Burza nad Air Show 2017 w Radomiu. Pięć osób w szpitalu, zaginione dzieci!
Gwałtowna burza przeszła nad Radomiem, gdzie odbywają się pokazy lotnicze Air Show 2017 w Radomiu. Nie wszyscy zdążyli przed nią uciec, są zagninione dzieci. Pokazy są przerwane, trwa porządkowanie terenu lotniska.
Na lotnisku w Radomiu trwają największe w Polsce pokazy lotnicze Air Show 2017. Możliwość przejścia przelotnego deszczu a nawet burzy zapowiadano już od rana. Nawałnica nadciągnęła nad lotnisko ok. godz. 14.30. Zerwał się silny wiatr, po lotnisku latały plastikowe krzesła i stoliki, przewracały się parasole na betonowych podporach. Z lin mocujących zerwał się duży balon Polskiej Grupy Zbrojeniowej, została nim uderzona kobieta. Z urazem głowy została zabrana przez pogotowie ratunkowe do szpitala.
Do szpitala trafiły jeszcze cztery inne osoby, ale jak informuje kpt. Magdalena Busz, rzeczniczka Air Show 2017 w Radomiu, miały one drobne urazy, zostały zabrane w celu diagnostyki.
W momencie, kiedy nadciągnęła burza, na lotnisku mogło być ponad 50 tysięcy ludzi.
W czasie nawałnicy do Policyjnego Punktu Informacji trafiło kilkanaście zaginionych dzieci, które zgubiły się, kiedy tysiące ludzi masowo szukało schronienia. Dzieci czekają na rodziców.
Zaraz po tym, jak zerwał się wiatr, zaczął padać deszcz. Wielu widzów schowało się pod namiotami np. z piwem, a także w przenośnych toaletach, ale nie wszystkim się udało. Ludzie uciekali przed deszczem w popłochu.
Air Show 2017 w Radomiu zostały przerwane, najpierw do godz. 15, ale przerwa została przedłużona. Trwa porządkowanie płyty lotniska, a także kontrola pasa startowego. Żeby wznowić loty, trzeba dokładnie wszystko sprawdzić. Nie wiadomo, czy zostanie zrealizowany pełny zaplanowany program, a było w nim wiele atrakcji, min. występy grup akrobacyjnych Orlik Team, Żelazny i Biało-Czerwone Iskry, pokazy F-16 i Su-22, a także niezwykłe podniebne opisy w wykonaniu Artura Kielaka i Macieja Pospieszyńskiego, pilotów Aeroklubu Polskiego. Na pewno wiadomo, że za jakiś czas pokazy zostaną wznowione.
Komentatorzy bez przerwy czytają ogłoszenia o zgubionych na lotnisku przedmiotach, m.in. kartach płatniczych, rodzicie zgubili się też z jednym dzieckiem, ale jest ono pod opieką policjantów.
http://radom.wyborcz...ny-krzesla.html