@ Pishor
Nic dziwnego że ci nie pasuje, bo to dwa różne zdarzenia. Incydent z białym samochodem który wjechał w tłum, i który w artykule błędnie pokazano jako auto konsula, miał miejsce trzy dni przed pobiciem.
Dziwne.
Ten sam samochód, ten sam dzień, to samo miejsce - tylko wersje różne...
- Na przejściu granicznym w Rawie Ruskiej doszło do zdarzenia z udziałem samochodu kierowanego przez polskiego obywatela.
Rannych zostało trzech obywateli Ukrainy - informował w poniedziałek Rafał Sobczak, dyrektor Biura Prasowego MSZ. Wedle wcześniejszych doniesień na przejściu w Rawie Ruskiej, gdzie trwał protest przeciwko zawieszeniu umowy o ruchu przygranicznym z Rosją i Ukrainą, samochód osobowy wjechał w protestujących.
Zgoła odmienną wersję podaje świadek i bezpośrednia uczestniczka zdarzenia, dziennikarka "Panoramy Lubelskiej" Jolanta Kozak. Z jej relacji dowiadujemy się, że polscy dziennikarze w towarzystwie wykładowców z wydziału artystycznego Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej (dr Anna Perłowska i dr hab. Maria Sękowska) około godziny 8 rano pokonali przejście graniczne z Ukrainą. Po przejechaniu około 1-2 km zostali zmuszeni do zatrzymania się w związku z blokadą drogi prowadzoną przez Ukraińców. Protest był związany z zawieszeniem umowy o małym ruchu granicznym z Rosją i Ukrainą
źródło
I dalej
Twój artykuł datowany jest na 4 lipca.
To nagranie również z tego dnia pochodzi.
I także tutaj, czytamy, że Polacy pobici zostali właśnie tego dnia. cyt. "Prawdziwy horror przeżyli Polacy, którzy w poniedziałek przekroczyli granicę polsko-ukraińską."
(można sprawdzić, że w poniedziałek był 4 lipca właśnie).
Nie za dużo tych przypadków?