Skocz do zawartości


Zdjęcie

Wiadomości z kraju i ze świata


  • Please log in to reply
3259 replies to this topic

#16

aquamen.
  • Postów: 337
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Polacy opracowali Internet Przyszłości

Internet wymaga zmiany, bo nie zapewnia w prosty sposób przesyłania wysokiej jakości danych - powiedział PAP prof. Wojciech Burakowski. Zespół pod jego kierownictwem opracował rozwiązanie, które ma to zmienić i doprowadzić do powstania Internetu Przyszłości.

Dołączona grafika

Jak wyjaśnia profesor Wojciech Burakowski z Instytutu Telekomunikacji i Informatyki Politechniki Warszawskiej, jego zespół zaproponował, aby wprowadzić nowe urządzenia sieciowe pozwalające na węzłach fizycznych w internecie (węzeł to urządzenie, które w sieci komputerowej, w tym wypadku w internecie, umożliwia odbieranie i wysyłanie danych - PAP) stworzyć wirtualne węzły. Takie rozwiązanie poszerzy możliwości przesyłania danych.

- Proponujemy, żeby na tej samej infrastrukturze sieciowej działało kilka sieci połączeń internetowych. Czyli, inaczej mówiąc, będziemy mieli kilka sieci internetowych na jednym fizycznym kablu podłączonym do komputera lub innych urządzeń - zaznaczył Burakowski.

Zespół prof. Burakowskiego zbudował sieć komputerową, w której działają trzy wirtualne sieci połączeń internetowych.

- Pierwsza z nich jest podobna do działającego obecnie internetu. Druga sieć została przystosowany do przesyłania danych, które wymagają bardzo dobrej jakości, np. cyfrowych zdjęć czy filmów. I trzecia, to nowy rodzaj sieci - tzw. sieć świadomych treści - powiedział ekspert.

Naukowiec wyjaśnia, że sieć świadomych treści ma ułatwić wyszukiwanie informacji w internecie. Obecnie po odnalezieniu w sieci konkretnych materiałów, np. filmu lub transmisji z jakiegoś wydarzenia, użytkownicy decydują się na ściąganie odnalezionych danych na swój komputer i nie mają do końca możliwości wyboru serwera, z którego będą ściągać te dane. Takie rozwiązanie powoduje często, że albo ściąganie materiału z sieci trwa bardzo długo albo w wypadku transmisji na żywo przez internet, dochodzi do jej przerwania.

- Zadaniem sieci świadomych treści będzie określenie, gdzie w internecie znajduje się poszukiwany materiał, a następnie określenie, z którego serwera najkorzystniej można ściągnąć poszukiwaną treść. Aby to było możliwe sieć świadomych treści rozpozna, jakiego rodzaju materiały są poszukiwane. Czyli określi, czy jest to np. film nakręcony w technologii 3D czy 2D, albo czy jest to transmisja na żywo, np. meczu - wyjaśnił prof. Burakowski.

Specjaliści przewidują, że Internet Przyszłości może objąć swym zasięgiem wiele aspektów życia człowieka.

- Będą mogły rozwinąć się systemy e-zdrowia, czyli systemy zdalnej kontroli zdrowia pacjenta. Wystarczy tylko, aby pacjent miał przyczepione do ciała odpowiednie czujniki, a lekarz będzie mógł ocenić stan jego zdrowia. Internet Przyszłości pozwoli także na stworzenie trójwymiarowego internetu i wysokiej jakości kina cyfrowego - wyliczył naukowiec.

Internet Przyszłości umożliwi również zdalne trenowanie sportowców.

- Na odległość będzie można prowadzić np. naukę gry w tenisa. Uczeń czy uczennica będą wyposażeni w specjalną bransoletkę, która będzie monitorować prawidłowość trzymania rakiety. Trener będzie mógł sobie spokojnie siedzieć w domu, bo dzięki proponowanym rozwiązaniom Internetu Przyszłości wszystkie potrzebne dane dotrą do niego bez zakłóceń - zaznaczył ekspert.

Internet Przyszłości połączył już 8 ośrodków naukowych w Polsce, tworząc sieć o nazwie PL-Lab, czyli sieć, która pozwala na zdalne przeprowadzanie eksperymentów.

- Naukowiec pracujący w Krakowie może zaplanować i przeprowadzić sam eksperyment w laboratorium w Gdańsku. Prowadzimy rozmowy, aby naszą sieć laboratoriów podłączyć do innych tego typu placówek w Europie - dodał prof. Burakowski.

Nad projektem Internetu Przyszłości w ramach unijnego programu od 2010 roku pracowało 120 specjalistów z 9 polskich uczelni i instytutów.

Internet Przyszłości znany jest w Europie i na świecie od co najmniej trzech lat. Prace nad nim stanowią jeden z priorytetów Unii Europejskiej. Wdrożenie Internetu Przyszłości ma się rozpocząć po roku 2015. Polscy naukowcy pod koniec maja tego roku zaprezentują efekty swoich prac.

Źródło



Portugalia – Dobiega końca budowa ulicy, zdolnej do wytwarzania prądu elektrycznego

Do końca maja bieżącego roku podobne rozwiązania pojawią się również w Guimaraes i Lizbonie.

W Covilha i Guimaraes prąd powstawać będzie na jednym z pasów jezdni oraz na przejściu dla pieszych, zaś w stolicy na jednym z chodników sąsiadującym z największym lizbońskim centrum handlowym – Colombo.Jak poinformował inżynier z uniwersytetu Beira Interior w Covilha Francisco Duarte, pierwsza nowatorska nawierzchnia jest już praktycznie gotowa do użytku. Znajduje się ona w pobliżu szpitala miejskiego w Covilha przy alei Alameda Pero, która pokryta została specjalnym tworzywem. Już w maju bieżącego roku rozpoczną się pierwsze testy.

Dołączona grafika

Wynalazek został opracowany przez Francisco Duarte i innego portugalskiego naukowca z UBI Felipe Casimiro, w ramach projektu o nazwie Waynergy. Na jesieni 2011 roku obaj konstruktorzy po raz pierwszy zaprezentowali wykładzinę, która generuje prąd, gdy przechodzą po niej ludzie. Od tego czasu ich wynalazek przeszedł dodatkowe testy i został udoskonalony.

W portugalskich miastach takie wykładziny będą służyć do zasilania sygnalizacji świetlnej oraz przydrożnych znaków informacyjnych.

- W kilku miejscach na świecie testowano już podobne rozwiązania, lecz w porównaniu z nimi nasza nawierzchnia wytwarza aż trzy razy więcej energii elektrycznej – powiedział Francisco Duarte.
- Zaplanowane na tegoroczną wiosnę testy w Covilha, Guimaraes i Lizbonie są decydującą fazą testów. Ich sukces oznaczać będzie rozpoczęcie kolejnego etapu, czyli wprowadzenia wynalazku do sprzedaży. Mamy nadzieję, że na krajowy rynek trafi on jeszcze w tym roku – dodał Duarte.

Źródło EDIT - Korekta tytułu wiadomości nr. 2
  • 2

#17

aquamen.
  • Postów: 337
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Maj miesiącem dwóch lornetkowych komet

Maj stwarza dobre warunki do obserwacji dwóch komet, które da się dojrzeć przez lornetkę - poinformował dr hab. Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie.

Dołączona grafika

Pierwsza z komet to dobrze już znana C/2011 L4 (PanSTARRS).

- Dała ona piękny pokaz na półkuli południowej w lutym i marcu 2013, po czym przeszła na niebo północne, na którym świeciła ze sporą jasnością wynoszącą około 1 mag. Ginęła wtedy jednak w łunie zachodzącego Słońca i jej dojrzenie było trudne - powiedział dr Olech, dodając, że wytrawny obserwator nie miał jednak problemów z dostrzeżeniem jej gołym okiem, a w lornetce pokazywała się w pełnej krasie z szerokim wachlarzowatym warkoczem. Obecnie C/2011 L4 (PanSTARRS) oddala się od Ziemi i Słońca, a jej blask słabnie. Wciąż jednak wynosi 7 magnitudo, co czyni kometę obiektem dostrzegalnym przez niewielką lornetkę. Do jej dojrzenia wystarczą typowe instrumenty o obiektywach 40-60 mm. Co ważne, kometa stała się obiektem okołobiegunowym, można więc ją w Polsce obserwować przez całą noc. Właśnie przeszła z konstelacji Kasjopei do Cefeusza, a pod koniec maja znajdzie się w gwiazdozbiorze Małej Niedźwiedzicy.

Druga kometa to C/2012 F6 (Lemmon).

- Największą frajdę sprawiła ona obserwatorom na półkuli południowej, gdzie świeciła jako obiekt o jasności 5 magnitudo, będąc dostrzegalną gołym okiem. Obecnie jej blask wynosi 7 magnitudo i obiekt staje się dostępny do obserwacji w Polsce - podkreślił astronom. W tej chwili kometa świeci w gwiazdozbiorze Pegaza, a w drugiej połowie maja znajdzie się w konstelacji Andromedy. W ciągu całego miesiąca jej blask zmniejszy się dwukrotnie. C/2012 F6 (Lemmon) najlepiej obserwować nad ranem. W pierwszej dekadzie miesiąca, godzinę przed wschodem Słońca, odnajdziemy ją niespełna 15 stopni nad wschodnim horyzontem. Pod koniec miesiąca warunki geometryczne się trochę poprawią, bo wysokość ta wzrośnie do 30 stopni.

Źródło

Użytkownik michal28 edytował ten post 08.05.2013 - 09:52

  • 0

#18

Kelt.
  • Postów: 147
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Brytyjski premier David Cameron zwołał nadzwyczajne posiedzenie sztabu antykryzysowego Cobra po tym, jak dwaj sprawcy brutalnie zabili mężczyznę na ulicy w Londynie. Według źródeł rządowych napaść jest traktowana jako możliwy atak terrorystyczny.

Według cytowanych przez BBC świadków zdarzenia dwaj napastnicy w wieku ok. 20 lat o nieeuropejskich rysach nożem przypominającym maczetę zaatakowali mężczyznę idącego ulicą w dzielnicy Woolwich we wschodnim Londynie. Jak podała agencja PA, obcięli mu głowę, wznosząc okrzyki "Allahu akbar" (Bóg jest wielki).

Według świadków napastnicy przeciągnęli ciało ofiary na środek ulicy i tam je zostawili. Wymachując bronią palną i nożami, domagali się od znajdujących się w pobliżu ludzi, by robili im zdjęcia. "O wszystkim zapomnieli, martwili się tylko o to, czy robią im zdjęcia" - mówił jeden ze świadków.

Przedstawiciel Scotland Yardu Simon Letchford poinformował, że policjanci otworzyli ogień do dwóch mężczyzn, którzy ich zdaniem byli uzbrojeni. Mężczyźni z ranami postrzałowymi zostali przewiezieni do dwóch różnych szpitali. Letchford potwierdził, że zginęła jedna osoba.

Poseł z miejscowego okręgu Nick Raynsford twierdzi, że ofiarą napaści padł jeden z żołnierzy stacjonujących w pobliskich koszarach, jednak nie zostało to oficjalnie potwierdzone. Według jednego ze świadków zaatakowany mężczyzna miał na sobie koszulkę z nazwą wojskowej organizacji dobroczynnej.

Na miejscu tragedii natychmiast zwiększono środki bezpieczeństwa; teren patrolują śmigłowce, najbliższe ulice zablokowano.

Źródło: niezależna.pl


Europo obudź się!

Temat połączono.
/Connor

  • 0

#19

aquamen.
  • Postów: 337
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Mandaty uderzą w rowerzystów

Podczas gdy kierowcy najwyraźniej postanowili walczyć z plagą fotoradarów, poprzez zdejmowanie nogi z gazu i nie dają się już bezkarnie łupić na drogach, zaczęło się polowanie na kolejną grupę – rowerzystów.

Dołączona grafika

Jak wynika z ustaleń „Metra” rowerzyści nie mogą się już czuć bezkarnie na drogach. Coraz częściej karani są bowiem mandatami. Za przejazd rowerem po przejściu dla pieszych czy jazdę obok innego rowerzysty na drodze trzeba zapłacić 200 zł. Kara za nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu i jazda po chodniku to z kolei 50 zł. To ostatnie przewinienie występuje wśród rowerzystów najczęściej.

Stołeczna straż miejska od kilku tygodni prowadzi akcję „Rower”. Wzrost liczby rowerzystów i wykroczeń spowodował, że od początku miesiąca ukarano już mandatami 40 cyklistów, czyli osiem razy więcej niż w całym ubiegłym roku.

Oprócz straży miejskiej za rowerzystów bierze się też policja. Śląska drogówka w trzy dni wystawiła rowerzystom ponad pięćset mandatów. Policjanci przyznają, że w tym sezonie będą się rowerzystom baczniej przyglądać.

– Jeżeli chcą być pełnoprawnymi uczestnikami ruchu drogowego, muszą się liczyć z tym, że za łamanie przepisów trzeba ponosić konsekwencje - tłumaczy podkom. Jarosław Sawicki z Komendy Stołecznej Policji.

Źródło



Brutalna napaść w Londynie

Brytyjski premier David Cameron zwołał nadzwyczajne posiedzenie sztabu antykryzysowego Cobra po tym, jak dwaj sprawcy brutalnie zabili mężczyznę na ulicy w Londynie. Według źródeł rządowych napaść jest traktowana jako możliwy atak terrorystyczny.

Dołączona grafika

Według cytowanych przez BBC świadków zdarzenia dwaj napastnicy w wieku ok. 20 lat o nieeuropejskich rysach nożem przypominającym maczetę zaatakowali mężczyznę idącego ulicą w dzielnicy Woolwich we wschodnim Londynie. Jak podała agencja PA, obcięli mu głowę, wznosząc okrzyki "Allahu akbar" (Bóg jest wielki).

Według świadków napastnicy przeciągnęli ciało ofiary na środek ulicy i tam je zostawili. Wymachując bronią palną i nożami, domagali się od znajdujących się w pobliżu ludzi, by robili im zdjęcia. "O wszystkim zapomnieli, martwili się tylko o to, czy robią im zdjęcia" - mówił jeden ze świadków.

Przedstawiciel Scotland Yardu Simon Letchford poinformował, że policjanci otworzyli ogień do dwóch mężczyzn, którzy ich zdaniem byli uzbrojeni. Mężczyźni z ranami postrzałowymi zostali przewiezieni do dwóch różnych szpitali. Letchford potwierdził, że zginęła jedna osoba.

Poseł z miejscowego okręgu Nick Raynsford twierdzi, że ofiarą napaści padł jeden z żołnierzy stacjonujących w pobliskich koszarach, jednak nie zostało to oficjalnie potwierdzone. Według jednego ze świadków zaatakowany mężczyzna miał na sobie koszulkę z nazwą wojskowej organizacji dobroczynnej.

Na miejscu tragedii natychmiast zwiększono środki bezpieczeństwa; teren patrolują śmigłowce, najbliższe ulice zablokowano.

Źródło tekst Źródło zdjęcie




Trzydzieści kar za brak decyzji

Trzydzieści grzywien nałożył w tym roku warszawski sąd administracyjny na prezydenta stolicy Hannę Gronkiewicz-Waltz za to, że mimo sądowych wyroków nie wydaje decyzji ws. odszkodowań za nieruchomości bezprawnie odebrane właścicielom po wojnie na podstawie dekretu Bieruta.

W poprzednich latach takie kary były wymierzane raz – dwa razy w roku.

Grzywny są nakładane za niewykonanie wyroków, w których sąd stwierdził bezczynność w rozpoznaniu wniosków o odszkodowania za grunty i budynki warszawskie odebrane byłym właścicielom na podstawie tzw. dekretu Bieruta, czyli dekretu z 26 października 1945 r. o własności i użytkowaniu gruntów na obszarze m.st. Warszawy.

Prezydent, jak każdy inny organ, powinien rozpatrzyć wniosek o odszkodowanie „bez zbędnej zwłoki”, nie później niż w ciągu miesiąca, a sprawy szczególnie skomplikowanej – nie później niż w ciągu dwóch miesięcy. Tak nakazuje kodeks postępowania administracyjnego.

Jeśli od złożenia wniosku o odszkodowanie minęło ponad 18 miesięcy, a od upływu dodatkowego terminu – 6 miesięcy i w tym czasie urząd nadal nie wydał decyzji, to jest bezczynny – stwierdził WSA w jednym z orzeczeń.

Po tych wyrokach prezydent ma dwa miesiące na rozpatrzenie wniosków o odszkodowania. Ale w tym terminie również tego nie realizuje i stąd grzywny za nie wykonywanie wyroków sądów.

Jak stwierdził WSA w wyroku wydanym w maju br. – „nie wykonywanie wyroków sądów – niezależnie od tego, czy są to wyroki sądów administracyjnych (…), czy sądów powszechnych – w demokratycznym państwie prawnym nie może być tolerowane”. „W szczególności nie można zaakceptować, czy też usprawiedliwiać sytuacji, gdy wyroki sądów nie są respektowane przez organy władzy publicznej” – dodał sąd.

Na początku roku ratusz informował, że w Warszawie toczy się ok. 8 tys. postępowań dot. dekretu Bieruta.

Źródło



Coraz więcej naukowców ostrzega przed szkodliwością GMO

W Europie czy Rosji od jakiegoś czasu trwa debata na temat dopuszczenia GMO. Są wykonywane rozmaite badania oceny wpływu obecności organizmów zmodyfikowanych w naszej diecie na stan zdrowia. Za oceanem badania potwierdzające szkodliwość GMO są bardzo źle widziane, ale nawet tam dochodzi do naukowych nawróceń.

Dołączona grafika

Taki jest właśnie przypadek Kanadyjczyka, Thierrego Vrain, który pracował, jako naukowiec Agriculture Canada i przez całe swoje zawodowe życie gorąco bronił upraw organizmów genetycznie modyfikowanych, jako doskonałej technologii rolniczej wymagającej mniejszej ilości pestycydów i dającej zadowalające plony. Jak sam twierdzi dopiero potem zaczęły do niego docierać informacje na temat badań przeprowadzanych poza Ameryką i z coraz większym zaskoczeniem docierał do wiedzy, która zmieniła jego światopogląd z naukowca wspierającego GMO do jego zdecydowanego przeciwnika.

Wiele osób, nawet ze środowiska naukowego, nie interesuje się kwestiami takimi jak bezpieczeństwo spożywania przetworzonej żywności GMO. Niektórzy zaczynają sobie zadawać takie pytania dopiero, gdy już zachorują na przykład na raka. Biotechnologia na tym poziomie manipulacji, jaki osiągnęliśmy to wytwór poprzednich kilku dekad badań. Właściwa ocena wpływu GMO na organizmy ludzi wymaga przynajmniej kilkunastu lat badań, a tych się po prostu nie robi zapewne w obawie przed tym co można odkryć.

Jednak społeczna świadomość tego, że GMO nie jest czymś naturalnym jest coraz większa. W polskiej telewizji pojawiają się już nawet reklamy podkreślające, że dany produkt nie powstał przy wykorzystaniu produktów zmodyfikowanych genetycznie. Wiele wskazuje na to, że nie da się już tego zatrzymać i społeczeństwo powoli odkrywa co próbuje się z robić z tradycyjnym rolnictwem. Problem polega jednak na tym, że społeczeństwo jest coraz biedniejsze a produkty z GMO są zdecydowanie tańsze.

Źródło



Cele i zadania, jakie stawia sobie Grupa Bilderberg na 2013 rok

Jak wynika z dostępnych informacji na następnym spotkaniu Klubu Bilderberg, które odbędzie się w dniach od 6 do 9 czerwca w Hotelu Grove pod Londynem, zostaną omówione kwestie istotne dla przyszłości świata.

Dołączona grafika

Te nieformalne spotkania Rządu Światowego co roku przykuwają uwagę tylko środowisk wolnościowych i antyglobalistycznych. Media głównego nurtu zwykle po prostu ignorują obrady najpotężniejszych ludzi świata. W zeszłym roku Polskę reprezentował Jacek Vincent Rostowski., W tym nie jest to jeszcze wiadome. Za to w przeszłości często w imieniu Polski na spotkaniach Grupy Bilderberg pojawiał się Andrzej Olechowski.

Niektórzy dziennikarze nazywają zgromadzonych tam uczestników spotkań "arcykapłanami globalizacji". Faktycznie raz do roku nakreśla się tam kierunki a potem po prostu lokalnie się je realizuje. To właśnie spotkania Grupy Bilderberg mają kluczowe znaczenie do tego, co aktualnie staje się obowiązujące i co potem mozolnie wypełniają rządy na prawie całym świecie.

Jak czytamy w Infowars w tym roku na tapecie będzie:

Zniszczenie obiektów jądrowych Iranu w ciągu trzech lat
Przedłużanie wojny w Syrii uzbrajając najemników sunnickich
Groźba pandemii nowego wirusa
Kontrola drukowania 3D
Kontrola Internetu
Rozwój inteligentnych metod szpiegowania ludzi w dużych metropoliach
Zapobiegnięcie wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej
Podtrzymywania bytu waluty euro
Minimalny wzrost gospodarczy 2013
Zwiększenie centralnej władzy banków

Według informacji z tego samego źródła istnieją powiązania między właścicielami firmy Google i globalistami, a jej produkty mają posłużyć osiągnięciu celów Grupy Bilderberg. Postęp technologiczny powoduje, że inwigilacja człowieka odbywa się obecnie na wielu poziomach jednocześnie, co powoduje, że znacznie łatwiej stajemy się niewolnikiem systemu, jak krowa z unijną obrączką.

Jeszcze kiedyś ludzie nie wyobrażali sobie, aby mogło dojść do tego, że powstanie społeczeństwo pozbawione gotówki a dzisiaj taki świat zaczyna być coraz bardziej realny. Ostentacyjny brak zainteresowania mediów tym, co ustalane będzie niedługo w Hotelu Grove pod Londynem to kolejny powód do niepokoju.

Źródło tekst / Zdjęcie przykładowe.



Kometa XXI wieku szybko zbliża się do Słońca

Historia komety C/2012 S1 ( ISON) zaczęła się 21 września 2012 roku. To właśnie wtedy Rosjanie, Vitali Nevski i Artyom Novichonok odkryli ją dla świata. Oni zobaczyli ją wtedy, gdy jej jasność była jeszcze bardzo niepozorna. Od tego czasu cały czas rośnie i taki stan rzeczy potrwa przynajmniej do listopada tego roku.

Dołączona grafika

Fakt, że kometa ISON znajdzie się 0,012 AU od naszej pobliskiej gwiazdy to główna niewiadoma, co do zdolności jej przetrwania. W tej chwili można tylko spekulować, bo ten obiekt kosmiczny nadlatujący z okolic Obłoku Oorta przybywa do Układu Słonecznego po raz pierwszy.

Z pewnością jednak nie po raz ostatni i nie wiadomo tylko, czy kometa ta w jednym kawałku oddali się w przestrzeń kosmiczną czy też rozpadnie się ze względu na ekstremalne zbliżenie ze Słońcem. Nastąpi to między listopadem 2013 a styczniem 2013. W międzyczasie kometa ISON zbliży się na odległość 0,4 AU do Ziemi. Wtedy otaczający ją obłok gazów powinien być tak jasny, że kometa będzie widoczna nawet w dzień.

Dołączona grafika

W połowie kwietnia nowe zdjęcia tego obiektu przesłał HST, czyli teleskop kosmiczny Hubble'a. Zbliżającą się kometę obserwują też większe ziemskie teleskopy. Na razie widać tylko wzrastającą ilość emitowanego pyłu. Wielkość jądra komety szacuje się na około 5-6 km. Obecnie przekroczyła już orbitę Jowisza i wraz ze wzrostem prędkości orbitalnej porusza się pod wpływem grawitacji do centrum Układu Słonecznego.

Mniej więcej w październiku kometa ISON zbliży się na około 10 milionów kilometrów do Marsa. To nie lada gratka, aby wykonać szczegółowe jej zdjęcia na przykład za pomocą wyposażonego w teleskop sztucznego satelity Marsa o nazwie Mars Reconnaissance Orbiter.

Peryhelium, czyli moment największego zbliżenia do Słońca nastąpi w przypadku komety ISON 28 listopada 2013 roku. Odległość jądra komety od powierzchni Słońca wyniesie wówczas tylko trochę ponad milion kilometrów. To naprawdę ekstremalnie blisko.

Już w październiku 2013 r., kometa będzie widoczna za pomocą lornetki, a od listopada 2013 do stycznia 2014 będzie widoczna gołym okiem. Długość jej warkocza na nieboskłonie Ziemi może osiągnąć imponujący rozmiar aż 45 stopni. Do 28 listopada, czyli przed upływem peryhelium, kometa ISON będzie najlepiej widoczna rano w obszarach sąsiadujących z równikiem, na krótko przed wschodem słońca. Jednak po przejściu peryhelium najkorzystniejsze warunki do obserwacji będą na kręgu polarnym naszej planety.

Źródło

Post przeniesiono.
/Connor

  • 1

#20

Slimok.
  • Postów: 233
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

A dopiero co czytałem temat o islamizacji europy i samobojstwie w Londynie... znow Islam próbuje zastraszyć.... dzięki za info choć nie ciesze sie z neigo ;/

Użytkownik Slimok edytował ten post 22.05.2013 - 22:45

  • 1

#21

Wilkołak.
  • Postów: 172
  • Tematów: 26
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Zniszczymy gównopolaków

„Polski naród i Polska nie mają prawa do istnienia”, „Do Wisły jest ziemia Bałtów”. Za takie wpisy Sąd Dzielnicowy Wilna zakazał ich autorowi jedynie opuszczania mieszkania w godzinach 22:00-6:00 i korzystania z kawiarenek internetowych.

Kęstutis Šimkūnas jest z takiej decyzji sądu zadowolony. I nic dziwnego, skoro mógł zapaść, ale nie zapadł, wyrok 2 lat pozbawienia wolności.

„Polski naród i Polska nie mają prawa do istnienia, ponieważ jest to twór szkodliwy, twór, który się nie sprawdził. (…) może bym się zgodził zostawić trochę Polaków wokół Krakau, ale do Wisły jest ziemia Bałtów” – napisał Šimkūnas w komentarzu do artykułu na jednym z litewskich portali. A pod innym oświadczył: „Zniszczymy gównopolaków, w ponarskich rowach miejsca wystarczy”.

Po ogłoszeniu wyroku Šimkūnas powiedział: „Dziękuję, jest mi lżej. Bardzo dziękuję„.

Kresy24.pl
  • 1

#22

aquamen.
  • Postów: 337
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Policja rozbiła blokadę eksmisji na Żoliborzu

Wczoraj ok. 40 osób, m.in. działaczy Kancelarii Sprawiedliwości Społecznej, próbowało zablokować eksmisję Pani Teresy, 78-letniej, bardzo chorej emerytki, wraz z córką i wnuczką.

Dołączona grafika

Działacze lokatorscy po wyznaczeniu daty eksmisji przez komornika złożyli skargę na czynności komornika do Sądu Warszawa – Żoliborz, jednak skarga nie została rozpatrzona z powodu opieszałości komornika, a wierzyciel pozostał nieugięty. Pani Teresa złożyła pozew w Sądzie o uprawnienie do lokalu socjalnego, do czego jest uprawniona z mocy Ustawy o ochronie praw lokatorów.

Blokada miała na celu odroczenie eksmisji do czasu rozpatrzenia pozwu przez sąd.

Jak napisał jeden ze świadków zdarzenia: „Policjanci szarpali nas, założyli nam kajdanki i zawieźli na komendę. Jednego z blokujących, kiedy leżał już skuty na podłodze policjantka zawzięcie kopała. Kiedy ją zapytano dlaczego to robi, odpowiedziała pytaniem: A czy ktoś widział, jak kopię? A może to wy nas kopaliście?” Dwie osoby zostały hospitalizowane, a trzy zabrane na komendę.

Eksmisja odbyła się z mieszkania należącego do Spółdzielni Budowlano-Mieszkaniowej „Ruda”. Ale to nie spółdzielnia domagała się opróżnienia lokalu, lecz osoba prywatna.

Źródło



Instalacja HAARP eksperymentuje z plazmą

Od kilku miesięcy infrastruktura antenowa HAARP (High-frequency Active Auroral Research Program) jest używana do eksperymentów z plazmą. Jak wiadomo instalacja na Alasce służy do manipulowania jonosferą, czyli jedną z wyższych warstw atmosfery. Tym razem naukowcy z U.S Naval Research Laboratory wraz ze specjalistami z HAARP stworzyli długo utrzymującą się chmurę plazmy.

Dołączona grafika

Naukowcy twierdzą, że wcześniej chmury plazmy udawało się podtrzymać do dziesięciu minut, a tym razem dzięki dużej gęstości plazmy uzyskanej przy wykorzystaniu transmitera HF z HAARP o mocy 3,6 megawata udało się stworzyć chmury plazmy lub kule plazmy pozostające na wysokości do godziny.

Jaśniejąca chmura utrzymywana była około 150 kilometrów nad ziemią. Uczeni testują tworzenie plazmy ponieważ planują tworzenie specjalnych reflektorów dla fal radiowych . Oficjalnie z ich wykorzystaniem planuje się poprawić możliwości komunikacji na falach HF.

Optyczny wizerunek plazmy zaobserwowany przez naukowców wskazuje na to, że jest ona substancją pełną turbulencji prowadzących do szybkich zmian jej gęstości. W eksperymenty są zaangażowani współpracownicy zewnętrzni w tym słynna firma zbrojeniowa BAE Systems. Już teraz zapowiedziano, że eksperymenty z tworzeniem plazmy będą kontynuowane a celem ma być wytwarzanie jeszcze bardziej gęstych i stabilnych chmur zjonizowanego gazu.

Źródło
  • 0

#23

aquamen.
  • Postów: 337
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Ekolodzy zrzucili ogromne głazy do Bałtyku

W okolicach Kołobrzegu odległości 3 mil morskich od brzegu Bałtyku aktywiści Greenpeace umieścili ogromne głazy o wadze od 500 kg do 1 tony. W ten sposób chcą zabezpieczyć dno morskie przed nielegalnym trałowaniem.

http://www.youtube.com/watch?v=VQtvAFS6y1Q

Zgodnie z przepisami strefa 3 mil morskich jest wyłączona z trałowania dennego, jednak nie wszyscy rybacy przestrzegają tego zakazu. – alarmują ekolodzy. Aktywiści z Greenpeace mają nadzieję, że umieszczanie głazów na dnie ukróci te praktyki.

– Rabunkowe połowy, wyrzucanie za burtę niechcianych ryb i dewastacja siedlisk są zabójstwem dla ekosystemu, zwłaszcza w przypadku Morza Bałtyckiego, które podobnie jak Wielka Rafa Koralowa i Wyspy Galapagos, otrzymało status szczególnie wrażliwego obszaru morskiego – mówi Magdalena Figura, koordynatorka kampanii Morza i Oceany. – Brak odpowiedzialności wśród niektórych rybaków, którzy przedkładają szybki zysk nad zrównoważone połowy, prowadzi do spustoszeń w środowisku morskim i nie daje stadom szans na odbudowę – dodaje Figura.

Z informacji, jakie posiada Greenpeace, wynika, że mimo zakazu, w strefie wyłączonej z trałowania dennego prowadzone są takie połowy. Łowi się głównie drobne ryby z rodziny dobijakowatych z przeznaczeniem na paszę m.in. dla zwierząt futerkowych. Na ryby te nie ma kwot połowowych – oznacza to, że można je łowić bez ograniczeń; ponieważ gatunkami tymi żywi się dorsz, trałowanie paszowe pozbawia go pokarmu. Ma ono wyjątkowo negatywny wpływ nie tylko na stan dorsza, ale i innych gatunków takich jak szprot czy śledź.

„Nasza przyszłość jest zagrożona. Jak trał schodzi blisko brzegu, łapie wszystko, co spotka na swojej drodze i niszczy dno. Niszczy też nasze sieci” – mówią rybacy z Dźwirzyna. „Jak się wyłowi te małe ryby, to już w ogóle dorsz nie będzie miał co jeść. Jak tak dalej pójdzie, to nie będziemy mieli co łowić. Strefa wolna od trałowania powinna wynosić nie 3, a przynajmniej 6 mil morskich.” – dodają.

Źródło



Kara śmierci dla oszustki

Chiński sąd skazał bizneswoman na karę śmierci za sprzeniewierzenie pieniędzy, które zebrała od inwestorów z obietnicą pomnożenia – podała AP. Wyrok zbiega się ze staraniami władz, by zacieśnić kontrolę nad nieformalnymi usługami bankowymi.

Lin Haiyan z miasta Wenczou została skazana za „nielegalne zbieranie funduszy”. Zgromadziła od znajomych, krewnych i współpracowników łącznie 640 mln juanów (ok. 100 mln dolarów), dzięki obietnicom wysokich zysków i niskiego ryzyka.

Zaczęła zbierać fundusze w 2007 roku, oferując właścicielom inwestowanie w akcje i lokaty bankowe, ale używała pieniędzy do spekulacji na giełdzie. Po pewnym czasie zaczęła ponosić straty, ale mimo to nadal zbierała pieniądze, aż w październiku 2011 roku system załamał się. 428 mln juanów (około 70 mln dolarów) przepadło bezpowrotnie.

Sąd oświadczył, że działania kobiety były defraudacją, ponieważ spowodowały „wysokie straty i wyrządziły poważne szkody ludziom i państwu”.

Wyrok musi być jeszcze zatwierdzony. Wszystkie wyroki śmierci w Chinach podlegają automatycznej apelacji i wypowiada się w ich sprawie Sąd Najwyższy.

W 2012 roku sąd skazał inną bizneswoman z Wenczou na karę śmierci również w związku z nielegalnym zbieraniem pieniędzy. Wówczas wyrok został zamieniony na karę więzienia po fali protestów w internecie.

Źródło



Dzień Dziecka Zaginionego

W Polsce Dzień Dziecka Zaginionego jest obchodzony już po raz dziewiąty. Co roku 25 maja Fundacja ITAKA - Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych stara się zwrócić uwagę społeczeństwa na problem zaginięć małych dzieci, a także przez mówienie o tym problemie, okazać solidarności z rodzinami, dla których ten dzień jest najważniejszym dniem w roku. Od lat symbolem Dnia Dziecka Zaginionego jest niezapominajka.

Dołączona grafika

Tego dnia pracownicy i wolontariusze Fundacji wezmą udział w piknikach organizowanych na terenie Warszawy i okolic i będą rozdawać dzieciom specjalne opaski na rękę, na których można wpisać dane kontaktowe opiekuna. Tworzywo z którego są wykonane opaski uniemożliwiają dziecku samodzielne zdjęcie jej z rączki.

Aktualnie Fundacja ITAKA poszukuje 53 dzieci, które miały mniej niż 15 lat w momencie zaginięcia. Niektóre z zaginięć miały miejsce przed wieloma laty i w tych przypadkach zostały wykonane progresje wiekowe, które pozwalają nam na symulacji wizerunku zaginionego jako osoby dorosłej.

Przy zaginięciu małego dziecka szczególnie ważny jest czas, pierwsze godziny po zaginięciu. W Polsce od 2011r. trwają prace nad wdrożeniem i uruchomieniem systemu Child Alert, który ma za zadanie natychmiastowe rozpowszechnienie wizerunku zaginionego dziecka za pośrednictwem dostępnych mediów, takich jak radio, TV, media internetowe, telefony komórkowe i wszelkie ekrany reklamy zewnętrznej. System uruchamiany jest w sytuacji, gdy istnieje uzasadniona obawa, że życie dziecka jest zagrożone.

Fundacja ITAKA pragnie także zwrócić uwagę na przyczyny zaginięć małych dzieci, a także na to, że wielu z tych sytuacji można było uniknąć, przestrzegając kilku prostych zasad takich, jak:

niepozostawianie dziecka do lat 10 w domu bez opieki osoby dorosłej

niepozostawianie dziecka do lat 7 samego na podwórku

dziecko powinno znać zasady zachowania się wobec zaczepiającej je osoby dorosłej

dziecko powinno znać najwcześniej jak to możliwe swoje nazwisko i adres

to my, rodzice jesteśmy odpowiedzialni za bezpieczeństwo naszych dzieci i to my powinniśmy ich pilnować.

Fundacja ITAKA od 2009r. prowadzi numer 116 000 Telefon w sprawie zaginionego dziecka i nastolatka. Całodobowy bezpłatny numer skierowany jest do rodziców i opiekunów, którym zaginęło dziecko, a także do nastolatków przebywających na ucieczkach i osób mających informacje na temat zaginionych dzieci. Przy telefonie 116 000 pracują specjaliści ITAKI, poszukują zaginionych dzieci: zbierają i analizują sygnały od informatorów, weryfikują i przekazują policji. Psycholodzy i prawnicy dyżurujący przy telefonie 116 000 wspierają rodziny zaginionych dzieci. Telefon jest bezpłatny i działa 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu.

Dzień Dziecka Zaginionego

25 maja 1979 roku w Nowym Jorku sześcioletni Etan Patz zaginął w drodze do szkoły. Pomimo podjęcia natychmiastowych działań poszukiwawczych chłopca nie odnaleziono. Zdjęcia zaginionego dziecka ukazały się między innymi na kartonach z mlekiem. Ta sprawa sprzed 34 lat jest jedną z największych zagadek kryminalnych USA.

Przypadek zaginięcia sześcioletniego dziecka był tak poruszający, że w ciągu kolejnych lat amerykańskie organizacje pozarządowe zaczęły obchodzić dzień zaginięcia chłopca jako dzień pamięci o zaginionych dzieciach.

W 1983 roku prezydent Ronald Reagan ustanowił 25 maja Dniem Dziecka Zaginionego. Od 1986 roku święto nabrało charakteru międzynarodowego.

Źródło
  • 0

#24 Gość_mroova

Gość_mroova.
  • Tematów: 0

Napisano

Kurierzy zgubili robota polskich studentów na konkurs NASA

Firma kurierska zgubiła paczkę z polskim robotem przeznaczonym na konkurs NASA. Wcześniej studenci Politechniki Warszawskiej jako jedyni w Europie zakwalifikowali się do prestiżowych zawodów Lunabotics Mining Competition. Żacy zbudowali robota na nowo z pomocą innych drużyn... w pokoju hotelowym.

- Spotkała nas bardzo niemiła niespodzianka. Jedna z dwóch paczek, które znajdowały się w naszej przesyłce, została zagubiona przez firmę kurierską gdzieś na terenie Stanów Zjednoczonych, już po odprawie celnej - opowiada Adam Karcz, jeden z uczestników konkursu, na nagraniu zamieszczonym na facebooku.

Studenci od niedzieli są w Centrum Kosmicznym imienia Johna F. Kennedy'ego na Florydzie. Dziś ich księżycowy robot Husar, który ma służyć do kopania gruntu na Księżycu, miał być zaprezentowany w głównym konkursie.


Dołączona grafika


Polakom groziła dyskwalifikacja. Problem w tym, że w zagubionej paczce znalazły się cała konstrukcja robota i większość elektroniki. - Próbujemy ją namierzyć już od 40 godzin. Nadal nie uzyskaliśmy konkretnych informacji. Grozi nam koniec udziału w konkursie - przyznaje Karcz. Ale dodaje: - Jednak my się nie poddajemy. Tworzymy nowego robota od zera. Wczoraj poprosiliśmy o pomoc pozostałe 50 drużyn, które biorą udział w konkursie.

"Kolejne godziny za nami. Konstrukcja zaczyna przypominać 'robota'. Nie jest to to, o czym byśmy marzyli, ale będzie: 'Good enough'!" - napisali na Facebooku.

Konkurs rozpoczął się około godz. 20 czasu polskiego. Na razie nie wiadomo, jak poszło naszej drużynie.

W paczce była elektronika

"Przede wszystkim postanowiliśmy stworzyć robota, który byłby jak najlepiej przystosowany do pracy w warunkach kosmicznych - był niezawodny, autonomiczny, lekki, odporny na skoki temperatur, promieniowanie, drgania i wysokie zapylenie. Po drugie, uznaliśmy, że naszą najmocniejszą stroną jest sztuczna inteligencja, którą chcemy zaimplementować. Po trzecie, zdecydowaliśmy, że innowacje możemy wprowadzać w maksymalnie dwóch elementach konstrukcji, przy pozostałych stawiając na rozwiązania sprawdzone. Wybór padł na podatne koła oraz układ kopiący" - pisali studenci na swojej stronie.








Źródło: gazeta.pl

Użytkownik mroova edytował ten post 25.05.2013 - 16:55

  • 1

#25

Wilkołak.
  • Postów: 172
  • Tematów: 26
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Białoruskie „cudowne dziecko” wzbudza podejrzenia ABW

Białoruskiemu studentowi – Pawłowi Juszkiewiczowi z Wasiliszek na Grodzieńszczyźnie grozi deportacja z Polski. Powód? Względy bezpieczeństwa i obronności Rzeczypospolitej. O sprawie piszą dziś białoruskie media i zastanawiają się, czy wybitnie uzdolniony chłopak nie był zamieszany w afery szpiegowskie.

Paweł Juszkiewicz mieszka w Toruniu od 10 lat. Na uniwersytecie im. Kopernika ukończył trzy kierunki, a teraz zamierza jeszcze obronić doktorat. W 2011 roku zdobył tytuł najlepszego polskiego studenta zagranicznego, wygrywał konkursy, ale też sam organizował liczne konferencje, udziela się społecznie. Po pierwszych pięciu latach spędzonych w Polsce, otrzymał zezwolenie na pobyt stały. Teraz złożył wniosek o obywatelstwo, bo wiązał z Polską swoją zawodową przyszłość, ale decyzją Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie otrzymał go. Odmowa ABW niesie za sobą konsekwencje automatycznego wygaśnięcia zezwolenia na pobyt stały. Juszkiewicz próbuje od decyzji się odwołać, ale chyba na próżno.

Mężczyzna może w dowolnym momencie zostać deportowany na Białoruś. Dlaczego? Urzędnicy ABW wyjaśniają krótko: „Względy bezpieczeństwa i obronności Rzeczypospolitej”. Jednak Juszkiewicz nie został aresztowany, nie przedstawiono mu żadnych zarzutów.

„Nawet gdyby Polska wyrzekła się mnie, ja nigdy nie wyrzeknę się Polski i polskości” – powiedział Juszkiewicz w wywiadzie dla regionalnego programu polskiej telewizji.

Jak zauważa internetowy dziennik Biełaruskij Partizan, prawdopodobnie wybitny student od dawna musiał być obserwowany przez polskie służby specjalne, ale najprawdopodobniej nie posiadają oni wystarczających dowodów na jego współpracę z białoruskimi lub innymi służbami wywiadowczymi. Dziennik zauważa również, że swoje profile na portalach społecznościowych białoruskie „cudowne dziecko” prowadzi w języku rosyjskim, a nie białoruskim czy polskim.

Juszkiewicza wspomina inny młody Białorusin, uchodźca polityczny Wiaczesław Dianow;

- Pamiętam go, mieszkał w Toruniu, on jest organizatorem „ruskich wieczorów”. Próbował mnie podejść, ciągle o coś wypytywał, uśmiechał się porozumiewawczo. Ja chwalić Boga, pomimo tego, że wypiłem kilku głębszych na jednym z tych wieczorków, nic nie wygadałem. W każdym razie Polacy bezpodstawnie takich rzeczy nie robią, tak po prostu nie deportują – powiedział Dianow.

Kresy24.pl
  • 0

#26 Gość_mroova

Gość_mroova.
  • Tematów: 0

Napisano

Taki mądry chłopak i chce zostać w Polsce ? po co ? Dołączona grafika

Edit:


Wielki niemiecki koncern informatyczny SAP chce zatrudnić kilkaset osób chorych na autyzm
SAP ma ponad 65.000 pracowników i ma nadzieję, że do roku 2020, 1% z nich będzie autystyczny. W tym roku rekrutacja personelu jest inna niż wszystkie, rozpocznie się w Niemczech, USA i Kanadzie.
Rekrutacji pomogą duńscy specjaliści mający doświadczenie w zatrudnianiu osób z autyzmem dla dużych firm. Oddziały koncernu w Indiach i Irlandii już rozpoczęły rekrutację, na razie przyjęto 11 osób. Nie ma jednak dokładnych danych, o wieku tych osób. Mówi się, że przyjmowane będą także dzieci.

- My po prostu potrzebujemy ludzi, którzy myślą inaczej - wyjaśnia Luisa Delgado, odpowiadająca w SAP za kwestie personalne. - Będą pracować jako programiści i testerzy oprogramowania.


Dołączona grafika


Oby nie zmieniło się to w "obóz pracy" :roll:.


Źródło: polacyde.pl

Użytkownik mroova edytował ten post 28.05.2013 - 13:02

  • 0

#27

aquamen.
  • Postów: 337
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Brunon K. obawia się procesu, chce poddać się karze

Brunon K. podejrzany o przygotowywanie zamachu bombowego na Sejm i Senat chce dobrowolnie poddać się karze - ustalili reporterzy śledczy RMF FM. Kilka tygodni temu taką właśnie propozycję złożył prokuratorom.

Dołączona grafika

Według ustaleń RMF FM Brunon K. chce się przyznać do większości stawianych mu zarzutów i zaproponować dla siebie karę więzienia w wysokości trzech lat. Chce w ten sposób uniknąć procesu. Śledczy zajmujący się jego sprawą na razie nie chcą komentować doniesień. Na pewno jednak nie zgodzą się na karę więzienia w zawieszeniu. Chcą również, aby Brunon K. spędził za kratami nie trzy, a cztery lata. Zarzuty jakie usłyszał są zagrożone karą do pięciu lat więzienia.

Na początku tego miesiąca sąd przedłużył areszt dla Brunona K. Do tej pory w jego sprawie przesłuchano już 60 osób. Prokuratorzy mają też do dyspozycji większość opinii biegłych. Czekają jedynie na trzy dokumenty. Chodzi o ekspertyzy dotyczące badań broni oraz amunicji.

Wciąż nie ma również opinii biegłych psychiatrów, którzy prowadzili obserwację Brunona K. Mają oni przygotować wszystkie dokumenty ws. Jego stanu psychicznego do końca tego miesiąca.

45-letni mężczyzna został zatrzymany w listopadzie ub. roku. Postawiono mu zarzut przygotowywania zamachu bombowego na konstytucyjne organy RP.
Cztery tony ładunków wybuchowych
Zobacz również:

Sąd przedłużył obserwację psychiatryczną Brunona K.

Według śledczych były pracownik naukowy Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, zamierzał zdetonować w pobliżu Sejmu 4 tony materiałów wybuchowych umieszczonych w samochodzie. Do eksplozji miało dojść podczas posiedzenia z udziałem prezydenta, premiera i ministrów - w trakcie rozpatrywania w Sejmie projektu budżetu.

W śledztwie Brunon K. przyznał się do prowadzenia szkoleń dla osób, które zwerbował, oraz przeprowadzenia próbnych detonacji. Nie przyznał się do przygotowywania zamachu; podał, że działał pod wpływem inspiracji innej osoby, co prokuratura określa jako jego własną linię obrony. Jak tłumaczyli śledczy, osoba ta podczas przesłuchania zaprzeczyła, by pełniła taką rolę. W trakcie przeszukań w kilkudziesięciu miejscach w kraju odnaleziono m.in. materiały wybuchowe, zapalniki, kilkanaście sztuk broni palnej i amunicję, kamizelki kuloodporne, hełmy, stroje maskujące, sfałszowane tablice rejestracyjne i książki o tematyce pirotechnicznej. Większość materiałów wybuchowych została dopiero zamówiona. Brunon K. jeszcze nimi nie dysponował.

Zaginęła teściowa Brunona K.

W połowie lutego tego roku prokuratura potwierdziła, że zidentyfikowano szczątki teściowej 45-latka. Kobieta, ostatni raz widziana na przełomie 2011 i 2012 roku, miała być przesłuchana w śledztwie dotyczącym mężczyzny. Jej dom pod Krakowem przeszukała ABW. Funkcjonariusze znaleźli tam ślady jej krwi. Pod koniec 2012 r. prokuratura zawiadomiła policję o zaginięciu kobiety. Jej szczątki znaleziono na obrzeżach Ojcowskiego Parku Narodowego.

Źródło
  • 0

#28

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Chińscy strażacy uratowali noworodka z rury kanalizacyjnej Strażacy z miasta Jinhua w Chinach uratowali niemowlę, które wpadło lub zostało specjalnie wrzucone do rury kanalizacyjnej. Mieszkańcy budynku zgłosili straży pożarnej, że słyszą płacz dziecka dochodzący z toalety na czwartym piętrze budynku. Przybyli na miejsce ratownicy przecięli rurę i znaleźli w niej noworodka jeszcze z nieodciętą pępowiną. Dziecko przewieziono do szpitala. Jest w stanie stabilnym. Policja poszukuje rodziców dziecka.


W linku jest filmik-wedle uznania, jak kto chce sobie zobaczyć...
Klik
Dwa dni żył rurze otoczony odchodami-szok... Mnie szokowały studzienki kanalizacyjne (u hindusów) pełne płodów dziewczynek, do dziś
  • 0

#29

aquamen.
  • Postów: 337
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

@Robakatorianin

Swego czasu spotkałem się z artykułem, że w niektórych prowincjach Chin, serwuje się w restauracjach obiady z ludzkich płodów. Spotkałem się z tym artykułem w jakimś magazynie. Poniżej masz art. z neta.

http://wiadomosci.dz...e-z-plodow.html

http://www.papilot.p...-kulinarny.html
  • 0

#30

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie...ja wymiękam...
Mam nadzieje że to jakaś obróbka graficzna albo kolejny szmatławy brukowiec sobie coś wymyślił...
Dość sensacji na koszmarną noc...
DOBRANOC.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych