Temat jest zamknięty
Wszyscy zdrajcy i ich agitatorzy, którzy szkodzą Polsce i Polakom (bez względu na ich pochodzenie) zasłaniają się hasłem - demokracja. Niby w demokratycznym państwie nie może być "band" jak Ci młodzi patrioci blokujące chore wykłady (Michnika, Środy, Baumana, itd). Że granice są przekraczane i państwo (Policja) musi reagować na straszny bandytyzm. Pomijam już fakt, że bandami staliniści nazywali Żołnierzy AK i całe podziemie. Bardzo podobny mechanizm propagandowy obecnej władzy. Nasz radosny i kochany rząd próbuje reedukować Polaków o tym czym jest demokracja siejąc w reżimowych mediach propagandę wyzywając przy tym patriotów od faszystów. Demokracja w ich mniemaniu to najlepsza droga do lepszej przyszłości. Dla nich demokratycznie jest zamykanie ust młodzieży i zastraszanie Policją. Demokratycznie wolno im przypinać łatki faszysty każdemu, kto kocha Polskę i pragnie sprawiedliwości i poszanowania naszej historii. Dla nich demokracją jest kiedy robią cyrk o mniejszościach seksualnych narzucając większości wolę mniejszości. Już chyba dawno nasz rząd zapomniał, jak i większość świata, że demokracja to ustrój polityczny, który jest rozwijany poprzez wolę "większości". Demokracja to wolny wybór większości społeczeństwa danego kraju. Tym czasem rząd narzuca tej większości dewiacje i wszelkiego rodzaju patologie polityczne i społeczne. Polityka totalitarna rządu prowadzi również swoje gierki poprzez gloryfikacje takich zdrajców jak Jaruzelski i wcześniej wspomniany Bauman, który jest zbrodniarzem i zdrajcą odpowiedzialnym za mordowanie Polskich Żołnierzy podziemnej Polski wiernej naszemu krajowi.
http://www.youtube.c...B9zM4qFGnjdBp5Q
http://www.youtube.c...h?v=mz7ZUvUtJqM
W związku z tym czy to normalne jest, że zbrodniarzy zaprasza się na Polskie Uniwersytety, a z tych co próbują bronić honoru Polski określa się mianem bandy faszystowskiej?
Zaznaczam, że gdyby nie Śląscy kibice z Wrocławia to nikt większość Polaków nie dowiedziałaby się o Baumanie i kim tak naprawdę był Bauman.
Edycja: Dziki Kurak
