Więc albo Asad sam skaże się na śmierć albo Arabia go załatwi. I tak sprawa wygląda.
Pamiętajmy, że Asada będzie wspierać Rosja i bodajże Chiny, więc nie tak łatwo będzie.
EDIT:
Rosjanie dokonali pierwszego nalotu w Syrii: USA odpowiadają, że będą kontynuować swoją operację
Rosjanie przeprowadzili pierwszy nalot w Syrii, w pobliżu miasta Homs - poinformowali przedstawiciele amerykańskiego rządu. W bombardowaniu miało zginąć 27 osób. Putin wcześniej uzyskał zgodę Rady Federacji na użycie sił zbrojnych poza granicami kraju. Amerykanie zostali uprzedzeni przez Rosjan o planowanej operacji lotniczej, ale już zapowiedzieli, że niezależnie od ich działań, będą kontynuować operację woskową w Syrii.
Rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu potwierdził, że rosyjskie lotnictwo zaatakowało siły terrorystów w Syrii. Minister poinformował, że bombardowany jest sprzęt islamistów, składy broni, amunicji i paliwa, a także infrastruktura służąca do łączności.
- Będziemy wspierać Asada jedynie poprzez naloty, nie planujemy operacji lądowych. Rosyjskie zaangażowanie w Syrii będzie chwilowe - powiedział po bombardowaniu prezydent Rosji Władimir Putin.
Putin podkreślił, że w ten sposób Rosjanie chcą być "zapobiegawczy" wobec terrorystów i nie czekać, aż "dotrą do Rosji". Dodał, że taki scenariusz jest możliwy i jest konieczne, by międzynarodowa koalicja zjednoczyła się przeciwko terrorystom.
Rosja nie zaatakowała pozycji IS, a rebeliantów?
Po pierwszym rosyjskim nalocie zwrócono uwagę na to, że został on przeprowadzony w rejonie, który nie jest opanowany przez bojowników Państwa Islamskiego, a przez rebeliantów sprzeciwiających się reżimowi Baszara al-Asada.
Rosja do USA: wycofajcie swoje lotnictwo z Syrii
Na godzinę przed atakiem Rosjanie zwrócili się do Stanów Zjednoczonych, by nie wysyłali swoich sił powietrznych nad Syrię, nie podając jakichkolwiek szczegółów na temat miejsca, w którym zamierzają uderzyć. Nie podali również informacji na temat planowanej liczby nalotów i myśliwców, które zostały wysłane na akcję.
USA: będziemy kontynuować operację w Syrii
Niezależnie od działań Rosji, Stany Zjednoczone będą kontynuować operację woskową w Syrii. Takie stanowisko zajął amerykański Departament Stanu po doniesieniach, że pierwsze rosyjskie bomby spadły na syryjskie cele.
Powołując się na przedstawicieli amerykańskiego rządu, media w Stanach Zjednoczonych informują, że rosyjskie samoloty przeprowadziły pierwszy atak z powietrza w rejonie miasta Homs, położonego 150 kilometrów na północ od Damaszku.
Wiele można Putinowi zarzucić, sam za nim nie przepadam, ale trzeba przyznać, że nie cacka się w tańcu...
Użytkownik Daniel. edytował ten post 30.09.2015 - 15:58