milczą, a na Ukrainie wojna! Trwa ciężki ostrzał artyleryjski.
fot. foto: mil.gov.ua
Sukcesem zakończyła się akcja ukraińskiego oddziału zwiadowczego w Donbasie. Do niewoli trafił oddział separatystów. Tymczasem sytuacja w rejonie Doniecka i Mariupola cały czas się zaostrza. Połączone rosyjsko-separatystyczne siły ostrzeliwały wojska ukraińskie aż 51 razy w ciągu zaledwie jednego dnia.
Dzisiaj media poinformowały, że w Donbasie zginął znany ukraiński śpiewak operowy Andrij Slipak, który brał udział w operacji antyterrorystycznej jako ochotnik.
Wczoraj rosyjscy terroryści atakowali głównie na odcinkach mariupolskim i donieckim. Pozycje wojsk ukraińskich zostały ostrzelane także w pobliżu okupowanego przez separatystów Ługańska.
Jak informuje serwis Reporters.pl ukraiński 8 Batalion ochotniczy przy wsparciu 54 Batalionu Zwiadowczego armii ukraińskiej całkowicie zaskoczył oddział separatystów. Pomimo początkowego oporu, kilku separatystów zginęło na miejscu, a reszta poddała się ukraińskim żołnierzom.
Okazało się, że wzięci do niewoli separatyści to żołnierze 2 batalionu 9 pułku szturmowego strzelców zmotoryzowanych DNR z Nowoazowska.
W rejonie Doniecka i Mariupola konflikt nie ustaje. Zaledwie w ciągu jednego dnia wspierane przez rosyjskich żołnierzy oddziały separatystów otwierały ogień do wojsk ukraińskich aż 51-krotnie.
Autor: RZ
Źródło: Niezależna.pl
Użytkownik critter edytował ten post 29.06.2016 - 15:20
Napisano 01.07.2016 - 23:17
Kolejny akt terroryzmu (jak sądzę).
Bangladesz: strzelanina w dzielnicy dyplomatycznej Dhaki
Dwie osoby zginęły, a około 35 zostało rannych w wyniku strzelaniny do jakiej doszło w stolicy Bangladeszu Dhace. Uzbrojeni mężczyźni wtargnęli do restauracji popularnej wśród obcokrajowców i dyplomatów. Według różnych doniesień jest ich od sześciu do dziewięciu. Stacja CNN informuje o co najmniej 20 zakładnikach. Do ataku przyznało się Terrorystyczne Państwo Islamskie.
Drugi taki, po Turcji, w ostatnich dniach.
Zastanawia mnie jedno.
Do tej pory, we Francji jest spokój (odpukać) - i oby tak było do końca. A przecież, póki co, odbywa się tam całkiem spora impreza masowa.
Wydawać by się mogło, że terroryści potraktują ME jako poligon doświadczalny i przynajmniej spróbują odpalić jakieś swoje "fajerwerki".
Pytanie brzmi - czy przestraszyli się potencjalnych zabezpieczeń, czy też te zabezpieczenia są aż tak doskonałe?
Temu drugiemu przeczy co najmniej kilka faktów, więc wygląda na to, że jednak się przestraszyli.
A to wskazywałoby z kolei na to, że są oni cokolwiek przereklamowani.
Tak w kwestii organizacji, jak i determinacji.
Napisano 02.07.2016 - 00:10
Kolejny akt terroryzmu (jak sądzę).
Bangladesz: strzelanina w dzielnicy dyplomatycznej Dhaki
Dwie osoby zginęły, a około 35 zostało rannych w wyniku strzelaniny do jakiej doszło w stolicy Bangladeszu Dhace. Uzbrojeni mężczyźni wtargnęli do restauracji popularnej wśród obcokrajowców i dyplomatów. Według różnych doniesień jest ich od sześciu do dziewięciu. Stacja CNN informuje o co najmniej 20 zakładnikach. Do ataku przyznało się Terrorystyczne Państwo Islamskie.
Drugi taki, po Turcji, w ostatnich dniach.
Zastanawia mnie jedno.
Do tej pory, we Francji jest spokój (odpukać) - i oby tak było do końca. A przecież, póki co, odbywa się tam całkiem spora impreza masowa.
Wydawać by się mogło, że terroryści potraktują ME jako poligon doświadczalny i przynajmniej spróbują odpalić jakieś swoje "fajerwerki".
Pytanie brzmi - czy przestraszyli się potencjalnych zabezpieczeń, czy też te zabezpieczenia są aż tak doskonałe?
Temu drugiemu przeczy co najmniej kilka faktów, więc wygląda na to, że jednak się przestraszyli.
A to wskazywałoby z kolei na to, że są oni cokolwiek przereklamowani.
Tak w kwestii organizacji, jak i determinacji.
ISIS przyznało się do zamachu choć to chyba nie jest zaskoczeniem.
https://twitter.com/...970871201624064
Napisano 02.07.2016 - 00:40
Dla mnie sprawa z EURO bardziej wskazuje, że te zamachy to tak naprawdę są w jakimś stopniu uzgadniane z władzami tych państw. No proszę was, nie mówcie mi, że terroryści wystraszyli się zabezpieczeń, albo może że są fanami piłki nożnej i postanowili pooglądać mecze, a nie robić bomby. To wszystko śmierdzi na kilometr, to jest tak idealny moment, żeby zrobić rzeź, która wstrząśnie całą Europą, że głowa mała i nie musi to być wcale stadion. Wszystko niestety wskazuje na to, że władze danych państw współpracują z zamachowcami - zresztą takie informacje przewijały się już wcześniej.
Napisano 02.07.2016 - 01:04
Dla mnie sprawa z EURO bardziej wskazuje, że te zamachy to tak naprawdę są w jakimś stopniu uzgadniane z władzami tych państw. No proszę was, nie mówcie mi, że terroryści wystraszyli się zabezpieczeń, albo może że są fanami piłki nożnej i postanowili pooglądać mecze, a nie robić bomby. To wszystko śmierdzi na kilometr, to jest tak idealny moment, żeby zrobić rzeź, która wstrząśnie całą Europą, że głowa mała i nie musi to być wcale stadion. Wszystko niestety wskazuje na to, że władze danych państw współpracują z zamachowcami - zresztą takie informacje przewijały się już wcześniej.
Celna uwaga. Wielu mówiło, że zamachy to narzędzie chociażby do ograniczania swobód czy walki o interesy tego czy tamtego państwa. Ja również mam podobne zdanie. Mówiłem także o tym, że migracje imigrantów są sponsorowane min. przez G. Sorosa (i nie tylko Ja). Podobnie jak bierność rządów na tragedie ludzi, którzy znaleźli się w strefach dotkniętych islamizacją.
Napisano 06.07.2016 - 21:08
Tymczasem na granicy z naszymi wschodnimi "przyjaciółmi".
Polacy pobici na granicy przez rozwścieczony tłum Ukraińców
Jak donoszą media, na jednym z polsko-ukraińskich przejść granicznych grupa Ukraińców dotkliwie pobiła kilku polskich dziennikarzy i profesorów UMCS. Dwóje z nich trafiło do szpitala.
Na granicy z Ukrainą, po stronie naszego wschodniego sąsiada wciąż trwają protesty przeciwko zawieszeniu umowy o małym ruchu granicznym Polski z Rosją i Ukrainą (ma to miejsce w związku odbywającym się w Polsce niebawem szczytem NATO).
Ukraińcy nie są zadowoleni z takiego obrotu spraw i co rusz atakują samochody z polskimi rejestracjami. Dotychczas jednak żaden Polak nie ucierpiał, aż do teraz.
Z relacji zaatakowanych dziennikarzy lokalnych mediów polskich oraz profesorów UMCS wynika, że ich samochód został zatrzymany przez manifestację Ukraińców, którzy zablokowali drogę w ramach protestu przeciwko zawieszeniu ruchu granicznego.
Jak mówi mediom jedna z pobitych dziennikarek, Jolanta Kozak z „Panoramy Lubelskiej”, wyszła z samochodu i poprosiła o przepuszczenie samochodu, którym jechali. Ukraińcy początkowo zapewnili, że przepuszczą ich za godzinę, gdy manifestacja się zakończy.
– Z przejścia granicznego zaczęło nadjeżdżać coraz więcej samochodów oczekujących na przejazd w głąb Ukrainy. W tym samym czasie zwiększała się też liczba protestujących. Między innymi przybyli też młodzi, ogoleni na łyso mężczyźni, którzy szukali zaczepki – relacjonuje Kozak.
Jak mówi dalej, w pewnym momencie Ukraińcy zaczęli się sprzeczać między sobą w kwestii tego czy przepuszczać samochody czy nie. Koniec końców poszli na kompromis i postanowili, że przepuszczone zostaną jedynie pojazdy, w których są dzieci.
– Wtedy mój mąż postanowił zjechać na trawnik, by umożliwić przejazd samochodów z dziećmi. Momentalnie auto zostało okrążone przez protestujących. Zaczęli uderzać w samochód. Jeden z Ukraińców wskoczył na maskę samochodu i zaczął pięścią uderzać w przednią szybę – powiedziała mediom dziennikarka „Panoramy Lubelskiej”, dodając, że protestujący przebili koła samochodu, by uniemożliwić dalszą jazdę.
Mimo wszystko kierujący polskim samochodem postanowił dojechać na przebitych oponach do stojącego niedaleko patrolu policji uzbrojonego w długą broń, by być chociaż trochę bezpieczniejszym. To jednak jeszcze bardziej rozwścieczyło Ukraińców.
– Zostałam wyrzucona z samochodu. Grożono mi śmiercią i szarpano. Część Ukraińców biła się ze sobą. W tym tłumie pojawiły się też starsze kobiety, które błagały tych bandziorów by nas nie krzywdzono – opowiada Kozak.
Jednemu Ukraińcowi udało się wyrwać Kozak i towarzyszącą jej dr Annę Perłowską z rąk rozwścieczonego tłumu i doprowadzić je w bezpieczne miejsce. W samochodzie został jednak jej mąż dr hab. Maria Sękowska, którzy uwięzieni w pojeździe byli zmuszeni się bronić przed atakującym ich tłumem.
– Liczyliśmy na pomoc ze strony tamtejszych służb. One może i uchroniły nas przed śmiercią, ale z pewnością nie przed skatowaniem – dodaje Kozak.
W wyniku ataku mąż dziennikarki tj. Mariusz Trubalski trafił do szpitala gdzie stwierdzono rany na twarzy i ramionach. Opieki lekarskiej wymagała także dr hab. Maria Sękowska, u której jest podejrzenie złamania żeber.
Wszyscy Polacy zostali również przesłuchani przez ukraińską policję w charakterze świadków.
Wcześniej do sieci trafiły nagrania z innych zamieszek na polsko-ukraińskiej granicy.
Na przejściu granicznym został również zaatakowany i zniszczony samochód polskiego Konsula.
pikio.pl
Źródło: pikio.pl
Napisano 06.07.2016 - 21:21
Protestują głównie "mrówki" żyjący z drobnego przemytu, trudno tu oczekiwać wyższej kultury.
Biały samochód nie należał do konsula, tą plotkę już zdementowano. A było co dementować, bo samochód wygląda tak nie dlatego, bo go zniszczono, tylko dlatego bo wjechał w tłum protestujących i potrącił kilka osób.
http://wschodnik.pl/...-sa-ofiary.html
Napisano 07.07.2016 - 00:18
Czy ktoś coś wie na ten temat?
Co naprawdę się dzieje w Przemyślu?
Ludzie sprawa jest naprawdę poważna. Piszę z Przemyśla. Przemyśl nasze pradawne miasto jest opanowane przez banderowców, napadają na młodych ludzi nasze dziewczyny wyzywają od najgorszych, policja nie reaguje, cały czas nam mówią, że Przemyśl jest ich i zajmą go po tym jak zrobią drugi Wołyń. Młodzi ludzie też się ich boją bo oni chodzą w grupach i nie muszą chodzić do pracy jak my.
W niedzielę 26 czerwca w Przemyślu, w dniu miał miejsce marsz zorganizowany przez Ukraińców. Był on częścią obchodów Dnia Ukraińskiej Pamięci Narodowej. Podczas jego trwania doszło do starć uczestników z młodymi Polakami. Ze strony kontrmanifestantów padały hasła potępiające ideologię banderowską, natomiast jeden z uczestników marszu krzyknął: Jeszcze Polska nie zginęła, ale musi zginąć!. Człowiek krzyczy „Jeszcze Polska nie zginęła, ale zginać musi”. Krzyczy to w czasie ukraińskiego marszu w polskim Przemyślu.
Policja nie reaguje, człowiek pozostaje bezkarny. Polacy którzy proszą policję o interwencje zostają zatrzymani jak bandyci i przewiezienie do komisariatu postawiono im zarzuty zakłócania legalnej demonstracji. Kiedy ich zatrzymywali banderowscy demonstranci przykładali ręce do szyi co oznacza, że utną nam głowy. Który to już raz Ukraińcy plują nam w twarz, a my udajemy, że pada deszcz? Polska to mój dom, to moja Ojczyzna i uważam, że tego typu zachowania oraz okrzyki są po prostu niedopuszczalne. Albo będziemy reagować, albo Ukraińcy nie będą nas szanować albo zrobią nam gorsze rzeczy, wszyscy wiemy do czego ci ludzie są zdolni.
Zbyt długo czekamy na dialog polsko-ukraiński, zbyt długo pozwalamy im uprawiać kult UPA bez wyspowiadania się za grzechy związane m.in. z rzezią wołyńska. To nie koniec.bo policja wylegitymowała prawie wszystkich młodych Polaków, a 23 osoby zostały odprowadzone na komisariat i będą miały sprawy sądowe m.in. za zakłócenie marszu. Za co będą karać tych ludzi? Za protestowaniu przeciwko promowaniu faszyzmu i ludobójstwa w Polsce. Za to, że są Polakami którzy nie chcą w Przemyślu drugiego Wołynia. Nagłaśniajcie to bo jak nas wymordują pierwszych to przyjdą po was.
Ukraińcy dostają przeróżne świadczenia socjalne nie wiem jakie ale w przeciwieństwie do nas mają pieniądze na ubrania i fajne samochody. U nas jest bieda i każdy martwi się czy będzie miał na rachunki za miesiąc. Młodzi banderowcy wcale nie zbierają jabłek czy truskawek tym się zajmują starsi ludzie, najczęściej Polacy mieszkający w Ukrainie którzy przyjeżdżają dorobić parę groszy. Akademiki są wszystkie ich, Polacy muszą wynajmować mieszkania. Pisząc to płakać mi się chce bo serce mi pęka i kocham moje miasto które możemy stracić bo jak nas wymordują i zajmą to kto będzie chciał tam mieszkać. Nasze prośby do rządu wydawać by się mogło, że polskiego zostają bez odpowiedzi.
Ratujcie nas bo sami nie powstrzymamy tych najeźdźców, nagłaśniajcie albo przyjedzcie tutaj i zobaczcie sami jak my tu żyjemy. Ja sam chociaż wiem, że mnie już znają to nie boję się chodzić po mieście odbudowanym jeszcze przez mojego dziadka. Sobą się nie przejmuje ale boję się o żonę i 6 letnie dziecko. W strachu o nich czasami myślę żeby wyjechać ale wiem, że nie mogę bo im o to chodzi. Ile można tak żyć w ciągłym
stresie. Dlaczego zmusza się mnie powoli, żebym uciekał z mojego rodzinnego miasta. Czy nasza ukochana ojczyzna to jest jeszcze Polska?
https://www.facebook...=message_bubble
Napisano 07.07.2016 - 19:09
Protestują głównie "mrówki" żyjący z drobnego przemytu, trudno tu oczekiwać wyższej kultury.
Biały samochód nie należał do konsula, tą plotkę już zdementowano. A było co dementować, bo samochód wygląda tak nie dlatego, bo go zniszczono, tylko dlatego bo wjechał w tłum protestujących i potrącił kilka osób.
No to mam ciekawy problem dotyczący dość znacznych rozbieżności co do przebiegu zdarzeń.
Bo inaczej relacjonują to Ukraińcy w Twoim artykule, a inaczej Polacy, w artykule, który ja znalazłem.
Opis zdarzeń wg Ukraińców.
W obwodzie lwowskim w pobliżu przejścia granicznego "Rawa-Ruska" samochód wjechał w tłum ludzi, którzy blokują ruch w kierunku Polski.
Poinformował o tym deputowany Lwowskiej Rady Miasta i miejski aktywista Ihor Zienkiewicz na stronie "Варта1" w Facebooku, przekazuje TSN.
"Tylko co auto z polską rejestracją wjechało w tłum osób, który blokował granicę na Rawie", - napisał on.
(...)
Następnie w wydziale komunikacji, policji obwodu lwowskiego poinformowano, że w wyniku kolizji zostało rannych troje mieszkańców w wieku 35-40 lat, których zabrano do szpitala. Stróże prawa zatrzymali kierowcę "Peugeot" z polską rejestracją, który wjechał w protestujących. Jak się okazało, za kierownicą znajdował się 43-letni cudzoziemiec.
Opis zdarzeń wg Polaków
- Zaledwie po kilkuset metrach zostaliśmy zatrzymani przez grupę strajkujących Ukraińców. Powiedzieli, że przepuszczą nas za godzinę, więc rozumiejąc taką sytuację oczekiwaliśmy na ten moment. Po godzinie dowiedzieliśmy się, że w ogóle nie zostaniemy przepuszczeni – relacjonuje dr hab. Maria Sękowska.
Polacy poprosili o pomoc znajdujących się w pobliżu ukraińskich milicjantów, jednak ci nie zamierzali podjąć żadnej interwencji.
Podobnie było w przypadku funkcjonariuszy służby celnej. Wszyscy stali niewzruszeni i nie reagowali na pismo konsula generalnego Ukrainy w Polsce, który prosił o wszelką pomoc dla podróżnych.
Tymczasem samochodów przybywało i korek robił się coraz większy. Ukraińcy zaczęli dodatkowo znosić opony, z których stworzyli barykadę na drodze. Na domiar złego niektórzy z protestujących zaczęli wznosić okrzyki nawiązujące do… rzezi wołyńskiej.
- Do Polaków zaczęły być kierowane pogróżki, że "zrobią nam powstanie i będą nas wycinać". Pojawiły się również inne zaczepki i prowokacje. Zaczęto mnie szarpać i popychać. W pewnym momencie podszedł do mnie jeden z osiłków i powiedział: ty s**o, z Ukrainy już nie wyjedziesz. Wówczas natychmiast wskoczyłam do samochodu – podkreśla dr Sękowska.
Kierowca auta postanowił zjechać na pobocze, bo chciał przepuścić samochody, w których znajdowały się dzieci.
Dla części protestujących mogło to oznaczać próbę przedostania się przez barykadę. Wyraźnie rozjuszeni Ukraińcy zaatakowali samochód, w którym znajdowali się Polacy. Auto było kopane, obrzucane ciężkimi przedmiotami, opony zostały przecięte, a jeden z mężczyzn wskoczył na maskę i ciężkim narzędziem próbował wybić przednią szybę.
Redaktor Trubalski, który prowadził natychmiast podjął próbę ucieczki w kierunku pojazdów ukraińskiej milicji licząc na pomoc funkcjonariuszy. Takiej jednak jej nie otrzymali.
- Nasz samochód został otoczony przez tych bandziorów. Próbowali nas wyciągnąć ze środka. W końcu im się to udało. Jeden z Ukraińców próbował nas ratować i wciągnął nas do swojego samochodu. Jednak widząc jak biją bezbronnego Mariusza Trubalskiego wyskoczyłam z auta i próbowałam chronić jego głowę przed ciosami. Sama wtedy zostałam uderzona w głowę i żebra – mówi wyraźnie roztrzęsiona dr Sękowska.
I teraz tak.
Jeżeli wierzyć Ukraińcom, to sądząc , po rozbitej przedniej szubie auta, musiało ono wjechać w tłum ze sporą prędkością, co w przypadku blokady (i postoju auta) jest dość trudne, bo przecież wcześniej Polacy czekali godzinę, więc raczej samochód stał w miejscu.
Trudno też przypuszczać, że pracownice naukowe lubelskiego uniwersytetu, nagle odnalazły w sobie pierwiastek "szybkich i wściekłych" i po trupach postanowiły się dostać do lwowskiej ASP, bo podpisanie umowy o współpracy raczej nie było tego warte. Podobnie mało prawdopodobne jest, żeby rządzę mordu wywołała w nich świadomość, że jednak nie zwiedzą Pałacu Sapiechów.
Dlatego bardziej skłonny byłbym zgodzić się, że ta rozbita przednia szyba, jest efektem działań jakiegoś krewkiego blokującego, który (zacytuję raz jeszcze: "wskoczył na maskę i ciężkim narzędziem próbował wybić przednią szybę".
Całą sprawę uważam za skandal ale nie powiem żebym był jakoś szczególnie zaskoczony - tak naprawdę, to mógłbym po prostu napisać "A nie mówiłem" (to w kontekście wszystkich moich wpisów na temat Ukrainy i Ukraińców, oraz uczuć jakie żywią oni do Polaków - jakie popełniłem tu od czasu wybuchu konfliktu Ukraińsko Rosyjskiego).
Nie spodziewam się też żadnych szczególnych reakcji ze strony polskiej, bo (cytując klasyka) "Taki mamy klimat".
I pewnie dlatego, jeden idiota z immunitetem, cieszy się, że choć łazi przebrany w polski mundur po Lwowie, to nikt mu nie dał po mordzie - z czego wyprowadza wniosek, że Ukraińcy tak nas kochają, że wręcz pragną połączenia Polski z Ukrainą
Zaś drugi idiota, również z immunitetem, niby widzi winę Ukraińców za Rzeź Wołyńską ale tak nie do końca. No, bo przecież wiadomo, że winni tej rzezi są... Rosjanie
Ale jak wspomniałem - taki mamy klimat, więc 11 lipca również nie spodziewam się fajerwerków.
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych