
Napisano 22.07.2013 - 17:28
Napisano 22.07.2013 - 17:38
Zjawisko to nie jest teoria, która je opisuje. Teoria to model teoretyczny, twór abstrakcyjny wykorzystujący następny twór abstrakcyjny w postaci matematyki. Matematyka, fizyka i w ogóle cała nauka jest wytworem ludzi, wynikiem myślenia kreatywnego, które wykształciło się w procesie ewolucji.
Heh, chciałbym zobaczyć minę niektórych, jak któregoś dnia naukowcy ogłoszą, ze wszechświat to układ o zerowej energii całkowitej
No i widzisz, w tym właśnie problem. Jeśli weźmiemy koncepcję boga, jako całkowicie oddzielnego od rzeczywistości to wszystkie dyskusje są całkowicie jałowe. Ale wówczas jaki masz powód, by wierzyć?
Dziękuję za krypto-obrazę. Z tym, że albo wierzący jest, siłą rzeczy, takim samym kretynem jak ateista, albo znów przeczysz sam sobie.
Na prawdę? To chyba jakieś nowe odkrycia ostatnio się wydarzyły i nie jestem w temacie. Poproszę o lekturę. Szczególnie źródło "wiedzy", która udowadnia że nie mamy duszy, albo tłumaczące co było przed Wielki Wybuchem.Wiedza wyklucza wiarę.
Użytkownik billy0o edytował ten post 22.07.2013 - 17:45
Napisano 22.07.2013 - 18:03
Mój powód jest osobisty. A tak na prawdę nie potrzebuję powodu, to Wy potrzebujecie powodu, żeby w Niego uwierzyć.
I 100% się zgadzam - dyskusje nt czy Bóg istnieje są beznadziejnie jałowe i niepotrzebne. Ale zauważ, że to nie ja zacząłem ten temat. Wątek dotyczy tego, czy ktoś jest nad Bogiem, więc musimy tutaj przyjąć Jego istnienie jeśli chcemy rozmawiać na temat. Wszystkie wypowiedzi kwestionujące istnienie Boga to offtopic i jakiś moderator powinien tu zrobić porządek. Tak się jednak nie stanie bo ateiści zawsze będą mieli ten przywilej wtrącenia swoich naukowych "3-ech groszy".
Widzę, że nie pozostajesz dłużny, ale to już obraza bezpośrednia.
Wiedza wyklucza wiarę.
Na prawdę? To chyba jakieś nowe odkrycia ostatnio się wydarzyły i nie jestem w temacie. Poproszę o lekturę. Szczególnie źródło "wiedzy", która udowadnia że nie mamy duszy, albo tłumaczące co było przed Wielki Wybuchem.
Użytkownik Phiaas De'Sarlan edytował ten post 22.07.2013 - 18:13
Napisano 22.07.2013 - 18:20
Napisano 22.07.2013 - 18:33
Napisano 22.07.2013 - 19:02
Masz powód, ale go nie potrzebujesz;
zakładasz, a raczej stwierdzasz, że "my" (to rozumiem, że ja i... kto jeszcze?) jakiś potrzebuję. Czyli uważasz, że jesteś lepszy ode mnie? Bo co? Bo jestem czarny? (przepraszam, nie mogłem się powstrzymać
)
Ja też nie zacząłem tego tematu. Co więcej, nie wiem czy ten przytyk o trzech groszach ma być skierowany do mnie? Jeśli tak, to spójrz na mój pierwszy post w tym temacie, a zauważysz, że na potrzeby tematu, jako że chciałem się wypowiedzieć na temat, już na samym początku stworzyłem założenie, że bóg istnieje. Co do offtopu, to się zgadzam, ale Twój jest równie rażący, co mój.
Widzę, że masz okropne zrozumienie z tym, co chcę Ci przekazać. Ale nie martw się, spieszę wyjaśnić! Chodziło mi o to, że jeśli coś wiesz, to nie możesz w to wierzyć. W tym sensie wiedza wyklucza wiarę. W żadnym razie nie chodziło mi o to, że wiedza, że jądro atomu składa się z protonów i neutronów wyklucza wiarę w boga. Wyłącznie to, że jeśli wiesz, że jądro atomu składa się z protonów i neutronów to już nie możesz w to wierzyć, bo po prostu to wiesz. Dlatego wiedza wyklucza wiarę.
Użytkownik billy0o edytował ten post 22.07.2013 - 19:11
Napisano 22.07.2013 - 19:58
Napisano 22.07.2013 - 20:24
A udział w tym Boga "zapchajdziury" jest bliżej prawdy niż sama dziura. Możesz obrażać ile chcesz (mojego Boga), ale dla Was to np teoria ewolucji tłumaczy wiele zjawisk niewytłumaczalnych (chociażby świadomość czy nawet powstanie świata - patrz wieloświat) - więc też pełni rolę "zapchajdziury".
Bo to wszystko powstało przez przypadek - iście naukowe podejście, w ten sposob "wiedza" wyklucza istnienie Boga
Napisano 22.07.2013 - 20:38
Napisano 22.07.2013 - 20:57
Napisano 22.07.2013 - 20:57
Wiem czym się zajmuje TE i w tym problem, że próbując wyjaśnić powstanie Ziemi czy wszechświata ateiści często sięgają po "zapchajdziurę" ewolucję, która nie ma tam zastosowania, jednak często okrojona wersja ewolucji wszystko im wyjaśnia. To był tylko przykład odpowiednika Boga u niewierzących.Teoria ewolucji nie zajmuje się powstaniem świata albo innych światów, tym się zajmuje astrofizyka, kosmologia. TE zajmuje się tylko rozwojem życia na Ziemi od pierwszej samo-repllikującej się komórki. Więc pisanie że ta teoria coś tłumaczy skoro się tym nawet nie zajmuje to jest mało poważne. Najpierw by wypadało się zaznajomić czym dana teoria się zajmuje.
Chcesz mi powiedzieć, że mutacje, które umożliwiły ewolucje działają wg pewnych reguł? Występują regularnie? Bo mnie uczono czegoś innego w szkole. Mutacje powstają w sposób losowy i to jest postawa TE. Gdyby nie mutacje nie byłoby ewolucji. A jeśli twierdzisz, że nie ma elementu losowego w TE, poproszę o dowód.Przez przypadek to można kopnąć w kamień na drodze. Ewolucja nie dzieje się przypadkowo, świadomość też nie powstała przypadkowo. Błędne założenia u samych podstaw, więc błędne wnioski
Mutacja jest zjawiskiem losowym
Użytkownik billy0o edytował ten post 22.07.2013 - 20:59
Napisano 22.07.2013 - 21:02
Napisano 22.07.2013 - 22:38
Napisano 22.07.2013 - 23:21
Koniec offtopu.
Jaki w tym problem? Taki sam jak to, że mam w piwnicy rower, który stoi nieużywany kilka lat a do pracy jeżdżę samochodem
Powód nie jest warunkiem wiary.
Wy, znaczy ateiści, musicie mieć jasny i wyraźny powód aby coś przyjąć za prawdę, jeżeli nie ma powodu aby Bóg istniał to w niego nie uwierzycie. Jeżeli byłby (ale nie ma) powód dla którego On musi istnieć (dowód Jego istnienia) - uwierzylibyście.
Nie czuję się lepszy.
Z tym że mój offtop jest odpowiedzią - skutkiem a nie przyczyną.
Widzę, że masz okropne zrozumienie z tym, co chcę Ci przekazać. Ale nie martw się, spieszę wyjaśnić! Chodziło mi o to, że jeśli coś wiesz, to nie możesz w to wierzyć. W tym sensie wiedza wyklucza wiarę. W żadnym razie nie chodziło mi o to, że wiedza, że jądro atomu składa się z protonów i neutronów wyklucza wiarę w boga. Wyłącznie to, że jeśli wiesz, że jądro atomu składa się z protonów i neutronów to już nie możesz w to wierzyć, bo po prostu to wiesz. Dlatego wiedza wyklucza wiarę.
Zgodzę się, nie do końca Cię rozumiem. Ale zauważ że nowe odpowiedzi rodzą nowe pytania, i dopiero z chwilą poznania odpowiedzi na ostatnie pytanie, która nie zrodzi następnych, będzie można całkowicie wykluczyć wiarę (nie tylko w Boga ale też i różne inne teorie). Jak na razie potrzebujemy dużych rezerw wyobraźni, logiki i zdrowego rozsądku, ponieważ nauka na jedno pytanie ma często wiele odpowiedzi.
Einsteinowi wiara w Boga jakoś nie przeszkadzała w stworzeniu teorii, które zrewolucjonizowały fizykę i postrzeganie świata na wieki. A Wam Bóg jest wielkim nielogicznym tworem który blokuje drogę do prawdy (np przez zatykanie dziur
).
tak jak napisał @Phiaas De'Sarlan "wierzący jest, siłą rzeczy, takim samym kretynem jak ateista" (wiem, wyrwane z kontekstu ale dobrze tu pasują te słowa).
Napisano 22.07.2013 - 23:52
To znaczy czy może być tak, że Bóg tylko myśli, że jest wszechwiedzący, a tak naprawdę jest ktoś ponad nim kto go bacznie obserwuje, niekoniecznie ktoś dobry. Ktoś kto zgładzi Boga jak robaka za te wszystkie występki. Czy jest teoria mówiąca o tym?
Druga sprawa, choć przypuszczam jakie będą odpowiedzi. Jak może Bóg istnieć od zawsze? Rozumiem, że można by się cofać w nieskończoność, bez końca, ale to nie to samo co odpowiedzenie na pytanie jak może istnieć od zawsze. Nie piszcie, że tego nie da się wyjaśnić umysłem, bo właśnie takie odpowiedzi przewiduję, przecież musi być początek. Nie może istnieć od zawsze, musiał kiedyś zaistnieć.
Zastanawia mnie też, co taki Bóg robi, w naszym języku, na co dzień. Jak to jest, że miliardy ludzi, a on widzi i słyszy wszystko naraz? Nie usprawiedliwiajcie się, że tego nie da się ogarnąć umysłem, bo wszystko się da.
. Czy jest teoria mówiąca o tym?
Druga sprawa, choć przypuszczam jakie będą odpowiedzi. Jak może Bóg istnieć od zawsze? Rozumiem, że można by się cofać w nieskończoność, bez końca, ale to nie to samo co odpowiedzenie na pytanie jak może istnieć od zawsze. Nie piszcie, że tego nie da się wyjaśnić umysłem, bo właśnie takie odpowiedzi przewiduję, przecież musi być początek. Nie może istnieć od zawsze, musiał kiedyś zaistnieć.
Zastanawia mnie też, co taki Bóg robi, w naszym języku, na co dzień. Jak to jest, że miliardy ludzi, a on widzi i słyszy wszystko naraz? Nie usprawiedliwiajcie się, że tego nie da się ogarnąć umysłem, bo wszystko się da.
Użytkownik owerfull edytował ten post 23.07.2013 - 00:03
0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych