W błyskawicznej, trwającej zaledwie 3 dni, operacji Gniew Chaburu (Xezebe Xabure), Syryjskie Siły Demokratyczne (SDF) opanowały miasto Shaddadi i całkowicie wyparły terrorystów Państwa Islamskiego (Daesh) z syryjskiej prowincji Hassakah. Zbiegło się to w czasie z kolejnymi naciskami Turcji na USA by zerwały współpracę z SDF - pisze Witold Repetowicz.
Fot/ defence24
Ofensywa SDF (koalicja, w której główną rolę odgrywa kurdyjskie YPG), była konsekwencją ofensywy na Hawl, która miała miejsce w listopadzie ub. r. Po zdobyciu Hawl niektórzy spodziewali się, iż SDF pójdzie „za ciosem” na Shaddadi. Sceptycy uważali natomiast, iż SDF nie uda się tak łatwo zdobyć Shaddadi jak Hawl, gdyż Daesh wzmocnił tam obronę, a ponadto jest to miasto znacznie większe niż Hawl (20 tys. mieszkańców) oraz ma istotne znaczenie strategiczne.
Pod koniec listopada SDF zatrzymał się około 25 km na północ od Shaddadi. Nowa ofensywa nie ruszyła jednak z północy tj. nie szła wzdłuż linii rzeki Chabur. Zamiast tego SDF ruszyło ze wschodu, z góry Kizwan, przez pustynię prosto na Shaddadi i podobnie z zachodu z Hawl. Gdy Shaddadi zostało zdobyte, wciąż w rękach Daesh znajdowały się liczne wioski leżące nad Chaburem, między Shaddadi a pozycjami SDF przy Południowej Tamie Hassakah (na północ od Shaddadi), które znalazły się w całkowitym okrążeniu i zostały w konsekwencji zdobyte w ciągu kilku godzin. Ofensywa nie została na tym zakończona- SDF ruszyło dalej na południe dochodząc 20.02 do wioski Fadghani, około 30 km na północ od granicy z prowincją Deir Ezzor (są to jednak już tereny bardzo słabo zaludnione).
Fot/ defence24
Bilans walk jest znaczący – w ciągu trzech dni SDF zdobył ponad 100 wiosek i ostatnie miasto w prowincji Hasakah, które znajdowało się pod kontrolą Daesh. Shaddadi było również miejscem, z którego Daesh planował zamachy terrorystyczne na Hassakę oraz inne tereny opanowane wcześniej przez SDF. Oznacza to znaczny wzrost bezpieczeństwa w kantonie Dżazire (proklamowanym przez Kurdów w obrębie syryjskiej prowincji Hassakah). W walkach zginęło też ponad 100 terrorystów, w tym całe kierownictwo Daesh w prowincji Hassakah.
Szczególne znaczenie ma też fakt, iż dzięki tej ofensywie SDF odciął ostatnie połączenie drogowe między Raqqą a Mosulem. Obecnie Daesh by dostać się ze swych syryjskich terenów do Mosulu, musi przebijać się przez pustynne tereny zachodniej Niniwy.
Póki co nie wiadomo jak długo SDF zamierza kontynuować tę ofensywę. Gdy w listopadzie 2015 r. rozmawiałem z rzecznikiem prasowym SDF w Hasace, stwierdził on, iż SDF nie planuje operacji na terenie prowincji Deir Ezzor. Jednak od granicy prowincji do linii Eufratu jest tylko 50 km, a do samego Deir Ezzor – 60 km i są to tereny słabo zaludnione, a przecięcie Eufratu na południowy wschód od Deir Ezzor odcięłoby iracki Anbar od Raqqi, pomagając w ten sposób irackim siłom rządowym w operacjach przeciw Daesh w tej prowincji. Póki co brak jednak jakichkolwiek informacji na temat współpracy między Irakiem a SDF.
Inną możliwością jest ofensywa wzdłuż drogi Hassakah – Raqqa. Niedawno jeden z dowódców SDF sygnalizował, iż mogłoby dojść do izolacji Raqqi. Wtedy SDF nie musiałoby jej właściwie szturmować gdyż miasto straciłoby znaczenie operacyjne. Tereny wzdłuż wspomnianej drogi są również słabo zaludnione – aż do rzeki Eufrat. Najbliższy most na Eufracie w dół jego biegu znajduje się w miejscowości Madan (na wschód od Raqqi), ok. 30 km od obecnych pozycji SDF. SDF znajduje się też około 30 km na północ od Raqqi, oraz przy Tamie Tishrin na północny-zachód od Raqqi.
Możliwe jest że SDF będzie dążyć do zajęcia wszystkich terenów na wschodnim brzegu Eufratu (z wyjątkiem samej Raqqi), co zważywszy na to, że nie są to obszary gęsto zaludnione, nie powinno być bardzo trudne. Raqqa byłaby wciąż otwarta od strony południowej (zachodniego brzegu Eufratu). Od tamtej strony jednak siły rządowe SAA uzyskały już przyczółek na terenie prowincji Raqqa w odległości ok 80 km od Raqqi.
Istnieje również możliwość, iż SDF zdecyduje się na atak na Raqqę. Zważywszy jednak na to, że nie jest to miasto kurdyjskie i nie stanowi priorytetu dla YPG, a bitwa o nie może być znacznie bardziej złożona i krwawa, to nie wydaje się prawdopodobne by YPG (i w konsekwencji SDF) zdecydowały się na to, jeśli USA nie dadzą czegoś w zamian. Chodzi oczywiście o udaremnienie tureckich planów ataku na Rożawę, zatrzymanie ostrzału Efrinu przez Turcję oraz wsparcie ofensywy na Manbidż i Al Bab (o ile wcześniej miasto to nie zostanie zdobyte przez SAA) w celu połączenia kantonów Efrin oraz Kobane (co Turcja uznaje za niedopuszczalne).
Warto dodać, że ofensywa na Shaddadi zbiegła się w czasie z intensywnym ostrzałem tureckim pozycji YPG pod Azazem w północnym Aleppo a także kantonu Efrin. Jednocześnie, 17 lutego doszło w Ankarze do ataku bombowego na autobusy wojska tureckiego. Mimo że przyznała się do niego organizacja Sokoły Wolności Kurdystanu, nie mająca nic wspólnego z YPG, to władze Turcji ogłosiły że zostały zaatakowane właśnie przez Kurdów syryjskich. Prezydent Erdogan zażądał od USA zerwania współpracy z YPG (było to dokładnie w trakcie operacji Gniew Chaburu) i uznania SDF i YPG za organizacje terrorystyczne.
W ten sposób Turcja chciałaby uzyskać wsparcie NATO dla swojego ataku na YPG (w tym interwencji lądowej). Ten scenariusz miałby katastrofalne skutki i przede wszystkim uchroniłby Daesh od kolejnych klęsk, uniemożliwiłby bowiem kolejne ofensywy SDF. Ponadto SDF zmuszone byłoby do ścisłej współpracy z Rosją i SAA (na frontach w kantonach Dżazire i Kobane dotychczas nie było żadnej współpracy). Póki co jednak zarówno USA jak i NATO odrzuciły te żądania Turcji i kontynuują wsparcie YPG. Naloty amerykańskie odegrały m.in. kluczową rolę dla szybkiego ataku SDF na Shaddadi.
Warto też wspomnieć, że jednocześnie siły rządowe (SAA) osiągnęły kolejny sukces w północnym Aleppo, zamykając pierścień między Al Safira a Al Bab. Chodzi o przyczółek Daesh, na zachód od miasta Aleppo (w pobliżu bazy Kweiris), który ma strategiczne znaczenie wobec planów SAA zdobycia Al Bab (znajduje się na tyłach pozycji SAA pod Al Bab). Obecnie kilka miejscowości opanowanych przez Daesh znajduje się w całkowitym okrążeniu więc można się spodziewać iż SAA szybko przejmie nad nimi kontrolę. To zaś pozwoli na atak na Al Bab od którego siły rządowe dzieli tylko kilka kilometrów.
Witold Repetowicz
Źródło:
http://www.defence24...-kurdow-w-syrii
Użytkownik Legendarny. edytował ten post 21.02.2016 - 13:45