Myślę, że tekst jest warty wklejenia - opowiada on o tym, co tak naprawdę dzieje się w Danii, co robią
tam islamiści oraz w jaki sposób duński rząd (bęcwałów) to ukrywa "dla zwiększenia poczucia bezpieczeństwa
obywateli".
"Duński minister sprawiedliwości utrzymywał w tajemnicy informacje o dokonywanych przez muzułmanów
podpaleniach, żeby „zwiększyć poczucie bezpieczeństwa” obywateli.
Policja zataiła przed mieszkańcami Albertslund (zdominowane przez muzułmanów przedmieścia Kopenhagi)
ponad 100 przypadków podpaleń. Zrobiła tak w trosce o bezpieczeństwo mieszkańców, stwierdził minister
sprawiedliwości Morten Bødskov odpowiadając na pytania członków komisji parlamentarnej.
Pytania dotyczyły informacji o licznych podpaleniach, które przez ostatnie pół roku były usuwane z policyjnych
raportów dobowych, do których mają dostęp obywatele. Minister wyjaśnił, że celem sporządzania raportów
jest wzmacnianie poczucia bezpieczeństwa obywateli, a także zapobieganie przestępstwom dzięki zwiększeniu
czujności obywateli. Dlatego właśnie, przez wzgląd na mieszkańców Albertslund, nie poinformowano ich o 100
ze 150 przypadków podpaleń, do których tam doszło."
Czyżby się obawiają tego, do czego dochodzi teraz w UK..?
Muzułmanie podpalali, minister utajniał _____________________
Kulisy ataku na m. in. polskich himalaistów.
- To była egzekucja – powiedział RMF FM Daniel Piskorz, koordynator wyprawy na ośmiotysięcznik Nanga Parbat, która została zaatakowana przez sunnickich ekstremistów. W nocy z soboty na dzielę w północnym Pakistanie islamiści zastrzelili 11 osób.
Polak zdradza kulisy mordu na himalaistach pod Nanga Parbat. “To była egzekucja”_____________________
Poniżej coś, w co nie mogłem uwierzyć po przeczytaniu, że TO widzę. A jednak, przeczytałem po raz drugi. I teraz - ja ten tekst traktuję tak - "Witamy w średniowieczu". Gdyby to się nie działo naprawdę, to można by tą sprawę ogłosić "głupotą roku". Ale niestety...
"Amnesty International oświadczyła, że rząd Libii powinien wycofać zarzuty wniesione wobec dwóch polityków,
którzy opublikowali komiks o prawach kobiet, uznany za obrażający islam.
Dyrektorowi do spraw zasad postępowania Libijskiej Partii Narodowej Aliemu Tekbaliemu oraz sekretarzowi
generalnemu partii Fathiemu Sagerowi grozi kara śmierci za komiks promujący równouprawnienie płci i prawa
kobiet, który został opublikowany na plakatach wyborczych partii w czerwcu ub. roku.
Na komiksowym rysunku widnieje grupa mężczyzn dyskutująca o roli kobiety w libijskim społeczeństwie, między
innymi jest tam przedstawiony brodaty mężczyzna. Tak samo wyglądał prorok Mohamet ukazany w komiksie
opublikowanym przez francuską gazetę satyryczną „Charlie Hebdo” w październiku 2012. Libijski komiks jednak
nie odnosił się w żaden sposób ani do Mahometa, ani do islamu.
Mężczyznom postawiono szereg zarzutów, wynikających z artykułów kodeksu karnego, dławiących opozycję
polityczną i wolność słowa za czasów Kaddafiego. Oskarżono ich o szerzenie niezgody wśród Libijczyków oraz
zamierzenie „zmiany podstawowych zasad” konstytucji, obrażanie islamu i podżeganie do nienawiści. Dwa
z tych zarzutów podlegają karze śmierci.
„Zarzuty przeciwko Tekbaliemu i Sagerowi są niedorzeczne i powinny być natychmiast wycofane. Jeśli zostaliby
oni skazani na podstawie tych zarzutów, staliby się więźniami politycznymi, uwięzionymi wyłącznie za pokojowe
korzystanie z prawa do wolności ekspresji”, powiedział Hassiba Hadj Sahraoui, zastępca dyrektora do spraw
programu Amnesty International na Bliskim Wschodzie i w Północnej Afryce.
Militarna brygada wysłana przez Komitet Sądu Najwyższego przeprowadziła nalot na biura partii w Trypolisie
w listopadzie zeszłego roku i zamknęła je na zlecenie prokuratury. Ali Tekbali i Fathi Sager są pierwszymi
osobami, które będą sądzone na podstawie takich zarzutów od czasów powstania, które obaliło Muammara
al-Kaddafiego w 2011 roku.
„Minęły już prawie dwa lata od kiedy Libia zagwarantowała wolność ekspresji w swojej deklaracji konstytucyjnej. Rząd powinien bronić tego zobowiązania i natychmiast znieść wszystkie prawa, które tłamszą wolność ekspresji i wolność zgromadzeń lub dyktują karę śmierci”, powiedział Hadj Sahraoui. „Już sama myśl o tym, że mówienie o prawach kobiet stało się czymś karanym śmiercią w czasach, gdy Libijskie kobiety dążą do możliwości brania udziału w większym stopniu w życiu publiczym, a także w procesie tworzenia konstytucji, jest skandaliczna.”
Ali Tekbali, na którym ciąży odpowiedzialność za stworzenie komiksu w prosteście przeciwko konserwatywnym
mężczyznom, którzy są przeciwni prawu kobiet do edukacji, mówi, że znalazł inkryminowany rysunek, gdy
przeglądał grafikę w internecie wpisując hasło „brodaty mężczyzna”. „Celem tego komiksu było pokazanie,
że kobiety nie są wiadrami grzechów chodzącymi po ulicach, jak myślą ci mężczyźni. Społeczeństwo nie może
funkcjonować bez dwóch płci współpracujących ze sobą”, powiedział on przedstawicielowi Amnesty International, który przyglądał się pierwszej rozprawie obu mężczyzn w maju."
Kara śmierci za komiks o prawach kobiet?
Użytkownik hayashi edytował ten post 27.06.2013 - 15:38