NTM, kilka ciekawych kwestii a potem przejdę do wypowiedzi Trzynastki
Infrastruktura społeczna czy wykształcenie jakiejś grupy obywateli jest wykorzystywana przez WSZYSTKICH członków społeczności. Jeżeli dzięki pomocy UE wykształcono inżyniera, która następnie wdroży jakieś usprawnienie to skorzystają z tego wszyscy. Jeżeli dzięki zwiększeni ilości informatyków spadną ceny ich usług i pracy to też wszyscy skorzystamy.
O tym, że kluczowym dla kraju jest infrastruktura transportowa typu drogi+koleje i organizacja na nich ruchu nie trzeba nawet udowadniać. Każdy albo czasem podróżuje po kraju, albo korzysta z produktów przywiezionych spoza miejsca zamieszkania.
Wszyscy korzystamy, ale w nowoczesnych spoleczenstwach liczą się też dysproporcje, więc trzeba takimi piedziedzmi zarządzać umiejętnie w kilku kierunkach jednoczesnie lepiej rozpoczac i dokonczyc inna inwestycje czy zaczac od priorytetow. Tu akurat jesli chodzi o infrastrukture w jakimś stopniu Unijne pieniądze napędziły budowę dróg. Tak jak pisałem wcześniej wiele inwestycjii ma przełożenie na choćby cenę w sklepie, więc trzeba to rozpatrywać pod szerokim kątem zysków czy oszczędności. Możemy nie korzystać z dróg jako turyści, jako pracownicy, a korzystamy na szybszym dowozie produktów, niższym kosztem transportu etc etc.
Dziwne, jedynym miejscem gdzie tak jakby pytano mnie o poglądy, to kwalifikacja wojskowa. Tak jakby, bo tylko zapytano do jakich organizacji należę.
Nikt o takie rzeczy nie zapyta, ale zdaza sie że aby coś załatwić trzeba mieć znajomego, ktory aby mogl cos zalatwic i pracuje gdzie pracuje ma okreslony swiatopoglad i myslenie, a że znajomi zazwyczaj maja podobny światopoglad, to raczej aby mieć takiego znajomego musisz reprezentować pośrednio coś podobnego.
Oczywiscie ktos powie ze wszystko i kazdego coś jakoś łączy, no właśnie to mam na myśli... a to umyka
Jednemu zdaży się tak że np staż czeka, innemu że liczą się jego starania i kompetencje, znowu innemu trafi się pierwszemu, inni stażu nie dostaną, to wszystko zależy od wielu czynników. Nie rozpatruje sprawy tylko pod swoim kątem.
Cofając się odpowiednio daleko, to nam wyjdzie że praprzyczyną obecnych problemów jest fatalnie poprowadzona transformacja w naszym regionie po upadku ZSRR. Niektóre rzeczy zaczęły się wcześniej (latanie z krzyżem), niektóre później (durne komisje śledcze), niektóre trwają z przerwami od początku III RP (demontaż służb wywiadowczych, za to ktoś powinien wisieć) etc. więc trudno będzie przyjąć jakiś konkretny punkt początku kryzysu. Dla mnie są nim rządy Milera, kiedy zaczęło wychodzić na jaw, że reformy końca lat '90 nie do końca się udały, zaczęło się pompowanie systemu szkolnictwa wyższego, "usamorządowienie" kraju jak je obecnie widzimy, a nałożył się na to kryzys społeczny. I szans na poprawę sytuacji nie widać, bo drugi i trzeci garnitur "polityków", te wszystkie Ogórki i piękne Mariany to już pokemony do kwadratu, przyczyn problemów doszukują się w jakichś odczapicznych źródłach (np. spadku urodzeń doszukują się w antykoncepcji, krótkim urlopie wychowawczym czy samodzielności kobiet, a żaden niedorozwój od prawa do lewa nie wpadł na to, że problemem może być brak tanich mieszkań, nieistniejąca opieka nad matką z dzieckiem czy porodówki rodem z Afryki, gdzie nawet znieczulenie nie jest podawane, bo po co, a pan doktór się upiera przy naturalnym porodzie, nawet jeżeli dziecko może się urodzić niedotlenione).
Z jednej strony budowanie służb wywiadowczych od zera jest samobójstwem z innej strony powszechnie mniemano że wszystko co pochodzi z PRL'u ma zwiazki z ZSRR i Polska będzie bardziej uzależniona od Rosjii.
Powiedzmy to sobie szczerze nastąpiła taka mała decentralizacja w związku z wydzieleniem powiatów oraz gmin.
Było to unikalne rozwiązanie, ale reforma nie ustaliła tego w takiej formie w jakiej to wogole dziś funkcjonuje, ponieważ jest to na tyle niespojne i wielokierunkowe, że aż paranormalne. Tak więc poprostu zrobiło się takie spagetti, a potem kilka klusków samych się wyprostowało, ale ma to charakter bardziej... "nawyku" czy też " jakos to musi funkcjonować"
Sama zasada komunikacjii czy działania pomiędzy tymi jednostkami była sporym zamieszaniem, nie mówiąc już o korelacjii z państwem.
Z drugiej strony decentralizacja była wymagana i potrzebna, styl fatalny.
Tlumacze Ci czemu Pan doktor nie poda znieczulenia, bo ma taki fetysz i to buduje jego ego, wkoncu to takie swoiskie naturalne urodzenie niczym swoiska kiełbasa czy kaszanka w jego mniemaniu. Nie ważne jak smakuje i że drogo, ważne że warchlok ubity ( myslenie przecietnego Polaka ) Dziwne, ale prawdziwe...
Nie ma takiej sprawy zeby nie bylo problemu, wszystkie zmiany sa wbrew naturze, jak tylko ktoś zrobi coś nie daj boże odmiennie od innych to jest już dzieło szatana, rzuca nim na wszystkie strony. Niektorzy ludzie po jakimś czasie reprezentuja postawe zindoktrynowanych psychopatow, nawet zapałka na chodniku może stać się symbolem jakiejs heroicznej zmyslonej walki. Znowu inni poprostu po jakims czasie maja tylko i wylaczenie same problemy, nieprzyjemnosci wiec wlacza sie znieczulica lub ciagle przeswiadczenie zycia w klatce. A kwestia moze być rozna, moga to byc dziwne dla ogos wlosy, moze to byc widzimi sie porodu ze znieczuleniem ile spraw tyle problemow i chorych umyslow ktore specjalnie hoduje sie cale zycie na jakas okazje czy do jakiegos celu.
Użytkownik Steven edytował ten post 29.04.2015 - 14:45