Napisano 18.09.2006 - 23:38
Napisano 18.09.2006 - 23:58
I ostatnio zamierzam (zapewne ku uciesze przeważającej większości o ile nie wszystkich) coraz rzadziej tu zaglądaćAquila, jak zwykle wiele wnosisz swiezosci do tematu 9/11. Przez jakiś czas byłeś nie obecny więc informuje Cię, że stoimy na czymś innym...
Tylko wymyśla się:Nikt nie zaprzecza, że zginęli niewinni ludzie podczas uprowadzeń
Napisano 19.09.2006 - 00:09
Mam pytanie do Ciebie ale w sumie retoryczne... Czy stwierdzenie, że zginęli niewinni ludzie podczas uprowadzenia zaprzecza możliwości zaistnienia takich wątków jak: rakieta Global Hawk, spisek rządu, czy działania ludzi z CIA bądź innych jednostek i wymordowania ludzi?? Kwestie z rakiet pod samolotu ja wykluczyłem już dawno...Tylko wymyśla się:Nikt nie zaprzecza, że zginęli niewinni ludzie podczas uprowadzeń
-to była rakieta
-to była Global Hawk
-to był spisek rządu
-to były rakiety pod samolotem
-to było działanie CIA a ludzi wymordowano w 4 samolocie itp...
To dobrze że nie masz nic do powiedzenia bo lepiej będzie jezeli poczytaszI to wszystko co na razie mam do powiedzenia.
Napisano 17.09.2016 - 21:00
Rozumiem emocjonalne podejście do tematu osób, które straciły bliskich w tym ataku, ale nie rozumiem obwiniania osób, które interesują się tym tematem. To nie jest brak szacunku, nikt nie obraża tych osób. Mamy prawo interesować się tym tematem i o nim prowadzić dyskusje, które zresztą jak widać, są poważne i opierają się na artykułach i słowach naukowców. To tak samo, jakby powiedzieć, że okazujemy brak szacunku w temacie o Elisie Lam, bądź w innych tematach, których na tym forum jest sporo. Także, spokojniej, dobrze?
A co do samej istoty tematu - ciekawe, że te połączenia się odbywały, skoro nie było praktycznie możliwości, plus - wiele z tych połączeń wyglądało w taki sposób, że ofiary dzwoniły do rodziny, mówiły dokładnie, jak się nazywają, po czym się rozłączały. Nie przypisuję temu żadnej teorii spiskowej, bądź cokolwiek, ale jak dla mnie jest to co najmniej dziwne zachowanie i sama nie wiem, co o nim sądzić.
Napisano 18.09.2016 - 01:50
Napisano 18.09.2016 - 13:02
Tutaj opis jakie skutki wywołuje korzystanie z telefonu podczas lotu. http://www.airlineup...on-an-airplane/ (j. angielski)
W skrócie - przez większość czasu nic się nie dzieje ale czasami (rzadko) jeżeli telefon intensywnie szuka zasięgu (np. w celu nawiązania połączenia lub wysłania sms) pilot może usłyszeć buczenie urządzeń (takie samo jak to gdy telefon położony blisko głośnika szuka sieci) co nie jest niebezpieczne ale wkurza. Mogą też nastąpić chwilowe opóźnienia w kontakcie radiowym z wieżą ale jak pilot mówi - załoga jest przeszkolona w reagowaniu na takie i poważniejsze utrudnienia i nie do wyobrażenia jest by taki drobiazg wywołał katastrofę.
Napisano 06.06.2017 - 12:49
Przez szacunek dla ludzi, którzy wtedy zginęli, jesteśmy im winni prawdę.
Mnie zastanawia co innego. Te boeingi to potężne maszyny, zwykle pełne (potrafią sprzedawać po 2 bilety na jedno miejsce). Jakim cudem w 4 tak wielkich samolotach było 226 osób, czyli tyle, ile się mieści do jednego, no do dwóch, jeśli nie ma tłoku? To był dzień powszedni, ludzie tam nagminnie latają samolotami właśnie w dni powszednie. Nie rozumiem tego.
Równie niezrozumiałe jest, że nie było list pasażerów. Przy wejściu na pokład jest druga kontrola i skanowane są bilety.
Po trzecie, kuriozalne jest to "Cześć mamo, mówi Mark Ryan" czy ktokolwiek z was, lecąc porwanym samolotem przedstawiałby się matce z imienia i nazwiska? Ja też uważam, że ci biedacy zostali uprowadzeni i zgładzeni, a do "zamachu" użyto innych samolotów/rakiet. Ten Pentagon na przykład... strasznie to naciągane wszystko. Szyte tak grubymi nićmi, że...
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych