Piorun zabił ponad 300 reniferów w Norwegii
322 martwe renifery znaleziono na płaskowyżu Hardangervidda w południowej Norwegii. Jak poinformowały wczoraj wieczorem norweskie władze, zwierzęta zginęły podczas piątkowej burzy, na skutek uderzeń piorunów.
Norweskie służby ochrony przyrody są zaskoczone tak wielką liczbą zabitych reniferów. Jak tłumaczą, pioruny musiały uderzyć w stłoczone na niewielkiej przestrzeni stado tych zwierząt.
– Nigdy nie spotkaliśmy się z sytuacją, że tak dużo reniferów zginęło od jednego uderzenia pioruna. To pierwsze tego typu zdarzenie – powiedziała rzecznik Agencji Elin Fosshaug Olsø.
Hardangervidda to największy górski płaskowyż w Europie i największy park narodowy w Norwegii. Żyje tam m.in. około 10 tysięcy dzikich reniferów.
@szczyglis
...stanę w obronie Pishora.
Bronić mnie nie ma powodu, bo krzywda mi się nie dzieje, a gdyby nawet, to spokojnie sobie radę dam.
Niemniej - dzięki za chęć "wsparcia" - ale przede wszystkim za wyrażenie sensownej opinii.
Dobrze wiedzieć, że w tych dzikich czasach, są jeszcze ludzie, którym myślenie się nie wyłącza.