Stany Zjednoczone od kilku dni żyją kuriozalną sprawą, którą większość komentatorów określa mianem "teorii spiskowej". Chodzi o ćwiczenia wojskowe w siedmiu stanach amerykańskiego południa, które rzekomo miałyby być "przykrywką" do wprowadzenia stanu wojennego. O emocjach, jakie sprawa ta wywołała w USA, może świadczyć fakt, że w sprawie tej "tezy" głos zabrały m. in. Biały Dom, Pentagon, władze Teksasu oraz ... Chuck Norris, tym razem występujący w roli politycznego komentatora.
Kontrowersje wśród części Amerykanów budzą zaplanowane na lipiec i sierpień ćwiczenia wojskowe "Jade Helm 15", które mają odbyć się w siedmiu stanach amerykańskiego południa. Ale część konserwatywnych Amerykanów, głównie w Teksasie, nie wyklucza, że manewry te mogłyby być pierwszym krokiem na rzecz ograniczenia praw obywatelskich i wprowadzenia stanu wojennego.
"Jade Helm 15" to zaplanowane na osiem tygodni ćwiczenia z udziałem dwóch tysięcy żołnierzy wojsk specjalnych. Według planu, odbędą się one w Teksasie, Nowym Meksyku, Arizonie, Kolorado, Utah, Nevadzie i Kalifornii. Teorie spiskowe wokół ćwiczeń zaczęły narastać po ogłoszeniu planu ćwiczeń przez Pentagon w marcu, co było głównie związane z tym, że Teksas, Utah i Kalifornia w scenariuszu ćwiczeń uzyskały status "wroga". Informacje na temat rzekomego spisku zaczęły rozprzestrzeniać się za pośrednictwem Internetu, ale spirala, na dobre, rozkręciła się po tym, jak sprawą zainteresował się gubernator Teksasu Greg Abbott. Republikański polityk na początku tygodnia wezwał teksańską Gwardię Narodową do monitorowania tych szkoleń. W liście do dowódcy Gwardii uzasadnił, że jego prośba jest "wynikiem niepokoju mieszkańców Teksasu i ma na celu zapewnienie, że ich bezpieczeństwo nie jest zagrożone"
Zwolennicy teorii spiskowych poszli jednak dalej, co relacjonuje m. in. serwis "Politico". Niektórzy z nich twierdzą nawet, że armia przygotowuje specjalne "bazy", w których osadzeni mieliby zostać "amerykańscy buntownicy". W takie "bazy" miałyby zostać przekształcone ponoć cztery sklepy Walmart, które w ostatnim czasie zostały zamknięte z powodu kłopotów finansowych. Osoby lansujące tezę o "spisku" uważają, że placówki te miałyby posłużyć także za punkt wyjścia do wzniecenia wewnętrznego konfliktu w Stanach Zjednoczonych, a w konsekwencji - do wprowadzenia stanu wojennego.
I Chuck Norris na propsie D:
Amerykańskie media w ostatnich dniach najczęściej przywoływały jednak felieton autorstwa legendy kina Chucka Norrisa, który jest komentatorem serwisu World Net Daily. 75-letni aktor od dłuższego czasu zabiera głos w sprawach politycznych i społecznych; jak napisał, nie ma nic "przesadnego" i "spiskowego" w pilnowaniu przejrzystości działań władz.
http://wiadomosci.on...-obiegla/f1knr9
Jak widać ludzie zawsze muszą się czegoś bać...
Użytkownik Ostrzewtlumie edytował ten post 10.05.2015 - 12:36