Moi drodzy, radzę zachować względny optymizm. Jesteśmy mistrzami statystyk, teoretyzowania, że kolejny mecz to tylko formalność.
Machina ruszyła, wszystkie media piszą, że nareszcie po 17 latach przerwy znowu zagramy w LM. Piszą ile legia zarobi na poszczególnych etapach, ile za wejście do 1/8

ile za wyższe miejsca. Troszkę ktoś się w tym zapędził w tej radości. Nawiasem mówiąc ostatnią drużyną z którą Legia grała w LM była właśnie Steaua Bukareszt. Zawsze po losowaniach(klubowych i tych reprezentacji) słychać wielki optymizm, że jest dobrze, ale po meczu wracamy na ziemię.
Na dobrą sprawę jesteśmy jedną bramkę od wypadnięcia z Ligi mistrzów, tak więc przesadną euforię ja nie wpadam. Molde też pokonaliśmy ledwo i należy o tym pamiętać.
Jeżeli jednak Legioniści rzeczywiście awansują to zobaczenie meczu Ligi mistrzów na polskich stadionach będzie czymś wyjątkowym.
To może wpłynąć na podniesienie ogólnego poziomu piłki w Polsce z kopaniny na poziom pół-europejski.
Może wpłynąć na poziom naszej piłki tak jak Małysz na skoki. Oby.
Z chęcią obejrzę tę ostatnią batalię o LM i pewnie postacie jakąś kwotę na zwycięstwo Legii, żeby mecz stał się jeszcze ciekawszy.