Nie wiem czy taki newsik nadaje sie do tego tematu... ale chyba tak. Ostatnim razem wrzucajac tutaj info o "Grid Girls" wywolalem wielka dyskusje, ktora jak widze zostala juz przemieszczona do osobnego tematu. Tym razem mysle, ze bedzie nieco spokojniej.
Ostatnio sporo sie mowi o himalaistach, temat o Czapkinsie kwitnie po dzis dzien mimo, ze od jego smierci minal juz ponad tydzien. Jako, ze w kraju mamy teraz wielu ekspertow nie tylko od naszych gor, ale takze himalajow to wrzucam male info z obozu pod K2, gdzie Nasi ludzie staraja sie zaatakowac szczyt.
Kilka dni temu (7 lutego) w trakcie podchodzienia do obozu C1 (5900m) na glowe niedawnego bohatera z Nangi Adama Bieleckiego spadl kamien. Nieduzej wielkosci, ale sytuacja pokazuje jak latwo jest zginac atakujac takie szczyty.
Wyglad na to, ze kamien uderzyl w kask (zwroccie uwage jak mocno go zakrzywil), a nastepnie w nos Adama. Zlamany nos i 6 szwow. Calkiem dobry bilans, biorac pod uwage, ze moglo skonczyc sie tragicznie. Bielecki powoli wraca do zdrowia i niedlugo bedzie kontynuowal dzialania na gorze. Martwi jedynie to, ze w calej ekipie jest jednym z najmocniejszych himalaistow, a ze zlamanym nosem atak szczytowy moze byc wykluczony.
Jakby problemow bylo malo ledwie dwa dni pozniej czyli dzis podobna sytuacja przydarzyla sie Rafalowi Froni. Niestety ten nie mial juz tyle "szczescia" i kamien trafil go w reke (przedramie), tym samym eliminujac go z dalszych dzialan na gorze. Duza szkoda bo Rafal to kontaktowy czlowiek, zamieszcza sporo wpisow itd.
Na ta chwile dzialania utknely na wysokosci obozu C2 (6300 metrow - moge sie mylic, pisze wszystko z pamieci), ekipa stara sie dostac do C3, pogoda nie rozpieszcza.